eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaPrad o czestotliwosci 60HzRe: Prad o czestotliwosci 60Hz
  • Data: 2009-06-02 12:00:18
    Temat: Re: Prad o czestotliwosci 60Hz
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    qlphon napisał:

    >>> silnik możesz wymienić na krokowy
    >>> (nie zdziwiłbym sie jakby coś z drukarki z demobilu podpasowało
    >>> wymiarowo) a wtedy bez problemu tu na grupie dostaniesz pełna
    >>> pomoc jak nim sterować z atomowa dokładnością
    >
    >> Ośmielę się zauważyć, że przy pracy ciągłej z ustloną częstotliwością,
    >> różnica między silnikiem krokowym a synchronicznym jest raczej
    >> symboliczna. To zdaje się przesądzać, "czy nie prościej wymienić silnik".
    >> Sterowanie z atomową dokładnością w jednym i w drugim przypadku wygląda
    >> tak samo, a porady na ten temat już tu padały.
    >
    > wszystko się zgadza, poza małym szczegółem, który w moim mniemaniu
    > zmienia dużo:
    > sterowanie silnikiem 110V/60Hz jest mniej "komfortowe"
    > niż np. 12V/300Hz, mimo że oba robią to samo...

    To co powyżej, napisałem właśnie z myślą o tym "małym szczególe".
    Sterowanie silnikiem 110V/60Hz polega na doprowadzeniu do silnika
    napięcia 110V/60Hz. Co w tym niekomfortowego? Jeśli mamy już przebieg
    o częstotliowści 60Hz (a przecież zakładamy, że mamy; i to z atomową
    dokładnością) to jedyne czego może brakować, to jego wzmocnienie
    i przetransformowanie do wyższego napięcia. To ostatnie jest techniką
    opanowaną już w XIX wieku, powinno być znane każdemu ze szkoły.
    Wzmacnianie sygnału, choćby jednym tranzystorem (lub lampą), to jest to,
    od czego przyswajanie wiedzy zaczyna każdy elektronik, także hobbysta.

    W silniku krokowym nie chodzi tak po prostu np. o 12V/300Hz, tam jeszcze
    istotny jest kształt przebiegów o różnych fazach. Bez dedykowanego
    scalonego kontrolera takie sterowanie komfortowe nie jest. A jak ktoś
    z tą technologią wcześniej nie miał do czynienia, będzie to dla niego
    wiedzą tajemną.

    > ale oczywiści nie lansuje tego pomysłu, jako najlepszego, tylko jako
    > kolejny możliwy

    Już był wcześniej podawany, więc chyba nie kolejny. Ale skoro tak, to
    tym bardziej nadaje się to jako ilustracja pewnego sposobu podchodzenia
    do problemów -- "dam silnik krokowy (bo na takich się znam), przetoczy
    się tulejkę (bo znam pana Zenka co się na tym zna), a *analizą* jakichś
    rozwiązań sprzed trzydziestu lat, to ja się zajmował nie będę (bo się
    na tym nie znam)".

    -- Jarek

    PS
    Ktoś, kto zna pana Zenka, a jednocześnie nie stroni od analitycznego
    myślenia i z niechęcią odnosi się do robienia tandety, podłączy silnik
    krokowy w okolicach tego miejsca, gdzie przerzucane są kartki zegara.
    Silnik wysteruje jednym impulsem na minutę (albo kilkoma, jeśli tak
    wyjdzie z układu trybików), a dzięki temu zamiast 4W mocy ciągłej,
    będzie potrzeba średnio 1mW. Wszystko to oczywiście pod warunkiem,
    że będzie chciał ten zegar *przerabiać*, a nie *dorabiać* do niego
    zasilacz, jak to było w założeniu.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: