quent pisze:
>> Pychą jest myśleć, że urządzimy je dla nich dobrze.
>
> Jak to pychą? Może źle się zrozumieliśmy...
> Sprawa jest dosyć prozaiczna. Dotyczy głównie kasy. Dziś żyjemy na koszt
> przyszłych pokoleń. Spirala długu nakręca się coraz mocniej.
> Cała polityka monetarna zmierza ku globalnemu kryzysowi bo pieniądz (ten
> papierowy) dziś nie oznacza "wartości" a "wielkość długu".
> Za wszystkie te grzechy będą płacić następne pokolenia.

Ale nie ma takiej siły, żeby to zmienić. To wynika z prostego rozkładu
statystycznego intelektu - jest go zbyt mało, żeby dało się dziś
przeprowadzić takie reformy.

Trzeba sobie wypracować plan B, C i D. Kilka niezwiązanych ze sobą
umiejętności pozwalających przetrwać prognozowany rozwój wypadków... nic
ponadto. Może jak przed wojną, kto miał w głowie pragnienie przetrwania,
emigrował na daleki zachód, tak dziś trzeba wziąć pod uwagę emigrację na
daleką prowincję jakiegoś spokojnego kraju, o niskiej gęstości
zaludnienia, a wysokiej kulturze i stopie gospodarczej.


> No tak ale ja chciałbym aby te wypracowane wartości nie sublimowały się w
> zderzeniu z murem soc-betonu.

To nie soc-beton, to po prostu beton, banda zakompleksionych imbecyli,
którzy nie widzą horyzontu dalej jak kadencja. Język szczery jak biel
śniegu w marcu, a ambicje jak góry na Żuławach. Ale nie chodzi o tych
kilkuset posłów czy ministrów, chodzi o tych co najmniej 10 milionów
rodaków, którzy w odpowiednim miejscu i czasie robiliby to samo.

>> A jednak, szkoda pary. Trzeba pracować u podstaw, gonić czerwonych tym,
>> czego sami nigdy nie posiądą - wzgardą ich pseudowartości, humanizmem i
>> zadowoleniem z życia.
>> Zostawić tę użerającą się bandę i iść w góry - bezcenne...
>
> Mam wrażenie, że coś więcej jednak trzeba robić bo jak to ktoś kiedyś
> powiedział - dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie
> robili.

Jak masz pomysł, rób. Ja pomysłu nie mam.

> Ale też bez przesady, nie każdy ma siłę i czas. Z drugiej strony sama taka
> dyskusja tu, choć oftopowa, to jednak jakiś ślad zostawia.

To jest właśnie praca u podstaw :)
I serce się cieszy jak człowiek widzi, że w tej sieci trochę więcej
sensownych ludzi niż w życiu w sąsiedztwie...

> Jak ja mam daleko do gór :-/

Doły też ładne...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/człowiek na zdjęciu powinien być uśmiechnięty/