eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaPuste 'placki' przy termotransferze.Re: Pozwolisz żewtrącę swoje trzy grosze
  • Data: 2010-02-06 13:04:11
    Temat: Re: Pozwolisz żewtrącę swoje trzy grosze
    Od: ToTylkoJa <m...@n...chce.tego.poczta.fm> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    kogutek wrote:

    > Jest XXI wiek. Metoda którą chcesz zrobić płytki pasuje do lat
    > pięćdziesiątych zeszłego stulecia.
    w zasadzie tak ale...

    > kupić laminat fabrycznie powleczony warstwą światłoczułą. Klisza A4 z
    > naświetlarki kosztuje tyle co dwa bilety tramwajowe.
    Trochę przesadzasz lub ja słabo szukałem, ale żadna naświetarnia nie chciała
    zrobic kliszy w cenie 4.80 PLN. Ja znalazłem takie od 20 PLN

    > małe ściski stolarskie, gąbką i 500W halogen z marketu nie kosztują
    > milionów.
    Ale drożej co laminator, a IT reselerów i innych 'kredowych' czasopism to
    mam od zatrzęsienia za darmo.

    > Przy fabrycznym laminacie i kliszy z naświetlarki nie ma
    > praktycznie żadnych ograniczeń. Chcesz druk dwustronny to go zrobisz bo
    > błędy wynikające z wymiarów dla dwóch klisz zrobionych jedna po drugiej,
    > na tej samej naświetlarce liczone są w tysiącznych częściach milimetra.
    > Chcesz puścić dwie, pięć, dziesięć ścieżek między nogami scalaka, barierą
    > będzie tylko źródło światłą. Chcesz w sposób unikalny naznaczyć swoje
    > płytki. Zmniejszasz swoje zdjęcie do rozmiaru 4X3mm i wstawiasz w wolnym
    > miejscu. Pod mikroskopem bez problemu będzie Cie widać.
    Ja się tylko bawię w elektronikę i nie potrzebuję dwustronnych płytek z
    dziesięcioma ścieżkami między nogami scalaka.

    > Na 100% sporo osób robi płytki metodą fotochemiczną. Nigdy
    > nikt nie potrzebował żadnych rad i wskazówek. Wystarczy zrobić tak jak
    > producent materiałów opisał.
    A tu to ja się pozwole nie zgodzić. Fotochemią bawiłem się przed
    termotransferem. Do tej pory został mi 'positiv UV' i 'transparent UV'
    (chyba tak te spray'e się nazywały). Płytki wcale nie wychodziły lepiej co
    teraz przy termotransferze. Według mnie fotochemia jest bardzo (straszliwe,
    ekstremalnie) wrażliwa na grubośc "napsiukanego" positiva oraz stężenie
    wywoływacza (wodorotlenku sodu). Nie mam ochoty kupowac wagi labolatoryjnej
    bo to dodatkowy wydatek. A na koniec szybkość metody. Mam szukać
    naświetlarni, zlecić naświetlenie kliszy, jechać odebrać kliszę (lub
    zapłacić za kuriera - to kolejne koszty) i dopiero naświetlac płytkę. To
    nie metoda na zabawę sobota wieczór niedziela rano. Widac nie napisałem ale
    dla mnie elektronika to zabawa - hobby a nie żródło utrzymania i wszelka
    powtarzalność nie występuje. Rozumiem że dla 10 płytek termotransfer jest
    bez sensu ale ja robię tylko jedną sztukę i albo zabawka zadziała albo do
    śmieci bo nie umiem uruchomić.

    pozdrawiam MArek

    (zupełnie nie na temat) jakie masz kodowanie bo ja polskie litery widzę
    jako 'kwadraty i musze sie domyślać. (Pozwolisz

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: