-
51. Data: 2010-02-25 18:03:18
Temat: Re: Poszukuję kierownika
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Pszemol wrote:
> "Massai" <t...@w...pl> wrote in message
> news:hm5dnm$hv5$1@news.onet.pl...
> > Po prostu skurwiel [...]
>
> Nie, obaj jesteście durni. To Ty go wkurwiłeś swoją
> niesprawnością
To niech sobie nerwosol weźmie przed jazdą czy coś. Bo w takim stanie
na drodze nie powinien się pokazywać.
> i zamiast dać się wyprzecić i spuścić
> ogon pod siebie czy nawet przeprosić za bycie
> zakałą drogi na upierdliwym skrzyżowaniu to jeszcze
> się jak pajac przepychałeś i hardego zgrywałeś...
Przepychałem???
Zapaliłem i ruszyłem. Przez pasy przejechaliśmy równo.
I specjalnie nie cisnąłem, normalnie.
I dalej tez byśmy pojechali równo, i nie byłoby problemu, bo bardzo
często się tam tak jeździ - są po skręcie DWA pasy.
Ale on koniecznie musiał mi pokazać jaki to on nie gość, i się wciskał
na lewy.
>
> Napraw sobie auto abyś nie był zakałą drogi!
>
> A następnym razem jak zablokujesz skrzyżowanie
> i ktoś Cię ominie to grzecznie POCZEKAJ NA SWOJĄ
> KOLEJ zamiast się wciskać i potem ścigać jak ćmok.
Tępy jesteś? Miałem czekać, żeby mnie musieli omijać? Co za kretyn...
--
Pozdro
Massai
-
52. Data: 2010-02-25 18:11:30
Temat: Re: Poszukuję kierownika
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2010-02-25, Massai <t...@w...pl> wrote:
> BTW. Dzwonili pół godziny temu że go zatrzymali, wyparł się oczywiście
> całej sytuacji, i poprosili żebym wpadł zeznać formalnie. I się
> przejdę, żonę wezmę żeby był drugi świadek.
>
> Jak się okazuje kretyn nie miał prawka, odebrali mu jakiś czas temu za
> jakieś przewiny.
No to brawo!!!
Pozdrawiam,
Krzysiek Kiełczewski
-
53. Data: 2010-02-25 18:36:12
Temat: Re: Poszukuję kierownika
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Massai" <t...@w...pl> wrote in message news:hm6agm$7go$1@news.onet.pl...
> Pszemol wrote:
>
>> "Massai" <t...@w...pl> wrote in message
>> news:hm5dnm$hv5$1@news.onet.pl...
>> > Po prostu skurwiel [...]
>>
>> Nie, obaj jesteście durni. To Ty go wkurwiłeś swoją
>> niesprawnością
>
> To niech sobie nerwosol weźmie przed jazdą czy coś.
> Bo w takim stanie na drodze nie powinien się pokazywać.
W jakim stanie? Jechał sobie normalnie a tu mu jakiś złom
się rozkraczył tuż przed kołami stwarzając niebezpieczną sytuację.
>> i zamiast dać się wyprzecić i spuścić
>> ogon pod siebie czy nawet przeprosić za bycie
>> zakałą drogi na upierdliwym skrzyżowaniu to jeszcze
>> się jak pajac przepychałeś i hardego zgrywałeś...
>
> Przepychałem???
> Zapaliłem i ruszyłem. Przez pasy przejechaliśmy równo.
> I specjalnie nie cisnąłem, normalnie.
>
> I dalej tez byśmy pojechali równo, i nie byłoby problemu, bo bardzo
> często się tam tak jeździ - są po skręcie DWA pasy.
Po skręcie, ale skoro widziałeś że omijał Cię jako przeszkodzę
to czemu go nie wpuściłeś przed siebie???
> Ale on koniecznie musiał mi pokazać jaki to on nie gość, i się wciskał
> na lewy.
I bardzo dobrze - też bym się wkurwił gdy na skrzyżowaniu,
na którym jak sam piszesz jest upierdliwie krótkie światło
ktoś taki jak Ty "nie radził sobie" z jazdą... Ominąłbym przeszkodę!
Ty, jako PRZYCZYNA CAŁEGO ZAMIESZANIA powinieneś się
WYCOFAĆ GRZECZNIE i poczekać aż poszkodowani sobie
pojadą... Ale brak Ci pokory i chciałeś pokazać że Ty jedziesz...
>> Napraw sobie auto abyś nie był zakałą drogi!
>>
>> A następnym razem jak zablokujesz skrzyżowanie
>> i ktoś Cię ominie to grzecznie POCZEKAJ NA SWOJĄ
>> KOLEJ zamiast się wciskać i potem ścigać jak ćmok.
>
> Tępy jesteś? Miałem czekać, żeby mnie musieli omijać? Co za kretyn...
Żeby ten co już Cię ominął przejechał...
Sorry, ale według własnego opisu to TY byłeś przyczyną tego
zamieszania, to Ty zawaliłeś skrzyżowanie swoim złomem
i to Ty byłeś przyczyną irytacji/zdenerwowania innego kierowcy.
Do Ciebie należało pokornie przeprosić i wycofać się z konfliktu.
-
54. Data: 2010-02-25 18:42:02
Temat: Re: Poszukuję kierownika
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości news:
> Sorry, ale według własnego opisu to TY byłeś przyczyną tego
> zamieszania, to Ty zawaliłeś skrzyżowanie swoim złomem
> i to Ty byłeś przyczyną irytacji/zdenerwowania innego kierowcy.
> Do Ciebie należało pokornie przeprosić i wycofać się z konfliktu.
Z dużą szansą, że konkurent odebrał fakt iż Masaj jednak pojechał i jeszcze
się z nim ścigał na skrzyżowaniu, jako próbę odwetu za klakson i ominięcie.
To by jakoś tłumaczyło obronę przez atak, aczkolwiek oczywiście nie
usprawiedliwia formy.
Chyba że Masaj zrobił coś jeszcze, czym się nie raczył pochwalić podczas
tego przejazdu przez skrzyżowanie.
-
55. Data: 2010-02-25 18:52:42
Temat: Re: Poszukuję kierownika
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Cavallino" <c...@k...pl> wrote in message
news:hm6cpb$dm3$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości news:
>
>> Sorry, ale według własnego opisu to TY byłeś przyczyną tego
>> zamieszania, to Ty zawaliłeś skrzyżowanie swoim złomem
>> i to Ty byłeś przyczyną irytacji/zdenerwowania innego kierowcy.
>> Do Ciebie należało pokornie przeprosić i wycofać się z konfliktu.
>
> Z dużą szansą, że konkurent odebrał fakt iż Masaj jednak pojechał i
> jeszcze się z nim ścigał na skrzyżowaniu, jako próbę odwetu za klakson i
> ominięcie.
> To by jakoś tłumaczyło obronę przez atak, aczkolwiek oczywiście nie
> usprawiedliwia formy.
> Chyba że Masaj zrobił coś jeszcze, czym się nie raczył pochwalić podczas
> tego przejazdu przez skrzyżowanie.
Pewnie się intensywnie od-trąbił zamiast grzecznie przeprosić
za bycie zakałą drogi... :-)
Ruch w dużym mieście jest bardzo wymagający i każda drobna
rzecz zaburzająca płynność po prostu irytuje ludzi, którzy dużo
jeżdżąc spędzają wiele czasu na drodze. I nie ma to znaczenia
czy ktoś sobie nie radzi ze zmianą biegów czy też ma problemy
techniczne lub się zgubił i szuka drogi - tak czy owak trzeba mieć
wyczucie sytuacji i jeśli ja jestem przyczyną zamieszania na drodze,
z jakiegoś powodu powoduję irytację innych użytkowników drogi
to do mnie należy ustąpić w ewentualnym konflikcie a nie żeby
jeszcze kogoś gonić i próbować eskalować konflikt dalej!!!!!!!
Ktoś wkurwiony sytuacją być może ochłonie po 10 sekundach
ale jak widzę że burak nie dość że zawalił drogę swoim złomem
to jeszcze za mną jedzie i trąbi to nie zdziwiłbym się gdyby ktoś
nie wytrzymał i zabrał się za rękoczyny :-)
Niedzielni kierowcy nie rozumieją że jest ich na drogach tysiące
i każdy najmniejszy błąd takiego niedojdy w Warszawie czy
Krakowie mnoży się przez tysiąc i potęguje i tak już za duże korki...
-
56. Data: 2010-02-25 18:59:55
Temat: Re: Poszukuję kierownika - czyli jak sobie przedluzyc malego w terenowce
Od: MadMan <m...@n...wp.pl>
Dnia Thu, 25 Feb 2010 13:14:41 -0000, kamil napisał(a):
> Ponad setke na 2 w 6-biegowej skrzyni. Aha. ;)
A co, niemożliwe? W 5-biegowej zamontowanej w aucie z silnikiem 1.2l sam
jechałem co najmniej 70.
--
Pozdrawiam,
Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138
-
57. Data: 2010-02-25 19:10:51
Temat: Re: Poszukuję kierownika
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Cavallino wrote:
> Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości news:
>
> > Sorry, ale według własnego opisu to TY byłeś przyczyną tego
> > zamieszania, to Ty zawaliłeś skrzyżowanie swoim złomem
> > i to Ty byłeś przyczyną irytacji/zdenerwowania innego kierowcy.
> > Do Ciebie należało pokornie przeprosić i wycofać się z konfliktu.
>
> Z dużą szansą, że konkurent odebrał fakt iż Masaj jednak pojechał i
> jeszcze się z nim ścigał na skrzyżowaniu, jako próbę odwetu za
> klakson i ominięcie. To by jakoś tłumaczyło obronę przez atak,
> aczkolwiek oczywiście nie usprawiedliwia formy. Chyba że Masaj
> zrobił coś jeszcze, czym się nie raczył pochwalić podczas tego
> przejazdu przez skrzyżowanie.
Kurwa, nie kumacie prostej rzeczy?
ZA SKRZYŻOWANIEM SĄ DWA PASY.
Regularnie tam się tak jeździ - bo własnie światła są krótkie.
Samochody ruszają i już na skrzyżowaniu się ustawiają na dwa pasy.
Ja zapaliłem i ruszyłem w momencie gdy gość zjechał sobie na prawo.
Normalne, na co miałem czekać? Żeby wkurwiać jeszcze tych za nami?
NIE ŚCIGAŁEM się z nim na tym skrzyżowaniu.
Jakbym się z nim ścigał to bym mnie nie zamknął w tym skręcie. Ot,
ruszyłem jak zazwyczaj.
Tam po prostu nie ma potrzeby się ścigać - obydwaj mogliśmy komfortowo
wjechać.
Jechaliśmy chwilę obok siebie, on trąbił - ja nie, bo i po co, niech
sobie trąbi.
On depnął, wyprzedził o pół samochodu i celowo zacieśnił skręt -
musiałem zahamować. Co sobie pomyślał ten który za mną też ruszył? i
też musiał hamować?
I dopiero gdy mnie przycisnął do krawężnika przy tym skręcie -
nacisnąłem klakson.
Potem ten debil się toczył 20km/h - blokując mnie i innych za mną.
Nie dawał się wyprzedzić.
--
Pozdro
Massai
-
58. Data: 2010-02-25 19:14:00
Temat: Re: Poszukuję kierownika
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Pszemol wrote:
> "Cavallino" <c...@k...pl> wrote in message
> news:hm6cpb$dm3$1@news.onet.pl... >Użytkownik "Pszemol"
> <P...@P...com> napisał w wiadomości news:
> >
> > > Sorry, ale według własnego opisu to TY byłeś przyczyną tego
> > > zamieszania, to Ty zawaliłeś skrzyżowanie swoim złomem
> > > i to Ty byłeś przyczyną irytacji/zdenerwowania innego kierowcy.
> > > Do Ciebie należało pokornie przeprosić i wycofać się z konfliktu.
> >
> > Z dużą szansą, że konkurent odebrał fakt iż Masaj jednak pojechał i
> > jeszcze się z nim ścigał na skrzyżowaniu, jako próbę odwetu za
> > klakson i ominięcie. To by jakoś tłumaczyło obronę przez atak,
> > aczkolwiek oczywiście nie usprawiedliwia formy. Chyba że Masaj
> > zrobił coś jeszcze, czym się nie raczył pochwalić podczas tego
> > przejazdu przez skrzyżowanie.
>
> Pewnie się intensywnie od-trąbił zamiast grzecznie przeprosić
> za bycie zakałą drogi... :-)
Pewnie-srewnie.
Zatrąbiłem dopiero gdy mnie spychał na krawężnik. Nie byłem jeszcze
pewien czy to robi celowo czy ślepy po prostu.
>
> Niedzielni kierowcy nie rozumieją że jest ich na drogach tysiące
> i każdy najmniejszy błąd takiego niedojdy w Warszawie czy
> Krakowie mnoży się przez tysiąc i potęguje i tak już za duże korki...
No więc wyobraź sobie że on tym swoim późniejszym blokowaniem, znacznie
bardziej utrudnił ruch niż ja swoim 5-8 sekundowym staniem przed
skrzyżowaniem. Toczył się tak ze 150-200 metrów.
--
Pozdro
Massai
-
59. Data: 2010-02-25 19:22:27
Temat: Re: Poszukuję kierownika
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Pszemol wrote:
> "Massai" <t...@w...pl> wrote in message
> news:hm6agm$7go$1@news.onet.pl...
> > Pszemol wrote:
> >
> >>"Massai" <t...@w...pl> wrote in message
> > > news:hm5dnm$hv5$1@news.onet.pl...
> >>> Po prostu skurwiel [...]
> > >
> > > Nie, obaj jesteście durni. To Ty go wkurwiłeś swoją
> > > niesprawnością
> >
> > To niech sobie nerwosol weźmie przed jazdą czy coś.
> > Bo w takim stanie na drodze nie powinien się pokazywać.
>
> W jakim stanie? Jechał sobie normalnie a tu mu jakiś złom
> się rozkraczył tuż przed kołami stwarzając niebezpieczną sytuację.
Niebezpieczną sytuację! buaaaahahahaahaha!
Jedziesz, powiedz jeszcze że tym że mi zgasł silnik to zabiłem
trzydzieścioro dzieci w Afryce.
>
> > > i zamiast dać się wyprzecić i spuścić
> > > ogon pod siebie czy nawet przeprosić za bycie
> > > zakałą drogi na upierdliwym skrzyżowaniu to jeszcze
> > > się jak pajac przepychałeś i hardego zgrywałeś...
> >
> > Przepychałem???
> > Zapaliłem i ruszyłem. Przez pasy przejechaliśmy równo.
> > I specjalnie nie cisnąłem, normalnie.
> >
> > I dalej tez byśmy pojechali równo, i nie byłoby problemu, bo bardzo
> > często się tam tak jeździ - są po skręcie DWA pasy.
>
> Po skręcie, ale skoro widziałeś że omijał Cię jako przeszkodzę
> to czemu go nie wpuściłeś przed siebie???
A gdzie go miałem wpuszczać? Ruszyłem w momencie kiedy on mnie omijał.
Dokładniej to przód miał na wysokości mojego tylnego koła chyba, bo
wjechaliśmy równo, a ja musiałem się jeszcze rozpędzić - on się już
toczył.
Zarówno na skrzyżowaniu jak i za nim jest miejsce na 2 samochody obok
siebie. Na skrzyżowaniu to nawet na 4... i w szczycie często się tam
tak ustwiają, jak Żwirki stoją...
>
> > Ale on koniecznie musiał mi pokazać jaki to on nie gość, i się
> > wciskał na lewy.
>
> I bardzo dobrze - też bym się wkurwił gdy na skrzyżowaniu,
> na którym jak sam piszesz jest upierdliwie krótkie światło
> ktoś taki jak Ty "nie radził sobie" z jazdą... Ominąłbym przeszkodę!
>
> Ty, jako PRZYCZYNA CAŁEGO ZAMIESZANIA powinieneś się
> WYCOFAĆ GRZECZNIE i poczekać aż poszkodowani sobie
> pojadą... Ale brak Ci pokory i chciałeś pokazać że Ty jedziesz...
Wszyscy "poszkodowani" mieli mnie omijać?
Weź się zastanów co bredzisz.
Omijac mnie chciał ten jeden gość. w dodatku był tak niecierpliwy, że
zaczął mnie omijać gdy się zbierałem do ruszania.
Za nami była jeszcze kolejka innych, którzy też czekali do ruszenia.
>
> > > Napraw sobie auto abyś nie był zakałą drogi!
> > >
> > > A następnym razem jak zablokujesz skrzyżowanie
> > > i ktoś Cię ominie to grzecznie POCZEKAJ NA SWOJĄ
> > > KOLEJ zamiast się wciskać i potem ścigać jak ćmok.
> >
> > Tępy jesteś? Miałem czekać, żeby mnie musieli omijać? Co za
> > kretyn...
>
> Żeby ten co już Cię ominął przejechał...
Tia, i w efekcie wszyscy by stali.
> Sorry, ale według własnego opisu to TY byłeś przyczyną tego
> zamieszania, to Ty zawaliłeś skrzyżowanie swoim złomem
> i to Ty byłeś przyczyną irytacji/zdenerwowania innego kierowcy.
> Do Ciebie należało pokornie przeprosić i wycofać się z konfliktu.
Pierdu-smerdu.
Po pierwsze stałem na zielonym może z 5 sekund - silnik zgasł mi
jeszcze na czerwonym. 5 sekund to czas w którym wielu kierowców z
manualem nie potrafi ruszyć. "zawalanie skrzyżowania"?
--
Pozdro
Massai
-
60. Data: 2010-02-25 19:39:38
Temat: Re: Poszukuję kierownika - czyli jak sobie przedluzyc malego w terenowce
Od: "Katanka" <k...@i...pl>
kamil wrote:
> Nie udalo mi sie wygooglowac nigdzie dokladnych danych skrzyni, ale
> bylo by dziwne zeby na 2 ciagnal tak wysoko. Chyba ze 6 to ewidentny
> nadbieg.
No to jestem po wizycie u klienta. Na 2 biegu dociagam do 115km/h i odcina
paliwo. Może w weekend jak będzie ładna pogoda to skoczę na dobry asfalt i
nagram małą kamerką przyspieszenie od 0 do 100. Będzie można wywnioskować po
nagraniu i sekundniku jakie ma przyspieszenie.
> Mondziak to fajny cruiser na autostrady, ale to jednak ciezkie auto do
> ciagniecia przez tylko dwa kola.
To prawda. Nawet na super suchym asfalcie, jak na 2 biegu docisnę gaz do podłogi
to koła momentalnie mielą. Dopiero trójka pozwala na dociśnięcie gazu do deski,
ale musi być asfalt suchy, bo wystarczy tylko troszkę wilgoci i tak samo mieli.
--
Kacper Potocki vel Katanka
PSN: Katanka_PL | PS3 Fanboy!
www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl