-
161. Data: 2010-03-04 14:42:12
Temat: Re: Poszukuję kierownika
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Sebastian Kaliszewski" <s...@r...this.informa.and.that.pl> wrote
in message news:f8a467-ob1.ln1@bozon.softax.pl...
> Massai wrote:
>> Dorośnij, chłopczyku. Mężczyzna musi brać odpowiedzialność za swoje
>> słowa.
>
> Rozmawiasz z Przemolem, ten model nie dorasta nigdy. Pogooglaj sobie to
> się uśmiejesz. Jego występy są znane od lat. Trolling to (kiepski) stan
> umysłu, w tym przypadku chroniczny.
http://en.wikipedia.org/wiki/Ad_hominem
-
162. Data: 2010-03-04 15:31:15
Temat: Re: Poszukuję kierownika
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Brzezi" <b...@g...com> wrote in message
news:slrn.pl.hove4f.4l0.brzezi@brzezi.chello.pl...
> czw, 04 mar 2010 o 14:35 GMT, Pszemol napisał(a):
>
>> "Sebastian Kaliszewski" <s...@r...this.informa.and.that.pl>
>> wrote
>> in message news:p09467-k7u.ln1@bozon.softax.pl...
>>> Pszemol wrote:
>>>> "Dman-666" <d...@t...o2.pl> wrote in message
>>>> news:Xns9D2B752B5A019Zielonagens@213.180.128.149...
>>>>> Patrze a tu w szybce robal taki: news:hm81o4$2mv$1@news.onet.pl !
>>>>> Pewnie
>>>>> kiero jakis, ten Massai . Tak se patrze i patrze jak nawija makaron na
>>>>> uszy:
>>>>>
>>>>>> Zwracam honor. Miałeś rację - niepotrzebnie się tu z tym pchałem, nie
>>>>>> pomyślałem że przecież na pewno znajdzie jakiś Pszemol, co zacznie
>>>>>> chrzanić jakby tam był i widział lepiej...
>>>>>
>>>>> Mlodzi chca zostac gwiazdami internatu...takie czasy ;)
>>>>
>>>> To było o mnie może?
>>>
>>> Oczywiście, ludzie dojrzali umieją zwykle czytać...
>>
>> A Ty próbujesz być jego adwokatem?
>
> A Ty probujesz byc adwokatem drugiej strony? a wersji tej drugiej strony
> nawet nie znasz..., ekhm... znasz tzn sobie ja wymysliles...
Nie, ja rozmawiam z założycielem wątku bo założył go tu aby poznać
opinie grupy i aby go poklepano po ramieniu ze zrozumieniem.
Sebastian nie brał udziału w zdarzeniu, niedokładnie przeczytał jego
opis, to nie jest jego wątek a próbuje angażować się w dyskusję ze mną
- jest stroną trzecią :-) Tak się zachowuje adwokat :-)
-
163. Data: 2010-03-04 16:06:12
Temat: Re: Poszukuję kierownika
Od: Brzezi <b...@g...com>
czw, 04 mar 2010 o 15:31 GMT, Pszemol napisał(a):
> "Brzezi" <b...@g...com> wrote in message
> news:slrn.pl.hove4f.4l0.brzezi@brzezi.chello.pl...
>> czw, 04 mar 2010 o 14:35 GMT, Pszemol napisał(a):
>>
>>> "Sebastian Kaliszewski" <s...@r...this.informa.and.that.pl>
>>> wrote
>>> in message news:p09467-k7u.ln1@bozon.softax.pl...
>>>> Pszemol wrote:
>>>>> "Dman-666" <d...@t...o2.pl> wrote in message
>>>>> news:Xns9D2B752B5A019Zielonagens@213.180.128.149...
>>>>>> Patrze a tu w szybce robal taki: news:hm81o4$2mv$1@news.onet.pl !
>>>>>> Pewnie
>>>>>> kiero jakis, ten Massai . Tak se patrze i patrze jak nawija makaron na
>>>>>> uszy:
>>>>>>
>>>>>>> Zwracam honor. Miałeś rację - niepotrzebnie się tu z tym pchałem, nie
>>>>>>> pomyślałem że przecież na pewno znajdzie jakiś Pszemol, co zacznie
>>>>>>> chrzanić jakby tam był i widział lepiej...
>>>>>>
>>>>>> Mlodzi chca zostac gwiazdami internatu...takie czasy ;)
>>>>>
>>>>> To było o mnie może?
>>>>
>>>> Oczywiście, ludzie dojrzali umieją zwykle czytać...
>>>
>>> A Ty próbujesz być jego adwokatem?
>>
>> A Ty probujesz byc adwokatem drugiej strony? a wersji tej drugiej strony
>> nawet nie znasz..., ekhm... znasz tzn sobie ja wymysliles...
>
> Nie, ja rozmawiam z założycielem wątku bo założył go tu aby poznać
> opinie grupy i aby go poklepano po ramieniu ze zrozumieniem.
> Sebastian nie brał udziału w zdarzeniu, niedokładnie przeczytał jego
> opis, to nie jest jego wątek a próbuje angażować się w dyskusję ze mną
> - jest stroną trzecią :-) Tak się zachowuje adwokat :-)
Pszemol nie bral udzialu w zdarzeniu, niedokladnie przeczytal opis
watkotworcy, do tego przyjmuje wlasna interpretacje zdarzenia, proboje
zngazowac sie w dyskuje - jest strona trzecia :-), Tak sie zachowuj adwokat
:-)
Pozdrawiam
Brzezi
-
164. Data: 2010-03-04 16:59:10
Temat: Re: Poszukuję kierownika
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Brzezi" <b...@g...com> wrote in message
news:slrn.pl.hovj34.4l0.brzezi@brzezi.chello.pl...
>>>> A Ty próbujesz być jego adwokatem?
>>>
>>> A Ty probujesz byc adwokatem drugiej strony? a wersji tej drugiej strony
>>> nawet nie znasz..., ekhm... znasz tzn sobie ja wymysliles...
>>
>> Nie, ja rozmawiam z założycielem wątku bo założył go tu aby poznać
>> opinie grupy i aby go poklepano po ramieniu ze zrozumieniem.
>> Sebastian nie brał udziału w zdarzeniu, niedokładnie przeczytał jego
>> opis, to nie jest jego wątek a próbuje angażować się w dyskusję ze mną
>> - jest stroną trzecią :-) Tak się zachowuje adwokat :-)
>
> Pszemol nie bral udzialu w zdarzeniu, niedokladnie przeczytal opis
> watkotworcy, do tego przyjmuje wlasna interpretacje zdarzenia, proboje
> zngazowac sie w dyskuje - jest strona trzecia :-), Tak sie zachowuj
> adwokat
> :-)
Ja dyskutuję z autorem wątku - jestem stroną w dyskusji na grupie.
Dyskusja jest pomiędzy Massajem a resztą grupy a nie pomiędzy
grupowiczami. Jest to naturalne że rozmawiając z Massajem staram
się ocenić jego zachowanie wczuwając się sytuację drugiej strony...
W czym widzisz problem?
Masz coś do doania w kwestii meritum?
-
165. Data: 2010-03-04 17:55:52
Temat: Re: Poszukuję kierownika - czyli jak sobie przedluzyc malego w terenowce
Od: "kamil" <k...@s...com>
"MadMan" <m...@n...wp.pl> wrote in message
news:1dlrsy2nhti51.dlg@pedalarstwo.to.moja.pasja.net
...
> Dnia Thu, 25 Feb 2010 13:14:41 -0000, kamil napisał(a):
>
>> Ponad setke na 2 w 6-biegowej skrzyni. Aha. ;)
>
> A co, niemożliwe? W 5-biegowej zamontowanej w aucie z silnikiem 1.2l sam
> jechałem co najmniej 70.
Chodzilo mi raczej o fakt pakowania 6-biegow, z ktorych pierwsze zachowuja
sie identycznie jak w 5-biegowych skrzyniach.
Pozdrawiam
Kamil
-
166. Data: 2010-03-04 18:32:12
Temat: Re: Poszukuję kierownika
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Hubertus Blues wrote:
> W dniu 2010-03-04 08:15, Massai pisze:
> > Pszemol wrote:
> >
> > > > > > Zarzucasz mi szczeniaku że (...)
> > > > Szczeniaku, zarzuciłeś mi kłamstwo. (...)
> > > > No więc dowiedz się że tak postępuje tylko szczeniak i gówniarz.
> > Otóż mylisz się gówniarzu.(...)
> > To gnoju parszywy (...)
>
> Panowie, Panie!!!
> Więcej luzu!
> Nie wnikając w sedno sprawy ani nie osądzając nikogo:
> 1. Zazwyczaj (może raczej zawsze) w konflikcie uczestniczą dwie
> strony i poza oczywistymi aktami niezawinionej agresji,
> odpowiedzialność ponoszą tez obie 2.
Ano - bywa. W tym wypadku - nie miałem pretensji że sobie trąbi. Niech
trąbi jeśli to mu pomaga wyładować frustrację.
Choć kazdy średnio rozgarnięty kierowca który widzi jak samochodowi
przed nim przygasają tyle światła, powinien się skapnąć że zapala
silnik... ale mógł nie zauważyć.
Tyle że jego następne reakcje imho znacznie przekraczały normalne
zachowanie na drodze. Były po prostu niebezpieczne.
> Jeśli Pszemol rzeczywiście był
> na miejscu to ma prawo do swojej oceny tej sytuacji
Tak się składa że nie był.
--
Pozdro
Massai
-
167. Data: 2010-03-06 19:39:54
Temat: Re: Poszukuję kierownika
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Massai" <t...@w...pl> wrote in message news:hmoqqs$sq8$1@news.onet.pl...
> Ano - bywa. W tym wypadku - nie miałem pretensji że sobie trąbi.
> Niech trąbi jeśli to mu pomaga wyładować frustrację.
Frustrację, której Ty byłeś przyczyną, dodajmy :-)
> Choć kazdy średnio rozgarnięty kierowca który widzi jak samochodowi
> przed nim przygasają tyle światła, powinien się skapnąć że zapala
> silnik... ale mógł nie zauważyć.
I dlatego że trudno to zauważyć zaleca się w takich sytuacjach
sygnalizować kłopoty z samochodem światłami "awaryjnymi".
Po to one tam są w samochodzie...
> Tyle że jego następne reakcje imho znacznie przekraczały normalne
> zachowanie na drodze. Były po prostu niebezpieczne.
Dokładnie tak jak Twoje wcześniej nie były normalne.
Nie odróżniasz przyczyny od skutku - Ty byłeś przyczyną jego
zachowania. Rozumiesz to?
>> Jeśli Pszemol rzeczywiście był
>> na miejscu to ma prawo do swojej oceny tej sytuacji
>
> Tak się składa że nie był.
Czy niewłaściwie zinterpretowałem w którymś miejscu Twój
dokładny i szczegółowy opis sytuacji? Jeśli tak, to w którym
szczególe się rozminąłem z prawdą? :-) Bo jeśli nie rozminąłem
to jakie ma znaczenie fakt, że mnie tam nie było?