-
91. Data: 2023-09-27 10:09:19
Temat: Re: Porażenie
Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 27.09.2023 o 03:45, Marcin Debowski pisze:
[...]
>> Ja mam 50% niedosłuchu i muszę to rekombinować od dość dawna
>> (experience)...ma to oczywiście jakieś związek z zasobem
>> słów/elokwencją, które znam. U mnie działa to podobnie jak wspomniana
>> rekombinacja :) Czasem muszę podpytać, wypowiadając daną kwestię tak,
>> jak odsłyszałem :] W sumie ciekawe doznanie i nie mam żadnych pretensji
>> do tego, że jestem jakoś upośledzony w sensie zrozumiałości mowy raczej
>> to podkreślam podczas rozmowy, że trzeba mówić głośniej i wyraźniej,
>> szczególnie głoski Ś,Ć, które słabo słyszę. Polacy generalnie mówią
>> cicho na tle innych nacji...nie wiem czy to złośliwe czy nabyte :D
>
> Niech już lepiej mówią cicho. Strasznie mnie irytują hałaśliwe nacje.
>
Bo przyzwyczaiłeś się do cichości :)
Ja nie znoszę kafelkarzy z gumówką. Tego typu dźwięki mnie irytują
bardziej niż inne. Generalnie oni też są głusi od tego i mają zawsze
takie "radiobudowa" z odkręconym volume na maxa i urwaną gałką do
ściszania :)
Kiedyś będąc u głuchologa, poprosiłem o receptę na "volume 30" do TV i
jak żona mi ścisza to wyciągam i pokazuję zalecenie lekarza :) ale
ciekawym sposobem było ustawienie miernika hałasu i się okazało, że ona
głośniej mówi o 30% niż ten TV, podobnie jak ma ustawione głośniki przy
kompie.
Mając to na względzie, kupiłem jej na gwiazdkę 3 lata temu prezent w
postaci słuchawki BT+gadget BT do TV i go używam, powodując mniej hałasu
z głosników TV, szczególnie w nocy gdzie migotanie TV jej nie
przeszkadza a ja dobrze słyszę.
Reasumując, ludziom przeszkadza obcy hałas a nie własny...w końcu zawsze
obce dziecko ryczy głośniej niż własne :D
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>
-
92. Data: 2023-09-27 11:12:07
Temat: Re: Porażenie
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Marcin Debowski napisał:
>> To też możliwe. Ja wcześniej pisałem o wielowątkowości. W dzieciństwie
>> ktoś musiał mi zwrócić uwagę, że to jest niegrzeczne, w trakcie rozmowy
>> z dorosłym słuchać radia i czytać książkę. Oczywiście statałem się tego
>> więcej nie robić. W szkole historyczka zachwycała się Napoleonem, że
>> w trakcie audiencji i wysłuchiwania raportów generałów, dyktował też
>> sekretarzowi listy. Nie do końca jeszcze rozumiałem, co w tym niezwykłego.
>> Że niegrzeczne, to już miałem świadomość, ale cesarzowi przecież wolno
>> więcej niz mnie.
>
> Zazdroszcze. Zawsze podziwiałem pianistów, czy innych muzyków, gdzie
> jedna ręka to, druga tamto i jeszcze jakieś pedały do kompletu. Hałas
> mi nie przeszkadza, ale pełna wielozadaniowość to dla mnie egzotyka.
Wielowątkowość percepcji i wielozadaniowośc ruchowa to różnie rzeczy.
I niezależne od siebie -- ja nadmiernego talentu pianistycznego nie
mam (za to wujek był organistą, grał na jednym z większych instrumentów
w Polsce, podziwiałem). Predyspozycje do bycia muzykiem i bycia dajmy
na to wioślarzem są przeciwstawne.
> Oko jest chyba o tyle specyficzne, bądź przeładowane informacyjnie, że
> z tego co pamiętam, jest dość wąskie okno czasowe po urodzeniu gdzie w
> ogóle da się sprawić, żeby niewidomy od urodzenia był w stanie "mózgowo"
> widzieć. W sensie, jak mózg jest już nieco lepiej ukształtowany to
> naprawienie fizyczne widzenia nie sprawi, że człowiek zacznie widzieć,
> przynajmniej w tradycyjnym rozumieniu.
Ze słuchem jest tak samo, a nawet bardziej. Dlatego tak ważna jest
wczesna diagnostyka niedosłuchu u noworodków (kieyś na to zbierała
WOŚP). Zaopatrzenie malucha w aparat słuchowy sprawia, że ma szanse
na opanowanie komunikacji dźwiękowej. Bez tego człowiek przważnie
nie jest w stanie nauczyć sie języka, również pisanego.
Jarek
--
Siódmy grosik dla lekarzy,
nuż co złego się zdarzy
Kto najlepiej gra na wieśle?
Otóż ja gram całkiem nieźle!
-
93. Data: 2023-09-27 12:32:24
Temat: Re: Porażenie
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2023-09-27, Robert Wańkowski <r...@w...pl> wrote:
> W dniu 27.09.2023 o 09:01, io pisze:
>> A kierowcy to już ogóle ?
>
> Zaraz dojdziemy do żonglerów stojących na pięciu rurach. :)
Chyba umyka Wam zdziebko istota sprawy. To się nie dzieje na zasadzie
wyrobionych odruchów.
--
Marcin
-
94. Data: 2023-09-27 12:34:58
Temat: Re: Porażenie
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2023-09-27, Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
> Pan Marcin Debowski napisał:
>
>>> To też możliwe. Ja wcześniej pisałem o wielowątkowości. W dzieciństwie
>>> ktoś musiał mi zwrócić uwagę, że to jest niegrzeczne, w trakcie rozmowy
>>> z dorosłym słuchać radia i czytać książkę. Oczywiście statałem się tego
>>> więcej nie robić. W szkole historyczka zachwycała się Napoleonem, że
>>> w trakcie audiencji i wysłuchiwania raportów generałów, dyktował też
>>> sekretarzowi listy. Nie do końca jeszcze rozumiałem, co w tym niezwykłego.
>>> Że niegrzeczne, to już miałem świadomość, ale cesarzowi przecież wolno
>>> więcej niz mnie.
>>
>> Zazdroszcze. Zawsze podziwiałem pianistów, czy innych muzyków, gdzie
>> jedna ręka to, druga tamto i jeszcze jakieś pedały do kompletu. Hałas
>> mi nie przeszkadza, ale pełna wielozadaniowość to dla mnie egzotyka.
>
> Wielowątkowość percepcji i wielozadaniowośc ruchowa to różnie rzeczy.
Dlaczego tak uważasz?
>> Oko jest chyba o tyle specyficzne, bądź przeładowane informacyjnie, że
>> z tego co pamiętam, jest dość wąskie okno czasowe po urodzeniu gdzie w
>> ogóle da się sprawić, żeby niewidomy od urodzenia był w stanie "mózgowo"
>> widzieć. W sensie, jak mózg jest już nieco lepiej ukształtowany to
>> naprawienie fizyczne widzenia nie sprawi, że człowiek zacznie widzieć,
>> przynajmniej w tradycyjnym rozumieniu.
>
> Ze słuchem jest tak samo, a nawet bardziej. Dlatego tak ważna jest
> wczesna diagnostyka niedosłuchu u noworodków (kieyś na to zbierała
> WOŚP). Zaopatrzenie malucha w aparat słuchowy sprawia, że ma szanse
> na opanowanie komunikacji dźwiękowej. Bez tego człowiek przważnie
> nie jest w stanie nauczyć sie języka, również pisanego.
A tego to nie wiedziałem.
--
Marcin
-
95. Data: 2023-09-27 16:25:24
Temat: Re: Porażenie
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Marcin Debowski napisał:
>>> Zazdroszcze. Zawsze podziwiałem pianistów, czy innych muzyków, gdzie
>>> jedna ręka to, druga tamto i jeszcze jakieś pedały do kompletu. Hałas
>>> mi nie przeszkadza, ale pełna wielozadaniowość to dla mnie egzotyka.
>> Wielowątkowość percepcji i wielozadaniowośc ruchowa to różnie rzeczy.
>
> Dlaczego tak uważasz?
Bo sam tak mam. Percepcję mam dobrą, ale żonglerki na pięciu rurach bym
się nie podjął. Być może to kwestia ćwiczeń i odruchów. Jednak praktyka
wielowątkowej percepcji nie powoduje podniesienia moich kwalifikacji
cyrkowych.
>> Ze słuchem jest tak samo, a nawet bardziej. Dlatego tak ważna jest
>> wczesna diagnostyka niedosłuchu u noworodków (kieyś na to zbierała
>> WOŚP). Zaopatrzenie malucha w aparat słuchowy sprawia, że ma szanse
>> na opanowanie komunikacji dźwiękowej. Bez tego człowiek przważnie
>> nie jest w stanie nauczyć sie języka, również pisanego.
>
> A tego to nie wiedziałem.
Nam się może wydawać, że wzrok najważniejszy. Prawdą jest, że daje nam
on zdecydowaną większość informacji. Jednak ludzie niewidomi od urodzenia
bardzo często mają wielkie osiągnięcia, w pewnych dziedzinach większe od
pełnosprawnych. Smutna prawda jest taka, że ludzie od urodzenia całkowicie
pozbawieni słuchu mają trudniej. Wielu umiejętności w ogóle nie są
w stanie osiągnąć. Podobno nie przez przypadek słowa "głuchy" i "głupi"
są do siebie podobne -- tak nasi praojcowie postrzegali tę ułomność.
To język spowodował rozwój społeczny i cywilizacyjny. Język mówiony
jest liniowo uporządkowany w czasie -- tak też porządkuje tok myślenia.
Pismo jest tylko jego odzwierciedleniem. Ludzie nie znający języka, rzadko
są w stanie opanować liniowe myślenie. Nie są w stanie do końca zrozumieć,
o co chodzi w tych literkach, co je teraz po kolei wklepuję w klawiaturę
i co one mogą wyrażać.
--
Jarek
-
96. Data: 2023-09-27 23:42:13
Temat: Re: Porażenie
Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 26.09.2023 o 16:04, Jarosław Sokołowski pisze:
[...]
>> Podejrzewam, że może to być kwestia przetwarzania (mózgowego). Wcześniej
>> wcale nie żartowałem, że mam lekkie problemy z rozumieniem mowy.
>> Potrzebuję np. odpowiedniego poziomu głośności, ale nie ma to nic
>> wspólnego z niedosłyszeniem.
>
> To też możliwe. Ja wcześniej pisałem o wielowątkowości. W dzieciństwie
> ktoś musiał mi zwrócić uwagę, że to jest niegrzeczne, w trakcie rozmowy
> z dorosłym słuchać radia i czytać książkę. Oczywiście statałem się tego
> więcej nie robić. W szkole historyczka zachwycała się Napoleonem, że
> w trakcie audiencji i wysłuchiwania raportów generałów, dyktował też
> sekretarzowi listy. Nie do końca jeszcze rozumiałem, co w tym niezwykłego.
> Że niegrzeczne, to już miałem świadomość, ale cesarzowi przecież wolno
> więcej niz mnie.
Kiedyś się w to zagłębiałem i okazuje się, że nie ma "podzielności
uwagi" na wielowątkowość liniową. To jest "przełączanie się" pomiędzy
różnymi źródłami. Ma to swoją specyfikę w zakresie szybkości ogarniania
danych. Szybkie przełączanie się, nie koreluje ze skupieniem i
zrozumieniem. To tylko "naskórkowe" wrażenie obserwatora, które nie
definiuje jednak dalszego przetwarzania logicznego. Co innego jest
wtedy, kiedy mamy wypraktykowane (wcześniej przemyślane
odruchy/odpowiedzi). Sumując, osoby, które nie mają wyćwiczonej opcji
przełączania się, lepiej absorbują zrozumienie danego tematu, znaczy,
lepiej wykorzystują logikę która jest podstawą rozumienia. Wyciszanie
się na "przełączanie" podyktowane jest oczywiście zasobem wiedzy i
zdolności przetwarzania danych opartych na zgromadzonej wiedzy. Im
więcej wiedzy, tym bardziej absorbuje to umysł i tym bardziej tracimy
zdolność do przełączania się co skutkuje tym, że stajemy się "głusi" na
wielowątkowość :)...ale lepiej rozumiemy (ludzie z gorszym timingiem
mają nawet lagi :D.
Problem się uwidacznia wtedy, jeśli przewidujemy następujące po sobie
informacje, do stanu kiedy posiadamy wiedzę większą, zdolną dopowiedzieć
na strzępek informacji wejściowych. Czyli ktoś rozpoczyna obraz/dźwięk a
my znamy logiczną kolejność i mamy gotową odpowiedź z rekombinacji
naszej "bazy" w 99% zgodną i szybszą niż napływające dalsze dane.
>
> Tu jednak podejrzewam, że przyczyna jest bliżej ucha. Oko tak samo odbiera
> monochromatyczne światło określonej długości fali, jak mieszankę dwóch
> innych fal. Tu bywają różnice osobnicze -- różni ludzie inaczej dobiorą
> proporcje, by odtworzyć wrażenie wywołane przez wzorzec. Ze słuchem może
> być podobnie -- vocoder coś tam syntezuje z dźwięków, które nie muszą
> występować w naturalnej mowie. Jeden się da nabrać, inny nie. Róznice
> w działaniu słuchu między ludźmi są spore. Jedni mają "słuch absolutny",
> inni nie mają. Czyli albo potrafią *zapamiętać* częstotliwość, albo nie.
> Tego też nie należy łączyć z niedosłyszeniem. Ani ze słuchem muzycznym.
Pomimo że mam 50% utratę słuchu to nadal zachowałem słuch absolutny
(jestem multiinstrumentalistą po szkole muzycznej) i inaczej to
rozumiem/rozkminiam. Jednak wzrok i wytężenie (szczególnie kiedy
prowadzę samochód) bardziej mnie wytęża w sensie zmęczenia niż słuch,
który mam coraz bardziej kiepski. Jestem bardziej zmęczony bodźcem
napływającym z obrazu, niż dźwiękiem i jest to od zawsze, nawet wtedy,
kiedy nie miałem niedosłuchu.
Cuda z dźwiękiem od zawsze układałem sobie jak..."pies" który nie
rozumie słów ale rozumie wydźwięk i ma swoją "tablicę" której się
nauczył w stosunku do zachowań. Podobnie wygląda taka tablica u mnie ale
jest podparta jeszcze rozumieniem z danego języka w sensie, który znam
lub poznaję. To bardzo rozległy temat, którego nie jestem w stanie
opisać na grupie w krótkiej treści...taka inna dziedzina dźwięku jako
dźwięku a nie języka :) Może dlatego lepiej rozumiem mojego psa i
rozkazy?...chociaż stosuję równolegle...gesty i pies reaguje na gesty
szybciej niż na dźwięk :) Polecam taka zabawę. Odkrywcze. Koty nie
reagują poprawnie, jakby ktoś pytał :D
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>
-
97. Data: 2023-09-28 03:27:34
Temat: Re: Porażenie
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2023-09-27, Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
> Pan Marcin Debowski napisał:
>
>>>> Zazdroszcze. Zawsze podziwiałem pianistów, czy innych muzyków, gdzie
>>>> jedna ręka to, druga tamto i jeszcze jakieś pedały do kompletu. Hałas
>>>> mi nie przeszkadza, ale pełna wielozadaniowość to dla mnie egzotyka.
>>> Wielowątkowość percepcji i wielozadaniowośc ruchowa to różnie rzeczy.
>>
>> Dlaczego tak uważasz?
>
> Bo sam tak mam. Percepcję mam dobrą, ale żonglerki na pięciu rurach bym
> się nie podjął. Być może to kwestia ćwiczeń i odruchów. Jednak praktyka
> wielowątkowej percepcji nie powoduje podniesienia moich kwalifikacji
> cyrkowych.
Ponownie, żonglerka na 5ciu rurach to MZ wyuczony odruch, pewien
automatyzm. Jak widzę gościa grającego na klawiszach to jedna ręka robi
co innego niż druga i nie jest to MZ wyuczone. Dostanie nowe nuty i też
to zrobi, czy nie?
Już nie mówię o takich ekstremach:
https://youtu.be/2KnONWF_2F8?si=Xy54h0ySJSe8swek
A dlaczego wydaje mi się to podobne, bo i w przypadku percepcji i
motoryki, wielozadaniowość wymaga podobnego przetwarzania. To przecież
nie jest tak, że sobie buferujesz informacje z czujników na poźniej a
potem je przetwarzasz, tylko tobisz to równolegle. W drugą stronę
przetwarzasz równolegle a potem już z górki, do manipulatorów.
>>> Ze słuchem jest tak samo, a nawet bardziej. Dlatego tak ważna jest
>>> wczesna diagnostyka niedosłuchu u noworodków (kieyś na to zbierała
>>> WOŚP). Zaopatrzenie malucha w aparat słuchowy sprawia, że ma szanse
>>> na opanowanie komunikacji dźwiękowej. Bez tego człowiek przważnie
>>> nie jest w stanie nauczyć sie języka, również pisanego.
>>
>> A tego to nie wiedziałem.
>
> Nam się może wydawać, że wzrok najważniejszy. Prawdą jest, że daje nam
> on zdecydowaną większość informacji. Jednak ludzie niewidomi od urodzenia
> bardzo często mają wielkie osiągnięcia, w pewnych dziedzinach większe od
> pełnosprawnych. Smutna prawda jest taka, że ludzie od urodzenia całkowicie
> pozbawieni słuchu mają trudniej. Wielu umiejętności w ogóle nie są
> w stanie osiągnąć. Podobno nie przez przypadek słowa "głuchy" i "głupi"
> są do siebie podobne -- tak nasi praojcowie postrzegali tę ułomność.
Wzrok niesie dużo więcej informacji, którą trzeba przetworzyć żeby ją
zrozumieć. Czym więcej informacji, tym trudniej to poskładać z sensem. W
sumie dziwie się, że ze słuchem jest trudniej.
> To język spowodował rozwój społeczny i cywilizacyjny. Język mówiony
> jest liniowo uporządkowany w czasie -- tak też porządkuje tok myślenia.
> Pismo jest tylko jego odzwierciedleniem. Ludzie nie znający języka, rzadko
> są w stanie opanować liniowe myślenie. Nie są w stanie do końca zrozumieć,
> o co chodzi w tych literkach, co je teraz po kolei wklepuję w klawiaturę
> i co one mogą wyrażać.
Zapewne jest to związane z opanowaniem pewnej masy krytycznej wzorców.
Wydawałoby się, coś podobnego wzrokowo też powinno zadziałać i
niekoniecznie musiałby to być język w standardowym rozumieniu.
--
Marcin
-
98. Data: 2023-09-28 03:40:23
Temat: Re: Porażenie
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2023-09-27, LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl> wrote:
> W dniu 26.09.2023 o 16:04, Jarosław Sokołowski pisze:
> [...]
>>> Podejrzewam, że może to być kwestia przetwarzania (mózgowego). Wcześniej
>>> wcale nie żartowałem, że mam lekkie problemy z rozumieniem mowy.
>>> Potrzebuję np. odpowiedniego poziomu głośności, ale nie ma to nic
>>> wspólnego z niedosłyszeniem.
>>
>> To też możliwe. Ja wcześniej pisałem o wielowątkowości. W dzieciństwie
>> ktoś musiał mi zwrócić uwagę, że to jest niegrzeczne, w trakcie rozmowy
>> z dorosłym słuchać radia i czytać książkę. Oczywiście statałem się tego
>> więcej nie robić. W szkole historyczka zachwycała się Napoleonem, że
>> w trakcie audiencji i wysłuchiwania raportów generałów, dyktował też
>> sekretarzowi listy. Nie do końca jeszcze rozumiałem, co w tym niezwykłego.
>> Że niegrzeczne, to już miałem świadomość, ale cesarzowi przecież wolno
>> więcej niz mnie.
>
> Kiedyś się w to zagłębiałem i okazuje się, że nie ma "podzielności
> uwagi" na wielowątkowość liniową. To jest "przełączanie się" pomiędzy
Skąd się to okazuje? :)
> różnymi źródłami. Ma to swoją specyfikę w zakresie szybkości ogarniania
> danych. Szybkie przełączanie się, nie koreluje ze skupieniem i
> zrozumieniem. To tylko "naskórkowe" wrażenie obserwatora, które nie
> definiuje jednak dalszego przetwarzania logicznego. Co innego jest
Wydaje się, ze tych danych jest trochę dużo, ale może niech Jarek powie
jak on to przetwarza.
> wtedy, kiedy mamy wypraktykowane (wcześniej przemyślane
> odruchy/odpowiedzi). Sumując, osoby, które nie mają wyćwiczonej opcji
> przełączania się, lepiej absorbują zrozumienie danego tematu, znaczy,
> lepiej wykorzystują logikę która jest podstawą rozumienia. Wyciszanie
> się na "przełączanie" podyktowane jest oczywiście zasobem wiedzy i
> zdolności przetwarzania danych opartych na zgromadzonej wiedzy. Im
> więcej wiedzy, tym bardziej absorbuje to umysł i tym bardziej tracimy
> zdolność do przełączania się co skutkuje tym, że stajemy się "głusi" na
> wielowątkowość :)...ale lepiej rozumiemy (ludzie z gorszym timingiem
> mają nawet lagi :D.
Mi to nie wygląda w wielu przypadkach na przełączanie, ale cholera wie.
Odległości w mózgu małe, nawet dla tych nędznych 300m/s przewodzenia
impulsów.
> Problem się uwidacznia wtedy, jeśli przewidujemy następujące po sobie
> informacje, do stanu kiedy posiadamy wiedzę większą, zdolną dopowiedzieć
> na strzępek informacji wejściowych. Czyli ktoś rozpoczyna obraz/dźwięk a
> my znamy logiczną kolejność i mamy gotową odpowiedź z rekombinacji
> naszej "bazy" w 99% zgodną i szybszą niż napływające dalsze dane.
To wiadomo, że musi bruździć. Pewne uwarunkowanie koncepcyjne.
> Cuda z dźwiękiem od zawsze układałem sobie jak..."pies" który nie
> rozumie słów ale rozumie wydźwięk i ma swoją "tablicę" której się
> nauczył w stosunku do zachowań. Podobnie wygląda taka tablica u mnie ale
To chyba normalne rozumienie i tak też MZ działa percepcja językowa (w
sensie dżwięku). I może coś w tym jest skoro sam mam te wspomniane
problemy a dodatkowo jestem noga w nauce języków. Jednocześnie jestem
zupełnym beztalenciem twórczym i wykonawczym muzycznie. Tyle, że dotyczy
to głowenie ekspresji, a nie np. odsłuchu.
> jest podparta jeszcze rozumieniem z danego języka w sensie, który znam
> lub poznaję. To bardzo rozległy temat, którego nie jestem w stanie
> opisać na grupie w krótkiej treści...taka inna dziedzina dźwięku jako
> dźwięku a nie języka :) Może dlatego lepiej rozumiem mojego psa i
> rozkazy?...chociaż stosuję równolegle...gesty i pies reaguje na gesty
> szybciej niż na dźwięk :) Polecam taka zabawę. Odkrywcze. Koty nie
> reagują poprawnie, jakby ktoś pytał :D
U mnie koty reagują na gesty, a pies nie. Może dlatego, że nie mam w
sumie psa.
--
Marcin
-
99. Data: 2023-09-28 23:31:50
Temat: Re: Porażenie
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 28.09.2023 o 03:27, Marcin Debowski pisze:
> On 2023-09-27, Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
>> Pan Marcin Debowski napisał:
>>
>>>>> Zazdroszcze. Zawsze podziwiałem pianistów, czy innych muzyków, gdzie
>>>>> jedna ręka to, druga tamto i jeszcze jakieś pedały do kompletu. Hałas
>>>>> mi nie przeszkadza, ale pełna wielozadaniowość to dla mnie egzotyka.
>>>> Wielowątkowość percepcji i wielozadaniowośc ruchowa to różnie rzeczy.
>>>
>>> Dlaczego tak uważasz?
>>
>> Bo sam tak mam. Percepcję mam dobrą, ale żonglerki na pięciu rurach bym
>> się nie podjął. Być może to kwestia ćwiczeń i odruchów. Jednak praktyka
>> wielowątkowej percepcji nie powoduje podniesienia moich kwalifikacji
>> cyrkowych.
>
> Ponownie, żonglerka na 5ciu rurach to MZ wyuczony odruch, pewien
> automatyzm. Jak widzę gościa grającego na klawiszach to jedna ręka robi
> co innego niż druga i nie jest to MZ wyuczone. Dostanie nowe nuty i też
> to zrobi, czy nie?
Jak samochodem.
...
>
>>>> Ze słuchem jest tak samo, a nawet bardziej. Dlatego tak ważna jest
>>>> wczesna diagnostyka niedosłuchu u noworodków (kieyś na to zbierała
>>>> WOŚP). Zaopatrzenie malucha w aparat słuchowy sprawia, że ma szanse
>>>> na opanowanie komunikacji dźwiękowej. Bez tego człowiek przważnie
>>>> nie jest w stanie nauczyć sie języka, również pisanego.
>>>
>>> A tego to nie wiedziałem.
>>
>> Nam się może wydawać, że wzrok najważniejszy. Prawdą jest, że daje nam
>> on zdecydowaną większość informacji. Jednak ludzie niewidomi od urodzenia
>> bardzo często mają wielkie osiągnięcia, w pewnych dziedzinach większe od
>> pełnosprawnych. Smutna prawda jest taka, że ludzie od urodzenia całkowicie
>> pozbawieni słuchu mają trudniej. Wielu umiejętności w ogóle nie są
>> w stanie osiągnąć. Podobno nie przez przypadek słowa "głuchy" i "głupi"
>> są do siebie podobne -- tak nasi praojcowie postrzegali tę ułomność.
>
> Wzrok niesie dużo więcej informacji, którą trzeba przetworzyć żeby ją
> zrozumieć. Czym więcej informacji, tym trudniej to poskładać z sensem. W
> sumie dziwie się, że ze słuchem jest trudniej.
Transmisje w widmie rozproszonym. Jest trudniej czy łatwiej?
-
100. Data: 2023-09-29 02:04:43
Temat: Re: Porażenie
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2023-09-28, io <i...@o...pl.invalid> wrote:
> W dniu 28.09.2023 o 03:27, Marcin Debowski pisze:
>> Wzrok niesie dużo więcej informacji, którą trzeba przetworzyć żeby ją
>> zrozumieć. Czym więcej informacji, tym trudniej to poskładać z sensem. W
>> sumie dziwie się, że ze słuchem jest trudniej.
>
> Transmisje w widmie rozproszonym. Jest trudniej czy łatwiej?
A to taki przypadek? W którym miejscu?
--
Marcin