eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaPorażenie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 125

  • 91. Data: 2023-09-27 10:09:19
    Temat: Re: Porażenie
    Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>

    W dniu 27.09.2023 o 03:45, Marcin Debowski pisze:

    [...]
    >> Ja mam 50% niedosłuchu i muszę to rekombinować od dość dawna
    >> (experience)...ma to oczywiście jakieś związek z zasobem
    >> słów/elokwencją, które znam. U mnie działa to podobnie jak wspomniana
    >> rekombinacja :) Czasem muszę podpytać, wypowiadając daną kwestię tak,
    >> jak odsłyszałem :] W sumie ciekawe doznanie i nie mam żadnych pretensji
    >> do tego, że jestem jakoś upośledzony w sensie zrozumiałości mowy raczej
    >> to podkreślam podczas rozmowy, że trzeba mówić głośniej i wyraźniej,
    >> szczególnie głoski Ś,Ć, które słabo słyszę. Polacy generalnie mówią
    >> cicho na tle innych nacji...nie wiem czy to złośliwe czy nabyte :D
    >
    > Niech już lepiej mówią cicho. Strasznie mnie irytują hałaśliwe nacje.
    >
    Bo przyzwyczaiłeś się do cichości :)

    Ja nie znoszę kafelkarzy z gumówką. Tego typu dźwięki mnie irytują
    bardziej niż inne. Generalnie oni też są głusi od tego i mają zawsze
    takie "radiobudowa" z odkręconym volume na maxa i urwaną gałką do
    ściszania :)

    Kiedyś będąc u głuchologa, poprosiłem o receptę na "volume 30" do TV i
    jak żona mi ścisza to wyciągam i pokazuję zalecenie lekarza :) ale
    ciekawym sposobem było ustawienie miernika hałasu i się okazało, że ona
    głośniej mówi o 30% niż ten TV, podobnie jak ma ustawione głośniki przy
    kompie.

    Mając to na względzie, kupiłem jej na gwiazdkę 3 lata temu prezent w
    postaci słuchawki BT+gadget BT do TV i go używam, powodując mniej hałasu
    z głosników TV, szczególnie w nocy gdzie migotanie TV jej nie
    przeszkadza a ja dobrze słyszę.

    Reasumując, ludziom przeszkadza obcy hałas a nie własny...w końcu zawsze
    obce dziecko ryczy głośniej niż własne :D
    --
    LordBluzg(R)??
    <<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>


  • 92. Data: 2023-09-27 11:12:07
    Temat: Re: Porażenie
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Marcin Debowski napisał:

    >> To też możliwe. Ja wcześniej pisałem o wielowątkowości. W dzieciństwie
    >> ktoś musiał mi zwrócić uwagę, że to jest niegrzeczne, w trakcie rozmowy
    >> z dorosłym słuchać radia i czytać książkę. Oczywiście statałem się tego
    >> więcej nie robić. W szkole historyczka zachwycała się Napoleonem, że
    >> w trakcie audiencji i wysłuchiwania raportów generałów, dyktował też
    >> sekretarzowi listy. Nie do końca jeszcze rozumiałem, co w tym niezwykłego.
    >> Że niegrzeczne, to już miałem świadomość, ale cesarzowi przecież wolno
    >> więcej niz mnie.
    >
    > Zazdroszcze. Zawsze podziwiałem pianistów, czy innych muzyków, gdzie
    > jedna ręka to, druga tamto i jeszcze jakieś pedały do kompletu. Hałas
    > mi nie przeszkadza, ale pełna wielozadaniowość to dla mnie egzotyka.

    Wielowątkowość percepcji i wielozadaniowośc ruchowa to różnie rzeczy.
    I niezależne od siebie -- ja nadmiernego talentu pianistycznego nie
    mam (za to wujek był organistą, grał na jednym z większych instrumentów
    w Polsce, podziwiałem). Predyspozycje do bycia muzykiem i bycia dajmy
    na to wioślarzem są przeciwstawne.

    > Oko jest chyba o tyle specyficzne, bądź przeładowane informacyjnie, że
    > z tego co pamiętam, jest dość wąskie okno czasowe po urodzeniu gdzie w
    > ogóle da się sprawić, żeby niewidomy od urodzenia był w stanie "mózgowo"
    > widzieć. W sensie, jak mózg jest już nieco lepiej ukształtowany to
    > naprawienie fizyczne widzenia nie sprawi, że człowiek zacznie widzieć,
    > przynajmniej w tradycyjnym rozumieniu.

    Ze słuchem jest tak samo, a nawet bardziej. Dlatego tak ważna jest
    wczesna diagnostyka niedosłuchu u noworodków (kieyś na to zbierała
    WOŚP). Zaopatrzenie malucha w aparat słuchowy sprawia, że ma szanse
    na opanowanie komunikacji dźwiękowej. Bez tego człowiek przważnie
    nie jest w stanie nauczyć sie języka, również pisanego.

    Jarek

    --
    Siódmy grosik dla lekarzy,
    nuż co złego się zdarzy
    Kto najlepiej gra na wieśle?
    Otóż ja gram całkiem nieźle!


  • 93. Data: 2023-09-27 12:32:24
    Temat: Re: Porażenie
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2023-09-27, Robert Wańkowski <r...@w...pl> wrote:
    > W dniu 27.09.2023 o 09:01, io pisze:
    >> A kierowcy to już ogóle ?
    >
    > Zaraz dojdziemy do żonglerów stojących na pięciu rurach. :)

    Chyba umyka Wam zdziebko istota sprawy. To się nie dzieje na zasadzie
    wyrobionych odruchów.

    --
    Marcin


  • 94. Data: 2023-09-27 12:34:58
    Temat: Re: Porażenie
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2023-09-27, Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
    > Pan Marcin Debowski napisał:
    >
    >>> To też możliwe. Ja wcześniej pisałem o wielowątkowości. W dzieciństwie
    >>> ktoś musiał mi zwrócić uwagę, że to jest niegrzeczne, w trakcie rozmowy
    >>> z dorosłym słuchać radia i czytać książkę. Oczywiście statałem się tego
    >>> więcej nie robić. W szkole historyczka zachwycała się Napoleonem, że
    >>> w trakcie audiencji i wysłuchiwania raportów generałów, dyktował też
    >>> sekretarzowi listy. Nie do końca jeszcze rozumiałem, co w tym niezwykłego.
    >>> Że niegrzeczne, to już miałem świadomość, ale cesarzowi przecież wolno
    >>> więcej niz mnie.
    >>
    >> Zazdroszcze. Zawsze podziwiałem pianistów, czy innych muzyków, gdzie
    >> jedna ręka to, druga tamto i jeszcze jakieś pedały do kompletu. Hałas
    >> mi nie przeszkadza, ale pełna wielozadaniowość to dla mnie egzotyka.
    >
    > Wielowątkowość percepcji i wielozadaniowośc ruchowa to różnie rzeczy.

    Dlaczego tak uważasz?

    >> Oko jest chyba o tyle specyficzne, bądź przeładowane informacyjnie, że
    >> z tego co pamiętam, jest dość wąskie okno czasowe po urodzeniu gdzie w
    >> ogóle da się sprawić, żeby niewidomy od urodzenia był w stanie "mózgowo"
    >> widzieć. W sensie, jak mózg jest już nieco lepiej ukształtowany to
    >> naprawienie fizyczne widzenia nie sprawi, że człowiek zacznie widzieć,
    >> przynajmniej w tradycyjnym rozumieniu.
    >
    > Ze słuchem jest tak samo, a nawet bardziej. Dlatego tak ważna jest
    > wczesna diagnostyka niedosłuchu u noworodków (kieyś na to zbierała
    > WOŚP). Zaopatrzenie malucha w aparat słuchowy sprawia, że ma szanse
    > na opanowanie komunikacji dźwiękowej. Bez tego człowiek przważnie
    > nie jest w stanie nauczyć sie języka, również pisanego.

    A tego to nie wiedziałem.

    --
    Marcin


  • 95. Data: 2023-09-27 16:25:24
    Temat: Re: Porażenie
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Marcin Debowski napisał:

    >>> Zazdroszcze. Zawsze podziwiałem pianistów, czy innych muzyków, gdzie
    >>> jedna ręka to, druga tamto i jeszcze jakieś pedały do kompletu. Hałas
    >>> mi nie przeszkadza, ale pełna wielozadaniowość to dla mnie egzotyka.
    >> Wielowątkowość percepcji i wielozadaniowośc ruchowa to różnie rzeczy.
    >
    > Dlaczego tak uważasz?

    Bo sam tak mam. Percepcję mam dobrą, ale żonglerki na pięciu rurach bym
    się nie podjął. Być może to kwestia ćwiczeń i odruchów. Jednak praktyka
    wielowątkowej percepcji nie powoduje podniesienia moich kwalifikacji
    cyrkowych.

    >> Ze słuchem jest tak samo, a nawet bardziej. Dlatego tak ważna jest
    >> wczesna diagnostyka niedosłuchu u noworodków (kieyś na to zbierała
    >> WOŚP). Zaopatrzenie malucha w aparat słuchowy sprawia, że ma szanse
    >> na opanowanie komunikacji dźwiękowej. Bez tego człowiek przważnie
    >> nie jest w stanie nauczyć sie języka, również pisanego.
    >
    > A tego to nie wiedziałem.

    Nam się może wydawać, że wzrok najważniejszy. Prawdą jest, że daje nam
    on zdecydowaną większość informacji. Jednak ludzie niewidomi od urodzenia
    bardzo często mają wielkie osiągnięcia, w pewnych dziedzinach większe od
    pełnosprawnych. Smutna prawda jest taka, że ludzie od urodzenia całkowicie
    pozbawieni słuchu mają trudniej. Wielu umiejętności w ogóle nie są
    w stanie osiągnąć. Podobno nie przez przypadek słowa "głuchy" i "głupi"
    są do siebie podobne -- tak nasi praojcowie postrzegali tę ułomność.

    To język spowodował rozwój społeczny i cywilizacyjny. Język mówiony
    jest liniowo uporządkowany w czasie -- tak też porządkuje tok myślenia.
    Pismo jest tylko jego odzwierciedleniem. Ludzie nie znający języka, rzadko
    są w stanie opanować liniowe myślenie. Nie są w stanie do końca zrozumieć,
    o co chodzi w tych literkach, co je teraz po kolei wklepuję w klawiaturę
    i co one mogą wyrażać.

    --
    Jarek


  • 96. Data: 2023-09-27 23:42:13
    Temat: Re: Porażenie
    Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>

    W dniu 26.09.2023 o 16:04, Jarosław Sokołowski pisze:
    [...]
    >> Podejrzewam, że może to być kwestia przetwarzania (mózgowego). Wcześniej
    >> wcale nie żartowałem, że mam lekkie problemy z rozumieniem mowy.
    >> Potrzebuję np. odpowiedniego poziomu głośności, ale nie ma to nic
    >> wspólnego z niedosłyszeniem.
    >
    > To też możliwe. Ja wcześniej pisałem o wielowątkowości. W dzieciństwie
    > ktoś musiał mi zwrócić uwagę, że to jest niegrzeczne, w trakcie rozmowy
    > z dorosłym słuchać radia i czytać książkę. Oczywiście statałem się tego
    > więcej nie robić. W szkole historyczka zachwycała się Napoleonem, że
    > w trakcie audiencji i wysłuchiwania raportów generałów, dyktował też
    > sekretarzowi listy. Nie do końca jeszcze rozumiałem, co w tym niezwykłego.
    > Że niegrzeczne, to już miałem świadomość, ale cesarzowi przecież wolno
    > więcej niz mnie.

    Kiedyś się w to zagłębiałem i okazuje się, że nie ma "podzielności
    uwagi" na wielowątkowość liniową. To jest "przełączanie się" pomiędzy
    różnymi źródłami. Ma to swoją specyfikę w zakresie szybkości ogarniania
    danych. Szybkie przełączanie się, nie koreluje ze skupieniem i
    zrozumieniem. To tylko "naskórkowe" wrażenie obserwatora, które nie
    definiuje jednak dalszego przetwarzania logicznego. Co innego jest
    wtedy, kiedy mamy wypraktykowane (wcześniej przemyślane
    odruchy/odpowiedzi). Sumując, osoby, które nie mają wyćwiczonej opcji
    przełączania się, lepiej absorbują zrozumienie danego tematu, znaczy,
    lepiej wykorzystują logikę która jest podstawą rozumienia. Wyciszanie
    się na "przełączanie" podyktowane jest oczywiście zasobem wiedzy i
    zdolności przetwarzania danych opartych na zgromadzonej wiedzy. Im
    więcej wiedzy, tym bardziej absorbuje to umysł i tym bardziej tracimy
    zdolność do przełączania się co skutkuje tym, że stajemy się "głusi" na
    wielowątkowość :)...ale lepiej rozumiemy (ludzie z gorszym timingiem
    mają nawet lagi :D.

    Problem się uwidacznia wtedy, jeśli przewidujemy następujące po sobie
    informacje, do stanu kiedy posiadamy wiedzę większą, zdolną dopowiedzieć
    na strzępek informacji wejściowych. Czyli ktoś rozpoczyna obraz/dźwięk a
    my znamy logiczną kolejność i mamy gotową odpowiedź z rekombinacji
    naszej "bazy" w 99% zgodną i szybszą niż napływające dalsze dane.
    >
    > Tu jednak podejrzewam, że przyczyna jest bliżej ucha. Oko tak samo odbiera
    > monochromatyczne światło określonej długości fali, jak mieszankę dwóch
    > innych fal. Tu bywają różnice osobnicze -- różni ludzie inaczej dobiorą
    > proporcje, by odtworzyć wrażenie wywołane przez wzorzec. Ze słuchem może
    > być podobnie -- vocoder coś tam syntezuje z dźwięków, które nie muszą
    > występować w naturalnej mowie. Jeden się da nabrać, inny nie. Róznice
    > w działaniu słuchu między ludźmi są spore. Jedni mają "słuch absolutny",
    > inni nie mają. Czyli albo potrafią *zapamiętać* częstotliwość, albo nie.
    > Tego też nie należy łączyć z niedosłyszeniem. Ani ze słuchem muzycznym.

    Pomimo że mam 50% utratę słuchu to nadal zachowałem słuch absolutny
    (jestem multiinstrumentalistą po szkole muzycznej) i inaczej to
    rozumiem/rozkminiam. Jednak wzrok i wytężenie (szczególnie kiedy
    prowadzę samochód) bardziej mnie wytęża w sensie zmęczenia niż słuch,
    który mam coraz bardziej kiepski. Jestem bardziej zmęczony bodźcem
    napływającym z obrazu, niż dźwiękiem i jest to od zawsze, nawet wtedy,
    kiedy nie miałem niedosłuchu.

    Cuda z dźwiękiem od zawsze układałem sobie jak..."pies" który nie
    rozumie słów ale rozumie wydźwięk i ma swoją "tablicę" której się
    nauczył w stosunku do zachowań. Podobnie wygląda taka tablica u mnie ale
    jest podparta jeszcze rozumieniem z danego języka w sensie, który znam
    lub poznaję. To bardzo rozległy temat, którego nie jestem w stanie
    opisać na grupie w krótkiej treści...taka inna dziedzina dźwięku jako
    dźwięku a nie języka :) Może dlatego lepiej rozumiem mojego psa i
    rozkazy?...chociaż stosuję równolegle...gesty i pies reaguje na gesty
    szybciej niż na dźwięk :) Polecam taka zabawę. Odkrywcze. Koty nie
    reagują poprawnie, jakby ktoś pytał :D
    --
    LordBluzg(R)??
    <<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>


  • 97. Data: 2023-09-28 03:27:34
    Temat: Re: Porażenie
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2023-09-27, Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
    > Pan Marcin Debowski napisał:
    >
    >>>> Zazdroszcze. Zawsze podziwiałem pianistów, czy innych muzyków, gdzie
    >>>> jedna ręka to, druga tamto i jeszcze jakieś pedały do kompletu. Hałas
    >>>> mi nie przeszkadza, ale pełna wielozadaniowość to dla mnie egzotyka.
    >>> Wielowątkowość percepcji i wielozadaniowośc ruchowa to różnie rzeczy.
    >>
    >> Dlaczego tak uważasz?
    >
    > Bo sam tak mam. Percepcję mam dobrą, ale żonglerki na pięciu rurach bym
    > się nie podjął. Być może to kwestia ćwiczeń i odruchów. Jednak praktyka
    > wielowątkowej percepcji nie powoduje podniesienia moich kwalifikacji
    > cyrkowych.

    Ponownie, żonglerka na 5ciu rurach to MZ wyuczony odruch, pewien
    automatyzm. Jak widzę gościa grającego na klawiszach to jedna ręka robi
    co innego niż druga i nie jest to MZ wyuczone. Dostanie nowe nuty i też
    to zrobi, czy nie?

    Już nie mówię o takich ekstremach:
    https://youtu.be/2KnONWF_2F8?si=Xy54h0ySJSe8swek

    A dlaczego wydaje mi się to podobne, bo i w przypadku percepcji i
    motoryki, wielozadaniowość wymaga podobnego przetwarzania. To przecież
    nie jest tak, że sobie buferujesz informacje z czujników na poźniej a
    potem je przetwarzasz, tylko tobisz to równolegle. W drugą stronę
    przetwarzasz równolegle a potem już z górki, do manipulatorów.

    >>> Ze słuchem jest tak samo, a nawet bardziej. Dlatego tak ważna jest
    >>> wczesna diagnostyka niedosłuchu u noworodków (kieyś na to zbierała
    >>> WOŚP). Zaopatrzenie malucha w aparat słuchowy sprawia, że ma szanse
    >>> na opanowanie komunikacji dźwiękowej. Bez tego człowiek przważnie
    >>> nie jest w stanie nauczyć sie języka, również pisanego.
    >>
    >> A tego to nie wiedziałem.
    >
    > Nam się może wydawać, że wzrok najważniejszy. Prawdą jest, że daje nam
    > on zdecydowaną większość informacji. Jednak ludzie niewidomi od urodzenia
    > bardzo często mają wielkie osiągnięcia, w pewnych dziedzinach większe od
    > pełnosprawnych. Smutna prawda jest taka, że ludzie od urodzenia całkowicie
    > pozbawieni słuchu mają trudniej. Wielu umiejętności w ogóle nie są
    > w stanie osiągnąć. Podobno nie przez przypadek słowa "głuchy" i "głupi"
    > są do siebie podobne -- tak nasi praojcowie postrzegali tę ułomność.

    Wzrok niesie dużo więcej informacji, którą trzeba przetworzyć żeby ją
    zrozumieć. Czym więcej informacji, tym trudniej to poskładać z sensem. W
    sumie dziwie się, że ze słuchem jest trudniej.

    > To język spowodował rozwój społeczny i cywilizacyjny. Język mówiony
    > jest liniowo uporządkowany w czasie -- tak też porządkuje tok myślenia.
    > Pismo jest tylko jego odzwierciedleniem. Ludzie nie znający języka, rzadko
    > są w stanie opanować liniowe myślenie. Nie są w stanie do końca zrozumieć,
    > o co chodzi w tych literkach, co je teraz po kolei wklepuję w klawiaturę
    > i co one mogą wyrażać.

    Zapewne jest to związane z opanowaniem pewnej masy krytycznej wzorców.
    Wydawałoby się, coś podobnego wzrokowo też powinno zadziałać i
    niekoniecznie musiałby to być język w standardowym rozumieniu.

    --
    Marcin


  • 98. Data: 2023-09-28 03:40:23
    Temat: Re: Porażenie
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2023-09-27, LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl> wrote:
    > W dniu 26.09.2023 o 16:04, Jarosław Sokołowski pisze:
    > [...]
    >>> Podejrzewam, że może to być kwestia przetwarzania (mózgowego). Wcześniej
    >>> wcale nie żartowałem, że mam lekkie problemy z rozumieniem mowy.
    >>> Potrzebuję np. odpowiedniego poziomu głośności, ale nie ma to nic
    >>> wspólnego z niedosłyszeniem.
    >>
    >> To też możliwe. Ja wcześniej pisałem o wielowątkowości. W dzieciństwie
    >> ktoś musiał mi zwrócić uwagę, że to jest niegrzeczne, w trakcie rozmowy
    >> z dorosłym słuchać radia i czytać książkę. Oczywiście statałem się tego
    >> więcej nie robić. W szkole historyczka zachwycała się Napoleonem, że
    >> w trakcie audiencji i wysłuchiwania raportów generałów, dyktował też
    >> sekretarzowi listy. Nie do końca jeszcze rozumiałem, co w tym niezwykłego.
    >> Że niegrzeczne, to już miałem świadomość, ale cesarzowi przecież wolno
    >> więcej niz mnie.
    >
    > Kiedyś się w to zagłębiałem i okazuje się, że nie ma "podzielności
    > uwagi" na wielowątkowość liniową. To jest "przełączanie się" pomiędzy

    Skąd się to okazuje? :)

    > różnymi źródłami. Ma to swoją specyfikę w zakresie szybkości ogarniania
    > danych. Szybkie przełączanie się, nie koreluje ze skupieniem i
    > zrozumieniem. To tylko "naskórkowe" wrażenie obserwatora, które nie
    > definiuje jednak dalszego przetwarzania logicznego. Co innego jest

    Wydaje się, ze tych danych jest trochę dużo, ale może niech Jarek powie
    jak on to przetwarza.

    > wtedy, kiedy mamy wypraktykowane (wcześniej przemyślane
    > odruchy/odpowiedzi). Sumując, osoby, które nie mają wyćwiczonej opcji
    > przełączania się, lepiej absorbują zrozumienie danego tematu, znaczy,
    > lepiej wykorzystują logikę która jest podstawą rozumienia. Wyciszanie
    > się na "przełączanie" podyktowane jest oczywiście zasobem wiedzy i
    > zdolności przetwarzania danych opartych na zgromadzonej wiedzy. Im
    > więcej wiedzy, tym bardziej absorbuje to umysł i tym bardziej tracimy
    > zdolność do przełączania się co skutkuje tym, że stajemy się "głusi" na
    > wielowątkowość :)...ale lepiej rozumiemy (ludzie z gorszym timingiem
    > mają nawet lagi :D.

    Mi to nie wygląda w wielu przypadkach na przełączanie, ale cholera wie.
    Odległości w mózgu małe, nawet dla tych nędznych 300m/s przewodzenia
    impulsów.

    > Problem się uwidacznia wtedy, jeśli przewidujemy następujące po sobie
    > informacje, do stanu kiedy posiadamy wiedzę większą, zdolną dopowiedzieć
    > na strzępek informacji wejściowych. Czyli ktoś rozpoczyna obraz/dźwięk a
    > my znamy logiczną kolejność i mamy gotową odpowiedź z rekombinacji
    > naszej "bazy" w 99% zgodną i szybszą niż napływające dalsze dane.

    To wiadomo, że musi bruździć. Pewne uwarunkowanie koncepcyjne.

    > Cuda z dźwiękiem od zawsze układałem sobie jak..."pies" który nie
    > rozumie słów ale rozumie wydźwięk i ma swoją "tablicę" której się
    > nauczył w stosunku do zachowań. Podobnie wygląda taka tablica u mnie ale

    To chyba normalne rozumienie i tak też MZ działa percepcja językowa (w
    sensie dżwięku). I może coś w tym jest skoro sam mam te wspomniane
    problemy a dodatkowo jestem noga w nauce języków. Jednocześnie jestem
    zupełnym beztalenciem twórczym i wykonawczym muzycznie. Tyle, że dotyczy
    to głowenie ekspresji, a nie np. odsłuchu.

    > jest podparta jeszcze rozumieniem z danego języka w sensie, który znam
    > lub poznaję. To bardzo rozległy temat, którego nie jestem w stanie
    > opisać na grupie w krótkiej treści...taka inna dziedzina dźwięku jako
    > dźwięku a nie języka :) Może dlatego lepiej rozumiem mojego psa i
    > rozkazy?...chociaż stosuję równolegle...gesty i pies reaguje na gesty
    > szybciej niż na dźwięk :) Polecam taka zabawę. Odkrywcze. Koty nie
    > reagują poprawnie, jakby ktoś pytał :D

    U mnie koty reagują na gesty, a pies nie. Może dlatego, że nie mam w
    sumie psa.

    --
    Marcin


  • 99. Data: 2023-09-28 23:31:50
    Temat: Re: Porażenie
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 28.09.2023 o 03:27, Marcin Debowski pisze:
    > On 2023-09-27, Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
    >> Pan Marcin Debowski napisał:
    >>
    >>>>> Zazdroszcze. Zawsze podziwiałem pianistów, czy innych muzyków, gdzie
    >>>>> jedna ręka to, druga tamto i jeszcze jakieś pedały do kompletu. Hałas
    >>>>> mi nie przeszkadza, ale pełna wielozadaniowość to dla mnie egzotyka.
    >>>> Wielowątkowość percepcji i wielozadaniowośc ruchowa to różnie rzeczy.
    >>>
    >>> Dlaczego tak uważasz?
    >>
    >> Bo sam tak mam. Percepcję mam dobrą, ale żonglerki na pięciu rurach bym
    >> się nie podjął. Być może to kwestia ćwiczeń i odruchów. Jednak praktyka
    >> wielowątkowej percepcji nie powoduje podniesienia moich kwalifikacji
    >> cyrkowych.
    >
    > Ponownie, żonglerka na 5ciu rurach to MZ wyuczony odruch, pewien
    > automatyzm. Jak widzę gościa grającego na klawiszach to jedna ręka robi
    > co innego niż druga i nie jest to MZ wyuczone. Dostanie nowe nuty i też
    > to zrobi, czy nie?

    Jak samochodem.

    ...
    >
    >>>> Ze słuchem jest tak samo, a nawet bardziej. Dlatego tak ważna jest
    >>>> wczesna diagnostyka niedosłuchu u noworodków (kieyś na to zbierała
    >>>> WOŚP). Zaopatrzenie malucha w aparat słuchowy sprawia, że ma szanse
    >>>> na opanowanie komunikacji dźwiękowej. Bez tego człowiek przważnie
    >>>> nie jest w stanie nauczyć sie języka, również pisanego.
    >>>
    >>> A tego to nie wiedziałem.
    >>
    >> Nam się może wydawać, że wzrok najważniejszy. Prawdą jest, że daje nam
    >> on zdecydowaną większość informacji. Jednak ludzie niewidomi od urodzenia
    >> bardzo często mają wielkie osiągnięcia, w pewnych dziedzinach większe od
    >> pełnosprawnych. Smutna prawda jest taka, że ludzie od urodzenia całkowicie
    >> pozbawieni słuchu mają trudniej. Wielu umiejętności w ogóle nie są
    >> w stanie osiągnąć. Podobno nie przez przypadek słowa "głuchy" i "głupi"
    >> są do siebie podobne -- tak nasi praojcowie postrzegali tę ułomność.
    >
    > Wzrok niesie dużo więcej informacji, którą trzeba przetworzyć żeby ją
    > zrozumieć. Czym więcej informacji, tym trudniej to poskładać z sensem. W
    > sumie dziwie się, że ze słuchem jest trudniej.

    Transmisje w widmie rozproszonym. Jest trudniej czy łatwiej?


  • 100. Data: 2023-09-29 02:04:43
    Temat: Re: Porażenie
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2023-09-28, io <i...@o...pl.invalid> wrote:
    > W dniu 28.09.2023 o 03:27, Marcin Debowski pisze:
    >> Wzrok niesie dużo więcej informacji, którą trzeba przetworzyć żeby ją
    >> zrozumieć. Czym więcej informacji, tym trudniej to poskładać z sensem. W
    >> sumie dziwie się, że ze słuchem jest trudniej.
    >
    > Transmisje w widmie rozproszonym. Jest trudniej czy łatwiej?

    A to taki przypadek? W którym miejscu?

    --
    Marcin

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: