Użytkownik "'Tom N'" <n...@i...dyndns.org.invalid> napisał w wiadomości
news:100331.193946.pms.1924@int.dyndns.org.invalid..
.
> Icek w <news:hp00bq$mpv$1@node1.news.atman.pl>:
>
>> Mnie zatrzymali w karpaczu za 52/50
>> Jechalem z gorki. Na widok wycelowanego radaru nawet nie nacisnalem
>> hamulca.
>> Mandat 50 PLN
>
> Pokażesz skan? I nie mów, że nie masz...

Kumpel też dostał mandat za 54/50. Skanu nie pokażę, ale zaręczam, że
widziałem. Straż Miejska kupiła sobie wtedy przenośny fotoradar i natrzepała
masę mandatów. Zrobiło się głośno w lokalnych mediach i już tak nie robią,
ale masa ludzi zapłaciła za podobne "przestępstwa" drogowe...

do góry

> 'Tom N' pisze:
> > cranky w <news:ms694j5jg4h2$.17mm7ivk133gz$.dlg@40tude.net>:
> >
> >> 'Tom N' napisał(a):
> >
> >>> Nostradamus w <news:hovui2$ahr$1@opal.icpnet.pl>:
> >>>> "The_EaGle" <e...@j...com> napisał:
> >
> >>>> Taaa. Bo "po robotach: znak jest nieważny;)
> >>> To by się okazało w sądzie.
> >
> >> Zgodnie z orzecznictwem Polskich sądów znak jest ważny nawet, kiedy nie
> >> stoi gdzie ma stać. To że go nie ma lub nie widać nie zwalnia z
> >> przestrzegania znaku. Ot, Polska właśnie.
> >
> > Poproszę namiary na to orzecznictwo -- prawomocne.
>
> Chętnie się przyłączę i poczekam.
>
> --
> Jutro to dziś - tyle że jutro.
Tobie i poprzednikowi to się pewno wydaje że wy mądrzy i wygadani a niebiescy
palcem robieni. Jak będziecie mięli 3 kilometry od miejsca zamieszkania do sądu
to mogą nawet odpuścić. Ale jak 200 kilometrów to już widzę jak się stawiacie i
wstawiacie teksty o homologacji radaru, tolerancji liczników, rozmowie z
komendantem. Nawet jak jest jakieś orzecznictwo i w dodatku prawomocne to 200
kilometrów od domu psu na budę się nadaje.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Użytkownik "The_EaGle" <e...@j...com> napisał w wiadomości
news:hovrv9$htu$1@news.onet.pl...
> Czy ktoś został kiedyś zatrzymany przez video rejestrator za to że jechał
> 108km/h na 90tce? :) Teren - pola - droga nr 2. Niedziela - mały ruch...
>
> Byłem w szoku. Widać kiepsko mieli z polowaniem tego dnia.
> Dodam że nigdy nie dostałem ani nie słyszałem aby ktoś dostał 2pkt i 100zł
> za przekroczenie prędkości po za terenem zabudowanym...

Jadąc do Katowic się napatoczyłem na nieoznakowaną Vectrę w okolicach
rozjazdu 1 i 86. Potulnie jadę więc za nią, ze 110 na liczniku. Oni jadą
grzecznie w tym samym tempie - 100 na 100, 70 na 70. Siadła im na zderzaku
panna w nowym A4. Zjechali, panna tak spokojnie do 140 się zawinęła i....
pojechała dalej. Potem jeszcze chyba 3-4 autka im śmignęły a oni wciąż
przepisowo, ja za nimi i tak sobie do Katowic te naście albo i więcej
kilometrów jechaliśmy. Może ze służby na komendę wracali

do góry

Siostre zatrzymali 56/50, ale ewidentnie chcieli sobie pogadać bo
ładna dziewczyna jest i skonczylo sie na zaproszeniu na kawę.
Ze ktos dostał mandat za przekroczenie o mniej niz 10km/h nie uwierze,
chyba że mocno pyskował.

do góry

Dnia Wed, 31 Mar 2010 20:04:32 +0200, Artur Maśląg napisał(a):

> 'Tom N' pisze:
>> cranky w <news:ms694j5jg4h2$.17mm7ivk133gz$.dlg@40tude.net>:
>>
>>> 'Tom N' napisał(a):
>>
>>>> Nostradamus w <news:hovui2$ahr$1@opal.icpnet.pl>:
>>>>> "The_EaGle" <e...@j...com> napisał:
>>
>>>>> Taaa. Bo "po robotach: znak jest nieważny;)
>>>> To by się okazało w sądzie.
>>
>>> Zgodnie z orzecznictwem Polskich sądów znak jest ważny nawet, kiedy nie
>>> stoi gdzie ma stać. To że go nie ma lub nie widać nie zwalnia z
>>> przestrzegania znaku. Ot, Polska właśnie.
>>
>> Poproszę namiary na to orzecznictwo -- prawomocne.
>
> Chętnie się przyłączę i poczekam.

Były dwa przypadki jakie pamiętam. Jeden- orzeczenie że znak obowiązuje
mimo że facet wjechał na droge 50 metrów za nim (zakaz zawracania bodajże),
a drugi kiedy ze znaku został tylko kij - sędzia stwierdził że znaki
obowiązują niezależnie od ich stanu, więc kierowca je złamał. Poszukam
linku i zamieszczę.

do góry

Nostradamus w <news:hp03kh$guh$1@opal.icpnet.pl>:

> Użytkownik "'Tom N'" <n...@i...dyndns.org.invalid> napisał w wiadomości
> news:100331.193648.pms.1923@int.dyndns.org.invalid..
.

>> Poproszę namiary na to orzecznictwo -- prawomocne.

> O to to. Wskaż mi takie które mówi o nieważności znaku i o tym, że kierowca
> jest właściwą osobą do oceny "ważności" znaku :)

Może powtórzę, skoro nie zrozumiałeś prostego zdania:
"To by się okazało w sądzie"

Chcesz zaprzeczyć, że kierujący ma prawo do odmowy przyjęcia "mandatu"?

A może nie rozumiesz znaczenia "by" -- to może jaśniej napiszę:
korzystając ze swojego prawa, kierujący odmawia przyjęcia "mandatu" -- kto
ma teraz /wykonać/ ruch, jest chyba dla ciebie jasne?

Podsumowując: czekam na namiary na prawomocne wyroki, że "znak jest ważny
nawet, kiedy nie stoi gdzie ma stać"


--
Tomasz Nycz
[priv-->>X-Email]

do góry

kogutek pisze:
(...)
> Tobie i poprzednikowi to się pewno wydaje że wy mądrzy i wygadani a niebiescy
> palcem robieni. Jak będziecie mięli 3 kilometry od miejsca zamieszkania do sądu
> to mogą nawet odpuścić. Ale jak 200 kilometrów to już widzę jak się stawiacie i
^^^^^^^^^^
> wstawiacie teksty o homologacji radaru, tolerancji liczników, rozmowie z
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^^^^
> komendantem.
^^^^^^^^^^^

Ok Kogutek, Kogutek. Tobie to już się najwyraźniej wiele rzeczy i osób
miesza. Jakoś słowa nie widziałem o tym co napisałeś.

> Nawet jak jest jakieś orzecznictwo i w dodatku prawomocne to 200
> kilometrów od domu psu na budę się nadaje.

Nie interesuje mnie odległość - nie mam zamiaru płacić za wykroczenie,
którego nie popełniłem.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

do góry

kogutek w <news:3461.0000111d.4bb39682@newsgate.onet.pl>:

>> 'Tom N' pisze:
>>> cranky w <news:ms694j5jg4h2$.17mm7ivk133gz$.dlg@40tude.net>:
>>>> 'Tom N' napisał(a):
>>>>> Nostradamus w <news:hovui2$ahr$1@opal.icpnet.pl>:
>>>>>> "The_EaGle" <e...@j...com> napisał:
>>>>>> Taaa. Bo "po robotach: znak jest nieważny;)
>>>>> To by się okazało w sądzie.
>>>> Zgodnie z orzecznictwem Polskich sądów znak jest ważny nawet, kiedy nie
>>>> stoi gdzie ma stać. To że go nie ma lub nie widać nie zwalnia z
>>>> przestrzegania znaku. Ot, Polska właśnie.
>>> Poproszę namiary na to orzecznictwo -- prawomocne.
>> Chętnie się przyłączę i poczekam.
>> Jutro to dziś - tyle że jutro.
> Tobie i poprzednikowi to się pewno wydaje że wy mądrzy i wygadani a niebiescy
> palcem robieni.

Nie trzeba być wygadanym -- wystarczy skorzystać z prawa do odmowy przyjęcia
"mandatu".

> Ale jak 200 kilometrów to już widzę jak się stawiacie i
> wstawiacie teksty o homologacji radaru, tolerancji liczników, rozmowie z
> komendantem.

Kolejny z projekcjami.

--
Tomasz Nycz
[priv-->>X-Email]

do góry

cranky pisze:
> Dnia Wed, 31 Mar 2010 20:04:32 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
>
>> 'Tom N' pisze:
>>> cranky w <news:ms694j5jg4h2$.17mm7ivk133gz$.dlg@40tude.net>:
>>>
>>>> 'Tom N' napisał(a):
>>>>> Nostradamus w <news:hovui2$ahr$1@opal.icpnet.pl>:
>>>>>> "The_EaGle" <e...@j...com> napisał:
>>>>>> Taaa. Bo "po robotach: znak jest nieważny;)
>>>>> To by się okazało w sądzie.
>>>> Zgodnie z orzecznictwem Polskich sądów znak jest ważny nawet, kiedy nie
>>>> stoi gdzie ma stać. To że go nie ma lub nie widać nie zwalnia z
>>>> przestrzegania znaku. Ot, Polska właśnie.
>>> Poproszę namiary na to orzecznictwo -- prawomocne.
>> Chętnie się przyłączę i poczekam.
>
> Były dwa przypadki jakie pamiętam. Jeden- orzeczenie że znak obowiązuje
> mimo że facet wjechał na droge 50 metrów za nim (zakaz zawracania bodajże),
> a drugi kiedy ze znaku został tylko kij - sędzia stwierdził że znaki
> obowiązują niezależnie od ich stanu, więc kierowca je złamał. Poszukam
> linku i zamieszczę.

Jak je zamieścisz, to pogadamy. Twoja interpretacja orzeczenia może nie
mieć z nim wiele wspólnego.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

do góry

Przemek V w <news:hp054h$7a0$1@atlantis.news.neostrada.pl>:

> Użytkownik "The_EaGle" <e...@j...com> napisał w wiadomości
> news:hovrv9$htu$1@news.onet.pl...
>> Czy ktoś został kiedyś zatrzymany przez video rejestrator za to że jechał
>> 108km/h na 90tce? :) Teren - pola - droga nr 2. Niedziela - mały ruch...
>> Byłem w szoku. Widać kiepsko mieli z polowaniem tego dnia.
>> Dodam że nigdy nie dostałem ani nie słyszałem aby ktoś dostał 2pkt i 100zł
>> za przekroczenie prędkości po za terenem zabudowanym...

> Jadąc do Katowic się napatoczyłem na nieoznakowaną Vectrę w okolicach
> rozjazdu 1 i 86. Potulnie jadę więc za nią, ze 110 na liczniku. Oni jadą
> grzecznie w tym samym tempie - 100 na 100, 70 na 70. Siadła im na zderzaku
> panna w nowym A4. Zjechali, panna tak spokojnie do 140 się zawinęła i....
> pojechała dalej. Potem jeszcze chyba 3-4 autka im śmignęły a oni wciąż
> przepisowo, ja za nimi i tak sobie do Katowic te naście albo i więcej
> kilometrów jechaliśmy. Może ze służby na komendę wracali

A czym jechałeś? Bo może chcieli sprawdzić "moc" swojego silnika i
małomiętkie nie bardzo się łapały w planach ;-)

--
Tomasz Nycz
[priv-->>X-Email]

do góry