eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyPoganiacz drogowyRe: Poganiacz drogowy
  • Data: 2019-01-26 12:22:52
    Temat: Re: Poganiacz drogowy
    Od: "Irek.N." <t...@j...taki.jest.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Może jednak napiszesz po ludzku o co chodzi, kto dostał wyrok i za co?

    Kiedyś to opisałem na grupie, dawno temu.

    Przejazd do lotniska jedno pasmo w naszym kierunku. Jedziemy w ciągu
    około 70 może 80 po mokrej drodze - kilka pojazdów. Ja jestem chyba 3
    czy 4, nie pamiętam, za mną gość miga natrętnie kilka razy. W końcu się
    zatrzymałem, a on lekko dobił do mnie. Zatrzymał się na haku na szczęście.
    Mała przepychanka (chyba by mi wklepał gdybym był mniejszy i po co w
    ogóle się zatrzymałem, przecież wyraźnie poganiał!) zakończona zjazdem
    na pobliską stację. Po drodze wezwana policja.
    Na miejscu oświadczył, ze nie ma czasu i pojechał. Policja przyjechała,
    ale nie ta (nie ten rejon), więc złożyłem zeznanie na pobliskiej
    komendzie. Pojechałem do siebie, sprawdziłem hak - wszystko ocalało,
    zapomniałem o temacie. Jakiś czas później dzielnicowy prosi o złożenie
    zeznań. Złożyłem, opisałem jak pamiętałem, zero roszczeń z mojej strony,
    więc temat znów zamknięty.
    Po jakimś czasie dostaję wezwanie do sądu jako poszkodowany i jako
    świadek jednocześnie. Pojechałem. Sad nie miał mojego zeznania, więc
    wszystko od nowa. Znów zero roszczeń z mojej strony. Okazało się, że
    oskarżycielem jest policja, gdyż odmówił przyjęcia mandatu. W sądzie
    zachowywał się bardzo niepoważnie i nie dało się nad nim zapanować
    (znaczy sąd nie potrafił). Poglądy też miał dziwne, w sumie jego sprawa
    i prawo. W efekcie dostał koszty mandatu, sądowe, jakąś tam jeszcze
    grzywnę - nie pamiętam dokładnie, ale łącznie było tego w okolicach
    półtora tysiąca oraz co najdziwniejsze, półroczny zakaz prowadzenia
    pojazdów! Nie mnie oceniać wyroki sądowe, ale bardzo ostro poszło.
    Wiałem z sali jak mogłem najszybciej :)

    W sumie cała historia to jedna wielka paranoja. Gość spieszył się
    bardzo, a ponieważ nie mógł wyprzedzić kilku pojazdów (za słaby wózek),
    to zaczął migać w jego mniemaniu do tego pierwszego w kolumnie, aby
    pospieszył się. Jechaliśmy i tak trochę szybciej niż ograniczenia
    pozwalały. Nie trzymał mi się na zderzaku, a pomimo tego nie wyhamował.
    Albo się mocno zagapił, albo na mokrym opony miał wyjątkowo dziadowskie
    i spóźnił hamowanie, w efekcie zabrakło pewnie z 10cm drogi. Naprawdę
    hamowałem spokojnie - nie wiedziałem co się dzieje u mnie, może coś mi
    odpada myślałem, albo się pali. Pechowo uznał, ze policja (wiedział ze
    wezwałem wcześniej) oleje temat, a już odmowa mandatu - zupełnie
    niezrozumiała dla mnie. Obojętne co by było, on wjechał we mnie, na to
    nie znam żadnego sensownego wytłumaczenia.

    Taki sąd się trafił, taki wyrok zapadł. Po czasie - nadal uważam że
    ostro dostał.

    Miłego.
    Irek.N.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: