-
51. Data: 2013-11-05 14:42:45
Temat: Re: Podtrzymanie zasilania na 5V
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
Użytkownik "janusz_k" <J...@o...pl> napisał w wiadomości
news:op.w52t741un0u1o8@moj...
W dniu 04.11.2013 o 15:30 Tmek <T...@d...ek> pisze:
>> Mosfet jest niskonapieciowy na 5V.
> To zły, ty masz na bramce max 3-3.5V w porywach, nie otwarty całkowicie
> będzie
> się grzał, nie mówiąc już o spadku napięcia na nim.
Może zamiast pisać dyrdymały najpierw znajdź kartę katalogową tego MOSFETa,
ewentualnie skorzystaj z linku który wczoraj podałem w pierwszej mojej
wypowiedzi w tym wątku.
Co Ci się nie podoba w tym mosfecie który on użył ?
Ma nie być niskonapięciowy ?
P.G.
-
52. Data: 2013-11-05 15:21:20
Temat: Re: Podtrzymanie zasilania na 5V
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
Użytkownik "Tmek" <T...@d...ek> napisał w wiadomości
news:l5asib$4hj$1@speranza.aioe.org...
>
> Jestem wdzieczny za cierpliwosc i sorry, ze gmatwam temat, ale jak widac
> kiepski w te klocki jestem.
To, że jesteś kiepski w te klocki rozumiem od samego początku i nie mam o to
pretensji.
Ale problemem jest zwykłe porównanie rysunków. Jakaś minimalna staranność i
precyzja byłaby mile widziana.
> Symulacje oparlem na schemacie, ktory wczoraj wkleilem po poprawkach.
> Mowiles ze wyglada ok, wiec przerysowalem go
> http://img163.imageshack.us/img163/373/vlwf.png
>
I ten schemat jest poprawny i na pewno po włączeniu przycisku tranzystor
nadal pozostanie włączony - to jest ta oczywistość, której nie chce mi się
nawet sprawdzać (niepewne jest dla mnie coś innego, ale poziom niepewności
rzędu 0,1% więc na razie odpuszczam).
Miałem wczoraj chęć napisać (już nawet zacząłem pisać, ale zrezygnowałem aby
nie czepiać się mało istotnych drobiazgów), że dla większej czytelności
schematu można by tego huba przesunąć (wzdłuż drutu) w prawo i za zagięcie
drutu i wtedy by wyszło, że cały górny poziomy drut (z dwu zrobić jeden)
byłby na plusie.
Zrób to, to może łatwiej zauważysz problem.
Nie chce mi się wierzyć, że Ty nadal nie widzisz, że tu rezystory 10k i 10k
nie są połączone równolegle, a w tym symulowanym układzie są połączone
równolegle. Dla prądu nie jest ważne, że jeden jest poziomo a drugi pionowo
narysowany, ważne że obie ich końcówki są ze sobą połączone drutami (nie
koniecznie prostymi).
Nie mam pojęcia ile masz lat, ale to, że dwa rezystory połączone równolegle
są równoważne jednemu to jest najpóźniej w gimnazjum. Jakbym chciał tam dać
jeden rezystor to bym nie zawracał Ci głowy dwoma (taki tok rozumowania
powinien zapalić czerwoną lampkę przy rysowaniu tego schematu w
symulatorze).
> I w tej postaci ma dzielnik 10k mial isc od plusa zasialania do bazy i od
> drenu do bazy. Tak to zrozumialem i rzeczywiscie na schemacie wychodzi, ze
> jest to bez sensu.
Na tym rysowanym jest dobrze, na tym symulowanym bez sensu.
>>Przecież dzielnik 10k+10k miał być zasilony (gdy MOS się włączy) 5V, a
>>tutaj na dzielnik zawsze idzie 0V
>
> I tu nie wiem jak powinien byc podlaczony.
Tak jak na tym narysowanym przez Ciebie schemacie, a nie tak jak na tym
symulowanym.
Osobnym tematem jest, że jeśli tam jest jakieś połączenie masy nie
pokazywane na Twoich rysunkach to może się okazać, że faktycznie wyłączać
zasilanie można tylko na plusie a nie na minusie - ale wtedy cały ten
schemat jest do symetrycznego odwrócenia, a nie do jakiejś modyfikacji w
stylu jak na symulowanym schemacie.
> Doszedlem do tego, ze usuwajac czesc dzielnika i zmnieniac opornosc
> uzyskuje funkcjonalnosc o ktorej bylam mowa
> http://tinyurl.com/o6af2kn
>
Nie wiem co tu chcesz powiedzieć. Mi tu wyskakuje to samo co poprzednio -
czyli ileś tam tekstu.
Mi wystarczy rysunek, nie potrzebuję symulatora.
> W koncu chyba jednak wezme przekaznik, bo prosty wydawaloby przypadek
> komplikue sie coraz bardziej.
>
Weź. Jak faktycznie trzeba włączać po stronie plus i nie masz
niskonapięciowego P-MOSa, czy silnego pnp, a masz 5V przekaźnik to będzie
szybciej i prościej.
P.G.
-
53. Data: 2013-11-05 15:29:04
Temat: Re: [OT] Podtrzymanie zasilania na 5V
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2013-11-05 11:35, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Adam napisał:
>
>> Ford T nie jest tu chyba dobrym przykładem.
>> Zasilanie gaźnika opadowe - nie można było wjeżdżać pod stromą górkę
>> przodem, dziwaczne sterowanie skrzynią biegów, gazem i hamulcem dwoma
>> pedałami, prądnica z "tysiącem" małych cewek, chłodzenie grawitacyjne,
>> itd, itp.
>>
>> Ale faktem jest, że to był pierwszy samochód składany na taśmie
>> produkcyjnej i chyba pierwszy, mający części zamienne, co naówczas było
>> ewenementem.
>> Dla młodszych: przy ówczesnej produkcji jednostkowej, nawet typu
>> gniazdowego, części były dopasowywane ręcznie do danego egzemplarza
>> pojazdu (i innych ówczesnych urządzeń). Stąd też rzadko się zdarzało,
>> aby część wyjęta z jednego pojazdu pasowała wprost (bez dopasowania) do
>> drugiego.
>
> Dlaczego tylko dla młodszych? Czy jest tu ktoś, kto może pamiętać samochody
> wyprodukowane wczesniej, niż Ford T (i jeszcze mieć doświadczenia z wymianą
> droselkapy)?
>
> Jarek
>
Nie, nie o to chodziło :)
Dziś zamawiając część zamienną ma się raczej pewność, że będzie pasować
(pomijam trudności w zamawianiu choćby tarczy sprzęgła do nowszych BM-ek
bez znajomości numeru VIN).
I to dla "młodego" człowieka wydaje się oczywiste.
Natomiast wtedy zamawiało się choćby droselklapę, która jednak nie
musiała pasować - trzeba było ją np. zblindować, aby nie ryksztosowała.
To może wydawać się dziwne dla "młodego".
Przy okazji: w coraz większej ilości sklepów siedzą tumany albo debile.
Potrzebowałem mocniejszego przekaźnika. Poszedłem do jakiegoś sklepu
sieciowego, pytam o przekaźnik z cewką 12V i prądem co najmniej 80A.
Pytanie: do jakiego auta?
Odp: do auta z instalacją 12V.
Debil nie rozumie. Pytanie: Jaki producent?
Dałem na przykład Mitsubishi.
Pyt: Jaki model auta?
Odp: dowolny
Pyt: ale ja muszę wiedzieć
odp: Pajero
i tak dalej, aż wreszcie doszedłem do przekaźnika od świec żarowych.
Dobrze, że mu nie kazałem szukać przekaźnika od świec żarowych w
Mercedesie W115 ;)
A jeszcze niedawno szło się do sklepu motoryzacyjnego, mówiło że
potrzeba tą dźwigienkę, co jest na lewo od linki ssania w Poldku, a
facet mówił, że jej akurat nie ma, ale będzie pasować choćby od
Mirafiori. Są jeszcze takie sklepy, ale coraz mniej - w ciągu kilku
ostatnich zniknęły prawie wszystkie, które znałem :(
--
Pozdrawiam.
Adam.
-
54. Data: 2013-11-05 16:55:28
Temat: Re: [OT] Podtrzymanie zasilania na 5V
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Adam" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:l5avbg$gdm$1@usenet.news.interia.pl...
> Przy okazji: w coraz większej ilości sklepów siedzą tumany albo debile.
Niestety, bardzo powszechne zjawisko...
> Potrzebowałem mocniejszego przekaźnika. Poszedłem do jakiegoś sklepu
> sieciowego, pytam o przekaźnik z cewką 12V i prądem co najmniej 80A.
...
> i tak dalej, aż wreszcie doszedłem do przekaźnika od świec żarowych.
Ja potrzebowałem na giełdzie komputerowej zakupić terminal dyskowy, bo muszę
kilka dysków nim ponacać. Niby mógłbym to sam zrobić, żadna większa
trudność, ale wolałem tym razem dać te 12-15 zyla i mieć spokój. Niemal
każdy sprzedawca "z kabelkami" robił oczy w pięć złotych, niektórzy udawali,
że chodzi mi o terminal, będący końcówką systemu komputerowego i jeszcze
bardziej się dziwili. Mimo mojego dość dokładnego tłumaczenia, o co mi
chodzi. Pokusiłem się o wydrukowanie obrazków z aukcji w Allegro, następnym
razem procent tłumoków nieco zmalał, ale też spora część zapytanych myślała
pewnie, że chodzi mi o jakieś dzieło Pikassa, czy Dalego.
> Dobrze, że mu nie kazałem szukać przekaźnika od świec żarowych w
> Mercedesie W115 ;)
A było tak zrobić!
Nagrać mikrokamerką na YT, zniekształcić głos gościa, zmazać twarz, wrzucić
filmik...
>
> A jeszcze niedawno szło się do sklepu motoryzacyjnego, mówiło że potrzeba
> tą dźwigienkę, co jest na lewo od linki ssania w Poldku, a facet mówił, że
> jej akurat nie ma, ale będzie pasować choćby od Mirafiori. Są jeszcze
> takie sklepy, ale coraz mniej - w ciągu kilku
Ha! Całe szczęście! Kojarzycie sklep z częściami do AGD przy Grzybowskiej 5,
zaraz koło synagogi? Co się na Próżną przeniósł? Zawsze, jak tam wchodziłem,
mówiłem - pralka Gracja, pompka do wody - jest pompka do wody, nie szukana w
wykazie, tylko kobita idzie, zdejmuje z półki i podaje. Kondziołek
rozruchowy bo pyknął? - Jest kondziołek, 16 zyla się należy (chyba tyle...),
potem się okazało, że to nie kondziołek, ale też nie silnik, tylko grzałka,
po którą musiałem znów przyjechać... Czujnik poziomu? Proszę, 32 złote
(potem naprawiłem stary - zgrzał się plastik, suszarką rozmiękczyłem,
wróciłem na miejsce, oczyścilem styki, umyłem części, zagniotłem znów, próba
ciśnieniowa pozytywnie). Rygiel?Dali konstrukcyjnie inny (ma blokadę
termiczną, aby nie otworzyć drzwi włączonej pralki), ale pasował znakomicie.
Co najlepsze i odpowiada mi to, nie nadskakują klientowi, jak małpa nad
bananem, że się skupić nie można.
> ostatnich zniknęły prawie wszystkie, które znałem :(
Jak Strasz Wiejska (zła strona części Straży Miejskiej), której zgłaszasz
interwencję, mniejsza o powód, bez wskazania bardzo dokładnie gdzie i jak
dojechać, nie trafią. Podanie adresu nie zawsze wystarcza. Trzeba podawać z
dokładnością nie gorszą od dobrego GPSa. Jakby k..wa nie wiedzieli, gdzie
np. jest (adres zmieniony) Marszałkowska 75, to musisz podawać "tem czerwony
dom, przy którym rośnie takie duże drzewo, brama stalowa z domofonem po
lewej". A i tak zabłądzą, czytaj, (chyba) nie przyjadą. Jak Polucja (jako
zła część Policji), której 4-5 minut musiałem tłumaczyć gdzie jest to
miejsce:
https://mapy.google.pl/?ll=52.234134,21.076863&spn=0
.00391,0.009645&t=h&z=17
Samo mówienie przyjmującej zgłoszenie telefonistce spod 112 nic nie dawało.
Ponoć jej system coś szwankował... Dobrze, że to tłukący się złomiarze, a
nie ktoś kogoś mordował... a i z tym ostrożnie...:
http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/1034707,anonim
owo-zglosili-bojke-na-policji-zmuszono-ich-do-zeznan
-pod-nazwiskiem,id,t.html?cookie=1
W końcu kobita przyjęła... ale czekałem ponad 20 minut, złomiarze w końcu
spierdolili w długą, radiola nie pokazała się. I już nie mogłem spać, to ok.
4 rano było.
Pomijam spychotechnikę - SM gada dzwoń na policję, policja gada, dzwoń na
SM, qrva, błędne koło...
Nastepnym razem nie zadzwonię, szkoda mi baterii w telefonie, kupię wiatrówę
bez pozwolenia (gładka lufa i energia poniżej 17J) i śrutem w dupsko
poczęstuję.
To chyba powszechne zjawisko, cena coraz szybszego i łatwiejszego dostępu do
informacji...? Sam nie wiem...
--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!
-
55. Data: 2013-11-05 17:14:06
Temat: Re: [OT] Podtrzymanie zasilania na 5V
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2013-11-05 08:09, Marek Dyjor wrote:
> bo przekażniki sa tańsze i odporniejsze?
I nie potrafią wyłaczyć świateł z opóźnieniem. Na szczęscie technologia
idzie do przodu i może i takie zrobią, z pamięcią magnetyczną (na
ferrytach :).
-
56. Data: 2013-11-05 17:23:34
Temat: Re: [OT] Podtrzymanie zasilania na 5V
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2013-11-04 23:26, J.F. wrote:
>> Tak. Moje się zepsuły 2x.
> To widac jakies na litere F byly. Francuskie lub wloskie.
Jeden to Lanos, drugi to Laguna. Trafiłeś w połowę tarczy.
> Przy wtrysku chyba jeszcze inna sprawa
I bywa że inna pompa, szczegolnie przy CR.
> - regulator ustala stale
> nadcisnienie wzgledem kolektora.
A niech on sobie tam ustala, tylko po co pompowac w pocie czoła 3x
więcej paliwa niż jest potrzebne?
> Czyli dosc zmienne.
> Tego sie chyba nie da dobrze zrobic regulujac pompe.
Nie po to chcę regulowac. Ja chce ją np. wyłaczyć jak jest nieuzywana
(np. na gazie) lub zmniejszyć obroty jak jest na wolnych obrotach. I
zgadnij jakie jest nieśmiertelne rozwiązanie montowane przez dowolnego
elektryka-gazownika w berecie z antenką i petem w zębach? A że przez
chwile silnik nie ma zasilania "to sie pan nie przejmuj i przygazuj przy
przełączeniu, bedzie gites, kurna".
>> grube przez cała długośc samochodu po kilka razy w te i nazad zamiast
>> dać tranzystor tam gdzie potrzebny. Średniowiecze lub przynajmniej
>> wczesny Gierek.
> Jakie grube - pompa z pol ampera bierze. I jeden kabelek do niej
> dochodzi.
Na 3 wiązki które miałem w rękach kabel od pompy dziwnym trafem ma 2x
większy przekrój od pozostalych. Powód nieznany. Nie widziałem też
wszystkich modeli wszystkich marek, więc może miałem pecha.
Elektryka samochodowa to niezwykle tajemnicze zjawisko. Niby w nowych
samochodach pełno CANa, ale grube wiązki kolorowych drutów tak czy
inaczej latają po całej kabinie diabli wiedzą po co, a komputery
disgnostyczne zawierają specializowane programowalne układy scalone o
mocy obliczeniowej komputerow z roku 2000 (np. Clip).
-
57. Data: 2013-11-05 17:32:21
Temat: Re: [OT] Podtrzymanie zasilania na 5V
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Adam napisał:
>>> Dla młodszych: przy ówczesnej produkcji jednostkowej, nawet typu
>>> gniazdowego, części były dopasowywane ręcznie do danego egzemplarza
>>> pojazdu (i innych ówczesnych urządzeń). Stąd też rzadko się zdarzało,
>>> aby część wyjęta z jednego pojazdu pasowała wprost (bez dopasowania) do
>>> drugiego.
>>
>> Dlaczego tylko dla młodszych? Czy jest tu ktoś, kto może pamiętać samochody
>> wyprodukowane wczesniej, niż Ford T (i jeszcze mieć doświadczenia z wymianą
>> droselkapy)?
>
> Nie, nie o to chodziło :)
>
> Dziś zamawiając część zamienną ma się raczej pewność, że będzie pasować
> (pomijam trudności w zamawianiu choćby tarczy sprzęgła do nowszych BM-ek
> bez znajomości numeru VIN).
> I to dla "młodego" człowieka wydaje się oczywiste.
>
> Natomiast wtedy zamawiało się choćby droselklapę, która jednak nie
> musiała pasować - trzeba było ją np. zblindować, aby nie ryksztosowała.
> To może wydawać się dziwne dla "młodego".
Może. Dla "starego" też może. To nie zależy od wieku, tylko od poziomu
znajomości historii pisanej. Nawet takich, co pamiętają jak dziadek im
opowiadał o lochowaniu pufra na wymiar w droselklapie automobilu, też
już dzisiaj nie uświadczysz.
[...]
> A jeszcze niedawno szło się do sklepu motoryzacyjnego, mówiło że
> potrzeba tą dźwigienkę, co jest na lewo od linki ssania w Poldku,
> a facet mówił, że jej akurat nie ma, ale będzie pasować choćby od
> Mirafiori. Są jeszcze takie sklepy, ale coraz mniej - w ciągu kilku
> ostatnich zniknęły prawie wszystkie, które znałem :(
No i to jest dobry przykład na to, czego młodzi pamiętać nie mogą.
Jarek
--
-- Patrzcie państwo, moja pani Müllerowo, w automobilu. Juścić, taki pan może
sobie na to pozwolić i nawet nie pomyśli, jak taka jazda automobilem może się
skończyć nieszczęśliwie. I jeszcze do tego w Sarajewie, to jest w Bośni.
To na pewno zrobili Turcy. Nie trza im było tej Bośni i Hercegowiny zabierać.
-
58. Data: 2013-11-05 18:25:39
Temat: Re: Podtrzymanie zasilania na 5V
Od: "Tmek" <T...@d...ek>
Użytkownik "Piotr Gałka" <p...@c...pl> napisał w
wiadomości news:PiotrGalka.pme.1383661277@news.chmurka.net...
>
> Użytkownik "Tmek" <T...@d...ek> napisał w wiadomości
> news:l5asib$4hj$1@speranza.aioe.org...
>>
>> Jestem wdzieczny za cierpliwosc i sorry, ze gmatwam temat, ale jak widac
>> kiepski w te klocki jestem.
>
> To, że jesteś kiepski w te klocki rozumiem od samego początku i nie mam o
> to pretensji.
> Ale problemem jest zwykłe porównanie rysunków. Jakaś minimalna staranność
> i precyzja byłaby mile widziana.
>
>> Symulacje oparlem na schemacie, ktory wczoraj wkleilem po poprawkach.
>> Mowiles ze wyglada ok, wiec przerysowalem go
>> http://img163.imageshack.us/img163/373/vlwf.png
>>
> I ten schemat jest poprawny i na pewno po włączeniu przycisku tranzystor
......
> Nie chce mi się wierzyć, że Ty nadal nie widzisz, że tu rezystory 10k i
> 10k nie są połączone równolegle, a w tym symulowanym układzie są połączone
> równolegle. Dla prądu nie jest ważne, że jeden jest poziomo a drugi
> pionowo narysowany, ważne że obie ich końcówki są ze sobą połączone
> drutami (nie koniecznie prostymi).
> Nie mam pojęcia ile masz lat, ale to, że dwa rezystory połączone
> równolegle są równoważne jednemu to jest najpóźniej w gimnazjum. Jakbym
> chciał tam dać jeden rezystor to bym nie zawracał Ci głowy dwoma (taki tok
> rozumowania powinien zapalić czerwoną lampkę przy rysowaniu tego schematu
> w symulatorze).
Masz racje. Teraz zauwazylem, ze to co wtedy wkleilem jest jakies od czapy i
kupy sie nie trzyma. Probowalem to pod minus wtedy podpasowac.
Kolejne polaczenie w symulacji mialem juz poprawne, wg schematu.
Tylko nie dzialalo bo do symulatora wkleilem odbiornik w postaci modelu
"zarowka beta" ktory jakos sie nie sprawdza i nie dziala.
Po podstawieniu w jej miejsce diody dziala pieknie. Dzieki piekne za pomoc.
http://img62.imageshack.us/img62/189/k4iv.png
>>
> Weź. Jak faktycznie trzeba włączać po stronie plus i nie masz
> niskonapięciowego P-MOSa, czy silnego pnp, a masz 5V przekaźnik to będzie
> szybciej i prościej.
Porzezbie sobie jeszce sam wersje dla minusa ale nie bede juz zawracac tym
glowy.
Jak strace cierpliwosc to skonczy sie pewnie na przekazniku.
pozdrawiam i dziekuje
Tmek
-
59. Data: 2013-11-05 18:43:03
Temat: Re: [OT] Podtrzymanie zasilania na 5V
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2013-11-05 16:55, ACMM-033 pisze:
>
> Użytkownik "Adam" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:l5avbg$gdm$1@usenet.news.interia.pl...
>> Przy okazji: w coraz większej ilości sklepów siedzą tumany albo debile.
>
> Niestety, bardzo powszechne zjawisko...
>
>> Potrzebowałem mocniejszego przekaźnika. Poszedłem do jakiegoś sklepu
>> sieciowego, pytam o przekaźnik z cewką 12V i prądem co najmniej 80A.
> ...
>> i tak dalej, aż wreszcie doszedłem do przekaźnika od świec żarowych.
>
> Ja potrzebowałem na giełdzie komputerowej zakupić terminal dyskowy, bo
> muszę kilka dysków nim ponacać. Niby mógłbym to sam zrobić, żadna
> większa trudność, ale wolałem tym razem dać te 12-15 zyla i mieć spokój.
> Niemal każdy sprzedawca "z kabelkami" robił oczy w pięć złotych,
> niektórzy udawali, że chodzi mi o terminal, będący końcówką systemu
> komputerowego i jeszcze bardziej się dziwili. Mimo mojego dość
> dokładnego tłumaczenia, o co mi chodzi. Pokusiłem się o wydrukowanie
> obrazków z aukcji w Allegro, następnym razem procent tłumoków nieco
> zmalał, ale też spora część zapytanych myślała pewnie, że chodzi mi o
> jakieś dzieło Pikassa, czy Dalego.
>
>> Dobrze, że mu nie kazałem szukać przekaźnika od świec żarowych w
>> Mercedesie W115 ;)
>
> A było tak zrobić!
> Nagrać mikrokamerką na YT, zniekształcić głos gościa, zmazać twarz,
> wrzucić filmik...
>
>>
>> A jeszcze niedawno szło się do sklepu motoryzacyjnego, mówiło że
>> potrzeba tą dźwigienkę, co jest na lewo od linki ssania w Poldku, a
>> facet mówił, że jej akurat nie ma, ale będzie pasować choćby od
>> Mirafiori. Są jeszcze takie sklepy, ale coraz mniej - w ciągu kilku
>
> Ha! Całe szczęście! Kojarzycie sklep z częściami do AGD przy
> Grzybowskiej 5, zaraz koło synagogi? Co się na Próżną przeniósł? Zawsze,
> jak tam wchodziłem, mówiłem - pralka Gracja, pompka do wody - jest
> pompka do wody, nie szukana w wykazie, tylko kobita idzie, zdejmuje z
> półki i podaje. Kondziołek rozruchowy bo pyknął? - Jest kondziołek, 16
> zyla się należy (chyba tyle...), potem się okazało, że to nie
> kondziołek, ale też nie silnik, tylko grzałka, po którą musiałem znów
> przyjechać... Czujnik poziomu? Proszę, 32 złote (potem naprawiłem stary
> - zgrzał się plastik, suszarką rozmiękczyłem, wróciłem na miejsce,
> oczyścilem styki, umyłem części, zagniotłem znów, próba ciśnieniowa
> pozytywnie). Rygiel?Dali konstrukcyjnie inny (ma blokadę termiczną, aby
> nie otworzyć drzwi włączonej pralki), ale pasował znakomicie. Co
> najlepsze i odpowiada mi to, nie nadskakują klientowi, jak małpa nad
> bananem, że się skupić nie można.
Tego sklepu nie znałem.
Natomiast raz na jakiś czas kupowałem uszczelkę do ekspresu
ciśnieniowego do kawy firmy Krups. Serwis, w którym to kupowałem był (i
chyba jeszcze jest) w Warszawie, bodajże przy Żuławskiego. W podobnym
serwisie w Rzeszowie wystarczyło hasło "uszczelka głpwicy". Natomiast
babie (kto w ogóle zatrudnia baby w takich serwisach?) musiałem
powiedzieć producenta (nie wystarczyło, że zarówno Zelmer jak i Krups
ma te same uszczelki), dodatkowo model i rok produkcji (pomimo, że
wszystkie mają ten sam typ owej uszczelki). A co ciekawe, baba po
part-numerze (bo później się przygotowałem - tak mi się w naiwności
swojej zdawało) - nie mogła znaleźć, tylko musi: producent, model, rok.
Normalnie: zastrzelić to za mało ;)
A już do pasji mnie doprowadziła, jak chciałem kupić łyżkę do kawy z
tłoczkiem po drugiej stronie, do ubijania kawy. Najpierw próbowała mnie
wciągnąć w dyskusję, że mam łyżkę razem z ekspresem. Owszem, ale
niewygodna i bez tłoczka. Później, że kawa czy ubita, czy nie - jest (wg
niej) równie dobra. W każdym razie okazało się, że babsztyl nie jest w
stanie poszukać w kompie łyżki, bo nie jest ta łyżka przyporządkowana do
modelu i rocznika. Ale na szczęście zobaczyłem na półce i pokazałem: to
chcę! Jeszcze czekałem później ładnych parę minut, aż baba znajdzie to w
kompie i wystawi fakturę :(
>
>> ostatnich zniknęły prawie wszystkie, które znałem :(
>
> Jak Strasz Wiejska (zła strona części Straży Miejskiej), której
> zgłaszasz interwencję, mniejsza o powód, bez wskazania bardzo dokładnie
> gdzie i jak dojechać, nie trafią. Podanie adresu nie zawsze wystarcza.
> Trzeba podawać z dokładnością nie gorszą od dobrego GPSa. Jakby k..wa
> nie wiedzieli, gdzie np. jest (adres zmieniony) Marszałkowska 75, to
> musisz podawać "tem czerwony dom, przy którym rośnie takie duże drzewo,
> brama stalowa z domofonem po lewej". A i tak zabłądzą, czytaj, (chyba)
> nie przyjadą. Jak Polucja (jako zła część Policji), której 4-5 minut
> musiałem tłumaczyć gdzie jest to miejsce:
> https://mapy.google.pl/?ll=52.234134,21.076863&spn=0
.00391,0.009645&t=h&z=17
Nie lubię tych nowych skrzyżowań. żeby jechać w prawo, trzeba z lewego pasa.
>
> Samo mówienie przyjmującej zgłoszenie telefonistce spod 112 nic nie
> dawało. Ponoć jej system coś szwankował... Dobrze, że to tłukący się
> złomiarze, a nie ktoś kogoś mordował... a i z tym ostrożnie...:
> http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/1034707,anonim
owo-zglosili-bojke-na-policji-zmuszono-ich-do-zeznan
-pod-nazwiskiem,id,t.html?cookie=1
>
> W końcu kobita przyjęła... ale czekałem ponad 20 minut, złomiarze w
> końcu spierdolili w długą, radiola nie pokazała się. I już nie mogłem
> spać, to ok. 4 rano było.
> Pomijam spychotechnikę - SM gada dzwoń na policję, policja gada, dzwoń
> na SM, qrva, błędne koło...
Pytaj o nazwisko lub numer służbowy odbierającego i notujm albo udawaj
(przez telefon), że notujesz.
> Nastepnym razem nie zadzwonię, szkoda mi baterii w telefonie, kupię
> wiatrówę bez pozwolenia (gładka lufa i energia poniżej 17J) i śrutem w
> dupsko poczęstuję.
Już bez zezwolenia można kupić gwintowane. Nawet nie tylko "zwykłe" 4,5
mm, ale nawet 5,5mm. Więcej soli wejdzie ;)
>
> To chyba powszechne zjawisko, cena coraz szybszego i łatwiejszego
> dostępu do informacji...? Sam nie wiem...
>
Coraz niższy poziom edukacji, wychowanie bezsresowe, itd, itp.
--
Pozdrawiam.
Adam
-
60. Data: 2013-11-05 18:47:58
Temat: Re: [OT] Podtrzymanie zasilania na 5V
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2013-11-05 17:14, Sebastian Biały pisze:
> On 2013-11-05 08:09, Marek Dyjor wrote:
>> bo przekażniki sa tańsze i odporniejsze?
>
> I nie potrafią wyłaczyć świateł z opóźnieniem. Na szczęscie technologia
> idzie do przodu i może i takie zrobią, z pamięcią magnetyczną (na
> ferrytach :).
>
Widziałem dawno temu (przełom lat 70/80) kontaktrony bodajże z
kondensatorem, trzymały jeszcze dość długo. Ale mały byłem, nie pamiętam
szczegółów. Mój ojciec używał chyba do automatu sterującego wietrznikami
w szklarni.
--
Pozdrawiam
Adam