-
101. Data: 2016-11-06 07:57:18
Temat: Re: Pierwszeństwo przy pasie włączania się do ruchu
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 06.11.2016 o 07:55, Shrek pisze:
> Nie mogę gdyż, ponieważ? Nie mógłbym gdyby tam była jednostronnie
> przerywana. A tak mogę, co najwyżej w przypadku rozbiegówki to bez
> sensu (ale nie zabronione). A równie dobrze zamiast rozbiegówki może być
> pas przeplatania. Albo jeszcze "bardziej skomplikowanie".
Chodziło o to:
https://www.google.pl/maps/@52.303107,20.9436179,3a,
75y,240.43h,82.65t/data=!3m6!1e1!3m4!1s3Qs0_64dE7zc2
xOdNgSa5g!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl
a potem:
> https://www.google.pl/maps/@52.3018309,20.9407831,3a
,75y,232.76h,71.16t/data=!3m6!1e1!3m4!1sDe_L34OgjFYZ
R6Lvr4WoWA!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl
-
102. Data: 2016-11-06 08:11:57
Temat: Re: Pierwszeństwo przy pasie włączania się do ruchu
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 05.11.2016 o 23:11, r...@k...pl pisze:
>> Znam to miejsce - jak będziesz wklejał, to zwróć uwagę na dodatkową
>> linię w poprzek tych (chyba jednak dwóch) pasów wymalowaną i dodatkowe
>> trójkąciki namalowane - tak czy inaczej jest to kretyńsko rozwiązane
>> skrzyżowanie (choć rozumiem, po co tak wyznaczono pierwszeństwo, to
>> można było to zrobić lepiej).
>
> Absolutnie jej nie musi być, absolutnie nic nie zmienia*.
> To tylko linia wyznaczająca miejsce zatrzymania. Są na skrzyżowaniach albo i
> ich nie ma.
>
> Tak samo te trójkąciki -- absolutnie nic nie zmieniają. Dublują znak pionowy.
>
> * - choć niewątpliwie pomaga i po to jest
https://www.google.pl/maps/@52.2922999,21.0174582,3a
,75y,201.32h,71.94t/data=!3m6!1e1!3m4!1s2n329yfeFnp6
d7peM8vk2w!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl
To na pewno nie jest linia zatrzymania dla zatrzymania warunkowego
wynikającego ze znaków. Z ksztaltu mogłaby to być linia dla sygnalizacji
świetlniej ale sygnalizator jest dobre 50 z tyły (i na dodatek nie
działa), a i odstępy między liniami są sa długie.
Najbliżej jej chyba do P7a, co chyba rzeczywiście zmienia pierwszeństwo
- wjeżdzasz na inną drogę. Tak czy inaczej - skopana organizacja ruchu
(choćby ten kawałek ciągłej na wprost, który został z czasów gdy było
"normalnie").
> No to kto ma pierwszeństwo? Ten co nie zmienia pasa na podporządkowanej czy ten
> co zmienia, a jest na głównej?
Jak wyżej - oficjalna wersja podobno głosi, że ci z łącznicy, jażdzą
tamtendy głównie miejscowi i tylko dlatego nie ma tam codziennie dzwona.
Jest to ewidentnie spieprzona organizacja ruchu i jak musisz się w
swoich rozważaniach podpierać takim potworkiem (pewnie jest kilka w
skali kraju) to znaczy, że słabo z argumentami.
Pownieważ wziałeś sobie głupi przykład i rozszarzasz go na wszystkie
pozostałe to jeszcze raz zapytam
https://www.google.pl/maps/@52.3023135,20.9454241,3a
,75y,145.6h,80.69t/data=!3m6!1e1!3m4!1sedOBmZBQTJgIO
aJaPICjMw!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl
Mogę sobie tego szarego zepchnąć na przyczółek od kładki. Nawet mam
powód żeby sobie tak pojechać poza czystą złośliwością - tam jest wjazd
na parking.
-
103. Data: 2016-11-06 08:58:53
Temat: Re: Pierwszeństwo przy pasie włączania się do ruchu
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 05-11-2016 o 12:46, mk4 pisze:
> A czy nie jest tak, ze ten rozbiegowy jest rozdzielony taka gruba linia
> (nie pamiętam oznaczenia) i wtedy jak się z niego wjeżdża przekraczając
> ją to jest się włączającym do ruchu? I wtedy nie ma znaczenia, ze jesteś
> tym z prawej. Przekraczasz ta grubą linię i się włączasz.
Jeśli wjeżdżasz z innej drogi, to się włączasz do ruchu?
Np. na skrzyżowaniu dwóch autostrad?
Skąd takie coś Ci do głowy przyszło?
-
104. Data: 2016-11-06 09:01:11
Temat: Re: Pierwszeństwo przy pasie włączania się do ruchu
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 05-11-2016 o 23:57, nadir pisze:
> Chwilę wcześniej zjechałeś z jakieś drogi/autostrady. Zamierzasz wjechać
> na inną autostradę i jak najbardziej włączasz się do ruchu na tej nowej.
Bzdura.
Włączanie się do ruchu jest pojęciem uregulowanym przepisami i nie ma
wiele wspólnego z tym co napisałeś.
-
105. Data: 2016-11-06 09:22:49
Temat: Re: Pierwszeństwo przy pasie włączania się do ruchu
Od: mk4 <m...@d...null>
On 2016-11-06 08:58, Cavallino wrote:
> W dniu 05-11-2016 o 12:46, mk4 pisze:
>
>> A czy nie jest tak, ze ten rozbiegowy jest rozdzielony taka gruba linia
>> (nie pamiętam oznaczenia) i wtedy jak się z niego wjeżdża przekraczając
>> ją to jest się włączającym do ruchu? I wtedy nie ma znaczenia, ze jesteś
>> tym z prawej. Przekraczasz ta grubą linię i się włączasz.
>
> Jeśli wjeżdżasz z innej drogi, to się włączasz do ruchu?
> Np. na skrzyżowaniu dwóch autostrad?
>
> Skąd takie coś Ci do głowy przyszło?
Może terminologia nie taka - ale chodzilo mi o to jak sie zachować a nie
o poszczególne słowa czy frazy.
Przeczytałem wątek i taka interpretacja:
* Ma sens i jest logiczna (właściwie z każdego punktu widzenia a
zwłaszcza z punktu organizacji ruchu i jego płynności oraz pewnej
separacji pojazdów - czyli tez bezpieczeństwa).
* Rozwiązuje wszelakie problemy, które pojawiły się w wątku. W sposób
jednoznaczny.
Ja nie wiem skąd to wziąłem - czyta się rożne rzeczy lub ogląda i gdzieś
się musiało pojawić. A że wyglądąda bardzo logicznie i spójnie to nie
wertowalem całego kodeksu, wszystkich rozporządzeń oraz wyroków, żeby to
potwierdzić. Przyjąłem, że tak jest. Ale w sumie sprawa warta
definitywnego rozstrzygnięcia - bo o ile wcześniej tego typu sytuacje (z
tymi liniami, pasami, itd.) to była rzadkość tak teraz się tego
namnożyło i właściwie to norma.
A wypadałoby mieć pewność co do tego jak jeździć :)
Problem jest taki, jak wskazał Shrek - że nie bardzo można znaleźć
wprost w przepisach, ze tak właśnie jest. Ale z tego też nijak nie
wynika, że nie jest. CO zresztą widać w dyskusji, gdzie spierają się
rożne wizje i każda to tylko autorska interpretacja wybranych punktów z
przepisów powiązana dość luźnymi zależnościami. Do tego każda ma pewne
niejasności i co gorsza jest w pewnych przypadkach niespójna,
nielogiczna i bez sensu (gdzie tu sens, ze kolo wyjeżdżający z parkingu
jak wdepnie kołem na rozbiegówkę to ma już pierwszeństwo przy zmianie
pasa bo jest z prawej - jedni mówią, że dalej się włącza - inni, że nie.
Wg mnie się włącza bo ma tą grubą linie i A-7 go obowiązuje - ale to tak
na marginesie).
--
mk4
-
106. Data: 2016-11-06 09:42:54
Temat: Re: Pierwszeństwo przy pasie włączania się do ruchu
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 06.11.2016 o 09:22, mk4 pisze:
>> Jeśli wjeżdżasz z innej drogi, to się włączasz do ruchu?
>> Np. na skrzyżowaniu dwóch autostrad?
>>
>> Skąd takie coś Ci do głowy przyszło?
>
> Może terminologia nie taka - ale chodzilo mi o to jak sie zachować a nie
> o poszczególne słowa czy frazy.
>
> Przeczytałem wątek i taka interpretacja:
>
> * Ma sens i jest logiczna (właściwie z każdego punktu widzenia a
> zwłaszcza z punktu organizacji ruchu i jego płynności oraz pewnej
> separacji pojazdów - czyli tez bezpieczeństwa).
>
> * Rozwiązuje wszelakie problemy, które pojawiły się w wątku. W sposób
> jednoznaczny.
Tylko na pozór.
Po pierwsze ma sens tylko w przypadku pasów rozbiegowych, w przypadku
przeplatających już słabo, bo ta sama "mądrośc ludowa" podpowiada, że
jadący autostradą i zjeżdzający z niej ma pierwszeńtwo przed
wjeżadzającym na nią, czyli mówiąc brutalnie może się wwalić "na ich pas".
Po drugie idea, że jadący autostradą ma pierwszeństwo zawsze przed
wjeżdzającym z rozbiegówki na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo dobra.
I zasadniczo tak jest. Z wyjątkiem jednego (i tu de facto o nim
dyskutujemy) przypadku - ktoś na autostradzie z lewego zmienia na prawy,
a ktoś z rozbiegówki tez na prawy. Niby pomysł (który wynika z
interpretacji pierwszeństwa według pasów) że tez z rozbiegóki będzie
miał w tej sytuacji pierwszeństwo na pierwszy rzut oka wydaje się
słaby... ale wszędzie gdzie mają już długo autostrady obowiazuje (ludowa
akurat, choć niewykluczone że tą właśnie interpretacją sankcjonowana)
zasada, że prawy pas na węzłach się zwalnia w miarę możliwości, żeby
mogli z tej rozbiegówki właśnie wyjechać. Więc skąd pomysł, żeby an
wysokości rozbiegówki zmieniać pas na prawy?
> Problem jest taki, jak wskazał Shrek - że nie bardzo można znaleźć
> wprost w przepisach, ze tak właśnie jest. Ale z tego też nijak nie
> wynika, że nie jest.
Nie no - pierwszeństwo to nie kot Schrodingera - albo się je ma (choć
niektórzy usiłują wmowić, że tak jest na przejściach dla pieszych;),
albo nie. To że "tak jest" wynika z tego, że tak naprawdę nie ma w
przpadku skrzyżowań bezkolizyjnych klasycznej kolizyjności, więc równie
dobrze "tak jest" jak i "tak nie jest".
> CO zresztą widać w dyskusji, gdzie spierają się
> rożne wizje i każda to tylko autorska interpretacja wybranych punktów z
> przepisów powiązana dość luźnymi zależnościami.
Swoją droga przydałaby się jakaś instytucja umocowana prawnie, która
wydawałaby obowiązujące interpretacje takich zagadnień. PoRD nie jest
jeszcze najbardziej skomplikowaną ustawą, ale jak widzać jak się
pogrzebie to schodzimy do załacznika rozporządzenia ministra, gdzie
"wpisało mu się" jezni zamiast "pasów jezdni" przy definicji linni
oddzielenia i ma to zmieniać pierwszeńtwo;). Bo kwestia A-7 na
rozbiegówce i "nie da się skręcić w lewo na rondzie" to już klasyka
gatunku i nawet można znaleźć sprzeczne wypowiedzi policjantów,
instruktorów nauki jazdy i... oczywiście kierowców.
> Do tego każda ma pewne
> niejasności i co gorsza jest w pewnych przypadkach niespójna,
> nielogiczna i bez sensu (gdzie tu sens, ze kolo wyjeżdżający z parkingu
> jak wdepnie kołem na rozbiegówkę to ma już pierwszeństwo przy zmianie
> pasa bo jest z prawej - jedni mówią, że dalej się włącza - inni, że nie.
Nie - ma ustąpić pierwszeństwa, tylko w jednym specyficznym przypadku ma
pierwszeństwo - kiedy na ten sam pas pakuje się ktoś z
lewego/środkowego. Jak już pisałem w bardziej rozwiniętych
motoryzacyjnie krajach takich maewrów się nie wykonuje, więc tylko
pozornie jest to bez sensu.
Shre
-
107. Data: 2016-11-06 11:16:12
Temat: Re: Pierwszeństwo przy pasie włączania się do ruchu
Od: mk4 <m...@d...null>
On 2016-11-06 09:42, Shrek wrote:
> W dniu 06.11.2016 o 09:22, mk4 pisze:
>
>>> Jeśli wjeżdżasz z innej drogi, to się włączasz do ruchu?
>>> Np. na skrzyżowaniu dwóch autostrad?
>>>
>>> Skąd takie coś Ci do głowy przyszło?
>>
>> Może terminologia nie taka - ale chodzilo mi o to jak sie zachować a nie
>> o poszczególne słowa czy frazy.
>>
>> Przeczytałem wątek i taka interpretacja:
>>
>> * Ma sens i jest logiczna (właściwie z każdego punktu widzenia a
>> zwłaszcza z punktu organizacji ruchu i jego płynności oraz pewnej
>> separacji pojazdów - czyli tez bezpieczeństwa).
>>
>> * Rozwiązuje wszelakie problemy, które pojawiły się w wątku. W sposób
>> jednoznaczny.
>
> Tylko na pozór.
>
> Po pierwsze ma sens tylko w przypadku pasów rozbiegowych, w przypadku
> przeplatających już słabo, bo ta sama "mądrośc ludowa" podpowiada, że
> jadący autostradą i zjeżdzający z niej ma pierwszeńtwo przed
> wjeżadzającym na nią, czyli mówiąc brutalnie może się wwalić "na ich pas".
Nie, mi tak wcale nie podpowiada. Wręcz przeciwnie. Zawsze masz ustąpić
temu co znajduje się już na pasie. Rozmawiamy tu przecież o sytuacji gdy
na jakiś pas chcą jednocześnie wjechać dwa pojazdy. A w tym scenariuszu
nic takiego nie ma miejsca.
Jeszcze raz podkreślam - to, co proponujesz to właśnie jakieś
nieintuicyjne dziwactwo - że "można" jakiś tam pojazd taranować.
> Po drugie idea, że jadący autostradą ma pierwszeństwo zawsze przed
> wjeżdzającym z rozbiegówki na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo dobra.
> I zasadniczo tak jest. Z wyjątkiem jednego (i tu de facto o nim
> dyskutujemy) przypadku - ktoś na autostradzie z lewego zmienia na prawy,
> a ktoś z rozbiegówki tez na prawy.
A dlaczego z wyjątkiem? Przecież to właśnie postuluję, że pierwszeństwo
ma ten co na autostradzie. Mimo, że z lewego.
> Niby pomysł (który wynika z
> interpretacji pierwszeństwa według pasów) że tez z rozbiegóki będzie
> miał w tej sytuacji pierwszeństwo na pierwszy rzut oka wydaje się
> słaby... ale wszędzie gdzie mają już długo autostrady obowiazuje (ludowa
> akurat, choć niewykluczone że tą właśnie interpretacją sankcjonowana)
> zasada, że prawy pas na węzłach się zwalnia w miarę możliwości, żeby
> mogli z tej rozbiegówki właśnie wyjechać. Więc skąd pomysł, żeby an
> wysokości rozbiegówki zmieniać pas na prawy?
Nie siedzę w umysłach wszystkich ludzi, którzy prowadzą pojazdy. Jeden
powód jest prozaiczny - bo można. Inny przykład to jak chcemy
wyprzedzić. Taki pas to zdaje się nie jest skrzyżowanie a wlot drogi
podporządkowanej. Zatem wyprzedzać można. No i i nas można też z prawej.
>> Problem jest taki, jak wskazał Shrek - że nie bardzo można znaleźć
>> wprost w przepisach, ze tak właśnie jest. Ale z tego też nijak nie
>> wynika, że nie jest.
>
> Nie no - pierwszeństwo to nie kot Schrodingera - albo się je ma (choć
> niektórzy usiłują wmowić, że tak jest na przejściach dla pieszych;),
> albo nie. To że "tak jest" wynika z tego, że tak naprawdę nie ma w
> przpadku skrzyżowań bezkolizyjnych klasycznej kolizyjności, więc równie
> dobrze "tak jest" jak i "tak nie jest".
A jednak jest to często kot - bo różnie bywa. Już nie chcę tutaj
przywoływać tematu ronda i jego wymiarów. Kiedy wjeżdżamy kiedy już
wjechaliśmy itd. Tutaj wiele zależy od tego co powie policjant albo sąd.
Może i pierwszeństwo nie jest umowne ale rzeczywiste sytuacje, które
powstają na drodze często jednak budzą wiele wątpliwości.
>> CO zresztą widać w dyskusji, gdzie spierają się
>> rożne wizje i każda to tylko autorska interpretacja wybranych punktów z
>> przepisów powiązana dość luźnymi zależnościami.
>
> Swoją droga przydałaby się jakaś instytucja umocowana prawnie, która
> wydawałaby obowiązujące interpretacje takich zagadnień. PoRD nie jest
> jeszcze najbardziej skomplikowaną ustawą, ale jak widzać jak się
> pogrzebie to schodzimy do załacznika rozporządzenia ministra, gdzie
> "wpisało mu się" jezni zamiast "pasów jezdni" przy definicji linni
> oddzielenia i ma to zmieniać pierwszeńtwo;). Bo kwestia A-7 na
> rozbiegówce i "nie da się skręcić w lewo na rondzie" to już klasyka
> gatunku i nawet można znaleźć sprzeczne wypowiedzi policjantów,
> instruktorów nauki jazdy i... oczywiście kierowców.
Oj by się przydała. A najbardziej uproszczenie przepisów. W końcu o to
chodzi aby były proste i zrozumiałe a nie o to aby się na grupach
licytować w ich interpretacji.
>> Do tego każda ma pewne
>> niejasności i co gorsza jest w pewnych przypadkach niespójna,
>> nielogiczna i bez sensu (gdzie tu sens, ze kolo wyjeżdżający z parkingu
>> jak wdepnie kołem na rozbiegówkę to ma już pierwszeństwo przy zmianie
>> pasa bo jest z prawej - jedni mówią, że dalej się włącza - inni, że nie.
>
> Nie - ma ustąpić pierwszeństwa, tylko w jednym specyficznym przypadku ma
> pierwszeństwo - kiedy na ten sam pas pakuje się ktoś z
> lewego/środkowego. Jak już pisałem w bardziej rozwiniętych
> motoryzacyjnie krajach takich maewrów się nie wykonuje, więc tylko
> pozornie jest to bez sensu.
No ale to chyba jest właśnie punkt sporny tego wątku - taka sytuacja.
Według mnie ma również ustąpić temu co zmienia z lewego. Ty uważasz
inaczej. A obaj rozwiązujemy problem praktycznie tak samo - po prostu
jadąc lewym nie zmieniamy go w takiej sytuacji a jadąc z rozbiegówki
uważnie się rozglądamy i nie powodujemy sytuacji kolizyjnych. No ale to,
że ty tak nie robisz i ja tak nie robię nic nie rozstrzyga. Co nie jest
zabronione...
--
mk4
-
108. Data: 2016-11-06 11:17:32
Temat: Re: Pierwszeństwo przy pasie włączania się do ruchu
Od: nadir <n...@h...org>
W dniu 2016-11-06 o 09:01, Cavallino pisze:
> W dniu 05-11-2016 o 23:57, nadir pisze:
>
>> Chwilę wcześniej zjechałeś z jakieś drogi/autostrady. Zamierzasz wjechać
>> na inną autostradę i jak najbardziej włączasz się do ruchu na tej nowej.
>
> Bzdura.
> Włączanie się do ruchu jest pojęciem uregulowanym przepisami i nie ma
> wiele wspólnego z tym co napisałeś.
Żadna bzdura, wjazd na autostradę to albo wjazd z drogi podporządkowanej
albo włączanie się do ruchu, innej możliwości nie ma.
A skoro ktoś twierdzi, że to nie wjazd z drogi podporządkowanej, to co
innego?
-
109. Data: 2016-11-06 11:25:11
Temat: Re: Pierwszeństwo przy pasie włączania się do ruchu
Od: nadir <n...@h...org>
W dniu 2016-11-06 o 07:55, Shrek pisze:
> Nie mogę gdyż, ponieważ? Nie mógłbym gdyby tam była jednostronnie
> przerywana. A tak mogę, co najwyżej w przypadku rozbiegówki to bez
> sensu (ale nie zabronione).
http://www.zspigdabrowa.srem.pl/publikacje/brd_2/gra
fika/zasady/skrz_01.gif
Masz na tym skrzyżowaniu jednostronnie przerywaną, czy możesz wjechać
pojazdem A na pas pojazdu B?
> Nie, nie. Jestem cały czas w ruchu. Mylisz pojęcia. Rozbiegówka tylko
> potocznie służy do "włączania się do ruchu". W myśl przepisów _jesteś_
> na niej w ruchu.
Co z tego, że jesteś w ruchu? Albo wjeżdżasz z podporządkowanej na
autostradę albo włączasz się do ruchu. No chyba, że znasz jakiś inny
przypadek?
-
110. Data: 2016-11-06 11:28:53
Temat: Re: Pierwszeństwo przy pasie włączania się do ruchu
Od: nadir <n...@h...org>
W dniu 2016-11-06 o 11:25, nadir pisze:
> http://www.zspigdabrowa.srem.pl/publikacje/brd_2/gra
fika/zasady/skrz_01.gif
> Masz na tym skrzyżowaniu jednostronnie przerywaną, czy możesz wjechać
> pojazdem A na pas pojazdu B?
*EDIT*
Na skrzyżowaniu z obrazka jest też tylko linia przerywana, tak jak na
pasie rozbiegowym.