-
1. Data: 2010-02-13 11:14:06
Temat: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: marjan <k...@g...com>
Witam.
Zmartwił mnie wczoraj fakt nieznajomości przepisów przez kierownika
jakiegoś SUVa na podwarszawskich tablicach. Sytuacja wyglądała następująco:
Kraków, skrzyżowanie ul. Pilotów z Wieniawskiego (lewy górny róg na
rysunku) i Widną (prawy dolny róg na rysunku):
http://student.agh.edu.pl/~marjan/pms/cross.jpg
Ja wyjeżdżałem z Widnej i skręcałem w prawo (pomarańczowa strzałka),
natomiast podwarszawiak z Wieniawskiego w lewo (żółta strzałka). Sęk w
tym, że razem obraliśmy sobie na ul. Pilotów pas lewy (mi tak było
wygodniej z powodu skręcania na następnym skrzyżowaniu w lewo). Najpierw
czekaliśmy na czerwonym świetle (zielone było na Pilotów), i gdy tylko
zapaliło nam się zielone - ruszyliśmy na ten sam pas). Kierownik SUVa
ruszył w miarę żwawo, ja w samochodzie miałem 4 osoby, więc
przyspieszenie nie to, dlatego do lewego pasa, który nas interesował
dojechaliśmy w podobnym czasie. I tu moje zaskoczenie, że facet ryje się
na ten pas nie mając zamiaru mnie przepuścić, asekuracyjnie więc
zatrąbiłem, myśląc że może mnie nie widzi, ale nie, koleś twardo jedzie
dalej. Oczywiście odpuściłem, zjechałem na pas prawy. Na najbliższych
światłach gdy zatrzymało nas czerwone facet otwiera szybę, i ma do mnie
pretensje że na niego zatrąbiłem. No to mu grzecznie odpowiadam "bo
miałem pierwszeństwo", facet mi na to "nie miałeś, ja miałem pas lewy, a
ty pas prawy", na co skwitowałem "nie miałeś pasa lewego, bo ja miałem
pierwszeństwo". Zapaliło się zielone, więc na odchodne popukałem mu
palcem w czoło, on mi palcem pokiwał i odjechaliśmy (koleś skręcił w prawo).
Zaskoczyło mnie to na tyle, że facet, na oko ok 30-40 lat, wydawać by
się mogło że powinien przepisy znać dość dobrze. A tu niestety on był
święcie przekonany o swoim pierwszeństwie, i jeszcze sam miał do mnie
pretensje. Często się spotykacie z takim rozumowaniem (przez
nieznających przepisy), że skręcający w prawo ma pas prawy, a skręcający
w lewo ma pas lewy? Jak się nie mylę, to kiedyś Adam Płaszczyca na
youtube udostępnił film jak ktoś mu w podobny sposób zajechał drogę, ale
teraz go nie mogę znaleźć..
--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++
-
2. Data: 2010-02-13 11:21:32
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: MadMan <m...@n...wp.pl>
Dnia Sat, 13 Feb 2010 11:14:06 +0100, marjan napisał(a):
> Zaskoczyło mnie to na tyle, że facet, na oko ok 30-40 lat, wydawać by
> się mogło że powinien przepisy znać dość dobrze. A tu niestety on był
> święcie przekonany o swoim pierwszeństwie
Ma SUVa - ma pierwszeństwo, elementarne :)
Przynajmniej dla niego.
--
Pozdrawiam,
Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138
-
3. Data: 2010-02-13 11:23:39
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: MadMan <m...@n...wp.pl>
Dnia Sat, 13 Feb 2010 11:14:06 +0100, marjan napisał(a):
> Jak się nie mylę, to kiedyś Adam Płaszczyca na
> youtube udostępnił film jak ktoś mu w podobny sposób zajechał drogę, ale
> teraz go nie mogę znaleźć..
Nie jemu a samochodowi przed nim:
http://www.youtube.com/user/trzypion#p/u/18/4Q6l3ldw
_yg
--
Pozdrawiam,
Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138
-
4. Data: 2010-02-13 11:27:30
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: "neelix" <a...@w...pl>
Użytkownik "marjan" <k...@g...com> napisał w wiadomości
news:hl5u1g$o0l$1@news.agh.edu.pl...
> Witam.
>
> Zmartwił mnie wczoraj fakt nieznajomości przepisów przez kierownika
> jakiegoś SUVa na podwarszawskich tablicach. Sytuacja wyglądała
> następująco:
Nie oczekuj znajomości przepisów wśród polskich kierowców, bo ta znajomość
jest mocno ograniczona i zanikająca. Im ktoś dłużej jeździ tym mniej pamięta
przepisy, bo od uzyskania PJ ani razu do nich nie zajrzał. Na dodatek są
zagadnienia, których od początku nie ogarniają. Miszcze kierownicy nie muszą
zaglądać do przepisów. Wystarcza im przebojowość czyli pchanie się na chama.
Mnie jeden powiedział, że on nic nie musi, bo on mieszka w Polsce. Nie
dotarło, że musi jechać blisko prawej krawędzi i jak mu sie pas kończy to
przy zmianie pasa musi ustąpić, a nie na chama wyprzedzać na grubość
lakieru.
neelix
-
5. Data: 2010-02-13 11:31:40
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: marjan <k...@g...com>
MadMan pisze:
> Dnia Sat, 13 Feb 2010 11:14:06 +0100, marjan napisał(a):
>
>> Jak się nie mylę, to kiedyś Adam Płaszczyca na
>> youtube udostępnił film jak ktoś mu w podobny sposób zajechał drogę, ale
>> teraz go nie mogę znaleźć..
>
> Nie jemu a samochodowi przed nim:
> http://www.youtube.com/user/trzypion#p/u/18/4Q6l3ldw
_yg
O dokładnie to miałem na myśli, pamiętałem że kiedyś coś takiego oglądałem.
--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++
-
6. Data: 2010-02-13 11:39:55
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: rafal <r...@n...none>
marjan wrote:
> Często się spotykacie z takim rozumowaniem (przez
> nieznających przepisy), że skręcający w prawo ma pas prawy, a skręcający
> w lewo ma pas lewy?
Bardzo często. Ze wszystkich zachowań niezgodnych z przepisami na
skrzyżowaniach to jest na drugim miejscu, zaraz po wjeżdżaniu na
skrzyżowanie gdy nie istnieje możliwość opuszczenia go.
-
7. Data: 2010-02-13 11:49:26
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: "Przembo" <x...@x...xx>
Użytkownik "marjan" <k...@g...com> napisał w wiadomości
news:hl5u1g$o0l$1@news.agh.edu.pl...
<ciach>
> Często się spotykacie z takim rozumowaniem
> (przez nieznających przepisy), że skręcający w prawo ma pas prawy, a
> skręcający w lewo ma pas lewy?
Wiele manewrów wykonuje się tak aby były logiczne, na skrzyżowaniu 2
zawracające samochody mijają się prawymi stronami pojazdu czy lewymi? Na
dużych skrzyżowaniach podczas skrętu w lewo czekasz zawsze aż będzie wolne i
nie przejeżdżasz za sygnalizator? A jak na wąskiej drodze spotykają się 2
auta i nie mogą się minąć to co zrobić? Masz sytuacje niejednoznaczną oraz
niedozwoloną. Dodaj do tego swój przypadek i zastanów się jak pojazdy
skręcajace w lewo miałyby niby pokonać skrzyżowanie skoro nie mają żadnego
wolnego pasa? Tu logiczne jest by zajmować pasy tak jak proponował kierowca
SUVa.
Trzymając sie w 100% przepisów właściciele niektórych posesji nie maja prawa
wjazdu na własne podwórko (zakaz zatrzymywania i zwykła brama), wielu
skrzyżowań nie pokonasz...
I zaraz znawcy przepisów mnie zjedzą, ale podczas jazdy to świętych jak w
tym wątku praktycznie nie spotykam. I całe szczęście że tak jest...
Pozdr
-
8. Data: 2010-02-13 12:59:26
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail k...@g...com napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
> Zmartwił mnie wczoraj fakt nieznajomości przepisów przez kierownika
> jakiegoś SUVa na podwarszawskich tablicach. Sytuacja wyglądała
> następująco:
>
> Kraków, skrzyżowanie ul. Pilotów z Wieniawskiego (lewy górny róg na
> rysunku) i Widną (prawy dolny róg na rysunku):
>
> http://student.agh.edu.pl/~marjan/pms/cross.jpg
>
> Ja wyjeżdżałem z Widnej i skręcałem w prawo (pomarańczowa strzałka),
> natomiast podwarszawiak z Wieniawskiego w lewo (żółta strzałka). Sęk w
> tym, że razem obraliśmy sobie na ul. Pilotów pas lewy (mi tak było
> wygodniej z powodu skręcania na następnym skrzyżowaniu w lewo).
> Najpierw czekaliśmy na czerwonym świetle (zielone było na Pilotów), i
> gdy tylko zapaliło nam się zielone - ruszyliśmy na ten sam pas).
> Kierownik SUVa ruszył w miarę żwawo, ja w samochodzie miałem 4 osoby,
> więc przyspieszenie nie to, dlatego do lewego pasa, który nas
> interesował dojechaliśmy w podobnym czasie. I tu moje zaskoczenie, że
> facet ryje się na ten pas nie mając zamiaru mnie przepuścić,
> asekuracyjnie więc zatrąbiłem, myśląc że może mnie nie widzi, ale nie,
> koleś twardo jedzie dalej. Oczywiście odpuściłem, zjechałem na pas
> prawy. Na najbliższych światłach gdy zatrzymało nas czerwone facet
> otwiera szybę, i ma do mnie pretensje że na niego zatrąbiłem. No to mu
> grzecznie odpowiadam "bo miałem pierwszeństwo", facet mi na to "nie
> miałeś, ja miałem pas lewy, a ty pas prawy", na co skwitowałem "nie
> miałeś pasa lewego, bo ja miałem pierwszeństwo".
formalnie i teoretycznie - masz absolutna racje, to ty jestes miszcz.
Natomiast praktycznie jestes niestety burak...
Przepraszam, ten burak to troche zartobliwie, ale strasznie mnie denerwuja
wszyscy kierowcy ktorzy przez brak pomyslunku nie uplynniaja ruchu.
Naprawde tak wielki problem stanowiłoby dla ciebie wjechanie na prawy pas,
wlaczenie lewego kierunku i zjechanie na prawy. Dzieki temu 1 czy 2 auta
jadace "po zoltej strzałce" bez problemu opusciłyby skrzyzowanie. No ale ty
masz pierwszenstwo...
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Miłosierdzie jest początkiem okrucieństwa.
Frank Herbert
-
9. Data: 2010-02-13 13:04:54
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: Przemysław Bernat <p...@w...pl>
Dnia Sat, 13 Feb 2010 11:59:26 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
> Naprawde tak wielki problem stanowiłoby dla ciebie wjechanie na prawy pas,
Naprawdę tak wielki problem stanowiłby dla Ciebie zatrzymanie się przed
przejściem dla pieszych, którzy mają czerwone światło i puszczenie ich by
sobie przeszli? Masz wprawdzie pierwszeństwo, ale oni marzną, a Ty grzejesz
dupę w ciepłym samochodzie!
--
Pozdrawiam,
Przemek
-
10. Data: 2010-02-13 13:11:31
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>
marjan w <news:hl5u1g$o0l$1@news.agh.edu.pl>:
> Ja wyjeżdżałem z Widnej i skręcałem w prawo (pomarańczowa strzałka),
> natomiast podwarszawiak z Wieniawskiego w lewo (żółta strzałka). Sęk w
> tym, że razem obraliśmy sobie na ul. Pilotów pas lewy (mi tak było
> wygodniej z powodu skręcania na następnym skrzyżowaniu w lewo).
A to skrzyżowanie, na którym miałeś zamiar skręcić w lewo to po ilu metrach
jest od Widnej?
--
Tomasz Nycz
[priv-->>X-Email]