-
81. Data: 2018-07-13 21:23:18
Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Sebastian Biały" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:piaprn$1mr$...@n...news.atman.pl...
On 7/12/2018 11:19 AM, Adam Wysocki wrote:
>>>> Co do samego CB to myślę że nadal może się przydać w nietypowych
>>>> sytuacjach. Na Yanosiku nie poprosisz o pomoc, jak się zakopiesz
>>>> gdzieś w lesie.
>>> Od tego jest AC + pomoc ;)
>> Jak ma się wykupione AC lub chce się płacić za pomoc drogową :)
>Kosztuje gorsze. W przypadku utraty opony w błocie tarza się mistrz z
>pomocy a nie wlaściciel. To ułatwia życie.
Tylko zanim przyjedzie i pomoze, to godzina mija. Albo i dwie.
To utrudnia zycie.
J.
-
82. Data: 2018-07-14 11:38:54
Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu piątek, 13 lipca 2018 21:23:38 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
> Użytkownik "Sebastian Biały" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:piaprn$1mr$...@n...news.atman.pl...
> On 7/12/2018 11:19 AM, Adam Wysocki wrote:
> >>>> Co do samego CB to myślę że nadal może się przydać w nietypowych
> >>>> sytuacjach. Na Yanosiku nie poprosisz o pomoc, jak się zakopiesz
> >>>> gdzieś w lesie.
> >>> Od tego jest AC + pomoc ;)
> >> Jak ma się wykupione AC lub chce się płacić za pomoc drogową :)
>
> >Kosztuje gorsze. W przypadku utraty opony w błocie tarza się mistrz z
> >pomocy a nie wlaściciel. To ułatwia życie.
>
> Tylko zanim przyjedzie i pomoze, to godzina mija. Albo i dwie.
> To utrudnia zycie.
4razy na przestrzeni ostatnich lat pomoc drogową z OC wzywałem
Nigdy nie czekałem dłużej jak godzinę.
2 razy poniżej poł godziny a raz niecała godzinę bo to było w środku lasu niedaleko
zabitej dechami wiochy- na grzyby pojechałem i michą olejowa w kamień na leśnej
drodze przywaliłem.
Ostanio ze dwa tygodnie temu na parkingu przed praca patrze w kole brak powietrza.
Telefon na infolinie i za dosłownie 15minut podjechał gość z pomocy drogowej.
Jak dla mnie te 22zł bodajże miesięcznie które płacę za assistance auto warto wydac.
A wtedy z lasu do domu mnie odwieźli, samochód na warsztat i jeszcze auto zastępcze
na 3 dni dostałem
-
83. Data: 2018-07-14 14:04:46
Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 14 Jul 2018 02:38:54 -0700 (PDT), Kris napisał(a):
> W dniu piątek, 13 lipca 2018 21:23:38 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
>>>>> Od tego jest AC + pomoc ;)
>>>> Jak ma się wykupione AC lub chce się płacić za pomoc drogową :)
>>
>>>Kosztuje gorsze. W przypadku utraty opony w błocie tarza się mistrz z
>>>pomocy a nie wlaściciel. To ułatwia życie.
>>
>> Tylko zanim przyjedzie i pomoze, to godzina mija. Albo i dwie.
>> To utrudnia zycie.
> 4razy na przestrzeni ostatnich lat pomoc drogową z OC wzywałem
> Nigdy nie czekałem dłużej jak godzinę.
A kolo sie zmienia 5 minut ...
> 2 razy poniżej poł godziny a raz niecała godzinę bo to było w środku
> lasu niedaleko zabitej dechami wiochy- na grzyby pojechałem i michą
> olejowa w kamień na leśnej drodze przywaliłem. Ostanio ze dwa
> tygodnie temu na parkingu przed praca patrze w kole brak powietrza.
> Telefon na infolinie i za dosłownie 15minut podjechał gość z pomocy
> drogowej.
W miescie owszem - moze byc szybko, ale tez parkingi bywaja czyste ..
> Jak dla mnie te 22zł bodajże miesięcznie które płacę za
> assistance auto warto wydac. A wtedy z lasu do domu mnie odwieźli,
> samochód na warsztat i jeszcze auto zastępcze na 3 dni dostałem
To jednak 264 zl rocznie.
Powinno starczyc czasem na lawete, i nawet auto zastepcze ... o ile
ktos bardzo potrzebuje, bo moze 3 dni bez samochodu to czysta
oszczednosc :-)
jak to nie raz mowilismy - ubezpieczenie sie w ogolnosci nie oplaca,
juz oni tak te skladke skalkuluja, ze pokryja koszty i jeszcze zarobia
:-)
No chyba, ze sie lubi ladne garnitury, i taka zmiana koła wlasnoreczna
to duzy koszt dodatkowy :-)
Albo laweciarz dla nich ma cene 150, a prywatny klient uslyszy 500 ...
to sie chyba troche wyrownalo ..
J.
-
84. Data: 2018-07-14 18:44:42
Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Adam Wysocki" <g...@s...invalid> napisał w wiadomości
news:pi9p49$fgq$1$gof@news.chmurka.net...
>>> To już trzecia antena na balkonie będzie :) Pytanie czy w ogóle
>>> cokolwiek
>>> złapię w zasięgu max paru km. Na CB nie ma przemienników.
>>
>> ???
>> https://www.youtube.com/watch?v=h-sVLPbz0Gc
>> https://www.youtube.com/watch?v=0VXxWOmP9p4 (na PMR, ale na CB ZTCW, też
>> bywają)
>
> No proszę. A w Warszawie jakiś jest? Jak jest w ogóle z legalnością tego?
Czy w Wawie jest, to nie powiem, raczej nie przeskakuję pasma. Czy
legalne... Pewnie na zasadzie, jak w '96 działałem na PR, na 27.420. Ktoś z
grupy nawet oznajmił, że był u kogoś w PAR i powiedzzmy, "nie wychylajcie
się zbytnio, to nic się nikomu złego nie stanie", mniej-więcej tak.
>
>>> To zupełnie zmienia obecną filozofię przemienników. Nie słyszałem
>>> jeszcze
>>> przemiennika, który informowałby automatycznie o innych.
>>
>> Ja teżz nie. A wystarczyło by dodać mu krótkie onfo do powitania -
>> "lokalny przemiennik <znak> na <częstotliwość>".
>
> Tylko to by wymagało koordynacji.
Jasne, że nie na żywioł!
>
> Btw, dziś usłyszałem kogoś na SR5W, ale sam nie otworzyłem (ani tonem ani
> gwizdem). W sumie pamiętam że zawsze tak było (choć z innego radia). Jak
> już ktoś otworzył SR5W, to wchodziłem, ale sam nie dawałem rady otworzyć.
Bez problemu otworzyłem 1750 z radia.
>> Jak mądrze (podkreślam - mądrze) by to zrobić, to w dobie, gdy
>> komputeryzujemy nawet spłuczkę w sraczu, cóż zaszkodziło by
>> skomputeryzować bazę, przeznaczyć jedną czestotliwość na informację o
>> najbliższych i jadziem. Skoro ma być amatorsko, to na amatorskim radiu.
>
> Chyba jedną częstotliwość na region... propagacja jest różna, jak się
> podniesie, to się beacony ponakładają.
Nie ma sytuacji idealnej. Za słabo idzie, źle, za mocno, źle. 6 lat
przepracowałem na WSLR (Węzłowa Stacja Linii Radiowych) w Warszawie, PKiN
(wyżej, niż taras widokowy) i widziałem, jak urządzenia się zachowują, gdy
im fali zaczyna brakować, a jak, gdy nagle maja jej za dużo. To oczywiście,
przypadki skrajne, niezbyt częste. Bardzo szybko załapałem, jak powiązać
propagację na paśmie 2m, wobec progapacji mikrofal. Istniał dość ścisły
związek między nimi, jak mikrofale szły do góry, to 2m padało. I na odwrót,
jak mikrofale zaczynały zanikać, to prawie pewne, że dowołam się 2-3 (a i
więcej) przemienników.
> Dla samej zasady. Obywatela nie interesuje jakieśtam zakłócanie.
Tylko później płaczą np. że im wifi chujowo chodzi, że telefon (stacjonarny,
DECT) nagle ma o połowę mniejszy zasięg, że im na cyfroTV nagle pikseloza
tańcuje, że radyjko babci nagle szumi jak oszalałe, mimo silnego sygnału
(inna sprawa, co do odporności stopni). Ale na sugestie "kup pan zasilacz za
25 złotych, nie za 15", to gotów się odezwać "co ty pier...isz, sam syn mi
go kupił, więc jest dobry", taka nieuprawniona implikacja (przecież nie
obwiniam syna, mógł nie wiedzieć, nie znać się). A to, że połowa sąsiadów ma
zbyt wysoką BER, aby płynnie oglądać "Łorsoł hor" (celowo nie szor), znaczy
się Warsaw Whore (nie Shore). (Swoją drogą, mogli by tę angielską gadałkę w
Google Translate zmienić, chyba jakiś chińczyk ze znajomością języka basic
to robił).
>
>> Ja jednak zrobię zasilacz do radia i terminala dyskowego na
>> transformatorze,
>> czysto analogowo, bez syfu. Mam ZST-1, ale jest dla mojego radia ciut za
>> słaby i nie bardzo lubi w.cz.
>> (W gogle pod hasłem zst-1 zasilacz, samo zst-1 nie znajdzie tego, co
>> trzeba)
>
> Fakt, trafa i liniowa regulacja mają swoje zalety względem impulsowej.
> Tylko czy dobrze wykonany zasilacz impulsowy naprawdę aż tak będzie siał?
Myślę, że nie musi. Ale rzeczywiście, porządnie zrobiony, zaekranowany, żeby
sam z siebie nie siał. A ekranowaniem, itp. usunąć resztki. Jak mi tam w tle
zaszumi poniżej jednego "esa", to nie będę sie specjalnie głowić, czy się
powiesić, czy utopić, bo "deiksuff" nie natrzaskam.
>
> Ja słyszę tak naprawdę tylko ładowanie laptopa. Inne ładowarki i zasilacze
> impulsowe w tym samym pokoju nie zmieniają mi nic w odbiorze.
Wystaw dobrą antenę do TRX-a, to zaraz się okaże. Do zwykłych urządzeń moze
wystarczyć, ale do DX-ów na KF i UKF, może już nie styknąć (Choć ztcp,
poniżej pewnego raportu, DX nie jest zaliczany... Ale, "śmiecham" za każżdym
razem, jak ktoś DX-a robi, słucham czasem, 5 razy woła, że nie rozumie, bo
QSB, bo QRM, bo coś jeszcze, po pomylił element znaku, itd. Ale jak tylko
wreszcie "przerucha" ten raport, wydymany bardziej, niż w dobrym
tingel-tanglu, to zaaaraz panie, "pjontki-dziewjontki" (ortami odniosłem się
do rzetelności raportu) latają! To też jest element, który raczej zniechęca
mnie do intensywniejszej pracy na pasmach.
Mam zasilacz, po starym komórkowcu AT-900SE firny AEG (o ile nie
pokręciłem), 12 (regulowane peerkiem w środku, chcę wyprowadzic i regulować)
V, 7A. Nieduży i lekki jest. Na UKF, dla Icoma 228H właściwie nie zakłóca,
co się w tle odezwie, to słychać. Z racji niewystarczającej wydajności
(radio chce 9A), mam tylko 30W mocy (fabrycznie 45), bez przydźwięku na
zasilaniu. Przemiennik olsztyński, swego czasu, otwierałem prawie
codziennie. Kilka innych też, choć rzadziej. Natomiast na moim radiu KF, nie
ma szans na nic, co by mogło być DX-em, zwłaszcza na niższych pasmach.
Rozmyślam zrobić najprostszy układ - 7512, wydajność 3A, radiu starczy
(FT817ND), trafo się znajdzie, diody też, a jak nie, to sie kupi nowe.
Kondziołki styro, czy papierowe, do ubicia składowej w.cz.. Czekoladki
ruskie też dobrze tłamszą. I zero jakiegokolwiek przetwarzania, za to zimą
będzie o co ręce grzać :)
Wspomniany zasilacz od AEG, chcę zmodernizować, aby maksymalnie go odkłócić,
bo jest bardzo stabilny, zafunduję mu amperomierz, przyda się do różnych
zasilań. Wiadomo, woltomierz, aby czegoś nie ujarać.
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
-
85. Data: 2018-07-14 18:55:05
Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:5b476ce3$0$605$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:pi7kqr$vni$...@n...news.atman.pl...
> Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>>> Moze i oni musieli najpierw wladze przekonac, ze trzeba pozwolic ludziom
>>> troche korzystac z eteru ...
>
>>Coś jak u nas Packet-Radio, a później 50 MHz, korowody "byli", jak pewnie
>>w KRLD. Najpierw "nakarmić" władze sprzętem, którym mogły by to
>>monitorować, potem łaskawe zezwolenia...
>
> A tam szukac KRLD.
>
> Zwykly modem na Niemcy musial byc inny.
> Bo Niemcy maja swoje przepisy i nie beda ich zmieniac, skoro niemieckie
> normy sa najlepsze.
Ale spoko, już się chyba zaczynają powoli budzić, w wiadomej kwesti od
Wilkommen by Aniela... Więc może powoli obudzą się w pozostałych, niekawe,
kiedy się obudzą w kwestii pewnej pipy ander baltiksi, alias baltisz ror...
Dobra, nie politykujmy...
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
-
86. Data: 2018-07-14 18:57:05
Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu sobota, 14 lipca 2018 14:05:03 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
> A kolo sie zmienia 5 minut ...
Słyszałes ze sporo nowych aut nie ma już koła zapasowego?
Mojej multipli to nie dotyczy ale jak facet ostatnio zmieniać przyjecha to koło
kwadransa męczył się z zapieczoną winda.
Multipla u mnie od 2013 i do zapasówki nie zagladałem, poprzedni własciciel tez nie
wiem ile lat
Wcale bym się nie zdziwi jak ta zapasowka tam od nowści ta sama jest.
Coś tam zapieczobe, zardzewiałe gość stukal pukal pod samochodem chwile lezał
A ja w garniturze więc nie bardzo bylo jak mu pomóc;)
> W miescie owszem - moze byc szybko, ale tez parkingi bywaja czyste ..
Kapcia złapałem w ccentrum miasta na parkingu.
> To jednak 264 zl rocznie.
Wiecej na piwo w weekend wydaję jak miesięczna składka OC
> Powinno starczyc czasem na lawete, i nawet auto zastepcze ... o ile
> ktos bardzo potrzebuje, bo moze 3 dni bez samochodu to czysta
> oszczednosc :-)
Dla mnie 3 dni bez samochodu to w sumie zaden problem
Wtedy po tym jak w lesie michę olejową rozwalilem to auta tez nie potrzebowałem ale
jak konsultant powiedział ze na 3 dni mogą mi dać to wziełem;)
> jak to nie raz mowilismy - ubezpieczenie sie w ogolnosci nie oplaca,
> juz oni tak te skladke skalkuluja, ze pokryja koszty i jeszcze zarobia
> :-)
Picie piwa się nie opłaca, kupno telewizora się nie opłaca itp. Takie czasy że na
dużo rzeczy kase wydajemy nieopłacalnie
>
> No chyba, ze sie lubi ladne garnitury, i taka zmiana koła wlasnoreczna
> to duzy koszt dodatkowy :-)
Wiesz jak to bywa- 3 śruby pójda łatwo a czwarta sie nie da odkrecić i kombinować
trzeba
Pod domem to pół biedy bo narzedzi mam jak w słabo wyposazonym warsztacie
samochodowym ale na parkingu to w aucie tylko fabryczny fiatowski klucz do kol miałem
i lewarek który do dzisiaj nie wiem czy działa.
-
87. Data: 2018-07-14 19:00:33
Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Adam Wysocki" <g...@s...invalid> napisał w wiadomości
news:pi9p7h$fgq$2$gof@news.chmurka.net...
>> Gównomat, z jakimś generatorkiem pipczącym w środku.
>
> Gównomat, ale kosztował 10 zł, nie pamiętam tylko czy za sztukę czy za
> dwie :)
Wiadomo, na wyprawę gdzieś hen w górach da radę. Ale w mieście niezbyt.
>
>>> To chyba też w paśmie CB pracowało. Szumiało, nie miało squelcha, do
>>> tego
>>
>> Dokładnie tak. Nadawanie na kwarcu, zwieranym przy odbiorze (dlaczego?
>> chyba
>> nie trzeba tłumaczyć),
>
> Nadajnik działał cały czas, tylko po prostu kwarc był zwierany? Jaki to
> miało skutek?
Kwarc, nawet tylko zbliżony do detektora, zrywa superreakcję (nie badałem,
czy zwiększenie sprzężenia jest w stanie to przełamać). Zwieranie jego nóżek
ma za zadanie temu zapobiec. I zapobiega. Osobiście "temi palcyma"
stwierdzone.
>
>> odbiór superreakcyjny, a więc łapał nie tylko nasz kanał, ale i
>> sąsiednie.
>
> To miało być tanie, a nie dobre :)
Tanie wino jest dobre, bo jest dobre i tanie :)
>> Wtedy nie było tak powszechnie telefonów, a net, to najwyżej gdzieś w
>> ośrodkach akademickich dojrzewał.
>
> No właśnie... więc jak się nie mogło zadzwonić, to była potrzeba używania
> tego, co było dostępne :)
Skuteczne (no, nie zawsze) i za darmo (sporadycznie też za dermo - si
raszjan słownik).
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
-
88. Data: 2018-07-14 19:07:03
Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "SW3" <s...@p...fm.invalid> napisał w wiadomości
news:op.zl2xq91cctg864@hopeit.linksys...
W dniu 12.07.2018 o 17:22 J.F. <j...@p...onet.pl> pisze:
>> A jak bys to chcial uzywac ?
>> Harcerze w lesie ? Owszem, i chyba jakos mogli kupic.
>> wycieczka w dwa samochody ? Paliwo na kartki.
>> Miedzy ogrodkiem a kuchnia w domu ? Grill jeszcze nie byl popularny ..
>
> Chcesz powiedzieć, że wtedy nie zdarzało się by znajomi znajdowali się w
> pewnej odległości od siebie?
> Ot, żeby być w zgodzie z OT, na grzyby nie chodzili?
Już podejrzewasz TE grzyby? :) Bo ja np. wolę kanie, takie dorodne, jędrne,
super!
Więc, aby legalnie, to nagle wśród wczesnowieczornego spokoju leśnego,
rozchodzi się głos "EJ, ZBYSZEK KUR(wiecie dalej co), MASZ KUR(też wiecie
co) TE PIER(także to wiecie) GRZYBY!? CHODŹ DAWAJ, PIER(wiecie)NIEMY PO
KIELICHU!".
A dziś, Zbyszek Zbyszek... Dawaj... Masz grzyby?... Mam... To dawaj,
walniemy po secie.
Ciszej, spokojniej, i głos wrzaskiem nie zmęczony, będzie mógł pozawodzić
"Szła dzieweczka..." :)
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
-
89. Data: 2018-07-14 19:56:11
Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 14 Jul 2018 09:57:05 -0700 (PDT), Kris napisał(a):
> W dniu sobota, 14 lipca 2018 14:05:03 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
>> A kolo sie zmienia 5 minut ...
> Słyszałes ze sporo nowych aut nie ma już koła zapasowego?
Przechlapane.
Niby coraz rzadziej potrzebne, ale ostatnio jednak zlapalem.
> Mojej multipli to nie dotyczy ale jak facet ostatnio zmieniać
> przyjecha to koło kwadransa męczył się z zapieczoną winda.
Jak sie dba i opony zmienia a sruby smaruje, to sie nie trzeba meczyc
:-)
>> To jednak 264 zl rocznie.
> Wiecej na piwo w weekend wydaję jak miesięczna składka OC
Ja w innym kontekscie - laweta w miescie bedzie podobnie kosztowala.
>> Powinno starczyc czasem na lawete, i nawet auto zastepcze ... o ile
>> ktos bardzo potrzebuje, bo moze 3 dni bez samochodu to czysta
>> oszczednosc :-)
>
> Dla mnie 3 dni bez samochodu to w sumie zaden problem
> Wtedy po tym jak w lesie michę olejową rozwalilem to auta tez nie potrzebowałem ale
jak konsultant powiedział ze na 3 dni mogą mi dać to wziełem;)
Ale jakbys mogl nie brac, to koszt awarii spada :-)
>> jak to nie raz mowilismy - ubezpieczenie sie w ogolnosci nie oplaca,
>> juz oni tak te skladke skalkuluja, ze pokryja koszty i jeszcze zarobia
>> :-)
> Picie piwa się nie opłaca, kupno telewizora się nie opłaca itp.
>Takie czasy że na dużo rzeczy kase wydajemy nieopłacalnie
Ale rozroznijmy przyjemnosc picia piwa, od przyjemnosci sponsorowania
prezesa PZU :-)
>> No chyba, ze sie lubi ladne garnitury, i taka zmiana koła wlasnoreczna
>> to duzy koszt dodatkowy :-)
>
> Wiesz jak to bywa- 3 śruby pójda łatwo a czwarta sie nie da odkrecić i kombinować
trzeba
Wiem, dlatego teraz mi sie da :-)
A w razie czego ... laweta nie majatek. Po co ja kupowac w przedplacie
i ze zwyzka ? :-)
J.
-
90. Data: 2018-07-14 20:11:42
Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Adam Wysocki" <g...@s...invalid> napisał w wiadomości
news:pi9q6f$fgq$4$gof@news.chmurka.net...
> HF5BS <h...@...pl> wrote:
>
>>> CTCSS, są skanery CTCSS, sam CTCSS jest podawany publicznie razem z
>>> informacjami o przemienniku. CTCSS nie ma na celu blokowanie ludzi.
>>
>> Niczego takiego nie zarzucam. Pytam, dociekam, o rzeczywisty powód
>> zastosowania. Nie jestem w stanie przekonać się "na wszelki wypadek". Na
>> wszelki wypadek, to jest ubezpieczenie.
>
> Myślę, że po prostu odszumienie. Niech ktoś otworzy przemiennik tonem, a
> będzie duży QRM, to przemiennik się nie zamknie.
Trochę inteligencji i da radę.
Oczywiście, jak będą zakłócenia, to wtedy tak, pisałem, że jak trzeba, nie
sprzeciwiam.
Są jednak metody i gotłw jestem założyć się, że żadnek cyfryzacji do tego
nie trzeba. Po prostu timeout wyłącza przemiennik i ponowne otwarcie na
dotychczasowych zasadach. Chyba tak ma SR5W było, żże jak za długo
odbierało, nadajnik zamykał się. Z tą różnicą, że czekało, aż zaniknie
odbiór i dopiero można było otworzyć znów. Fakt, to CTCSS/DCS jest górą. Ale
przy braku zakłóceń jest jedynie utrudnieniem.
>
> Na wyjściu -- też odszumienie, tym razem odbiornika końcowego.
>
> Zwykły squelch jest zawodny. O ile przyjemniej rozmawiałoby się na CB,
Przynajmniej w naszych ręczniakach są dwa rodzanie blokady szumów, jedna,
tradycyjna, na poziom sygnału, mocno zawodna, gdyż byle gówno otworzy.
Jednak zaletą jest, że tak łatwo nie wyrzuca nadających ("wypadasz z
przemiennika"). Druga blokada, znacznie lepsza w efekcie, reaguje na poziom
(szkodliwej) modulacji AM, ma jednak też i wady - jeśli coś zaszumi sygnał,
bądź w inny sposób spowoduje pojawienie się AM, lub czegoś, co daje taki
efekt, jakby to była AM, a nawet, jeśli nadawca będzie choć nadal w pełni
czytelny, to już odstrojony, wtedy blokada się zamknie i mimo dobrego
poziomu, a nawet niesłyszalnego jeszcze zniekształcenia dźwięku, uznać może,
że pojawiła się AM i zamknie odbiór. Natomiast ogromną jej zaletą jest to,
że prawidłowo otworzy/zamknie radio nawet wtedy, gdy pokój obok będzie
pracować wujek Zdzicho spawacz. Oczywiście, w granicach realnych, poziom
fałszywej AM musi spaść poniżej progu uznawanego za jej pojawienie sie.
Dzięki tej właściwości, zadziała tam, gdzie tradycyjna blokada będzie
bezsilna.
> gdyby ktoś kiedyś wpadł na pomysł otwierania squelcha nie poziomem
> sygnału, a jakimś sygnałem w tle, choćby stałym i ustandaryzowanym.
Dobra blokada nie będzie utrudniać.
Należy jednakże pamiętać, że każdy dodatkowy sygnał mierzalnie, bądź
niemierzalnie, zmniejsza zasięg. Choćby - przy silnie zaszumionej relacji,
odbiornik nie będzie w stanie otworzyć blokady (tu akurat mam CTCSS na
myśli) tam, gdzie tradycyjna blokada otworzy się z palcem w sempiternie. Nie
jest to może wielka różnica, ale przy wartościach skrajnych, może być
decydująca.
>
>> Jednak nie każdy ma nowoczesne radio, tak, wiem, że można sobie dorobić.
>> O ile ktoś ma czas i możliwości.
>
> Tak, to jest pewien problem, choć czy oprócz absolutnych zabytków istnieją
> jeszcze radia bez CTCSS?
Przypuszczam, że jakieś mogły się jeszcze uchować. Drogie to nie jest, wiec
te kilka PLN da się przełknąć.
>> Ewentualnie zrobić porządny szkielet przemienników dalekosieżnych i na
>> nich
>> dobrze ustalone subaudio zastosować. W pośrednich powtarzqaczach
>> poprzestałbym na 1750, albo samej nośnej, w lokalizacji w miarę wolnej od
>> QRM.
>
> Tylko kto to zrobi?
Może zostaną jakieś niedobitki, co poza "es pi fajf cuśtamcuśtam, dyzys
esjkułan blah blah blah" i fajt najt (niezależnie od rzeczywistych R i S)
już skaczą do następnej łaczności. To już nie łaczność, to tylko połączenie.
Skoro jednak KF jest hobby dla wszystkich, to musi się znaleźć miejsce także
dla tych, co nie chce im się CTCSS-ać, co chcieli by takżze ppołowić krajowe
przemienniki przy podniesionych warunkach, a zapewniam, że jeśli koledzy
wyznający przeciwną opcję poproszą mnie w czymś o pomoc, to pomogę im
najlepiej jak umiem, wyznając zasadę, że w hobby jest miejsce dla
wszystkich, także dla nich.
>
>> I tak, jak bekacz zechce nabekać, to nabeka, niezależnie od CTCSS, DCS,
>> 1750, itd. Dzięki temu pojawią się tabuny nowicjuszy...
>
> IMO CTCSS nie ma chronić przed bekaczami...
Bo i rady nie da.
>
>> przedziału w wagonie. Tak do ok. 100 km jeszcze wchodziłem. Jednocześnie
>> z
>> nim słyszałem wtedy SR7V, ze znacznie mniejszym efektem sztachetowym. A
>> co
>> oznacza taka różnica (na SR5W sztachetowanie szybkie, na SR7V powolne i
>> nie
>> takie "dobitne")? Zadaję, jako zagadkę, której rozwiązanie jest wbrew
>> pozorom - bardzo proste. Przypominam - oba słyszane ze srodka przedziału,
>> na
>> oba wchodzone. Pasmo 2m.
>
> Stawiam że odbicia od budynków i przeszkód.
Za daleko, by tak było. Ale dobrze kombinujesz, choć co innego jest tu
medium.
>
>> Każdy z przemienników w swojej kategorii zlokalizowany byłby w swoim
>> wycinku
>> pasma, żeby nie było mieszania kategorii w nim, ale znów, nie iść w
>> ilość,
>> tylko w jakość.
>
> A pasmo nie jest z gumy :(
Dlatego optuję za jakością. Przyz takim ruchu jak teraz, nawet odblokowane
przemienniki będą się nudzić.
>
>> Gdyby przestrzegano zasad w lipcu '97, to ch.. by wziął całą akcję na
>> radiu
>> KF/UKF, oraz CB.
>
> Są rzeczy ważne i ważniejsze. Akcja ratunkowa jest ważniejsza od sztywnych
> zasad i myślę że każdy sąd to klepnie.
Zgadza się. Np. kol. bodajżże Remigiusz, z bodajże Nysy (nie pamiętam po
tylu latach), nie miał znaku, ale działał. I nikt go nie ganiał. A SR6F
(Roman, to u Ciebie) był rozgrzany do czerwoności.
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?