W dniu 02.04.2023 o 20:30, LordBluzg(R)?? pisze:
> W dniu 02.04.2023 o 19:40, Ewa pisze:
>
>> Dodam jeszcze, że wg opisu komunikatów wyświetlanych przez komputer
>> Peugeot Antypollution system fault oznacza "ogólny błąd w którymś
>> z systemów związanych z jakością spalin".
>>
>> Czy ktoś miał taki problem i jak go rozwiązał?
>
> Może sonda Lambda? Szklaną kulę mają w serwisie i nazywa się to "podpiąć
> pod komputer" wtedy program diagnostyczny jest w stanie wskazać CO
> dokładnie się stanęło :)
>
> Możesz też na Allegro zakupić moduł do OBD2 i sama sprawdzić przy pomocy
> smartfona ale diagnoza nic Ci nie da.
>
> Czyli? Jechać do jakiegoś mechanika, który posiada możliwość diagnozy.
>
> To dopiero połowa zabawy bo postawiona diagnoza nie łączy się z naprawą.

Żeby nie łączyła się to by musiała być ambitniejsza od przeczytania
błędów, które właśnie każdy może zrobić sobie sam choć niekoniecznie w
cenie samego ELM'a. Inaczej będzie to tylko zbędny wydatek na coś, co
naprawiacz i tak będzie robił.

>
> Później powinnaś wybrać kogoś, kto Ci to wymieni/naprawi.

Ja bym poszukał warsztatu, który umie sobie zdiagnozować by naprawić.
Takiego który jest z tego znany, że nie zajmuje się tylko wymianą części
albo sczytywaniem błędów z komputera.

>
> Mógłbym napisać ASO ale tam są chore ceny...a usługa taka sama jak u
> Janusza na zapleśniałym kanale...a jakość usługi to ToToLoTek i w jednym
> i w drugim :]

O ile ja znam ASO to problem z nimi jest w jakości diagnostyki a nie
naprawy. Oni po prostu nie zajmują się problemami samochodu tylko
wymianą części. Oczywiście mają doświadczenie w tych wymianach, więc
zwykle umieją przeczytać błąd, ale by z tego wynikało co należy wymienić
to już niekoniecznie. Jeszcze lepsze bajeczki klientom wciskają niż
nieautoryzowane warsztaty. Jak dach zwodzony naprawiałem to po 5
wizytach skończyło się tym, że z kolegą sobie go w 15 minut
zdiagnozowaliśmy i naprawili. Winne było osadzenie czujnika. Pieprzyli
coś o przewodach ale 5 wizyt powinno chyba prędzej ich doprowadzić do
tego co amatorzy robią w 15 minut. A jak Twizy przestało się ładować to
ASO widziało problem w tym, że zapach spalenizny jest. Niby co dziwnego
w tym, że zjarana ładowarka śmierdzi spalenizną? I nie potrafili podać
kiedy nowa ładowarka będzie dostępna "za miesiąc, dwa, trzy czy pół
roku". Koszt ładowarki kilka tysięcy. Jako kompletny laik oczywiście nie
wiedziałem co konkretnie mam zakupić to mi podali numery oryginałów i
zamienników. I tak szukając na wolnym rynku tej ładowarki, poznałem
jeszcze inne numery i ładowarkę używaną znalazłem o jeszcze innym
numerze o której więcej wiedziałem ze swojego szukania niż mi ASO było w
stanie podać. W zasadzie nie wiem po co się do tego ASO zwracałem. Z
desperacji jakiejś. Oczywiście mogli to naprawić przez wymianę na nową
ale nie wiadomo kiedy i ile ostatecznie by mnie kosztowała ta naprawa.
Na pewno by mi nie wymienili uszkodzonego tranzystora za 10zł, który
okazał się powodem.

Więc jak ktoś jest laikiem to:
- nie zaszkodzi zainteresować się
- idzie się mechanika o renomie dobrego diagnosty a nie robi za frajera
w ASO

>
> Z uszkodzoną sondą da się jechać ale często pali wincyj niż mu wlejesz :D

W ASO straszą, że się katalizator od tego uszkodzi :-)