W dniu 02.04.2023 o 22:55, io pisze:

> Hehe.
>
> Ostatnio mi Twizy nie "odpaliło" :-)
>
> Jak go zostawiałem w garażu to przyjechałem wycyckanym do zera. Tak mi
> się po prostu uwidziało że powinno wystarczyć. Zatrzymałem się przed
> garażem po 3km jazdy przed którymi pokazywał 1km zasięgu a z trudem bo z
> trudnem ale jakoś te 3 przejechał. Po chwili pokazał kreseczki i całkiem
> wyłączył się i trzeba było podłączyć wtyczkę by wjechać :-) Wjechałem,
> podłączyłem i poszedłem.

I tu wchodzę JA, CAŁY NA BIAŁO z kanisterkiem i paliwkiem :]

>
> I jak przyszedłem to zimny. Po przyłączeniu zasilania nie załącza się
> ładowanie w ogóle. Już zacząłem rozważać co mnie czeka :-) ale tak se
> pomyślałem, że ... jak nic nie śmieci to pewnie wraz z akumulatorem
> trakcyjnym rozładował się też 12-woltowy i po doładowaniu powinien
> normalnie zacząć ładować i jeździć. I tak stało się, że w końcu załączył
> się. No ale gdybym nie miał pomysłu to nic tylko dzwonić do ASO :-) bo
> zwykły mechanik nawet elektromechanik od spalinówek nie jest zdolny nic
> zdziałać :-)

Pierdolisz, kable z drugiego i jadę ewentualnie powerbank/ładowarka
rozruchowa. 5 min i w trasie :D Tak się uruchamia spalinówki :D

Prątki muszą mieć czas. Taka ciekawostka. Im człowiek starszy i rozumny,
tym bardziej ceni czas. Gdybym od urodzenia miał prątka to bym se musiał
kilka lat doliczyć do życia dla tego kurestwa :D Nawet ustawa z kilkoma
dniami urlopu dla prątków/wincyj by nie pomogła :D

--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>