-
71. Data: 2013-09-14 23:20:17
Temat: Re: Patrz w lusterka, mercedesy są wszędzie
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
Dnia 2013-09-14 22:09, Użytkownik Cavallino napisał:
>
>>> Tylko debil skręca w lewo na wielopasmówce nie wiedząc co się dzieje
>>> na WSZYSTKICH pasach. Często takich obserwuję właśnie na Puławskiej.
>>>
>> Widział, nikt jadący zgodnie z przepisami mu nie zagrażał.
>
> Jakiś przepis, że pierwszeństwo posiada tylko ktoś jadący zgodnie z
> przepisami, a innych obserwować i ustępować im nie trzeba?
Sąd ani obrońca skazanego takiego przepisu nie znaleźli.
Jakby obserwował i ustąpił w razie potrzeby nikogo by nie zabił.
Pozdrawiam
-
72. Data: 2013-09-14 23:22:14
Temat: Re: Patrz w lusterka, mercedesy są wszędzie
Od: k...@g...com
W dniu sobota, 14 września 2013 23:13:35 UTC+2 użytkownik R2r napisał:
> W dniu 2013-09-14 19:07, DoQ pisze:
>
> > W dniu 2013-09-14 19:02, R2r pisze:
>
> >> [...] zakładając, że oboje rodzice Dominika zarabiali w okolicach
>
> >> płacy minimalnej to kwota ta to zaledwie ok. 1,5 ich rocznego łącznego
>
> >> dochodu. Po mojemu to trochę mało. :-/
>
> >
>
> >
>
> > Trudno mi uwierzyć w minimalną. Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby za 2,5k
>
> > budżetu na rodzinę 2+1 stać było rodzinę na zakup/utrzymanie ASTRY 3.
>
> >
>
> >
>
> To tylko robocze założenie. Oczywistym jest, że im wyższe były owe
>
> dochody tym krótszy okres "rekompensuje" te 40 tys. zł.
>
>
>
>
>
> --
>
> Pozdrawiam. Artur.
>
> ____________________________________________________
__
Te 40 tysięcy to nie jest odszkodowanie. To takie drobne zadośćuczynienie zasądzone
przez państwo od sprawcy na rzecz poszkodowanego. Podstawą do ubiegania się o
odszkodowanie jest wyrok wskazujący sprawcę. Ta sprawa była prowadzona z urzędu.
Jeśli wyrok się uprawomocni to syn wystąpi do ubezpieczyciela o odszkodowanie. Jeśli
się nie dogadają to będzie sprawa cywilna.
-
73. Data: 2013-09-14 23:23:53
Temat: Re: Patrz w lusterka, mercedesy są wszędzie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 14 Sep 2013 13:54:56 -0700 (PDT), k...@g...com
> Problem w tym że gdyby jechał z dozwoloną prędkością to do wypadku
> by nie doszło. Ten od nissana twierdził że nie widział żadnego
> zagrożenia. Nie postawił bym zużytego kociego żwirku na to ze ten
> od nissana jechał super hiper przepisowo.
Byl jednak o jeden pas wczesniej.
No i to zeznanie wprowadza troche zamieszania, bo albo merc byl
jeszcze daleko i mial sporo czasu na hamowanie, albo byl juz obok
nissana i powinien byc dostrzezony przez kierowce opla, albo ten sie
mercowi na drodze zatrzymal ...
J.
-
74. Data: 2013-09-14 23:27:27
Temat: Re: Patrz w lusterka, mercedesy są wszędzie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 14 Sep 2013 22:52:25 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):
> Dnia Sat, 14 Sep 2013 13:39:54 -0700 (PDT), k...@g...com
>> świadome a wręcz z premedytacją nie zastosowanie się do obowiązujących przepisów
może dawać podstawę do wystąpienia z regresem.
>
> Nie, nie może.
> W ustawie wymienione są wszystkie możliwe podstawy i takiej nie ma.
>
> Jedynie umyślna szkoda, czyli musiałby już z domu wychodzić z zamiarem
> zabicia kierowcy Astry.
No nie, decyzje mozna podjac widzac astre zajezdzajaca droge.
Merc sie sypie, a tu okazja przyjechala.
Tylko trudno wtedy udowodnic ze celowa :-)
J.
-
75. Data: 2013-09-14 23:30:29
Temat: Re: Patrz w lusterka, mercedesy są wszędzie
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Sat, 14 Sep 2013 14:13:07 -0700 (PDT), k...@g...com
napisał(a):
> Posiadanie uprawnień to obowiązek stosowanie się do przepisów.
W tym wypadku chodzi wyłącznie o ważne prawo jazdy danej kategorii.
Czyli co do kilograma sprawdzi się DMC pojazdu którym kierował, co do dnia
ważność uprawnień i to określa czy miał czy nie miał w danym momencie
uprawnienia do kierowania.
> Nie stosowanie się do przepisów jest zawsze powodem do cofania uprawnień.
Tryb cofania uprawnień również opisany jest w ustawie.
> W przypadku gdyby ubezpieczyciel wystąpił z regresem i za powód podał celowe
naruszenie obowiązujących przepisów, co doprowadziło do zdarzenia za które wypłacił
kasę. To na dwoje babka wróżyła co zrobiły sędzia gdyby sprawca odwołał się od takiej
decyzji.
Babka wróżyłaby na jedno.
Ustawa wyraźnie mówi o umyślnym spowodowaniu szkody.
Nie mówi nawet o żadnym rażącym zaniedbaniu.
Jazda obojętnie jak nierozważnie, czymś takim nie będzie, dopóki rozbicie
auta nie jest celem tej jazdy.
Na tym polega obowiązkowe OC - w pełni i zawsze zdejmuje odpowiedzialność
ze sprawcy.
Osobiście nie uważam żeby to miało sens, ale tak właśnie jest.
-
76. Data: 2013-09-14 23:32:06
Temat: Re: Patrz w lusterka, mercedesy są wszędzie
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2013-09-14 23:12, J.F. pisze:
> Dnia Sat, 14 Sep 2013 23:05:58 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
>> W dniu 2013-09-14 22:12, Tomasz Pyra pisze:
>>> Tzn. żeby było jasne, to jak najbardziej uważam że kierowca Opla wtopił -
>>> na zasadzie że ja pewnie bym jednak nie pojechał, bo już nie raz w takiej
>>> sytuacji stałem dalej (zazwyczaj niepotrzebnie).
>>
>> Aha, znaczy co to znaczy wtopił? Widzisz tam jakieś wymuszenie?
>
> No ale jak nie bylo, skoro wszyscy pisza ze bylo ?
Wszyscy? Choćby sędzia był innego zdania.
-
77. Data: 2013-09-14 23:33:55
Temat: Re: Patrz w lusterka, mercedesy są wszędzie
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Sat, 14 Sep 2013 23:17:06 +0200, R2r napisał(a):
> Też tak to sobie tłumaczyłem. Ale przyznasz, że owe 40 tysięcy dość
> mocno kontrastuje w zestawieniu z wartością samochodu, którym sprawca
> zabił rodziców poszkodowanego (i nie tylko). No ale to już są moje
> przypuszczenia - sąd pewnie lepiej orientuje się w faktycznej sytuacji
> materialnej sprawcy. Przynajmniej mam taką nadzieję.
Stawiam że to jest taki pieniądz który ma być wypłacony na szybko.
Na zasadzie żeby ten poszkodowany miał za co przeżyć kilka miesięcy i wziąć
prawnika na wyszarpanie reszty odszkodowania.
Maksymalna możliwa nawiązka to 100.000zł.
Swoją drogą to szukam i nie mogę znaleźć kto płaci nawiązkę - sprawca, czy
jego ubezpieczyciel?
-
78. Data: 2013-09-14 23:36:20
Temat: Re: Patrz w lusterka, mercedesy są wszędzie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 14 Sep 2013 22:33:06 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):
> Dnia Sat, 14 Sep 2013 21:50:58 +0200, DoQ napisał(a):
>> Z tym że on nie jechał 130. Gdyby hamował AMG z tych 130 na 54m to
>> uderzenie byłoby bardziej "kosmetyczne". Wiem ze swoich źródeł że gość
>> grzał tam blisko 200 i na tych 54m zdążył wyhamować te 70-80km/h.
>
> Wg. danych testowych, takie AMG to z 200km/h na 54m wyhamowałoby zaledwie
> do 160km/h, a wtedy to żywy by z tego nie wyszedł.
Trafil w miekka, ruchoma i lekka przeszkode, to sytuacja mniej wiecej
jak w tescie zderzeniowym - ma szanse.
Poza tym zalozmy ze biegly dobrze obliczyl i przy zderzeniu 130 bylo.
Wiec moze nie 200, ale np 180 i zdolal zwolnic do 130 - bo tez i
niekoniecznie musialo byc to tylko 54m.
Choc biegli raczej podaja dolna granice z rachunku bledow.
Ale i tak wydaje mi sie ze rachunek czasow temu przeczy.
Potrafi ktos znalezc zdjecia z tego wypadku ?
J.
-
79. Data: 2013-09-14 23:38:11
Temat: Re: Patrz w lusterka, mercedesy są wszędzie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 14 Sep 2013 22:24:31 +0200, ToMasz napisał(a):
>>> Sprawca nawet jak miał
>>> uprawnienia to należy go potraktować jak by nie miał. Nikt normalny
>>> z uprawnieniami nie przekracza dwukrotnie prędkości maksymalnej.
>>
>> Sporo nienormalnych w tym kraju :-)
> w zeszłym tygodniu ktoś pisał ze w Skandynawii złapali kolesia
> 140/50km/h i wylądował na tydzień u czubków na obserwacji
> Przydało by się u nas
Ale ja o 100/50, albo 80/40, skoro juz kogutek napisal "dwukrotnie" .
Nie zdarza sie w Warszawie ? :-)
J.
-
80. Data: 2013-09-14 23:38:25
Temat: Re: Patrz w lusterka, mercedesy są wszędzie
Od: k...@g...com
W dniu sobota, 14 września 2013 23:23:53 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
> Dnia Sat, 14 Sep 2013 13:54:56 -0700 (PDT), k...@g...com
>
> > Problem w tym �e gdyby jecha� z dozwolon� pr�dko�ci� to do wypadku
>
> > by nie dosz�o. Ten od nissana twierdzi� �e nie widzia� �adnego
>
> > zagro�enia. Nie postawi� bym zu�ytego kociego �wirku na to ze ten
>
> > od nissana jechaďż˝ super hiper przepisowo.
>
>
>
> Byl jednak o jeden pas wczesniej.
>
>
>
> No i to zeznanie wprowadza troche zamieszania, bo albo merc byl
>
> jeszcze daleko i mial sporo czasu na hamowanie, albo byl juz obok
>
> nissana i powinien byc dostrzezony przez kierowce opla, albo ten sie
>
> mercowi na drodze zatrzymal ...
>
>
>
> J.
Nie jest takie oczywiste to co piszesz. Jakiś czas temu w programie typu drogówka był
pokazany wypadek. Miasto ulica trzy pasmowa. na prawym pasie stoi z włączonymi
światłami awaryjnymi popsuty samochód. W środku dwie osoby. Jadący z za dużą
prędkością , kilku świadków powiedziało że jechali z maksymalną dopuszczalną w tym
miejscu :-) i on ich wyprzedzał i różnica prędkości byłą duża.Ten jadący z dużą
prędkością skakał po pasach. Tak powiedzieli świadkowie. To skoczył na prawy skrajny
i wpasował się równiutko w dupę popsutego. Bronił się że tam nie powinno być tego
samochodu. Dwie osoby z tego popsutego ranne. Policjant stwierdził że nie ma mowy o
mandacie bo w takiej sytuacji kieruje sprawę do prokuratury ze wskazaniem tego cop
przywalił jako sprawcy. Tutaj było inaczej. Ktoś skręcał, był w ruchu. jak zaczynał
manewr to nie widział żadnego zagrożenia. Wolno mu było skręcać. Ale sprawcy nie
wolno było jechać z nadmierną prędkością. Nie skręcanie było przyczyną wypadku a
nadmierna prędkość.