-
151. Data: 2017-08-17 12:20:21
Temat: Re: Osobowy diesel w PRL
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Kris" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:f4891f09-c7c9-4398-a900-4d0b316b9749@go
oglegroups.com...
W dniu środa, 16 sierpnia 2017 23:46:14 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
>> Np. Telewizorow pod wroclawiem juz sie nie robi. Ulgi podatkowe sie
>> skonczyly, to produkcja tez :-)
>TCL, LG, SHARP, Philips- jeszcze w Polsce robią chyba
LG robi, ale juz nie pod Wroclawiem.
Ale ponoc fabryki nie zamyka, bedzie pralki robil.
Ba - druga otwiera, bedzie baterie do elektrycznych samochodow robil.
J.
-
152. Data: 2017-08-17 12:22:33
Temat: Re: Osobowy diesel w PRL
Od: "T." <k...@i...pl>
W dniu 2017-08-13 o 20:37, RadoslawF pisze:
> W dniu 2017-08-13 o 16:37, Wiesiaczek pisze:
>
>>>>>>>> Jeśli już wszedłeś na temat ustroju, to przypomnę, że wtedy
>>>>>>>> budowano fabryki, drogi, elektrownie, szkoły, szpitale, domy
>>>>>>>> oraz wiele innych rzeczy i narzekanie, że brakowało "wielu
>>>>>>>> rzeczy" (choć często faktycznie ich brakowało) nic nie wnosi do
>>>>>>>> tematu.
>>>>>>>
>>>>>>> Fabryki okazują się przestarzałe i niepotrzebne, drogi dziurawe
>>>>>>>
>>>>>>> a szkoły wychowały pokolenia znawców co to kupią gówno w ładnym
>>>>>>>
>>>>>>> opakowaniu byle by było zagraniczne.
>>>>>>
>>>>>> Elektrownie pracują do dziś, szpitale funkcjonują, budynki
>>>>>> mieszkalne stoją, po Gierkówce jeździ się do dziś, Trasa Toruńska,
>>>>>> Wisłostrada, Trasa Łazienkowska funkcjonują etc.
>>>>>> Co do szkół, to nie poruszaj tego tematu, bo dam Ci linka do
>>>>>> sprawdzianów dzisiejszych absolwentów.... Uwierz, teraz to jest
>>>>>> porażka!
>>>>>> A że fabryki były przestarzałe i niepotrzebne, to takiej opinii
>>>>>> spodziewałbym się po zatwardziałych moherach lub niedojrzałych
>>>>>> gimbusach.
>>>>>> Uważasz,że pozbycie się całego (CAŁEGO) przemysłu w takim kraju
>>>>>> jak nasz jest sensownym krokiem?!
>>>>>
>>>>> Nie chwaliłem pozbycia się przemysłu.
>>>>
>>>> To chyba rzuciło mi się na oczy :)
>>>>
>>>> Cytuję:
>>>> ">>> Fabryki okazują się przestarzałe i niepotrzebne, drogi dziurawe"
>>>> ...
>>>
>>> I fakt że okazały się "przestarzałe i niepotrzebne" oznacza że
>>> chwaliłem pozbycie się przemysłu?
>>> Przestań dyskutować z tym co sobie wyobrażasz a zacznij z tym co
>>> faktycznie napisałem.
>>
>> A to fabryki pozamykać a przemysł rozwijać?
>> Już chyba nic z Twoich wyjaśnień nie rozumiem?
>> Jeśli uważasz fabryki za niepotrzebne i zostały one zaorane, to jak
>> widzisz rozwój przemysłu? Bez fabryk? Manufaktury jakieś czy co?
>
> Przestarzałe uważam za niepotrzebne i takie których wyrobów
> ludzie nie chcą kupować. Ja wolał bym modernizować zamiast likwidować.
> Ale politycy jak widać wiedzieli lepiej.
> Co gorsza poparliśmy ich pomysły głosując portfelami
> za wyrobami zagranicznymi.
>
>
> Pozdrawiam
Polonez zniknął, bo nikt go nie chciał kupować, a nie dlatego, że
odgórnie zamknięto fabrykę. Niestety w wiele dziedzin przemysłu nie
inwestowano w innowacje i po zmianie ustroju nie było to atrakcyjne dla
klientow.
T.
-
153. Data: 2017-08-17 12:25:37
Temat: Re: Osobowy diesel w PRL
Od: "T." <k...@i...pl>
W dniu 2017-08-14 o 13:37, Wiesiaczek pisze:
> W dniu 14.08.2017 o 10:59, cef pisze:
>> W dniu 2017-08-14 o 07:59, Wiesiaczek pisze:
>>> W dniu 13.08.2017 o 22:54, cef pisze:
>>>> W dniu 2017-08-13 o 20:37, RadoslawF pisze:
>>>>
>>>>>> A to fabryki pozamykać a przemysł rozwijać?
>>>>>> Już chyba nic z Twoich wyjaśnień nie rozumiem?
>>>>>> Jeśli uważasz fabryki za niepotrzebne i zostały one zaorane, to
>>>>>> jak widzisz rozwój przemysłu? Bez fabryk? Manufaktury jakieś czy co?
>>>>>
>>>>> Przestarzałe uważam za niepotrzebne i takie których wyrobów
>>>>> ludzie nie chcą kupować. Ja wolał bym modernizować zamiast likwidować.
>>>>> Ale politycy jak widać wiedzieli lepiej.
>>>>> Co gorsza poparliśmy ich pomysły głosując portfelami
>>>>> za wyrobami zagranicznymi.
>>>>
>>>> A uważasz, że nasze było konkurencyjne?
>>>> Że było warte naszego portfela czy tylko patriotycznie mieliśmy się
>>>> decydować na nasze?
>>> o Ale o co pytasz?
>>
>> Przedpiśca zasugerował, że dokonano wyboru portfele
>> pomiędzy wyrobami pochodzącymi z resztek naszego przemysłu
>> a wyrobami z importu - tak jakby był jakiś wybór.
>> I pytam czy był jakiś wybór, bo wg mnie to co oferował
>> nasz przemysł w fazie przełomu ustrojowego nie było wiele warte
>> i wyboru żadnego nie było
>
> Zmyliłeś mnie tym rodzajem nijakim (było) :)
>
> Co do koncepcji, to wybór był, jak to zresztą zawsze bywa.
>
> Posłużę się analogią:
>
> Sąsiad ma piękny dom i jeździ mercedesem.
> Ja jestem wieśniakiem i mam co prawda dom i kilka hektarów pola, które
> mi wystarcza na dostatnie życie, ale stać mnie tylko na jazdę maluchem.
>
> Teraz mam dwa wyjścia:
> 1. Sprzedać dom i pole i kupić mercedesa.
> 2. Uprawiać pole i kupić tego mercedesa za zarobione pieniądze za trzy
> lata.
>
> Rozsądek podpowiada drugie wyjście, ale chcenie jest ważniejsze i naród
> wybrał pierwsze (tak samo jak zadłużanie się w bankach, by kupić
> mieszkanie lub samochód od razu).
>
> Czy to jest brak wyboru?
>
> Nie. To jest brak odruchów społecznych i zdroworozsądkowych.
>
> Ważniejsza jest zarobiona/ukradziona złotówka niż wspólne 1000 zł za
> jakiś czas.
>
> I w ten sposób doszliśmy do murzynów, sprzedających swoje bogactwa za
> szklane paciorki.
> Sprzedaliśmy wszystkie srebra rodowe za Coca-colę i kolorowe reklamy na
> budynkach.
>
> Pozbyliśmy się przemysłu motoryzacyjnego ale też każdego innego.
> Sprzedaliśmy stocznie, banki, rolnictwo, energetykę, armię i zostaliśmy
> z kolorowymi reklamami i poklepywaniem po plecach przez beneficjentów
> tych dóbr.
>
> Przykładowo, o ile w czasach PRL-u ryby były tanie, ogólnie dostępne i w
> ogóle (jeśli ktoś pamięta) podanie ryby na obiad gościom świadczyło o
> skrajnej biedzie!
> A teraz? Mało kogo stać na jedzenie ryb!
> Przypomną, że sprzedaliśmy trzy (wszystkie) duże przedsiębiorstwa
> dalekomorskie.
>
> Takich przykładów jest mnóstwo.
>
Z jednej strony masz rację, a z drugiej - nie było prawidłowej wyceny
dóbr opartej na ekonomii. Więc pisanie o niskiej cenie ryb miało się tak
do rzeczywistości, jak i to, że wczasy były za darmo. Tylko że ludzie
wydawali 80% zarobków na wyżywienie.
Jeden taki "mundry inaczej" z jakiejś wielkiej komisji europejskiej
stwierdził, że przeciętny Niemiec na żywność wydaje 15% zarobków, a
Polak - 50%. Wniosek - za dużo żremy... :-)
T.
-
154. Data: 2017-08-17 12:33:39
Temat: Re: Osobowy diesel w PRL
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "T." napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:59956e6a$0$15192$6...@n...neostrad
a.pl...
W dniu 2017-08-13 o 20:37, RadoslawF pisze:
>> Przestarzałe uważam za niepotrzebne i takie których wyrobów
>> ludzie nie chcą kupować. Ja wolał bym modernizować zamiast
>> likwidować.
>> Ale politycy jak widać wiedzieli lepiej.
>> Co gorsza poparliśmy ich pomysły głosując portfelami
>> za wyrobami zagranicznymi.
>Polonez zniknął, bo nikt go nie chciał kupować, a nie dlatego, że
>odgórnie zamknięto fabrykę.
Trzeba Daewoo przyznac, ze dume PRL produkowal dlugo, i nawet
modernizowal.
Az ja przestalismy kupowac.
Ale to ich fabryka - mogli zamknac, mogli stwierdzic ze wiecej zarobia
na lanosie ...
J.
-
155. Data: 2017-08-17 12:34:10
Temat: Re: Osobowy diesel w PRL
Od: "T." <k...@i...pl>
W dniu 2017-08-15 o 17:31, Wiesiaczek pisze:
> W dniu 15.08.2017 o 12:53, cef pisze:
> ...
>>> Kluczowe jest "według Ciebie" :)
>>
>> Nie sądzisz chyba, że jeśli Ty nie dodasz takiej uwagi,
>> to będę przyjmował to co napiszesz (np o przemyśle w PRL)
>> jako prawdę absolutną.
>
> Weryfikuj!
>
>
>>> - a jeśli już
>>>> chcemy szumnie wymieniać zakłady i stocznie, to powiem, że
>>>> nie było ekonomicznego przemysłu, bo produkować
>>>> ze stratą (czy z dopłatami jak teraz też się zdarza)
>>>> to każdy głupi potrafi
>>>
>>> Nie produkowaliśmy ze stratą ani nie byliśmy głupcami.
>>> Polska była dziesiątą gospodarką świata, czy tego ktoś chce czy nie
>>> chce.
>>> Nawet, gdyby okazało się, że dwudziestą to i tak o niebo przewyższała
>>> obecną.
>>
>> Być może, nie analizowałem danych GUS.
>> Obecnie tez uważam, że nie mamy przemysłu w ogóle.
>
> Analizuj!
>
>
>>> Zauważ, że wtedy gospodarka była globalna, z centralnym planowaniem,
>>> co pozwalało na regulację (dofinansowanie) mniej dochodowych firm
>>> przez te o wysokim dochodzie.
>>> Co to oznacza?
>>> Ano wystarczało na "deficytowa" armię, szkolnictwo, tanie budownictwo
>>> budowę dróg, infrastruktury i wielu innych dziedzin.
>>> Nie było kolorowych reklam ani makdonaldsów, ale gospodarka była
>>> spójna i jako całość rozwijała się doskonale.
>>
>> Wielu rzeczy nie było, a sami produkowaliśmy tak niewiele, że każde
>> byle co, co ten rynek wyprodukował znikało błyskawicznie.
>> To nie znaczy, że było świetne. Potrafisz porównać ówczesną jakość
>> produktów
>> krajowych i tych z Zachodu?
>
> Nikt nie mówi, że Polska była najbardziej rozwiniętym krajem w ówczesnym
> świecie.
> Niemniej mieliśmy swój przemysł, swoją armię, swoje szkoły, potrafiliśmy
> budować szkoły szpitale, domu, drogi...
> Zbudowaliśmy własne komputery, samoloty, samochody...
>
> Teraz też nie przegoniliśmy zachodu lecz musimy wszystko od nich
> kupować. W zamian nie mamy nic swojego.
> Podoba Ci się taki plan?
>
>
>> Z tym rozwojem to już pojechałeś po bandzie.
>> Szliśmy chyba w złym kierunku :-).
>
> Bo nie nastawieni na konsumpcję?
> To akurat było bardzo dobrym kierunkiem.
> Mieliśmy doskonałych aktorów, piosenkarzy, pisarzy, i wielu innych
> wybitnych ludzi.
> Dziś mamy... ech... szkoda gadać.
>
Jak to mówią - na bezrybiu i rak ryba. Ile to razy nasi artyści coś
zawalczyli za granicą? Przypomnij... To Twój odbiór rzeczywistości.
>>> Nie było głodu, bezdomności, niedouczonej młodzieży i bezrobotnych.
>>
Tu się zgodzę - oświata stała na wyższym poziomie, bo komercja zabiła
nauczanie. Teraz nauczyciel nie może nic, żeby się nie narazić.
>> Wszystko to było, tylko nie można było o tym pisać, informować itd,
>> żebyś mógł teraz napisać, że kiedyś "gospodarka była spójna
>> i jako całość rozwijała się doskonale". Jak widać propaganda swoje
>> zrobiła.
>
> Nic nie zrobiła. Praca czekała na każdego. Sam zmieniałem pracę
> wielokrotnie i bez najmniejszych problemów.
> Na własne oczy widziałem elektrownię Bełchatów, a powiedz ile elektrowni
> wybudowano "za kapitalizmu"?
>
>
W tamtych czasach projektant obrabiarki dostawał kasę nie od wartości
projektu, ale od jej wagi :-) Mieliśmy wiele inwestycji, bo próbowaliśmy
doganiać Zachód. Zbudowaliśmy Bełchatów... A teraz popatrz, ile na
Zachodzie się wybudowało elektrowni w ciągu ostatnich 25 lat? Chyba
jakieś pojedyncze przypadki, bo nie ma takiej potrzeby. Podobnie jest z
drogami - jak się je pobuduje, nie ma potrzeby budowania na siłę nowych.
A co z wydajnością pracy? porównaj PKB wytworzone nasze z każdym innym i
zobaczysz, gdzie jest pies pogrzebany. Problem w tym, że nasze PKB
wytworzone bardzo daleko odbiega od tego podzielonego - bo kasa idzie za
granicę, bo nie ma polskich przedsiębiorstw. Wszystko sprzedali i
zostało Ch... dupa i kamieni kupa.
>
>>> No, ale jak dla kogoś celem nadrzędnym jest kupno mercedesa, to
>>> sprzedaje dom i pole.
>>>
>>> Jak to się stało, że tamten ustrój został zmieniony?
>>> Poczytaj lub pooglądaj Johna Perkinsa, bez trudu znajdziesz na jutubie.
>>
>> Żartujesz chyba? Mam oglądać jakieś filmiki, żeby się dowiedzieć
>> czegoś o tym co znam z autopsji?
>
> No coś Ty?! Znasz osobiście Perkinsa? Tylko pogratulować. Szkoda tylko,
> że nie wspomniał Ci, jak to się robi :)
>
Wielu ludziom tęskniącym do komuny proponuję proste doświadczenie - żyj
jak za komuny. To naprawdę możliwe. Z wędlin kupuj tylko pasztetową i
salceson - lepszą wędlinę raz na jakiś czas. Jeżdzij tylko zbiorkomem, z
mebli wybieraj tylko meblościanki (mogą być z Ikei). Naprawdę wychodzi
tanie takie życie, ale kto by tak chciał?
T.
-
156. Data: 2017-08-17 12:37:00
Temat: Re: Osobowy diesel w PRL
Od: "T." <k...@i...pl>
>
> Tylko dlatego że obecnej praktycznie nie ma.
> Jeśli chodzi o przemysł to byliśmy potentatem w obróbce skrawaniem.
> Nawet USA nie miało tyle tokarek co my.
> I po zmianie ustroju te tokarki poszły na złom, były niepotrzebne.
> W cywilizowanym kraju robiło się odkuwkę którą potem się szlifowało.
> Do huty wracało 5% materiału po takiej obróbce.
> A u nas się toczyło w efekcie czego do huty wracało 70% materiału.
> Ale w ilości tokarek byliśmy bez wątpienia światowym potentatem. :-)
>
Podobnie było z transportem kolejowym - byliśmy potentatem na skalę
europejską. Z dwóch przyczyn - fabryki i fabryczki powstawały tam, gdzie
poleciał palec jakiegoś towarzysza (dokładnie jak na filmie Poszukiwany,
poszukiwana), a nie tam, gdzie to było racjonalne. I po drugie - nie
było rozwiniętego transportu samochodowego.
T.
-
157. Data: 2017-08-17 12:40:37
Temat: Re: Osobowy diesel w PRL
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "viktorius" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:on3ovg$bi3$1$v...@n...chmurka.net.
..
W dniu 2017-08-17 o 10:52, J.F. pisze:
>> Ponoc jednak nie mieli
>> http://www.tvn24.pl/katowice,51/poltora-tysiaca-ludz
i-bez-wody-w-gminie-koniecpol,567672.html
>
>> No ale PRL tez im wodociagu nie zrobil.
>
>News newsowi nierówny. Może nie wszędzie były.
Te pismaki cienia wstydu nie maja, raz pisza o studniach, zaraz o
studni w liczbie pojedynczej, jakby ten wodociag zasilala ... czeski
film :-)
>> Ale w niedalekim rejonie zrobil, bo zdaje sie ze przez kopalnie
>> wyschly
>> studnie.
>Z kopalniami to przesadziłeś, do najbliższej kopalni jest ze 60km, i
>to już tej nieczynnej. Wszyscy podają suszę jako przyczynę.
Mam rodzine ~30 km dalej, im wodociag zalozyli dawno temu, mowia ze
"kopalnia".
W Belchatowie podobnie - kopalnia osuszyla okoliczne studnie, ale
wodociag wczesniej doprowadzila.
J.
-
158. Data: 2017-08-17 12:46:14
Temat: Re: Osobowy diesel w PRL
Od: "T." <k...@i...pl>
W dniu 2017-08-15 o 17:19, Wiesiaczek pisze:
> W dniu 15.08.2017 o 15:29, RadoslawF pisze:
>> W dniu 2017-08-15 o 10:43, Wiesiaczek pisze:
>>
>>> - a jeśli już
>>>> chcemy szumnie wymieniać zakłady i stocznie, to powiem, że
>>>> nie było ekonomicznego przemysłu, bo produkować
>>>> ze stratą (czy z dopłatami jak teraz też się zdarza)
>>>> to każdy głupi potrafi
>>>
>>> Nie produkowaliśmy ze stratą ani nie byliśmy głupcami.
>>> Polska była dziesiątą gospodarką świata, czy tego ktoś chce czy nie
>>> chce.
>>
>> Nie była, to tylko komusza propaganda.
>
> Masz jakieś konkretne dane?
>
>> Już w szkole średniej inteligentny nauczyciel na geografii gospodarczej
>> nauczył nas czytać i rozumieć roczniki statystyczne.
>> Pokazał też charakterystyczną dla tamtego ustroju ciekawostkę,
>> jak nasze wydobycie podawali w tonach to kapitalistyczne w procentach.
>> Jak kapitalistyczne w tonach czy sztukach to nasze w procentach.
>> W efekcie "recesja w stanach doprowadziła do spadku produkcji samochodów
>> o 5% w czasie kiedy nasz przemysł oddaje o 60% aut więcej".
>> Czyli w stanach produkcja spadła o pięć aut na godzinę a u nas wzrosła
>> o sześćdziesiąt na miesiąc. Ale jak to procentowo ładnie wypadło.
>
> Nawiedzonych nauczycieli nie brakowało, to prawda.
> Niemniej te oceny polskiej gospodarki były robione rowniez przez
> analityków zachodnich.
> Nie wiem, co prawda, w czym ci zachodni analitycy byli lepsi, może tak
> samo jak wszystko co zachodnie musi być lepsze? :)
>
> To teraz podaj "procentowo" ile mieliśmy statków do połowów
> dalekomorskich w PRL-u a ile obecnie?
> Albo ile wtedy produkowaliśmy polskich samochodów a ile obecnie?
Teraz produkujemy ponad 1 mln aut rocznie. Za komuny było więcej? :-)
A jak zrobić, żeby produkcja aut POLSKICH wzrosła? Będzie okazja
zrobienia "myku" jak za komuny - mamy stać się potentatem w produkcji
aut elektrycznych. Wtedy wprowadzi się np. cło/akcyzę 5000% na samochody
spalinowe i już mamy nabywców wyłącznie polskich aut elektrycznych.
Jeśli za komuny prawie nie było możliwości zarobić na samochód, to się
wprowadziło tzw. talony. Mój szef twierdził, że w Polsce żyje się
dostatnio - co 3 lata brał talon na malucha, pojeździł i sprzedawał 2x
drożej niż kupił.
Moi rodzice zarabiali razem ok. 5 tys. zł (przed galopującą inflacją).
Odłożyć mogli może z 500 zł miesięcznie, może nawet 1000. A najtańszy
samochód w wolnej sprzedaży kosztował 132 tys. zł. To ile to lat
zbierania? :-)
A może kpić zagraniczny? Ich pensje to w sumie było ok. 50 USD (bo mogli
tylko po czarnorynkowej cenie kupić). I mogli oszczędzić ze 2 dolary
miesięcznie... Już nawet nie piszę, ile kosztował wtedy najtańszy
zachodni samochód...
T.
-
159. Data: 2017-08-17 12:47:32
Temat: Re: Osobowy diesel w PRL
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "T." napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:599571cd$0$15210$6...@n...neostrad
a.pl...
>> Ale w ilości tokarek byliśmy bez wątpienia światowym potentatem.
>> :-)
>
>Podobnie było z transportem kolejowym - byliśmy potentatem na skalę
>europejską. Z dwóch przyczyn - fabryki i fabryczki powstawały tam,
>gdzie poleciał palec jakiegoś towarzysza (dokładnie jak na filmie
>Poszukiwany, poszukiwana), a nie tam, gdzie to było racjonalne. I po
>drugie - nie było rozwiniętego transportu samochodowego.
Zaraz zaraz - robilismy jakies wieksze inwestycje w kolej ?
Po Niemcach odziedziczylismy gesta siec kolejowa, po Rosjanach rzadka
... i to widac do dzis.
W lokomotywach tez nie blyszczelismy.
No ale PRL sie skonczyl, to PaFaWag zamkneli ... moze i slusznie, bo
po co wagony, skoro PKP towarow ani ludzi przewozic nie potrafi :-)
J.
-
160. Data: 2017-08-17 12:50:26
Temat: Re: Osobowy diesel w PRL
Od: "T." <k...@i...pl>
> Dwa pytania:
> 1. Znasz różnice między wyprodukowaniem a zmontowaniem?
> 2. W podanych przykładach produkujemy czy montujemy z dostarczonych
> części, wedle dostarczonej dokumentacji i pod nadzorem dostarczonych
> kontrolerów?
>
I kolejne 2:
1. Czy Opel jest polski, bo jest produkowany w Polsce?
2. Czy Volvo jest szwedzkie, bo jest produkowane w Szwecji? :-)
T.