eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyOrlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 234

  • 101. Data: 2020-12-19 17:28:43
    Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Sat, 19 Dec 2020 09:16:11 +0100, cef

    > Akurat ten za tysiąc euro to jest benzyna.

    Ale jednak jest spalinowy, hałaśliwy i trujący ludzi niską emisją.

    > Jest funkcjonalny, zaspokaja wszystkie potrzeby i cena ciekawsza.
    > Trwałość to akurat nie jest argument, który powienieneś podnosić.

    Nie bierzesz tego pod uwagę przy zakupie? Bo EV jest ZNACZNIE mniej
    obsługowy, siłą rzeczy znacznie bardziej trwały, chciałoby się rzec,
    idiotoodporny. Silnika nie zatrzesz, sprzęgła nie spalisz, żeby zepsuć
    baterie też trzeba się BARDZO mocno postarać. Serwisów w zasadzie, poza
    wymianą klocków i ew. wymianą płynu chłodniczego i hamulcowego raz na parę
    lat, nie wymaga.

    > Po prostu Ty akceptujesz komfort z ciszy użytkowania a oni komfort z
    > wygody użytkowania - nawet za większe (w tym momencie) pieniądze.

    Po raz kolejny powtarzam, większość by go doceniła gdyby pojeździli z
    miesiąc elektrykiem, a potem musieli znowu wsiąść do pierdziawki
    spalinowej. Ale mają jak ty, klepią bez elementarnej wiedzy.

    >> Wcale nie gwałtownie -- dlatego się rok czeka na Tesle.
    > Ale to czeka ten margines a nie statystyczny kierowca.

    Ale jednak czeka, czyli twoja teza, że nie jest to gwałtowne, jest
    nieprawdziwa.

    > "Komfort nieosiągalny dla" to obusieczny miecz.
    > Ludzie wolą zapłacić więcej za użytkowanie, ale żeby było ono bezproblemowe
    > a nie na siłę szukać filozofii, ze jak sobie zrobię dodatkowe trzy
    > przerwy w podróży, to jest cool. Tak jak bym nie mógł zjeść czy zrobić
    > zakupów przed podróżą.

    Praktyka pokazuje jednak, że jak ktoś pojeździ EV to już nie zechce
    spaliniaka -- wszystkie te wyrzeczenia które tak tutaj wyolbrzymiasz ty,
    jak i inni, schodzą na drugi, a może nawet na trzeci plan. Ale jak pisałem,
    nie pojmiesz tego póki nie pojeździsz takim samochodem, gdy nie zobaczysz
    różnicy w komforcie w codziennym użytkowaniu, gdy się przekonasz że rzekomy
    brak zasięgu to nie jest problem i gdy nie spróbujesz wrócić do spaliniaka.

    > Nie rozumiem tego przekazu?
    > Że nie ma jeszcze trupów EV na rynku?
    > Przecież piszę wyraźnie, że elektryk miałby być u mnie dodatkowym autem,
    > więc nie dokładaj mi argumentów, które nie pasują tutaj.

    Przecież to był twój koronny argument, że kupiłeś trupa spalinowego za
    bezcen, i że za taką kwotę to można tylko elektryczny wóżek kupić. To twoje
    słowa, nie moje.

    > Jeszcze nic nie wiadomo, bo nie ma na rynku tyle używek,
    > żeby cokolwiek było wiadome i do porównania.
    > Jak będzie dużo, to będzie się porównywać koszty eksploatacji
    > i koszt wymiany baterii, bo nienapędowe elementy będą się psuły tak samo.

    O czym Ty rozmwiasz, przecież pierwsze Tesle wychodziły od 2014 roku, takie
    I-MiEVy od 2012. Są Tesle co mają ponad 500 tys. km przejechane (po taxi),
    hgw jak traktowane (pewnie niezbyt fajnie) i jeżdżą, ba, spadek pojemności
    baterii mają nie więcej niż 15%. Jak to zestawić ze średnimi moimi
    przelotami (22000km) to musiałbym takie auto katować przez 22 lata.

    > A ja nie jeździłem takimi i mi nie żal.

    No i to w zasadzie kończy dyskusję. Nie używałeś, a się wypowiadasz.

    > Jak będzie tanio, to się przesiądę.
    > Planowałem na przyszły rok trasę z PL do Grecji, powrót przez Włochy, Niemcy
    > (ale z powodów pandemii to chyba pomysł na kolejne lata)
    > Od biedy zapakowałbym się do czegoś mniejszego czyli EV, ale wtedy to
    > nie będzie tramping tylko niewolnictwo :-)

    Ależ jeździj sobie tym swoim rozklekotanym śmierdzielem.

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 102. Data: 2020-12-19 20:42:28
    Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
    Od: ii <i...@o...invalid>

    W dniu 18.12.2020 o 22:54, Cavallino pisze:
    > W dniu 18-12-2020 o 18:38, J.F. pisze:
    >> Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości grup
    >> dyskusyjnych:1...@m...org...
    >> Tue, 15 Dec 2020 09:33:59 +0000, K
    >>>> A czy ja gdzies napisalem, ze spalinowe to jest przyszlosc? Nie, to
    >>>> jest
    >>>> przeszlosc, ale na dzien dzisiejszy nie ma jeszcze alternatywy ktora by
    >>>> w 100% mogla zastapic jak to nazywasz kopciuchy.
    >>
    >>> Nikt nie twierdzi że ma w 100% zastąpić (szczególnie tu i teraz)! NIKT!
    >>> Dyskutuję z tezą, że EV się nie kupuje bo mają taaakie wieeelkie
    >>> wady. Mają
    >>> wady, głównie wysoką cenę. Długo, długo jest ta cena, a dalej wadą jest
    >>> zasięg a właściwie nie zasięg tylko prędkość ładowania -- ale
    >>> większość by
    >>> sobie z tym problemem poradziła
    >>
    >> Troche racji w tym jest. Zwolennikow potencjalnych jest sporo, ale ich
    >> nie stac.
    >
    > Mogę sprzedać Zoe, niedrogo....

    A ja obute zimowymi kółka do niego, też niedrogo :-)


  • 103. Data: 2020-12-19 20:45:58
    Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
    Od: ii <i...@o...invalid>

    W dniu 19.12.2020 o 17:27, Cavallino pisze:
    > W dniu 19-12-2020 o 15:04, nadir pisze:
    >> W dniu 18.12.2020 o 22:54, Cavallino pisze:
    >>
    >>> Mogę sprzedać Zoe,
    >>
    >> A cóż się staneło?
    >
    > Nic.
    > Dopłata przyznana, więc czas ją wykorzystać i kupić coś nowego.
    >
    >>
    >>> niedrogo....
    >>
    >> To znaczy ile?
    >
    > 80 tys za dwuletnie auto.

    Niedrogo to jest 10..20 tys.


  • 104. Data: 2020-12-19 21:21:02
    Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
    Od: ii <i...@o...invalid>

    W dniu 19.12.2020 o 17:28, Myjk pisze:
    > Sat, 19 Dec 2020 09:16:11 +0100, cef
    ...
    >
    >> "Komfort nieosiągalny dla" to obusieczny miecz.
    >> Ludzie wolą zapłacić więcej za użytkowanie, ale żeby było ono bezproblemowe
    >> a nie na siłę szukać filozofii, ze jak sobie zrobię dodatkowe trzy
    >> przerwy w podróży, to jest cool. Tak jak bym nie mógł zjeść czy zrobić
    >> zakupów przed podróżą.
    >
    > Praktyka pokazuje jednak, że jak ktoś pojeździ EV to już nie zechce
    > spaliniaka -- wszystkie te wyrzeczenia które tak tutaj wyolbrzymiasz ty,
    > jak i inni, schodzą na drugi, a może nawet na trzeci plan. Ale jak pisałem,
    > nie pojmiesz tego póki nie pojeździsz takim samochodem, gdy nie zobaczysz
    > różnicy w komforcie w codziennym użytkowaniu, gdy się przekonasz że rzekomy
    > brak zasięgu to nie jest problem i gdy nie spróbujesz wrócić do spaliniaka.

    Dzisiaj trochę rozładowanym Twizy pojechałem pooglądać towar w sąsiednim
    mieście. Jak wróciłem to zostało 8km zasięgu. Odstawiłem więc Twizy do
    ładowania bo jutro mam jeszcze dalszy wyjazd, tak daleki, że jak zajadę
    to będę musiał go naładować by wrócić a jak wrócę to znowu będzie
    rozładowany więc będę go ładował by nadawał się do jeżdżenia.

    Nie całkiem wiem o jakim "komforcie w codziennym użytkowaniu" mowa. Mam
    zawsze dostępne miejsce parkingowe pod blokiem, gdzie nic innego nie
    mieści się. Właściwie to nawet dwa takie miejsca. Ale jakoś nie zrobili
    ładowarek. Więc ładuję przy garażu. Zawożę Twizy by podłączyć i
    zostawiam, potem wracam pieszo do domu, a jak się naładuje to idę by go
    zabrać. No ale nie muszę na stację w ogóle jechać. Aaa i jechałem
    dzisiaj buspasem. Jakieś poje... zostawiły spalinowym tylko jeden pas.


  • 105. Data: 2020-12-19 22:51:13
    Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2020-12-19 o 17:28, Myjk pisze:
    > Sat, 19 Dec 2020 09:16:11 +0100, cef
    >
    >> Akurat ten za tysiąc euro to jest benzyna.
    >
    > Ale jednak jest spalinowy, hałaśliwy i trujący ludzi niską emisją.

    Użytkowania nie zabrania żaden przepis.

    >> Jest funkcjonalny, zaspokaja wszystkie potrzeby i cena ciekawsza.
    >> Trwałość to akurat nie jest argument, który powienieneś podnosić.
    >
    > Nie bierzesz tego pod uwagę przy zakupie? Bo EV jest ZNACZNIE mniej
    > obsługowy, siłą rzeczy znacznie bardziej trwały, chciałoby się rzec,
    > idiotoodporny. Silnika nie zatrzesz, sprzęgła nie spalisz, żeby zepsuć
    > baterie też trzeba się BARDZO mocno postarać. Serwisów w zasadzie, poza
    > wymianą klocków i ew. wymianą płynu chłodniczego i hamulcowego raz na parę
    > lat, nie wymaga.

    Może jeździłeś jakimiś trupami spalinowymi i dlatego wydaje Ci się,
    wszystko się psuje. Albo jeździć nie umiesz i wszystkie auta niszczysz.
    Nie zatarłem nigdy silnika, ani nie spaliłem sprzęgła - za to zużyło mi się
    kilka akumulatorów - czasem w najmniej odpowiednim momencie.
    Może stąd takie nastawienie do baterii :-)

    >> Po prostu Ty akceptujesz komfort z ciszy użytkowania a oni komfort z
    >> wygody użytkowania - nawet za większe (w tym momencie) pieniądze.
    >
    > Po raz kolejny powtarzam, większość by go doceniła gdyby pojeździli z
    > miesiąc elektrykiem, a potem musieli znowu wsiąść do pierdziawki
    > spalinowej. Ale mają jak ty, klepią bez elementarnej wiedzy.

    W sumie nie mam nic przeciwko Twojemu wyborowi,
    najbardziej denerwuje mnie to używanie określeń typu
    pierdziawka, smrodowóz itp
    Równie dobrze można by postawić w ten sposób kwestię używania
    plastiku w życiu codziennym czy sposobu odżywiania,
    ale staram się nie przenosić tutaj takich argumentów.

    >>> Wcale nie gwałtownie -- dlatego się rok czeka na Tesle.
    >> Ale to czeka ten margines a nie statystyczny kierowca.
    >
    > Ale jednak czeka, czyli twoja teza, że nie jest to gwałtowne, jest
    > nieprawdziwa.

    No właśnie jest - są elektryki dostępne praktycznie od ręki,
    ale nikt ich nie wykupuje czyli przesiadka nie jest gwałtowna,
    tylko powolna i przemyślana. Tak jak w moim przypadku.


    >> "Komfort nieosiągalny dla" to obusieczny miecz.
    >> Ludzie wolą zapłacić więcej za użytkowanie, ale żeby było ono bezproblemowe
    >> a nie na siłę szukać filozofii, ze jak sobie zrobię dodatkowe trzy
    >> przerwy w podróży, to jest cool. Tak jak bym nie mógł zjeść czy zrobić
    >> zakupów przed podróżą.
    >
    > Praktyka pokazuje jednak, że jak ktoś pojeździ EV to już nie zechce
    > spaliniaka -- wszystkie te wyrzeczenia które tak tutaj wyolbrzymiasz ty,
    > jak i inni, schodzą na drugi, a może nawet na trzeci plan. Ale jak pisałem,
    > nie pojmiesz tego póki nie pojeździsz takim samochodem, gdy nie zobaczysz
    > różnicy w komforcie w codziennym użytkowaniu, gdy się przekonasz że rzekomy
    > brak zasięgu to nie jest problem i gdy nie spróbujesz wrócić do spaliniaka.

    O komforcie już ktoś dopisał.
    Na dłuższe trasy nawet nie pomyślałęm, żeby się katować elektrykiem.
    Do jazdy w koło komina elektryk by się sprawdził, ale na razie przegrywa
    cenowo.

    Jechałem kiedyś autem EV z wypożyczalni, ale jego
    elektryczność mnie nie urzekła. Może zaabsorbowany byłem czym
    innym a nie odbieraniem wrażeń z jazdy.
    Słaba ta różnica, skoro sam piszesz, że trzeba pojeździć miesiąc, żeby
    ją odczuć.

    >> Nie rozumiem tego przekazu?
    >> Że nie ma jeszcze trupów EV na rynku?
    >> Przecież piszę wyraźnie, że elektryk miałby być u mnie dodatkowym autem,
    >> więc nie dokładaj mi argumentów, które nie pasują tutaj.
    >
    > Przecież to był twój koronny argument, że kupiłeś trupa spalinowego za
    > bezcen, i że za taką kwotę to można tylko elektryczny wóżek kupić. To twoje
    > słowa, nie moje.

    No ale Twój przekaz dalej nie czytelny
    (w odniesieniu do tego co wyciałeś)
    Nie wiem o co chodzi, ale to i tak nieistotne.


    >> Jeszcze nic nie wiadomo, bo nie ma na rynku tyle używek,
    >> żeby cokolwiek było wiadome i do porównania.
    >> Jak będzie dużo, to będzie się porównywać koszty eksploatacji
    >> i koszt wymiany baterii, bo nienapędowe elementy będą się psuły tak samo.
    >
    > O czym Ty rozmwiasz, przecież pierwsze Tesle wychodziły od 2014 roku, takie
    > I-MiEVy od 2012. Są Tesle co mają ponad 500 tys. km przejechane (po taxi),
    > hgw jak traktowane (pewnie niezbyt fajnie) i jeżdżą, ba, spadek pojemności
    > baterii mają nie więcej niż 15%. Jak to zestawić ze średnimi moimi
    > przelotami (22000km) to musiałbym takie auto katować przez 22 lata.

    Ja mówię o rynku aut używanych.
    Jak klikniesz opcję napęd elektryczny - przykładowo na mobile.de to
    dostaniesz
    jakieś 20tys ofert (nie zaglądam do szczegółów) a wszystkich ofert jest
    1,5mln
    To rynek aut elektrycznych stanowi jakiś 1% na rynku aut używanych.
    O czym Ty rozmawiasz?


    >> A ja nie jeździłem takimi i mi nie żal.
    >
    > No i to w zasadzie kończy dyskusję. Nie używałeś, a się wypowiadasz.

    Najlepsi krytycy muzyczni nie grali na żadnym instrumencie,
    podobnie krytycy literaccy czy teatralni czy sztuki nie tworzą gatunków,
    o których piszą czy poddaja ocenie.
    Więc ten argument też jest z d...
    Ogólne zagłebiając się w dyskusję z Tobą co chwilę stwierdzam, że używasz
    argumentów z d...


    >> Jak będzie tanio, to się przesiądę.
    >> Planowałem na przyszły rok trasę z PL do Grecji, powrót przez Włochy, Niemcy
    >> (ale z powodów pandemii to chyba pomysł na kolejne lata)
    >> Od biedy zapakowałbym się do czegoś mniejszego czyli EV, ale wtedy to
    >> nie będzie tramping tylko niewolnictwo :-)
    >
    > Ależ jeździj sobie tym swoim rozklekotanym śmierdzielem.

    I znowu argument z d...
    Mój samochód spełnia wszystkie normy.
    Nie wiem czym Ty jeździłeś ale radzę Ci zadbać o stan techniczny swojego
    samochodu, bo jak spalinowe auto kojarzy Ci się tylko negatywnie,
    to musiałeś mieć złe doświadczenia. Moje auta są ciche i ekologiczne.


  • 106. Data: 2020-12-19 23:07:52
    Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello ii,

    Friday, December 18, 2020, 8:56:32 PM, you wrote:

    [...]

    >> Anonimowy trollu.
    > Sp.. w podskokach

    Chciałbyś, tchórzu...

    --
    Best regards,
    RoMan
    PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 107. Data: 2020-12-19 23:27:20
    Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
    Od: ii <i...@o...invalid>

    W dniu 19.12.2020 o 22:51, cef pisze:
    > W dniu 2020-12-19 o 17:28, Myjk pisze:
    >> Sat, 19 Dec 2020 09:16:11 +0100, cef
    ...
    > Nie zatarłem nigdy silnika,

    Ostatnio mi RS napisał "dalsza jazda grozi uszkodzeniem silnika". I tak
    sobie chwilę jechałem szukając na wskaźnikach wyjaśnienia. Mógłbym
    jechać i jechać. Niechybnie zatarłbym silnik. Szczęśliwie dostrzegłem,
    co było powodem. Jakoś mało inteligentny ten samochód.

    > ani nie spaliłem sprzęgła - za to zużyło mi się
    > kilka akumulatorów - czasem w najmniej odpowiednim momencie.
    > Może stąd takie nastawienie do baterii :-)

    Całkiem możliwe. Nie wysnuwałbym jednak z tego wniosku, że naprawdę jest
    czego się obawiać. Jest ogólnie zdecydowanie lepiej z szacowaniem
    zasięgu pod koniec niż w spalinowych.

    ...
    >>
    >> Praktyka pokazuje jednak, że jak ktoś pojeździ EV to już nie zechce
    >> spaliniaka -- wszystkie te wyrzeczenia które tak tutaj wyolbrzymiasz ty,
    >> jak i inni, schodzą na drugi, a może nawet na trzeci plan. Ale jak
    >> pisałem,
    >> nie pojmiesz tego póki nie pojeździsz takim samochodem, gdy nie zobaczysz
    >> różnicy w komforcie w codziennym użytkowaniu, gdy się przekonasz że
    >> rzekomy
    >> brak zasięgu to nie jest problem i gdy nie spróbujesz wrócić do
    >> spaliniaka.
    >
    > O komforcie już ktoś dopisał.
    > Na dłuższe trasy nawet nie pomyślałęm, żeby się katować elektrykiem.
    > Do jazdy w koło komina elektryk by się sprawdził, ale na razie przegrywa
    > cenowo.

    Kiedy właśnie problem jest w tym, że z tym żyje się na codzień. Zapewne
    im droższy samochód tym mniej trzeba się liczyć z ograniczonym
    zasięgiem, ale ciągle pozostaje, że trzeba do ładowarki dotrzeć i trochę
    więcej zaczekać niż trwa tankowanie. Sporadyczne wyjazdy w dłuższe trasy
    dałoby się akurat ścierpieć o ile naprawdę będą sporadyczne. Jeśli nie
    da się przejechać 170km i z powrotem to ... nie mogę w sezonie robić
    cotygodniowego wypadu nad morze.

    >
    > Jechałem kiedyś autem EV z wypożyczalni, ale jego
    > elektryczność mnie nie urzekła. Może zaabsorbowany byłem czym
    > innym a nie odbieraniem wrażeń z jazdy.
    > Słaba ta różnica, skoro sam piszesz, że trzeba pojeździć miesiąc, żeby
    > ją odczuć.

    Nie sądzę by trzeba było miesiąca by zauważyć różnicę. Tylko ... gdzie
    ten komfort. Dwa samochody trzeba mieć. Od początku twierdzę, że to
    samochody miejskie. Już trochę czasu minęło i to nie zmieniło się.
    Pojawiło się wiele samochodów elektrycznych, ale wszystkie mają takie
    ograniczenia, że nie można o nich myśleć inaczej. Problem, że wszystkie
    niemal elektryki oprócz zasięgu nie mają w sobie nic miejskiego. Mały
    samochód miejski taki jak Twizy ma jakiś sens.


    >
    >>> Jak będzie tanio, to się przesiądę.
    >>> Planowałem na przyszły rok trasę z PL do Grecji, powrót przez Włochy,
    >>> Niemcy
    >>> (ale z powodów pandemii to chyba pomysł na kolejne lata)
    >>> Od biedy zapakowałbym się do czegoś mniejszego czyli EV, ale wtedy to
    >>> nie będzie tramping tylko niewolnictwo :-)
    >>
    >> Ależ jeździj sobie tym swoim rozklekotanym śmierdzielem.
    >
    > I znowu argument z d...
    > Mój samochód spełnia wszystkie normy.
    > Nie wiem czym Ty jeździłeś ale radzę Ci zadbać o stan techniczny swojego
    > samochodu, bo jak spalinowe auto kojarzy Ci się tylko negatywnie,
    > to musiałeś mieć złe doświadczenia. Moje auta są ciche i ekologiczne.
    >

    Hahaha


  • 108. Data: 2020-12-20 07:44:10
    Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 19-12-2020 o 20:45, ii pisze:
    > W dniu 19.12.2020 o 17:27, Cavallino pisze:
    >> W dniu 19-12-2020 o 15:04, nadir pisze:
    >>> W dniu 18.12.2020 o 22:54, Cavallino pisze:
    >>>
    >>>> Mogę sprzedać Zoe,
    >>>
    >>> A cóż się staneło?
    >>
    >> Nic.
    >> Dopłata przyznana, więc czas ją wykorzystać i kupić coś nowego.
    >>
    >>>
    >>>> niedrogo....
    >>>
    >>> To znaczy ile?
    >>
    >> 80 tys za dwuletnie auto.
    >
    > Niedrogo to jest 10..20 tys.


    Mówimy o samochodzie, elektrycznym, nie o 10 letnim rowerze....


  • 109. Data: 2020-12-20 07:49:33
    Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 19-12-2020 o 23:27, ii pisze:
    > W dniu 19.12.2020 o 22:51, cef pisze:
    >> W dniu 2020-12-19 o 17:28, Myjk pisze:
    >>> Sat, 19 Dec 2020 09:16:11 +0100, cef
    > ...
    >> Nie zatarłem nigdy silnika,
    >> ani nie spaliłem sprzęgła -

    A ja tak.
    No może nie spaliłem, ale skończyło się np. 2 3 letnim samochodzie....

    > za to zużyło mi się
    >> kilka akumulatorów - czasem w najmniej odpowiednim momencie.

    Kwasowych?
    LOL !!!!
    Już prędzej porównaj sobie z bateriami od komórki.

    Przecież nie powinieneś jej używać, bo nie jest na benzynę, a jej
    ładowanie jest strasznie skomplikowane....

    >> Na dłuższe trasy nawet nie pomyślałęm, żeby się katować elektrykiem.

    Bo też nie masz pojęcia o jeździe elektrykiem.
    HINT: Twizy to nie samochód.

    > Kiedy właśnie problem jest w tym, że z tym żyje się na codzień. Zapewne
    > im droższy samochód tym mniej trzeba się liczyć z ograniczonym
    > zasięgiem, ale ciągle pozostaje, że trzeba do ładowarki dotrzeć i trochę
    > więcej zaczekać niż trwa tankowanie. Sporadyczne wyjazdy w dłuższe trasy
    > dałoby się akurat ścierpieć o ile naprawdę będą sporadyczne. Jeśli nie
    > da się przejechać 170km i z powrotem to ... nie mogę w sezonie robić
    > cotygodniowego wypadu nad morze.

    Da się.
    Bez większego problemu.
    Jak się uprzesz, to nawet w Zoe, o 50% więcej od tej wartości (ale to
    latem).


  • 110. Data: 2020-12-20 09:16:03
    Temat: Re: Orlen idzie na rękę posiadaczom elektryków
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2020-12-20 o 07:49, Cavallino pisze:
    > W dniu 19-12-2020 o 23:27, ii pisze:
    >> W dniu 19.12.2020 o 22:51, cef pisze:
    >>> W dniu 2020-12-19 o 17:28, Myjk pisze:
    >>>> Sat, 19 Dec 2020 09:16:11 +0100, cef
    >> ...
    >>> Nie zatarłem nigdy silnika, ani nie spaliłem sprzęgła -
    >
    > A ja tak.
    > No może nie spaliłem, ale skończyło się np. 2 3 letnim samochodzie....

    Cóż, to albo słabość samochodu albo kierowcy.
    Równie dobrze w elektryku odpadnie Ci koło.

    >> za to zużyło mi się
    >>> kilka akumulatorów - czasem w najmniej odpowiednim momencie.
    >
    > Kwasowych?
    > LOL !!!!
    > Już prędzej porównaj sobie z bateriami od komórki.

    A skąd to pytanie?
    Jak nie wiesz jakie akumulatory rozruchowe są w samochodach,
    to sobie poczytaj.

    > Przecież nie powinieneś jej używać, bo nie jest na benzynę, a jej
    > ładowanie jest strasznie skomplikowane....

    Bez telefonu łatwiej wrócić do domu z daleka niż bez samochodu.

    >>> Na dłuższe trasy nawet nie pomyślałęm, żeby się katować elektrykiem.
    >
    > Bo też nie masz pojęcia o jeździe elektrykiem.

    Mam takie pojęcie, jakie przedstawiają niektórzy np tutaj na grupie
    i to użytkowanie nie wygląda dobrze.

    >> Kiedy właśnie problem jest w tym, że z tym żyje się na codzień.
    >> Zapewne im droższy samochód tym mniej trzeba się liczyć z ograniczonym
    >> zasięgiem, ale ciągle pozostaje, że trzeba do ładowarki dotrzeć i
    >> trochę więcej zaczekać niż trwa tankowanie. Sporadyczne wyjazdy w
    >> dłuższe trasy dałoby się akurat ścierpieć o ile naprawdę będą
    >> sporadyczne. Jeśli nie da się przejechać 170km i z powrotem to ... nie
    >> mogę w sezonie robić cotygodniowego wypadu nad morze.
    >
    > Da się.
    > Bez większego problemu.
    > Jak się uprzesz, to nawet w Zoe, o 50% więcej od tej wartości (ale to
    > latem).

    Znamy te opowieści o zakupach, obiadach, planowaniu odpoczynku na
    stukilometrowej trasie itp.
    Zakładam, że połowa z tego to i tak kłamstwa, bo z tej strony dałeś się
    poznać,
    więc jak byś nie koloryzował to widać, że użytkowanie elektryka wymaga wielu
    kombinacji, wyrzeczeń, rezygnacji czy dopasowań. Nawet jeśłi da się
    zaoszczędzić
    parę groszy na eksploatacji.
    I tak będzie jeszcze przez kilkadziesiąt lat.


strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 20 ... 24


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: