-
21. Data: 2011-02-14 14:19:13
Temat: Odp: ładowanie akumulatora
Od: "Maikok" <b...@v...pl>
Użytkownik "Jakub Witkowski" <j...@d...z.sygnatury> napisał w
wiadomości news:ijb8dq$l7h$3@news2.ipartners.pl...
>
> Skonfrontuj liczbę 1983 i słowo "współczesny".
> Tak, trochę się zmieniło.
Zamiast filozofować to przejdź do konkretów.
Napisz co się zmieniło w ładowaniu i podaj źrodło.
-
22. Data: 2011-02-14 15:41:14
Temat: Re: ?adowanie akumulatora
Od: Jacek <n...@g...com>
IMO głupoty piszą, bo tak może i jest przy ładowaniu prądem
10-godzinnym. Napięcie końcowe będzie zależało od prądu ładowania i
prostowniki, które zmniejszają prąd nigdy nie takiego napięcia nie
osiągną, to samo przy ładowaniu dużego akumulatora słabym prostownikiem.
Poza tym kupi sobie chłop miernik za 12 zł na Allegro i będzie wierzył w
cyferki na wyświetlaczu, a wcale pomiar takim sprzętem nie musi być
dokładny.
Ja radzę zaopatrzyć się w areometr albo po prosu ładować, aż do
początków gazowania - łatwo poznać, bo akumulator zaczyna szumieć, jak
otwarta butelka z wodą sodową.
Jacek
-
23. Data: 2011-02-14 17:22:09
Temat: Re: Odp: ładowanie akumulatora
Od: "kogutek" <s...@W...gazeta.pl>
Maikok <b...@v...pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "Jakub Witkowski" <j...@d...z.sygnatury> napisał w
> wiadomości news:ijb8dq$l7h$3@news2.ipartners.pl...
> >
> > Skonfrontuj liczbę 1983 i słowo "współczesny".
> > Tak, trochę się zmieniło.
>
> Zamiast filozofować to przejdź do konkretów.
> Napisz co się zmieniło w ładowaniu i podaj źrodło.
>
Nic się nie zmieniło. Tak jak w 83 tak i dzisiaj potrzebne jest żródło prądu o
napięciu wyzszym niż ładowany akumultor i odpowiedniej wydajności prądowej.
Zmiany w konstrukcji akumulatorów rozruchowych w stosunku do 1983, zerknął byś
na stopke ktore to wydanie i w którym roku było pierwsze, wymusiły inne żrodła
prądu. Pomimo że wspólczesny akumulator dzialą na tej samej zasadzie co
akumulator z 1935 roku, to inaczej jest zbudowany. Jest dużo mniejszy i dużo
lżejszy niż jego funkcjonalny odpowiednik sprzed 60 lat i 30 lat. I dlatego
inaczej się go ładuje. Nie ze żrodła prądowego a napięciowego.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
24. Data: 2011-02-14 17:25:08
Temat: Re: ?adowanie akumulatora
Od: "kogutek" <s...@W...gazeta.pl>
Jacek <n...@g...com> napisał(a):
> IMO g�upoty pisz�, bo tak moşe i jest przy �adowaniu
pr�dem
> 10-godzinnym. Napi�cie ko�cowe b�dzie zaleşa�o od
pr�du �adowania i
> prostowniki, które zmniejszaj� pr�d nigdy nie takiego
napi�cia nie
> osi�gn�, to samo przy �adowaniu duşego akumulatora
s�abym prostownikiem.
> Poza tym kupi sobie ch�op miernik za 12 z� na Allegro i
b�dzie wierzy� w
> cyferki na wy�wietlaczu, a wcale pomiar takim sprz�tem nie musi
by�
> dok�adny.
> Ja radz� zaopatrzy� si� w areometr albo po prosu
�adowa�, aş do
> pocz�tków gazowania - �atwo pozna�, bo akumulator zaczyna
szumie�, jak
> otwarta butelka z wod� sodow�.
> Jacek
Masz jakiś patent zeby zatkać dziury ktore trzeba zrobić we wspólczesnych
akumulatorach żeby zaciagnąć z nich elektrolit. Do żelowych też robią aerometry?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
25. Data: 2011-02-14 18:30:07
Temat: Odp: Odp: ładowanie akumulatora
Od: "Maikok" <b...@v...pl>
Użytkownik "kogutek" <s...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ijbkrh$gkb$1@inews.gazeta.pl...
> Nic się nie zmieniło. Tak jak w 83 tak i dzisiaj potrzebne jest żródło
> prądu o
> napięciu wyzszym niż ładowany akumultor i odpowiedniej wydajności
> prądowej.
Jezeli nic sie nie zmienilo w ładowaniu (tak sam napisałeś), to w czym
problem ?
Dlaczego nie podoba ci się ładowanie opisane przeze mnie ?
> Jest dużo mniejszy i dużo
> lżejszy niż jego funkcjonalny odpowiednik sprzed 60 lat i 30 lat. I
> dlatego
> inaczej się go ładuje. Nie ze żrodła prądowego a napięciowego.
Napisz dlaczego ładowanie z źródła prądowego jest szkodliwe, oczywiście
bez przekraczania dopuszczalnego prądu i czasu ładowania.
Podaj źródło swoich rewelacji.
Już wczesniej w dzisiejszym poście prosilem cię, abyś opisal
swoj sposób ładowania i podał źródło informacji, ale "nie zauwazyleś" mojego
postu.
-
26. Data: 2011-02-14 19:31:02
Temat: Re: ?adowanie akumulatora
Od: Jacek <n...@g...com>
Jak nie ma dostępu to pozostaje ładowanie do objawów gazowania.
Żelowych w samochodzie jeszcze nie widziałem, ale ja ze wsi jestem, więc
pewnie się nie znam.
Jacek
-
27. Data: 2011-02-15 02:20:11
Temat: Re: Odp: Odp: ładowanie akumulatora
Od: "kogutek" <s...@W...gazeta.pl>
Maikok <b...@v...pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "kogutek" <s...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:ijbkrh$gkb$1@inews.gazeta.pl...
>
> > Nic się nie zmieniło. Tak jak w 83 tak i dzisiaj potrzebne jest żródło
> > prądu o
> > napięciu wyzszym niż ładowany akumultor i odpowiedniej wydajności
> > prądowej.
>
> Jezeli nic sie nie zmienilo w ładowaniu (tak sam napisałeś), to w czym
> problem ?
> Dlaczego nie podoba ci się ładowanie opisane przeze mnie ?
>
> > Jest dużo mniejszy i dużo
> > lżejszy niż jego funkcjonalny odpowiednik sprzed 60 lat i 30 lat. I
> > dlatego
> > inaczej się go ładuje. Nie ze żrodła prądowego a napięciowego.
>
> Napisz dlaczego ładowanie z źródła prądowego jest szkodliwe, oczywiście
> bez przekraczania dopuszczalnego prądu i czasu ładowania.
> Podaj źródło swoich rewelacji.
> Już wczesniej w dzisiejszym poście prosilem cię, abyś opisal
> swoj sposób ładowania i podał źródło informacji, ale "nie zauwazyleś" mojego
> postu.
>
To nie to ze mi się nie podoba. Twój akumulator i mozesz go kamieniami
ladować. Wisi mi to i powiewa. Szkoda mi tylko tych co się nie znają, bo nie
można znać się na wszystkim. A ktoś taki wyuczony jak Ty om da dobre rady.
Niedawno jeden się użalal ze mu hermetyczny akumulator wybuchł w czasie
ładowania. On się nie znal i posluchal glupich rad. A dlaczego ladowanie 1/10
pojemności jest zle to już insza sprawa/ Przede wszystkim nikt nie wie jaką
pojemność ma jego akumulator. Nowy powinien mieć tyle co na obudowie. Ale po 2
latach w zależności od tego jak byl akumulator eksploatowany, Na przykląd czy
był przykrecony do karoserii czy nie. Może mieć 80% i 15% pojemności
znamionowej. To prąd 1/10 pojemności przy akumulatorze 60Ah będzie nie 6A a
od 1A do 5A. Wspólczesny akumulator nie znosi gazowania. Ono zaczyna się robić
jak na klemach jest powyzej 15V. Dlatego trzeba ladować ze źródlą napięciowego
przy napięciach z przedzialu 14-15V. W takich warunkach nie da się naladować
akumulatora w 100 procentach. Ale i w samochodzie nigdy nie jest naladowany w
100 procentach. Niepalne naładowanie jest kluczem do dluższej zywotności
akumulatora. Pytasz jak laduję. Staram się tego nie robić. W przeciągu roku
ladoalem dwa razy. Rok temu akumulator ktory mial 6 lat zimą nie chcial
zakrecić. Żeby pojecać do sklepu po nowy musialem go podladować. W tym roku
też ladowalęm. Zostawilem zapaloną lampkę. Zdarza się. Czym ładuję? Ładowarką
od wkrętarki akumulatorowej. Ponieważ dawala trochę powyzej 15V to dolożylem
szeregowo dwie zwykle diody prostownicze. Po przerobce ma 14,8V przy 230 w
sieci. Daje ok 1,5A na początku ladowania. Jak napiecie zbliży się do 14,5 ok
0,4A. Noc ladowania wystarczylą do bezproblemowego odpalenia. Chcesz wiedzieć
coś więcej to pytaj śmialo. To nie wstyd nie wiedzieć wstyd to nie wiedzieć i
nie spytać. A głupota to nie wiedzieć i radzić innym, to tak przy okazji.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
28. Data: 2011-02-15 02:20:15
Temat: Re: Odp: Odp: ładowanie akumulatora
Od: "kogutek" <s...@W...gazeta.pl>
Maikok <b...@v...pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "kogutek" <s...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:ijbkrh$gkb$1@inews.gazeta.pl...
>
> > Nic się nie zmieniło. Tak jak w 83 tak i dzisiaj potrzebne jest żródło
> > prądu o
> > napięciu wyzszym niż ładowany akumultor i odpowiedniej wydajności
> > prądowej.
>
> Jezeli nic sie nie zmienilo w ładowaniu (tak sam napisałeś), to w czym
> problem ?
> Dlaczego nie podoba ci się ładowanie opisane przeze mnie ?
>
> > Jest dużo mniejszy i dużo
> > lżejszy niż jego funkcjonalny odpowiednik sprzed 60 lat i 30 lat. I
> > dlatego
> > inaczej się go ładuje. Nie ze żrodła prądowego a napięciowego.
>
> Napisz dlaczego ładowanie z źródła prądowego jest szkodliwe, oczywiście
> bez przekraczania dopuszczalnego prądu i czasu ładowania.
> Podaj źródło swoich rewelacji.
> Już wczesniej w dzisiejszym poście prosilem cię, abyś opisal
> swoj sposób ładowania i podał źródło informacji, ale "nie zauwazyleś" mojego
> postu.
>
To nie to ze mi się nie podoba. Twój akumulator i mozesz go kamieniami
ladować. Wisi mi to i powiewa. Szkoda mi tylko tych co się nie znają, bo nie
można znać się na wszystkim. A ktoś taki wyuczony jak Ty om da dobre rady.
Niedawno jeden się użalal ze mu hermetyczny akumulator wybuchł w czasie
ładowania. On się nie znal i posluchal glupich rad. A dlaczego ladowanie 1/10
pojemności jest zle to już insza sprawa/ Przede wszystkim nikt nie wie jaką
pojemność ma jego akumulator. Nowy powinien mieć tyle co na obudowie. Ale po 2
latach w zależności od tego jak byl akumulator eksploatowany, Na przykląd czy
był przykrecony do karoserii czy nie. Może mieć 80% i 15% pojemności
znamionowej. To prąd 1/10 pojemności przy akumulatorze 60Ah będzie nie 6A a
od 1A do 5A. Wspólczesny akumulator nie znosi gazowania. Ono zaczyna się robić
jak na klemach jest powyzej 15V. Dlatego trzeba ladować ze źródlą napięciowego
przy napięciach z przedzialu 14-15V. W takich warunkach nie da się naladować
akumulatora w 100 procentach. Ale i w samochodzie nigdy nie jest naladowany w
100 procentach. Niepalne naładowanie jest kluczem do dluższej zywotności
akumulatora. Pytasz jak laduję. Staram się tego nie robić. W przeciągu roku
ladoalem dwa razy. Rok temu akumulator ktory mial 6 lat zimą nie chcial
zakrecić. Żeby pojecać do sklepu po nowy musialem go podladować. W tym roku
też ladowalęm. Zostawilem zapaloną lampkę. Zdarza się. Czym ładuję? Ładowarką
od wkrętarki akumulatorowej. Ponieważ dawala trochę powyzej 15V to dolożylem
szeregowo dwie zwykle diody prostownicze. Po przerobce ma 14,8V przy 230 w
sieci. Daje ok 1,5A na początku ladowania. Jak napiecie zbliży się do 14,5 ok
0,4A. Noc ladowania wystarczylą do bezproblemowego odpalenia. Chcesz wiedzieć
coś więcej to pytaj śmialo. To nie wstyd nie wiedzieć wstyd to nie wiedzieć i
nie spytać. A głupota to nie wiedzieć i radzić innym, to tak przy okazji.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
29. Data: 2011-02-15 02:45:48
Temat: Re: ?adowanie akumulatora
Od: "kogutek" <s...@W...gazeta.pl>
Jacek <n...@g...com> napisał(a):
> Jak nie ma dostępu to pozostaje ładowanie do objawów gazowania.
> Żelowych w samochodzie jeszcze nie widziałem, ale ja ze wsi jestem, więc
> pewnie się nie znam.
> Jacek
Jak chcesz te objawy gazowania zauważyć przez nieprzezroczystą obudowę i brak
możliwości wykręcenia korkow? Czy Ty chociaż trochę myślisz? Czy widzialeś
wspólczesny bezobsugowy akumulator? Kiedyś się akumulatory inaczej ladowalo.
Teraz laduje się też inaczej. Inaczej są w środku zrobione niż kiedyś. Teraz
podlącza się akumulator pod prostownik ktory nie pozwoli na przekroczenie na
klemach 15V. Od mocy prostownika zależy czy do odpalenia akumulator ma byc
ładowany 10 minut czy 24 godziny. Mam prostownik co daje max 1,5A. Przez noc
wbije w akumulator z 10Ah. Ale w domu akumulator się ugrzeje. Cieply i 10Ah to
dostatecznie dużo do odpalenia mojego samochodu. W czasie odpalenia ubędzie w
nim 0,5Ah. Chcesz żeby akumulator na dlużej starczył? Jeśli tak to w czasie
łądowania zrob mu takie same warunki jak ma w samochodzie. Mozesz mu dać 100A
ale nie można przekroczyć 15V na klemach. A jeszcze lepiej będzie jak to
będzie 14,5V. Prąd jest nie istotny byle by był większy niż samorozładowanie i
mniejszy od od rozruchowego.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
30. Data: 2011-02-15 07:42:31
Temat: Re: ?adowanie akumulatora
Od: Jacek <n...@g...com>
To, czy obudowa jest przezroczysta, czy nie i czy ma korki nie ma
żadnego znaczenia, bo objawy gazowania wyłapuję na słuch.
Jak ktoś nie ma garażu i ładuje na parkingu przed blokiem, gdzie jest
głośno to faktycznie może być z tym kłopot.
Co do Twojej troski o moją znajomość współczesnych akumulatorów, to
odpowiem tylko tyle, że mam w użyciu obecnie 2 auta: roczne i 2-letnie i
nie wydaję mi się, aby specjalnie dla mnie montowali tam jakieś
akumulatory z poprzedniej epoki.
Jacek