eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 144

  • 41. Data: 2018-10-29 20:37:13
    Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2018-10-29 o 07:39, Kris pisze:
    >> Ok, ja to rozumiem. Ale niech do cholery kierowca to zasygnalizuje
    >> nalepiając zielony liść! Wtedy będę jedynie marudził pod nosem, że mam
    >> pecha dziś. Nikt nie będzie poganiał, nie będzie wzajemnych złośliwości.
    >> Proste!
    >
    > Może niech i czujący potrzebą "popędzania światłami" jakaś żarówiasta nalepkę w
    stylu "idiota drogowy" nakleją z przodu i z tyłu auta?

    Więc sam widzisz - danie znaków długimi to dla Ciebie 100% pewność, że
    za kierownicą siedzi idiota. Nie uznajesz komunikacji pozbawionej
    agresji. Ktokolwiek da Ci znać - to jest agresor. Pisałeś też, że
    chętnie spowalniasz ruch w ramach odwetu. Z ciekawości spytam: czy masz
    z tyłu nalepioną rybkę?

    >> Mówimy o tej konkretnej sytuacji? Czyli gość jadący 40tką na 60tce? Czy
    >> mówimy o dowolnej innej sytuacji również?
    >
    > Czy gość jadacy 40/60 w zatłoczonym mieście to faktycznie dla Ciebie jakiś problem?
    Mnie w zyciu by nie przyszło na myśl w jakikolwiek sposób "popędzać" takiego.
    >

    W jakim zatłoczonym mieście! Trasa jest między Redą a Puckiem, poza
    terenem zabudowanym. Czy wspomniane kilka aut to dla Ciebie tłok
    miejski? :-D

    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 42. Data: 2018-10-29 20:44:38
    Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2018-10-29 o 10:34, J.F. pisze:

    >> Ok, ja to rozumiem. Ale niech do cholery kierowca to zasygnalizuje
    >> nalepiając zielony liść! Wtedy będę jedynie marudził pod nosem, że mam
    >
    > ale to jest emeryt z 50 stazem za kolkiem :-)

    No dobra - to niech nalepi sobie żółty jesienny liść :-D :-D

    > Eee tam, tez sie zdenerwujesz co takie mlodziaki robia na trasie
    > szybkiego ruchu :-)

    Mnie to akurat nie denerwuje. Denerwuje mnie takie zachowanie jakie Kris
    uprawia. Czyli ktoś mu błyśnie, to ten od razu po hamulcach daje w
    ramach szeryfowania. Denerwuje mnie np. wyprzedzanie, zajechanie drogi i
    hebel. Denerwuje mnie też ruszanie spod świateł na styl cioty. Na 1
    zmianie może 20 aut przejechać, a przejeżdżają 3. Czasem 4ty ale już na
    czerwonych (konkretna z dziś sytuacja).

    > Nawiasem mowiac - zielony lisc chyba obowiazkowy i zakaz przekraczania 90 ?
    > To beda wk* na autostradach :-)

    Wiesz - jeśli jedzie 90 po autostradzie, to lepiej aby tego liścia miał
    niż jechał w ten sam sposób bez niego.

    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 43. Data: 2018-10-29 21:02:07
    Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2018-10-29 o 20:37, Marek S pisze:

    >>> Ok, ja to rozumiem. Ale niech do cholery kierowca to zasygnalizuje
    >>> nalepiając zielony liść! Wtedy będę jedynie marudził pod nosem, że mam
    >>> pecha dziś. Nikt nie będzie poganiał, nie będzie wzajemnych złośliwości.
    >>> Proste!
    >>
    >> Może niech i czujący potrzebą "popędzania światłami" jakaś żarówiasta
    >> nalepkę w stylu "idiota drogowy" nakleją z przodu i z tyłu auta?
    >
    > Więc sam widzisz - danie znaków długimi to dla Ciebie 100% pewność, że
    > za kierownicą siedzi idiota. Nie uznajesz komunikacji pozbawionej
    > agresji. Ktokolwiek da Ci znać - to jest agresor. Pisałeś też, że
    > chętnie spowalniasz ruch w ramach odwetu. Z ciekawości spytam: czy masz
    > z tyłu nalepioną rybkę?
    >
    >>> Mówimy o tej konkretnej sytuacji? Czyli gość jadący 40tką na 60tce? Czy
    >>> mówimy o dowolnej innej sytuacji również?
    >>
    >> Czy gość jadacy 40/60 w zatłoczonym mieście to faktycznie dla Ciebie
    >> jakiś problem? Mnie w zyciu by nie przyszło na myśl w jakikolwiek
    >> sposób "popędzać" takiego.
    >>
    >
    > W jakim zatłoczonym mieście! Trasa jest między Redą a Puckiem, poza
    > terenem zabudowanym. Czy wspomniane kilka aut to dla Ciebie tłok
    > miejski? :-D

    Bez znaczenia gdzie, nikt nie ma obowiązku jechać z maksymalną
    dopuszczalną prędkością. Przestań się ośmieszać.


    Pozdrawiam


  • 44. Data: 2018-10-29 21:02:25
    Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
    Od: "P.B." <p...@w...pl>

    Dnia Sun, 28 Oct 2018 21:28:50 +0100, Marek S napisał(a):

    > Wierz mi, tego się nie da tak łatwo osiągnąć. 3-miasto są to de facto 2
    > ulice: przez miasto i obwodnica. Reszta to odnogi. Dojdzie do zdarzenia
    > jakiegokolwiek, nawet zepsuty samochód i z planowanych (konkretny
    > przykład) 35 minut robi się 1.5h. Na obwodnicy nie da się objechać
    > zatorów. W mieście nie ma sensu bo już inni też na to wpadli. A to się
    > dzieje regularnie.

    A wiesz dlaczego tak się dzieje? Bo ludzie zapierdalają jak opętani. Dziś,
    tuż przede mną tak się spieszyli, że pięć samochodów się zderzyło na
    zjeździe na Karwiny/Chwasczyno. I jeszcze dwóch dodatkowych za mną, bo
    światła stopu i awaryjne nie wzbudziły w nich żadnej refleksji. W
    szczytowym momencie koniec korka sięgał podobno Obłuża. Wiesz ilu ludzi
    spóźniło się do pracy przez tych co się spieszyli?


    > Dla mnie ponadplanowo stracona w podróży 1h to kupa forsy i często sporo
    > nieprzyjemności. A kilkoro tak egoistycznych jak Ty kierowców
    > napotkanych w ciągu jednego dnia, właśnie taką stratę czasu wygeneruje.

    Weź sobie kiedyś zrób wyścig z jakimś znajomym: trasa centrum Gdańska -
    centrum Gdyni przez miasto. Jeden ciśnie ile się da, drugi lajtowo wlecze
    się środkowym/prawym pasem. Będzie cud jak różnica wyjdzie 5 minut. Jeszcze
    lepiej wyjdzie na obwodnicy: 30 kilometrów przy prędkości średniej 90 km/h
    przejedziesz w 20 minut, przy średniej 140 km/h w niecałe 13 minut. 7 minut
    szybciej! Gdy przy 90 jest to jazda w sznurku tirów na prawym pasie, a
    osiągnięcie średniej 140 to chyba w dzień nie jest możliwe! Tzrebaby
    naprawdę strasznie gnać.
    Musiałbyś 10 razy tą obwodnicę przejechać, żeby stracić godzinę na
    zawalidrogi.


    --
    Pozdrawiam,
    Przemek


  • 45. Data: 2018-10-29 21:33:30
    Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2018-10-29 o 07:26, Kris pisze:

    > Nie widzę powodu zebyś "prosił"/zmuszał drugiego kierowce aby szybciej jechał.

    Właśnie.. to chciałem Ci przekazać. "Ja nie widzę" to znaczy, że powodu
    nie ma. Tak? Wybacz, ale to skrajny egoizm z Twojej strony. Nie jest
    moją intencją dogryzać i złośliwości prawić lecz wyglądasz mi na
    kierowcę wybitnie aspołecznym, szczególnie gdy odczuwasz potrzebę
    mszczenia się na tym, który mignął.

    Wiesz jak ja bym zareagował na mignięcie gdybym sam się wlókł jak ciota
    tworząc za sobą kolejkę aut, które nie mogą mnie wyprzedzić, bo taka
    droga? Włączyłbym na krótko światła awaryjne informując kierowcę, że
    "przepraszam, ale nie dam rady szybciej pojechać" bo np. boję się
    jeździć albo skrzynia biegów się mi rozsypała.

    > Jak jedzie tak jak jedzie to widocznie ma jakiś powód albo mu tak pasuje. Uszanuj
    innycha sam wykup dodatkowe godziny nauki jazdy i manewr wyprzedzania przećwicz

    Czy Ty w ogóle czytasz to na co odpisujesz? Czy nie tylko na drodze
    marnujesz czas innym? Wyraźnie napisałem, że _NIE_ _DA_ _SIĘ_ wyprzedzać
    na tym odcinku. Jest jeden pas! Nawet gdyby desperaci chcieli na ciągłej
    wyprzedzać to też się nie da bo jest barierka energochłonna.

    > Kierowców autobusow tez "pospieszasz"?

    Szczerze mówiąc jeszcze nie trafiłem na takiego, który by miał w dupie
    innych. Oni mogą stanowić wzorzec poprawnej jazdy. Przynajmniej w
    warunkach 3-miejskich. Tak, tak, widywałem nagrania jak na ciągłej
    wyprzedzali i nie o tym piszę.

    Jeśli natomiast "pospieszaniem" autobusów nazywasz błyśnięcie długimi,
    to czynię to nagminnie. Po to by dać znać, że robię mu miejsce. W
    odpowiedzi prawie zawsze otrzymuję podziękowanie awaryjnymi. Rozumiem,
    że gdybyś Ty był kierowcą autobusu to byś cofnął by mnie staranować w
    odwecie? :-D

    >> Kolejna rzecz jaką zauważam, to pomimo iż wytłumaczyłem Tobie, że
    >> dawanie znaków światłami nie musi oznaczać agresji lub niegrzecznego
    >> zachowania, to mimo wszystko upierasz się, że tak być nie może. Musi to
    >> być agresja, koniec kropka. Bez złośliwości, przemyśl to sobie. Być może
    >> dalsze Twoje zachowanie powoduje wściekłość innych, tego nie wiem. To
    >> również temat do zastanowienia się nad sobą.
    >
    > Nie pisałes o miganiu żeby kogoś pozdrowić tylko o miganiu żeby kogoś
    "przyspieszyć".

    Może dlatego, że nie miałem na myśli pozdrawiania lecz to co napisałem -
    mignięcie światłami z przeróżnych powodów. Tak na marginesie, nigdy nie
    pozdrawiam nikogo w ten sposób bo wszyscy inni wtedy czują się
    zdezorientowani. Sprawdzają czy włączyli światła, czy policja nie stoi
    etc. Naganna praktyka.

    Po raz drugi w tej wypowiedzi podkreślasz swoje sfrustrowanie za
    kierownicą. Prośba o przyspieszenie poprzez mignięcie jest dla Ciebie
    oznaką furii tego kierowcy. Nazwałeś go idiotą również. Ręce mi opadają.
    Daj sobie na luz, łyknij jakieś leki. Może dojrzysz wreszcie, że
    nieprawdą jest iż cały świat istnieje tylko po to by Ci dokopać. Cały
    czas próbuję CI to przekazać a Ty nawet nie rozumiesz co piszę. Nie
    dlatego, że brak Ci inteligencji lecz dlatego, że jest to całkowicie
    sprzeczne z Twoją ideologią niepodważalnego priorytetu złośliwości i
    agresji nad uprzejmością i innymi pozytywnymi emocjami.

    >> Ty mówisz o regularnych korkach a ja o incydentalnych. A na trasie
    >> Gdańsk - Gdynia jeżdżę czasem parę razy dziennie.
    > A owody tych incydentalnych podałes i raczej nie sa to kierowcy jadacy 40/60

    Nie, nigdy to nie jest powód tworzenia się mega-zatorów. Przynajmniej
    nie przypominam sobie takiej sytuacji. Najczęstsze powody:

    1. Wypadek/stłuczka i 1 pas zablokowany.
    2. Wypadek/stłuczka, żaden pas zablokowany ale trzeba fotkę zrobić na
    Fejsa wrzucić. Korek wtedy jest również po przeciwnej stronie barierki
    na ekspresówce.
    3. Awaria i nie ma dokąd kierowca zjechać bo pobocze ma szerokość połowy
    auta lub go wcale nie ma. Szablonowym miejscem tych sytuacji to trasa
    Kwiatkowskiego w Gdyni i Spacerowa w Gdańsku. Raz na tydzień - dwa, to
    norma.

    > 40/60 to normalna sytuacja drogowa i musisz to uwzgkędnić planując przejazd
    > Ile cennych sekund zyskasz "popędzając długimi"

    Dobre pytanie! Trafiłeś w sedno bo całkiem niedawno pokusiłem się o
    szacunki. Oczywiście obarczone sporym błędem. Jazda po mieście to
    oszczędność czasu rzędu 1 zmiany świateł. Na pamięć znam ich
    synchronizację. W ciągu dnia z pół godziny się uzbiera. Zazwyczaj nie
    muszę błyskać bo z prawej da się wyprzedzić lecz istnieją okupanci
    lewego pasa, którzy (autentycznie) potrafią przejechać kilometry
    równolegle do innego auta na prawym pasie. Nie wyprzedzą go, nie
    spowolnią by zjechać na prawy i udostępnić lewy pas innym. Fascynują
    mnie takie przypadki do tego stopnia, że z samej ciekawości za nimi jadę :-)

    Na autostradzie ile oszczędzę? Hmmm... nie wiem Te auta giną po prostu
    we wstecznym lusterku i nigdy się nie pojawiają. Nawet jeśli na bramkach
    jest kolejka, to ich nie ma. Podejrzewam, że UFO je porywa :-D

    >> Zaraz zaraz, to Ty przecież napisałeś, że wypracowałeś agresywną postawę
    >> za kierownicą gdy Ci migają. Zamiast zastanowić się dlaczego uwzięli się
    >> na Ciebie, takiego przecież cool gościa, i wciąż migają i migają, to
    >> poprawić technikę jazdy, ograniczyć egoizm i jeździć tak aby nie migali.
    >
    > Proponuję jedynie żeby Ci niecierpliwi "popędzający długimi" poprawii swoją
    technikę jazdy i lepiej swój czas zorganizowali i szanowali innych.

    Agresja jaką przejawiasz nie jest propozycją! Nie rób ze mnie wała.
    Uważnie czytam Twoje słowa bo szanuję Twój i swój czas.

    >> Zamiast tego przyjmujesz rolę szeryfa, który w imię własnej satysfakcji
    >> nawet miasto zakorkuje. A potem co? Województwo? Będziesz wtedy bardziej
    >> cool?
    >
    > 40/60 to korkowanie miasta/
    > Trzeci raz zapytam czy kiereowców autobusów i trojlebusów tez "popędzasz dlugimi"?

    Odpowiedziałem.

    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 46. Data: 2018-10-29 22:14:01
    Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2018-10-29 o 00:24, J.F. pisze:

    >> Odpowiedź słuszna jeśli wyprzedzać da się. Jeśli się nie da, to uważam,
    >> ze należy wykazać pro-społeczną postawę, taką jak opisujesz poniżej.
    >
    > Ale dla innych moze byc za szybko ...

    Jasne, ale wtedy mogą błysnąć awaryjnymi, wystawić dłoń w geście
    przekazania informacji "nie dam rady szybciej". Natomiast dawanie po
    heblach bo "gnój/idiota śmiał błysnąć na mnie" nie jest dla mnie
    logicznym postępowaniem.

    >> lub niewiele wolniej - nawet przez sekundę nie pomyślałbym o popędzaniu
    >> światłami czy wiszeniu na zderzaku gdyby prawy był zajęty. Zresztą jeśli
    >
    > A sa tacy, co migaja.

    Tak, wiem, ale to wyjątki. Zanikające wyjątki. Żądają abyś odparował z
    jezdni najlepiej. :-) Jeśli brak jest logiki w tym co sygnalizują, to
    nie ma jak tego interpretować więc skoro nic nie można zrobić, nie można
    ustąpić drogi w żaden sposób, to pozostaje tylko jedno: zignorować
    takowego.

    > No i zaczynaja sie trudnosci interpretacyjne - jak ktos jedzie 120
    > swoim fiacikiem, a na prawej odstepy miedzy tirami po 200m ... to
    > migac czy nie ?

    Pisałem o tym pośrednio, ale rozwinę.

    https://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/polski-kie
    rowca/news-polacy-kochaja-blokowac-lewy-pas-ruchu,nI
    d,1936576

    W swoim życiu miałem wzloty i upadki. Jeździłem wypasionymi limuzynami
    jak i maluchami, których miałem nawet 2 (face lifting, pamiętasz takie?
    :-D ) Pomijając nawet to, że nawet maluchem zazwyczaj zostawiałem
    wszystkich stojących na skrzyżowaniach z lepszymi autami w tyle (Polacy
    od zawsze nie potrafią dynamicznie ruszać by jak najwięcej aut
    przejechało na zmianie świateł) i to nie przekraczając 60tki (tyle było
    wolno wtedy), to zawsze miałem w głowie, że skoro nie mogę szybciej lub
    nie czuję się pewnie przy danej prędkości, to zjeżdżam na prawo choćby
    na chwilę by przepuścić szybszych.

    Jak ja bym postąpił w czasach współczesnych dysponując szybkim autem?
    Hmmm... wątpliwości nie mam. Jeśli kierowca poprzedzającego auta ma mnie
    w dupie (jak Kris - sorki dla Krisa, ale musiałem zobrazować mentalność
    kierowcy, który woli się mścić niż ustępować), to wyprzedzam prawym (o
    ile można). Wcześniej z bardzo daleka daję mu błysk gdy widzę, że ma
    sporo miejsca by zjechać nie zwalniając. Jeśli tego nie robi, to uważam
    go za okupanta lewego pasa, rodzaj stacjonarnej przeszkody.

    Jeśli natomiast widzę, że jadący wolniej mimo wszystko wyprzedza, to
    utrzymuje bezpieczną odległość. Szanuję jego ograniczenia.

    > Nawet jako tylko przypomnienie, ze zapomnialem zjechac na prawo.

    Mi się to zdarza czasem. Jadę bardzo szybko, ale czasem ktoś leci
    szybciej i wtedy mogę nie zdążyć go zauważyć we wstecznym gdy skupiony
    jestem na tym, co z przodu. Traktuję wtedy jego błysk za uzasadniony i
    zazwyczaj przepraszam awaryjnymi.

    > Ale taka sytuacja to rzadkosc, czesciej bedzie tak, ze na prawym
    > gesto, a z tylu jakis niecierpliwy w bmw.

    BMW to inna kategoria kierowców w PL. Nie ma co omawiać takich przypadków.

    >> Czy zjechanie na prawo, nawet z lekkim przyhamowaniem, nie stanowi dla
    >> Ciebie problemu?
    >
    > Stanowi !
    > Nie ma lekkiego przyhamowania - tiry jezdza sporo wolniej.

    Na lewym nie tylko TIRy jeżdżą przecież :-) No chyba, że w Twoich
    okolicach. Na A1 TIRa widuję co bardzo długi odcinek drogi. Czasem są
    zgrupowane po kilka ale głównie są to osobówki. Nie ma czegoś takiego,
    że TIR za TIR'em, że nigdy nie da się zjechać.

    > no dobra, jesli widze, ze naprawde wystarczy lekko, to moze zaryzykuje
    > i zjade :-)

    Brawo mistrzu :-)

    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 47. Data: 2018-10-29 22:30:43
    Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2018-10-29 o 07:15, Mateusz Viste pisze:
    >
    > W imię tępoty ludzkiej. Nie ma tu mowy o żadnej zemście. Skoro miganie w
    > takiej sytuacji potrafisz uznać za "życzliwą prośbę",

    Nie miganie lecz mignięcie. Kris działa tak, że jeśli widzi strumień
    fotonów to daje po heblach.

    > to zachowanie Krisa
    > traktuj jako "życzliwą odpowiedź". Każdy jedzie w taki sposób jaki wydaje
    > mu się bezpieczny.

    Ok, ale skoro zdaje sobie sprawę, że jest to znacznie poniżej
    dopuszczalnej i widzi za sobą sznurek aut, których kierowcy mają inną
    definicję bezpiecznej prędkości - czy nie mógłby zasygnalizować tego w
    jakikolwiek sposób (zielony liść, mignięcie awaryjnymi, wystawienie
    dłoni przez okno), że ma zaniżone standardy bezpiecznej prędkości?

    > Wkurwiasz się jak nastolatka z okresem o to,

    Oznajmiam po raz kolejny, że nie wkurwiam się wcale. Jedynie nie
    obejmuję umysłem, że

    a) ktoś traktuje mignięcie długimi jako formę agresji
    b) reaguje daniem po heblach

    > że ktoś jedzie 40 tam, gdzie
    > *maksymalna* prędkość to 60.
    > 60 czyli pewno obszar blisko zabudowań, bo na pewno nie międzymiastowa.
    > Nie wiem jakim tępakiem trzeba być aby mieć do kogokolwiek o to pretensje.

    Chętnie zatrzymałbym się przed Tobą w miejscu gdzie nie będziesz miał
    możliwości ominięcia. Wtedy zapytam o to jakim tępakiem jesteś by nie
    móc kupić nowego samochodu by wznowić jazdę :-D

    > Przypomnienie - w zasadzie słuszne - o tym że należy jechać prawym pasem
    > kiedy jest to możliwe. Tak samo słusznie zamigać komuś kto zapomniał
    > świateł włączyć późnym wieczorem, albo przejść na krótkie przy mijaniu.
    > Natomiast "popychanie" kogoś przy 40@60 to zwykłe chamstwo i tępactwo.

    Tu nasza filozofia życiowa się rozmija. Więc jest już 2 furiatów
    reagujących agresją na zwykłe popędzenie.

    W moim przypadku takie "popędzenie" zazwyczaj odnosi skutek. Najczęściej
    wtedy ten wolno jadący, czasem dziwnie wężykiem kończy rozmowę
    telefoniczną i zaczyna jechać normalnie.

    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 48. Data: 2018-10-29 22:38:38
    Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2018-10-29 o 07:41, Kris pisze:

    > Jak jest pełno miejsca na prawym to czemu jedziesz lewym?

    Kris, proszę, zlituj się... zrób coś ze sobą. Takie wrzutki są
    niewytłumaczalne.

    W Europie jeździmy generalnie prawą stroną a wyprzedzamy lewą. Zakładam,
    że nie rozmawiamy o GB. Manewr wyprzedzania prawą jest niebezpieczny z
    oczywistych powodów - chyba tego nie ogarniasz jak widzę. Owszem, w
    przypadku twardzieli uznających iż lewy pas jest ich własnością - nie da
    się inaczej. Wtedy trzeba slalomem zjechać na chwilę na prawo by ich
    wyprzedzić.

    https://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/polski-kie
    rowca/news-polacy-kochaja-blokowac-lewy-pas-ruchu,nI
    d,1936576

    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 49. Data: 2018-10-29 22:41:01
    Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
    Od: Cavallino <c...@k...pl>

    W dniu 29-10-2018 o 21:33, Marek S pisze:
    > W dniu 2018-10-29 o 07:26, Kris pisze:

    > Po raz drugi w tej wypowiedzi podkreślasz swoje sfrustrowanie za
    > kierownicą. Prośba o przyspieszenie poprzez mignięcie jest dla Ciebie
    > oznaką furii tego kierowcy. Nazwałeś go idiotą również. Ręce mi opadają.
    > Daj sobie na luz, łyknij jakieś leki. Może dojrzysz wreszcie, że
    > nieprawdą jest iż cały świat istnieje tylko po to by Ci dokopać. Cały
    > czas próbuję CI to przekazać a Ty nawet nie rozumiesz co piszę. Nie
    > dlatego, że brak Ci inteligencji lecz dlatego, że jest to całkowicie
    > sprzeczne z Twoją ideologią niepodważalnego priorytetu złośliwości i
    > agresji nad uprzejmością i innymi pozytywnymi emocjami.


    Podsumowujesz typową przypadłość grupowego kapelusznika, więc czemu się
    tak dziwisz?
    Przecież od lat takich typów jest tutaj cały tabun, na drogach również.
    Był czas się przyzwyczaić do ich obecności.
    To niereformowalna banda, więc zamiast z nimi dyskutować, co i tak nic
    nie da, bo na refleksję ich nie stać, prościej wrzucić ich do kf i
    spłukać wodę - niech się kręcą gdzie ich miejsce.


  • 50. Data: 2018-10-29 22:59:35
    Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2018-10-29 o 07:53, Marcin Debowski pisze:

    > Nie do mnie, ale co bys miał wieksza statystycznie próbkę - traktuję
    > jako rodzaj agresji,

    No to mnie zaskoczyłeś. Ja np. rozróżniam miganie 15 razy pod rząd lub
    ciągłe świecenie długimi od pojedynczego mignięcia. Odczytuję w tym
    kodzie przekaz emocjonalny.

    Sporo jeżdżę po drogach szybkiego ruchu. Dość powszechnie stosuje się
    ten kod ale nie spodziewałbym się iż ktokolwiek nie dostrzega różnicy.

    Cenna uwaga.

    > bo ślepy nie jestem i widze jak mi ktos na d.
    > siedzi i jak szybko się tam znalazł. Innymi słowy, nie ma żadnego powodu
    > i żadnego sensu aby mnie poganiać.

    Tu skomentuję jak ja to widzę jako "szybki". Od czasu do czasu trafiam
    na jeszcze szybszego i zupełnie go nie dostrzegam o ile nie błyśnie mi.
    Jestem bardzo skupiony na tym, co przede mną przy dużych prędkościach.

    Jeśli zobaczę błysk, to natychmiast (o ile istnieje taka możliwość)
    zajmuję prawy pas. Lewy jest moim "domem" bo zazwyczaj wyprzedzam innych
    więc czasem nie zauważę iż szybszy jest za mną.

    >> Czy zjechanie na prawo, nawet z lekkim przyhamowaniem, nie stanowi dla
    >> Ciebie problemu?
    >
    > Zalezy od sytuacji. Dlaczego mam robić ekstra wysiłek

    Zapisz się do jakiegoś klubu sportowego. Wtedy to nie będzie wysiłkiem.
    Sorki, ale to trochę nieadekwatne do manewru.

    > i marnowac swój
    > czas w dodatku jesli mnie poganiasz? Co do zasady to każdemu się
    > spieszy.

    Tu się nie zgodzę. Nieznaczna część kierowców uważa dokładnie odwrotnie.
    Moja sąsiadka np. tak ułożyła sobie drogę do pracy aby nigdy nie skręcać
    w lewo na skrzyżowaniach. Preferuje nadrobienie drogi - i to znaczne :-)

    Przykład orzecznictwa na szybko:
    https://www.rp.pl/Prawo-drogowe/301219999-Sad-nie-zd
    al-egzaminu-na-prawo-jazdy-bo-jechal-zbyt-wolno.html

    Być może będzie jeszcze odwołanie się do Boga, ale nie w tym rzecz.


    > Chcesz mnie wyprzedzic, a ja jadę nie jakoś przesadnie wolno,
    > to czekaj, aż zrobie to w swoim tempie a nie będę cudował bo chcesz
    > szybciej. Co innego jak z jakiegoś powodu jade dużo wolniej. Wtedy
    > zawsze ustepuję jesli tylko mogę.

    Właśnie! Czy 40/60 na odcinku pomiarowym bez możliwości wyprzedzania,
    ciągnąc kolumnę samochodów za sobą jest szybko czy wolno Twoim zdaniem?

    --
    Pozdrawiam,
    Marek

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: