-
51. Data: 2009-08-24 22:11:03
Temat: Re: Przekrecanie licznikow
Od: Sztajfa <a...@w...pl>
> Ja w tym sezonie jeszcze nic nie ujechalem. Glownym czynnikiem
> rocznego przebiegu jest tryb zycia. Jezeli ktos pracuje w telepizzy i
> 8h dziennie wozi pizze (moto czy skuterem) to przez sezon natlucze
> podejrzewam grubo ponad 5k. Natomist jezeli ktos tyra na budowie caly
> dzien (tak jak ja w tym roku), a wieczorem nie ma sily nawet zejsc do
> garazu, to nic nie ujedzie.
>
> Nie mozna mowic ze ludzi ktorzy robia mniej niz 1000 km jest niewielu,
> niepowolujac sie na zadne sprawdzone dane.
>
> Moj przyklad:
> Mam 2 motocykle. Przejechalem 0 km w sezonie. Zakladajac ze srednia na
> moto jest 5k km to jestem 10k km w plecy. I moge sie zalozyc ze jest
> wiecej osob posiadajacych 2 jednoslady + samochod.
>
> Co do cofania licznikow. Wole kupic ntvke ze 150k km jezdzona
> normalnie niz R6 z 10k km ktora 30% tego dystansu przebyla na
> odcieciu. Stan licznika (nawet nie kreconego) nie jest miarodajnym
> czynnikiem do oceny jego stanu.
>
> Co do pomiaru cisnienia. Jezeli przy sprzedawaniu jestes pewien ze
> pojazd jest w jak nalepszym pozadku i mowisz o tym kupujacemu, nie
> masz sie co bac jakiegos tam pomiaru. Jezeli natomist wciskasz kit
> zeby sie nie wydalo - umowa jest niewazna. W umowie kupna/sprzedazy
> pisze wyraznie, ze zapoznales kupujacego z faktycznym stanem pojazdu.
>
> Pozdrowiam!
ROZNICA POLEGA KOLEGO NA TYM ZE Ty przejezdasz 0km rocznie tak?????,......
al enie sprzedajesz tego motoykla.i tu jest niewielu ktorzy sprzedaja.a
dlaczego????bo nie jest ten motocykl padaka, bo malo nim jezdzisz, bo wiesz
ze jest w dobrym stanie, bo nie krecisz silnika.chodzi tu o to ze wielu
naciaga ludzi na moto ktore sa zajezdzone i ma poskrecane liczniki.
niewielu jest takich co maja moto 2 sezony i jak mowia przejada 500km i
sprzedaja po niskiej cenie.nie ma cudow,takie rzeczy tylko w erze albo w
komisach;)
-
52. Data: 2009-08-24 22:31:26
Temat: Re: Przekrecanie licznikow
Od: "Gumis" <m...@g...pl>
> krecenie tak jak ktorys kolega napisal jest to umowny standart.masakra
> jakas, powinni za to wsadzac do pierdla takich chamow i naciagaczy
SWIETE SLOWA..... Tylko ze w tym kraju to standard niestety...
Ale mam nadzieje ze tak jak w Niemczech kiedys i u nas bedzie ukrocone
zycie takich sprzedajacych-inaczej i po wypadku NIE DAJ BOZE smiertelnym
takiego delikwenta sie odnajduje i WSADZA NA DLUGIE LATA a jego rodzina
placi
odszkodowanie rodzinie poszkodowanego....
Tak jest w CYWILIZOWANYCH krajach i tam nikt sie nie buntuje na taki stan
rzeczy....
Pozdrawiam
-
53. Data: 2009-08-25 05:50:05
Temat: Re: Przekrecanie licznikow
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
Piotr May pisze:
> Kuczu pisze:
>> Ja bedac sprzedajacym za cholere bym sie nie zgodzil, chyba ze bys
>> polozyl kase na stol i pisemnie zobowiazal sie ze po pomiarach oddasz
>> motocykl w stanie dokladnie takim w jakim go dostales do swych rak.
>
> Wlasnie... i dlatego teraz w pewniej R1 trzeba silnik wymieniac.
>
>
> ps: Nie, nie sugeruje ze wiedziales. Sam tez sie oszukalem.
ooo, co popsułeś w ryłan?
--
gildor
wdowiec... motocyklowo
-
54. Data: 2009-08-25 05:56:59
Temat: Re: Przekrecanie licznikow
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
Sztajfa pisze:
> Prawda jest taka ze w tym kraju wiekszosc przy transakcjach moto/auto chce
> wydymac kupujacego.i to jest fakt.nic dodac nic ujac
a kupujący sprzedającego. sprzedający ukrywa wady, a kupujący znalezione
uwydatnia. zdrowe podejście do tynku, czyż nie? to jest biznes.
a że kupujący stoi zwykle na tej bardziej straconej pozycji... cóż.
--
gildor
wdowiec... motocyklowo
-
55. Data: 2009-08-25 06:17:24
Temat: OT Re: Przekrecanie licznikow
Od: Piotr May <p...@r...pl>
gildor pisze:
> Piotr May pisze:
>> Kuczu pisze:
>>> Ja bedac sprzedajacym za cholere bym sie nie zgodzil, chyba ze bys
>>> polozyl kase na stol i pisemnie zobowiazal sie ze po pomiarach oddasz
>>> motocykl w stanie dokladnie takim w jakim go dostales do swych rak.
>>
>> Wlasnie... i dlatego teraz w pewniej R1 trzeba silnik wymieniac.
>>
>>
>> ps: Nie, nie sugeruje ze wiedziales. Sam tez sie oszukalem.
>
> ooo, co popsułeś w ryłan?
>
Silnik ?
--
piomay
www.piomay.riders.pl
-
56. Data: 2009-08-25 06:22:44
Temat: Re: OT Re: Przekrecanie licznikow
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
Piotr May pisze:
> gildor pisze:
>> Piotr May pisze:
>>> Kuczu pisze:
>>>> Ja bedac sprzedajacym za cholere bym sie nie zgodzil, chyba ze bys
>>>> polozyl kase na stol i pisemnie zobowiazal sie ze po pomiarach
>>>> oddasz motocykl w stanie dokladnie takim w jakim go dostales do
>>>> swych rak.
>>>
>>> Wlasnie... i dlatego teraz w pewniej R1 trzeba silnik wymieniac.
>>>
>>>
>>> ps: Nie, nie sugeruje ze wiedziales. Sam tez sie oszukalem.
>>
>> ooo, co popsułeś w ryłan?
>>
>
> Silnik ?
aleś elokwencją przywalił. mam za język ciąc?
--
gildor
wdowiec... motocyklowo
-
57. Data: 2009-08-25 06:23:37
Temat: Re: Przekrecanie licznikow
Od: Kuczu <q...@g...com>
Piotr May pisze:
>
> ps: Nie, nie sugeruje ze wiedziales. Sam tez sie oszukalem.
Czyli to moja wina ze popsules R1 ktora kupiles wieki temu, na dodatek
nie ode mnie ? Zenua
--
Kuczu
LOUD BLACK PIPES SAVE LIVES !!
Harley Davidson FXR-C 666 Edition
www.bikepics.com/members/kuczu/87fxr/
-
58. Data: 2009-08-25 07:37:30
Temat: Re: Przekrecanie licznikow
Od: "Grzybol" <g...@w...pl>
Użytkownik "gildor" <g...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:h6vufc$363$2@news.onet.pl...
> a kupujący sprzedającego. sprzedający ukrywa wady, a kupujący znalezione
> uwydatnia. zdrowe podejście do tynku, czyż nie? to jest biznes.
> a że kupujący stoi zwykle na tej bardziej straconej pozycji... cóż.
Kupujący nie dyma. Targuje się. Ma prawo. U Turka wręcz musi bo wpierdol by
dostał:-) To sprzedający zna stan swojego rzęcha. Kupujący zawsze tylko się
domyśla, nawet jak ma wsparcie fachowej stacji diagnostycznej.
--
Grzybol
-
59. Data: 2009-08-25 07:44:14
Temat: Re: Przekrecanie licznikow
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
Grzybol pisze:
> Użytkownik "gildor" <g...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:h6vufc$363$2@news.onet.pl...
>> a kupujący sprzedającego. sprzedający ukrywa wady, a kupujący znalezione
>> uwydatnia. zdrowe podejście do rynku, czyż nie? to jest biznes.
>> a że kupujący stoi zwykle na tej bardziej straconej pozycji... cóż.
>
> Kupujący nie dyma. Targuje się. Ma prawo. U Turka wręcz musi bo wpierdol by
> dostał:-) To sprzedający zna stan swojego rzęcha. Kupujący zawsze tylko się
> domyśla, nawet jak ma wsparcie fachowej stacji diagnostycznej.
ma też umowę, którą może odpowiednio skonstruować, żeby zadziałała w
razie jakbyco. jak sprzedający nie podpisze, ma coś na sumieniu.
niestety, często bywa tak, że się kupuje a potem tylko psioczy, zamiast
coś w tem kierunku wykonać. prawnie.
--
gildor
wdowiec... motocyklowo
-
60. Data: 2009-08-25 07:48:51
Temat: Re: Przekrecanie licznikow
Od: "Grzybol" <g...@w...pl>
Użytkownik "gildor" <g...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:h704oe$363$4@news.onet.pl...
> ma też umowę, którą może odpowiednio skonstruować, żeby zadziałała w razie
> jakbyco. jak sprzedający nie podpisze, ma coś na sumieniu.
> niestety, często bywa tak, że się kupuje a potem tylko psioczy, zamiast
> coś w tem kierunku wykonać. prawnie.
Niby ma umowę. Tylko to bardziej sprawa ambicjonalna. To jest tak, jak byś
się publicznie przyznał, że jakiś handlarzyna nikczemnego wzrostu Cię
wydymał. Czyli, że Ty nie znasz się na motoryzacji a on się zna. Rozumiesz?
Cierpi ego. Wtedy każdy cierpi w ciszy. A dla znajomych jest bajka w stylu:
wiesz silnik może zajeżdżony, ale kupowałem głownie dla blachy, no wziąłem
go jak za darmo, silniczek się wsadzi drugi i będzie git. Mówi to i płacze w
duchu. Powiem Ci szczerze, że nigdy nie słyszałem, żeby ktoś z moich
znajomych, ani ja sam podważał umowę kupna-sprzedaży ze względu na zły stan
techniczny pojazdu.
--
Grzybol