-
Data: 2012-08-25 12:52:55
Temat: Re: [OT] Re: Czy są wśród Was freelancerzy?
Od: Edek Pienkowski <e...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]Dnia Sat, 25 Aug 2012 05:08:19 +0200, no+spam napisal:
> Przypuszczam, że jesteś liberałem, więc zanim zaczniesz czytać posta,
> wyjaśniam dla uczciwości, że jesteśmy po różnych stronach. ;]
>
> W dniu 22.08.2012 r. 22:13, PK pisze:
>> On 2012-08-22, n...@m...invalid <n...@m...invalid> wrote:
>>> Haha, nie tylko w Polsce. Powiedziałbym, że wrzenie na sytym
>>> Zachodzie (a więc Europa i USA z Kanadą) ma swoje źródło między
>>> innymi w fetyszu liberałów [korporacji] do bycia flexible,
>>> stress-resilient i goal-oriented. Trwają strajki, blokady,
>>> protesty (w Hiszpanii z użyciem broni rakietowej przeciw policji
>>> LOL[1]) -- również przeciw prekaryzacji -- naprawdę trudno tego
>>> nie dostrzec.
>>
>> Tyle że na te strajki nie chodzą pracownicy korporacji, którzy są
>> "flexible" tylko bezrobotni, górnicy i znudzeni studenci/licealiści,
>> którzy są nie "flexible" tylko "lazy".
> Co do ocen to nie dyskutuję (fajne stereotypy, podobne do moich
> uprzedzeń do burżuazji), ale pracownicy korporacji *przychodzą* na tego
> rodzaju demonstracje, lub je popierają.
True Story bro, widziałem foty. W dziale "mysz wśród kotów i inne
anomalie".
> Np. w .pl to nie dziwi, gdy
> weźmie się pod uwagę, że zatrudnienie na śmieciówkach to 85..65% młodych
> pracowników 24..30 r.ż.
No i? Jak rozumiem, to ma być źle, nawet jeżeli te dane nie są z d..y?
>>> Myślę, że nie jest tak jak piszesz. Stosunki płacowe, zgaduję, nie
>>> ułatwiają bezpośredniego porównania między krajami działania takich
>>> umów, z pełnym kontekstem.
>>
>> No ale Ty myślisz, a on wie, bo widzi to na co dzień...
> Mogę się mylić, tak, ale kwantyfikator u A.L. zabrzmiał naprawdę poważnie.
>
>> Zresztą po co wplątywać w to "stosunki płacowe" (cokolwiek to
>> znaczy)?
> Śmieciówka w USA wystarcza zapewne na living wage, nawet jak się jest
> zamiataczem. Gdzieś IIRC w polsce zasłyszałem o przypadku, gdzie
> człowieka przerzucili na prekariat i musiał i tak odejść, bo przestało
> go być stać na dojazd do roboty. Co w sumie nie dziwi, skoro ok. 65%
> społeczeństwa żyje w relatywnym ubóstwie.
_Zawsze_ więcej niż 50% procent żyje w relatywnym ubóstwie, jeżeli
przez to rozumiesz mniej od średniej. Znajdź histogram zarobków
jakiegoś kraju (nie komunistycznego) gdzie tak nie jest - to jest
trick statystyczny skierowany do osób nie rozróżniających
mediany od średniej. Nie wiem czy wiesz, ale 50% ludzi zarabia więcej
niż mediana. Yuppi! Dopiero jak się przebrnie przez nieintuicyjne
zależności zmiany relatywnych stosunków i zrozumie ich sens -
przede wszystkim to, że są realtywne a nie absolutne - odkryje
się dlaczego zasiłek niemiecki wystarcza na komfortowe życie
nad morzem śródziemnym.
Brak środków na dojazd do roboty brzmi może jak absurd, ale ja
też zrezygnowałem z jednej pracy z powodu kosztów logistyki; a moje
zarobki to inny rząd niż minimalna.
>> Na umowach śmieciowych zarobki nie są niższe niż na tych umowe o
>> pracę (no bo czemu miałyby być?).
> Na Twoim miejscu zapytałbym dowolnych ludzi, których zredukowano z
> etatu na prekariat (wskutek przekształceń własnościowych np.), czy
> dostali jakiś bonus. Takie sytuacje pewnie się zdarzają, ale obstawiam,
> że raczej incydentalnie. Ilościowo nie podam, ale na teraz np. inflacja
> w PL rdr przegoniła wzrost płac chyba 1,5x.
Co ma ostatnie zdanie do czegokolwiek? Nikt nie dekretuje płac,
rosną i spadają zależnie od gospodarki. Ja bym raczej spytał,
dlaczego wciąż mamy inflację pod 4%, i wtedy się okazuje, że
mamy korektę w płacach i kryzys, więc: W KOŃCU! Przynajmniej
co do korekty, kryzys mnie już tak nie cieszy.
Znam wiele historii, gdzie przy przekształceniach własnościowych
spełniano różne życzenia pracowników - w tym takie, gdzie z powodu
drobiazgu trzeba było stawać na głowie. Wystarczy, że pracownik
ma coś do zaoferowania poza swoją egzystencją.
>> Mogą być za to wyższe (przez brak składek, a nie każdy chce je
>> płacić).
> :-) Nie są niższe, a brak składek. Pokolenie "tylko netto"?
>
>> Poza tym jest wiele doskonale płatnych stanowisk, które opierają się
>> o umowy na czas określony. I walcząc ze "śmieciówkami" (a związki
> Jakaś branża inżynierska to dobry przykład; tudzież inne wolne zawody.
>
>> rozumieją pod tym terminem wszystko poza klasyczną umową o pracę na
>> czas nieokreślony) utrudniasz ludziom życie :).
> Którym ludziom?
>
> Jeśli korpo jest flexi, i jej trybiki powinny być flexi
Skąd takie z d..y założenie? Dynamika korporacji i jednego
pracownika jest zupełnie inna.
> A teraz przyjmijmy, że warunki które wypisałem, nie są czymś
> niecodziennym w krajach peryferyjnych do półperyferyjnych?
>
> Synergia przez uelastycznienie obu stron wymiany to wciąż idealizacja.
Bo krwiopijczy kapitalista jest przeciwnikiem pracownika, nie
rozmawia z nim i nie współpracuje. Aye, sir.
>>> Właściciel firmy zawsze znajdzie uzasadnienie, żeby ograniczyć
>>> bezpieczeństwo zatrudnienia lub socjalne pracowników. To mu
>>> upraszcza życie: zabiera wypracowany /surplus value/, a jak ktoś
>>> przestanie spełniać funkcję w firmie, to się mu wymawia pracę i
>>> tyle. Widać są ludzie, którym to pasuje, choć przecież nie
>>> zasługują na to. W
>>
>> Możliwe, że nie rozumiem tego fragmentu. W moich oczach wygląda to
>> tak, jakbyś oczekiwał, że pracodawca będzie przetrzymywał
>> niepotrzebnych pracowników. Czy dobrze rozumiem?
> Oczywiście to byłoby nieracjonalne w systemie rynkowym, choć nie tak
> łatwo falsyfikowalne (o bezpotrzebie), gdy koszt pracy jest wynikiem,
> bywa, dość arbitralnego jej wartościowania (e.g. gry rynkowej).
Masz na to jakąś alternatywę w rodzaju zadekretowania pracodawcy
czytanie listów do koryntian codziennie?
Pracodawca nie musi "znajdować uzasadnienia" na cokolwiek, wystarczy
"podjąłem taką decyzję". Reszta zależy tylko i wyłącznie od relacji,
poza niektórymi wywalczonymi przez związki prawami które zmieniają
reguły gry (raczej formalnie niż realnie, ale częściowo realnie).
Jeżeli znasz jakieś inne wartościowanie pracy niż rynkowa - która
btw nie jest arbitralna, arbitralne mogą być pojedyncze decyzje,
ale skutki tych decyzji już nie są arbitralne - to może coś
zadekretuj.
--
Edek
Następne wpisy z tego wątku
- 27.08.12 18:17 n...@m...invalid
- 27.08.12 19:03 PK
- 27.08.12 23:36 Roman W
- 29.08.12 09:21 Edek Pienkowski
- 29.08.12 09:20 Edek Pienkowski
- 29.08.12 09:21 Edek Pienkowski
- 29.08.12 09:22 Edek Pienkowski
Najnowsze wątki z tej grupy
- TCL - problem z escape ostatniego \ w nawiasach {}
- Nauka i Praca Programisty C++ w III Rzeczy (pospolitej)
- testy-wyd-sort - Podsumowanie
- Tworzenie Programów Nieuprzywilejowanych Opartych Na Wtyczkach
- Do czego nadaje się QDockWidget z bibl. Qt?
- Bibl. Qt jest sztucznie ograniczona - jest nieprzydatna do celów komercyjnych
- Co sciaga kretynow
- AEiC 2024 - Ada-Europe conference - Deadlines Approaching
- Jakie są dobre zasady programowania programów opartych na wtyczkach?
- sprawdzanie słów kluczowych dot. zła
- Re: W czym sie teraz pisze programy??
- Re: (PDF) Surgical Pathology of Non-neoplastic Gastrointestinal Diseases by Lizhi Zhang
- CfC 28th Ada-Europe Int. Conf. Reliable Software Technologies
- Młodzi programiści i tajna policja
- Ada 2022 Language Reference Manual to be Published by Springer
Najnowsze wątki
- 2024-11-08 Warszawa => Head of International Freight Forwarding Department <=
- 2024-11-08 Warszawa => Key Account Manager <=
- 2024-11-08 Szczecin => Key Account Manager (ERP) <=
- 2024-11-08 Białystok => Full Stack web developer (obszar .Net Core, Angular6+) <
- 2024-11-08 Wrocław => Senior PHP Symfony Developer <=
- 2024-11-08 Warszawa => QA Engineer <=
- 2024-11-08 Warszawa => QA Inżynier <=
- 2024-11-08 Warszawa => Key Account Manager <=
- 2024-11-08 Gdańsk => Software .Net Developer <=
- 2024-11-08 Akumulator Hyundai
- 2024-11-08 Warszawa => Manager/Specialist e-commerce (B2C) <=
- 2024-11-08 Gdańsk => Specjalista ds. Sprzedaży <=
- 2024-11-08 Gdańsk => Kierownik Działu Spedycji Międzynarodowej <=
- 2024-11-08 znaj podstawe
- 2024-11-08 Chrzanów => Specjalista ds. public relations <=