eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaAtmega FAT karta SD › Re: [OT] Atmega FAT karta SD
  • Data: 2011-05-08 12:45:06
    Temat: Re: [OT] Atmega FAT karta SD
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan Sebastian Biały napisał:

    >>> Ale przerwania już Cie tak nie bolą, nie?
    >> Nie, a czemy by miały?
    > Bo przerwania to jedna z prymitywnych form multitaskingu.

    Co mi tam forma, dla mnie ważna treść.

    >>> GUI było takie sobie. *Niektóre* rozwiązania OS byly wtedy rewelacyjne
    >>> jak na desktop. Dzielone biblioteki, multitasking, abstrakcja sprzętu,
    >>> przyzwoity shell, normalny filesystem, itd.
    >> Czyli nic, co by mi *wtedy* mogło się przydać w komputerze.
    >
    > Ba, znam ciągle ludzi którym to nic dalej wydaje się jedyną drogą do
    > przyszłości.

    Ale ja pytałem o (ówczesną) *teraźniejszość*, nie o świetlane dorogi
    do przyszłości, czy inny mesjanizm.

    > Gotowi oni umrzeć z hasłem że 8+3 znaki w nazwie było genialnie
    > przymyslanym ruchem marketingowym a multitasking to wytwór diabła.
    > Wtedy tez im się tak wydawało pomimo że wielu z nich twierdzilo
    > że CP/M to przezytek :)

    Po raz pierwszy (i jedyny) miałem styczność z CP/M gdy już od dobrych
    kilku lat używałem DOSa. To jednak nie było to samo. Więc raczej nie
    o 8+3 chodzi i nie o marketing.

    >> Tylko jakoś kurna nikt poważny nie chciał tego do niczego używać.
    >> Gdyby było inaczej, coś bym o tym wiedział.
    >
    > Już mowilem. "Pofesjonaliści" byli właśnie zajęci kopiowaniem z lewa
    > na prawo zakładając że to szczyt możliwości komputera a rozwój polega
    > na jeszcze szybszym kopiowaniu.

    Potrafię z grubasza oszacować liczbę używanych pecetów (a więc zapewne
    będących w rękach "profesjonalistów") na różnych etapach rozwoju
    informatyki. Ile sprzedano komputerów z Amiga-OS? Chciałbym móc sobie
    wyobrazić jakie są proporcje między "profesjonalistami" i profesjonalistami.
    I ile z nich jest używanych do dzisiaj -- dobrze wiedzieć, jak liczna jest
    awangarda, która wyznacza nam drogę w przyszłość.

    >>> To nie OS, to bootloader, choćby dlatego że:
    >> ...choćby dlatego, że takie były założenia.
    >
    > Disk Operating System. Raczej powinno to brzmieć Stupid Bootloader
    > with Useless Command Prompt.

    Ech, a Panem to jak z dzieckiem. Przecież wiadomo, że każdy porządny
    termin informatyczny musi wyrażać się TrzyLiterowym Skrótem (TLS).
    Kto by kupił SBwUCP?

    >> No tak, tylko kopiowałem całe życie pliki.
    > Pod DOSem to była jedyna funckja systemu operacyjnego.

    Z perspektywy kogoś, dla kogo uruchamianie programu jest rzeczą mniej
    ważnąą od dzielonych bibliotek i abstrakcji sprzętu, to tak, jedyna.

    >> Pownienem se już dawno Amigę kupić, to bym był gość!
    >
    > Nie, przykład z Amiga pokazuje ze reszta świata była o eniony w rozwoju
    > za MS i jego bootloaderem. Równie dobrze mogłeś wziąść coś z unixem.

    A nie pisałem wcześniej o Xeniksie? No więc tak, równie dobrze mogłem
    wziąć Amigę.

    >>> Do dzisiaj się pisze w COBOLu. Nie udowadniaj jednak że to świadczy
    >>> o jego lepszości nad czymkolwiek,
    >> Już się nie pisze od nowa, ale stare się utrzymuje, a czasem coś dopisuje.
    >> To świadczy o tym, że COBOL jest do tego dobry. Lepszy niż cokolwiek.
    >
    >:D
    >
    > Cięzko mi znaleźć logiczny tok rozumowania w tym stwierdzeniu.

    W *stwierdzeniach* faktów *tok* rozumowania nie jest rzeczą pożądaną.

    >>> W GUI. Ojej, ale nie było... no tak ...
    >> GUI miałem w Macintoshu, trochę później. Dziękuję za taką robotę.
    >
    > Macintosh był mocno toporny wbrew różowym opiniom entuzjastów Apple.

    No i dlatego Amiga-OS wykosił go z rynku w szybkich abcugach.

    > Więc to nie tylko był bootloader ale strasznie gówniany bootoloader
    > zakładając że procesory x86 dawały radę wprowadzić już jakieś
    > ogracznienia w tamtych czasach z okolic security.

    Więc zakładając, że (tak jak miliony innych ludzi) potrzebowałem
    bootloadera, to jakiego mieliśmy na IBM/PC używać botloadera, żeby
    był tylko bootloaderem, a nie Strasznie Gównianym Bootloaderem (SGB)?

    >> Szczerze mówiąc, to też mnie dziwi, że ludzie nie widzą podstawowych
    >> różnic i próbója porównywać rzeczy nieporównywalne. Ani DOS nie miał
    >> ambicji bycia *Systemem Operacyjnym*
    >
    > Jak to nie, na pudełku pisalo że jest.

    A na płocie pisało "DUPA".

    >> ani System (Apple Macintosch). Ale za to *pracowały* przy tych
    >> zadaniach, do których zostały stworzone.
    >
    > Jesli zadania sa tak trywialne jak kopiowanie plików to nic dziwnego
    > że nawet MS dal radę .... odkupić go do Patersona.

    Co złego w uniwersalności? Co złego w dobrym wykonywaniu również
    trywialnych zadań (Macintosh z Systemem w wersji 1 kopiował dyskietkę
    w czasie około jednej godziny).

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: