-
11. Data: 2010-10-03 21:15:19
Temat: Re: OC, AC oraz inne takie.
Od: "Yogi\(n\)" <y...@t...pl>
Użytkownik "masti" <g...@t...hell> napisał w wiadomości
news:i8a6m7$i7q$11@news.onet.pl...
> nieważne kto jemu zapłaci. Sprawca płaci, czy ktoś mu to zwróci czy nie
> to już jego problem. Dotyczy to dowolnego ubezpieczenia nawet tego
> nieobjetego UFG.
A tak hipotetycznie - jesli jego samochód nie zapalił sie sam, a został
podpalony, w środku znaleziono np. butelke po koktajlu Mołotowa, to kto
zapłaci temu kto stał obok?
--
Yogi(n)
http://www.cartoonstock.com/directory/l/lemming.asp
-
12. Data: 2010-10-03 22:52:26
Temat: Re: OC, AC oraz inne takie.
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sun, 3 Oct 2010 21:15:19 +0200, Yogi(n) wrote:
>A tak hipotetycznie - jesli jego samochód nie zapalił sie sam, a został
>podpalony, w środku znaleziono np. butelke po koktajlu Mołotowa, to kto
>zapłaci temu kto stał obok?
Mysle ze proces moze byc dlugi i kosztowny :-)
No i lepiej byloby zeby stal przed lub za, bo jak odroznisz slady
oparzenia wywolane benzyna z butelki od tych spowodowanych przez
samochod ?
Co innego jak tylnia szyba jeszcze bez dziury, a od wnetrza zajal sie
bak i to benzyna z samochodu opalila auto z tylu :-)
J.
-
13. Data: 2010-10-03 23:24:34
Temat: Re: OC, AC oraz inne takie.
Od: "Yogi\(n\)" <y...@t...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:j0rha6dg96ce808hunfo1ikr57qu1jl9h5@4ax.com...
> On Sun, 3 Oct 2010 21:15:19 +0200, Yogi(n) wrote:
>>A tak hipotetycznie - jesli jego samochód nie zapalił sie sam, a został
>>podpalony, w środku znaleziono np. butelke po koktajlu Mołotowa, to kto
>>zapłaci temu kto stał obok?
>
> Mysle ze proces moze byc dlugi i kosztowny :-)
>
> No i lepiej byloby zeby stal przed lub za, bo jak odroznisz slady
> oparzenia wywolane benzyna z butelki od tych spowodowanych przez
> samochod ?
> Co innego jak tylnia szyba jeszcze bez dziury, a od wnetrza zajal sie
> bak i to benzyna z samochodu opalila auto z tylu :-)
Pytanie nie jest tak całkiem hipotetyczne, mojemu byłemu sąsiadowi dwa razy
podpalali auto, zawsze było to 9 wrzesnia, więc chłop miał jakiegoś
pamiętliwego "przyjaciela", bo odstęp pomiędzy tymi spaleniami wynosił 4
lata. Podpalenie było ewidentne, bo w obu przypadkach zapalała się "paka",
czyli gnojek wrzucał na/pod plandekę, w obu przypadkach auta spaliły się
całkowicie, samochody obok też ucierpiały. Plotka osiedlowa mówiła, że były
wspólnik (miał jakiś warsztat czy zakład), którego wyrolował w jakiś
nieznany mi bliżej sposób własnie 9 września kilka lat wcześniej. Sąsiad
oczywiścei twierdził, że nie ma pojęcia kto i dlaczego, kupował kolejny
samochód, nie wiem tylko co z właścicielami sąsiednich pojazdów.
--
Yogi(n)
http://www.cartoonstock.com/directory/l/lemming.asp