Kombajn Bizon pisze:
> A pojdziesz robic zdjecia swoim aparatem w deszczu? A na plazy? Albo przy
> padajacym mokrym sniegu?

Ja tam tylko wtedy pstrykam :)

>>> - gwarantowana mozliwosc pracy w mocno ujemnych temperaturach
>> -10 stopni to nie jest mocno ujemna temperatura - mój wytrzynywał na -20
>
> A ile miales podane w instrukcji?

U mnie jest zero. Ale opuszczam ten rozdział i pstrykam przy -27 (a może
mniej?)

>> Szczególnie zasilanie z paluszków jest wyjątkowo profi :)
>
> Jako alternatywa - tak. W sytuacji kiedy zapomnisz ladowarki jadac na drugi
> koniec swiata moze byc wrecz decydujaca kwestia.

Moja wkładka paluszkowa do gripa leży na strychu. Ale nie jadę do Nowej
Zelandii, a dwa akumulatorki dają pewnie ze dwa tysiące pstryków.

> Zebranie tych funkcji do kupy w malym i odpornym body.

I jest w końcu zaleta - małe.
Bo odporne body to body młotka. Reszta ma wszędzie podobnie, tzn.
odporny telefon dla wspinaczy rozpada się przy pierwszym lądowaniu na
dywanie, a bardzo nieprofesjonalny 300D wciąż działa, mimo że nie jedną
burzę w życiu widział.
Nie wierzę już w naklejki made in japan, magnezową obudowę i IPX7
(słynna sprawa tonących Garminów) :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/lustro jest dla mnie źródłem chwil szczęścia i wzruszeń/