> > > A czy napisales, ze nie tylko?
>
> > Nie napisałem bo wierzę w twój intelekt.
>
> Ale ja tu uchodze za nie posiadajacego intelektu, wiec innych tez
> traktuje tak samo.

Przemoc rodzi przemoc. Wiem, w ameryce jakoś ta teoria nie może się
zakorzenić.
Ja jestem z europy a tu czasem drobna myśl potrafi zrobić spustoszenie
w głowie.


> > > Pewnosc Nowego Jorku, czy pewnosc, ze to osbna wyspa?
>
> > Pytałeś o zjawisko.
>
> W odniesieniu do zjawiska o nazwie Nowy Jork, jako to osobnej wyspy.
> Dla mnie, to ani zjawisko, ani osobna wyspa.
> Ale ja w odroznieniu od ciebie, moge o tym nie wiedziec, bo ja
> mieszkam tylko 21 lat w okregu zaliczajacym sie do tego niby zjawiska
> i nazywajacym sie metropolia nowojorska.

Bo widzisz dla świata nowy jork jest uosobieniem pępka świata. Mówi
się nawet "NY jest stolicą świata". To nie jest ten nowy jork o którym
ty mówisz. Nie te drewniane budy, zwane domami, ciągnące się od przez
new jersey i connecticut. Nowy Jork to takie miejsce na mapie twojej
glowy w którym można mieszkać ale nie trzeba w nim być.


> > > Napisz cos o tym, jakie to lepiej zarabiac w chinach zamiast w
> > > ameryce.
>
> > Napisz do chińczyków bo podatki, które płacisz są w sporej części
> > ich.
>
> I tym chcesz wytlumaczyc, ze lepiej jechac na zarobek do chin?

Nie. To była tylko dygresja bo ja w ogóle nie mówię gdzie lepiej
jechać. Cieszysz się ameryką a ja mówię, że jesteś jedną nogą w
chinach. Nie bierz tego do siebie. Chińczyk też człowiek.


> Podaj jaki jest sredni zarobk w chinach, moze mnie przekonasz.
> Tylko, zeby nikt tej twojej tajemnicy nie zweszyl, bo sie chiny
> polskimi emigrantami zapelnia.

Wyczuwam niekonsekwencję kiedy mówisz o sobie w oderwaniu od innych
polskich emigrantów. Pozwól, że skoryguję ten błąd.
Polscy emigranci nie polecą do chin ponieważ z chińczykami robi się
interesy, a nie do nich lata. Polscy emigranci, o czym doskonale
wiesz, lubią jechać tam gdzie można wykonać jakąś sympatyczną robótkę.
Od 2008 roku spada emigracja do US a emigranci wracają do polski lub
przenoszą się do innych krajów. Uwierz mi na słowo i ciesz się.
Tobie polecam, poza ameryką oczywiście, norwegię. Cisza, spokój, ryby
można połowić. Nawet nie musisz zabierać auta bo w norwegii jeździ
masa amerykańskich krążowników. Zarobki świetne. Oni też bardzo
kochają amerykanów, nawet dają im nobla za kolor skóry, więc możesz
liczyć na otwarte ramiona.


> > > Napisz tez, do ktorego z tych krajow chetniej emigruja.
>
> > Oczywiście, że do stanów. W końcu tam jest rodzinka.
>
> Czyja rodzinka

Wielka polska rodzina.


> i dlaczego niby zarobkowa emigracja ma jechac do
> biednej rodzinki zamiast do bogatych chin?

W grupie raźniej


> > > Moze czegos nie wiem, co ty wiesz.
>
> > A tego nie wiem.
>
> A tak wyglada jakbys wiedzial.

Cóż poradzę.


> > > Tylko zapodaj jakies dowody na to co napiszesz.
>
> > Mam podać dowód, że twoja rodzina z polski lubi cię odwiedzać w US?
>
> Kto cie oszukal, ze lubi?

Nie chcą emigrować?


> > Idź na lotnisko.
>
> A niby po co?

W tym wypadku rzeczywiście nie byłoby sensu.

marek