-
11. Data: 2011-04-08 11:33:23
Temat: Re: No i sie udlawili
Od: Michał Grodecki <m...@u...pk.edu.pl.wytnij.to>
Dnia 2011-04-08 13:11, Użytkownik Konrad Anikiel napisał:
> On Apr 8, 10:59 am, Michał Grodecki<m...@u...pk.edu.pl.wytnij.to>
> wrote:
>> Dnia 2011-04-08 10:35, Użytkownik Robert Tomasik napisał:
>>
>>> Użytkownik "Piotr"<z...@o...gmail.com> napisał w wiadomości
>>> news:op.vtl6rbm20p6xzz@workgroup...
>>>>> Sam fakt, że pojęli się takiego wyzwania jest dla mnie godny
>>>>> pochwały, a nawet podziwu. Jednak w związku z tymi zmianami
>>>>> pogodowymi, należałoby zastosować pewne środki utrzymujące produkcję
>>>>> energii na stosunkowo stałym poziomie.
>>>> Moją subiektywną opinią, nienajgorszym rozwiązaniem było by połączenie
>>>> w/w technologii z elektrowniami wiatrowymi. Rozumując bardzo ogólnie,
>>>> kiedy jest słoneczko, mamy energię z ogniw fotowoltaicznych, kiedy
>>>> jest zachmurzone, często wieje, więc możne wtedy pomyśleć o
>>>> wiatrakach, które będą rekompensować straty.
>>
>>> A może elektrownia szczytowo-pompowa. Jak mamy za dużo prądu, to
>>> pompujemy wodę do jeziora na górze. Jak za mało, to spuszczamy.
>>
>> Elektrownia szczytowo - pompowa jest tu dobrym rozwiązaniem. O ile tylko
>> jej zbiornik górny będzie na tyle duży (lub na tyle wysoko położony)
>> żeby dał radę wyrównać nadwyżki / niedobory mocy z elektrowni
>> słonecznych i wiatrowych.
>
> No ale oni tam maja rzeki, nie trzeba wody pod gore pompowac.
> http://tinyurl.com/3ez4seh
W tym problem że właśnie trzeba - żeby zużyć nadwyżkę energii
elektrycznej wtedy kiedy elektrownie słoneczne produkują jej za dużo i
odzyskać ją (przepuszczając przez turbiny w dół) kiedy słoneczne nie
pracują.
--
Michał Grodecki
Uwaga - w nagłówku adres antyspamowy
-
12. Data: 2011-04-08 12:12:19
Temat: Re: No i sie udlawili
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
On Apr 8, 12:33 pm, Michał Grodecki <m...@u...pk.edu.pl.wytnij.to>
wrote:
> W tym problem e w a nie trzeba - eby zu y nadwy k energii
> elektrycznej wtedy kiedy elektrownie s oneczne produkuj jej za du o i
> odzyska j (przepuszczaj c przez turbiny w d ) kiedy s oneczne nie
> pracuj .
Czesi sa odporni na absurdy, mysle ze dadza rade zbudowac gorny
zbiornik obok zrodla rzeki a kanaly elektrowni szczytowo-pompowej
wzdluz jej koryta. A zeby nie wprowadzac tych rur jako obcego elementu
optycznie zasmiecajacego srodowisko, maja nawet szanse zrobic podwodny
rurociag, jako odpowiedz na baltycki wybryk im. Putina-Schroedera.
Ciekawe czy szczelnosc takiego rurociagu bylaby szczegolnym wyzwaniem
technicznym :-)
Konrad
-
13. Data: 2011-04-08 12:37:39
Temat: Re: No i sie udlawili
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Konrad Anikiel" <a...@g...com> napisał w
On Apr 8, 12:33 pm, Michał Grodecki
<m...@u...pk.edu.pl.wytnij.to>
>> W tym problem e w a nie trzeba - eby zu y nadwy k energii
>> elektrycznej wtedy kiedy elektrownie s oneczne produkuj jej za
>> du o i
>> odzyska j (przepuszczaj c przez turbiny w d ) kiedy s oneczne
>> nie
>> pracuj .
>Czesi sa odporni na absurdy, mysle ze dadza rade zbudowac gorny
>zbiornik obok zrodla rzeki a kanaly elektrowni szczytowo-pompowej
>wzdluz jej koryta. A zeby nie wprowadzac tych rur jako obcego
>elementu
>optycznie zasmiecajacego srodowisko, maja nawet szanse zrobic
>podwodny
>rurociag, jako odpowiedz na baltycki wybryk im. Putina-Schroedera.
Skoro mysmy dali rade ukryc we wnetrzu gory, to i oni dadza rade ..
o ile beda chcieli - zatrudnic dobrego architekta, to zrobi tak ze
beda upiekszac krajobraz :-)
>Ciekawe czy szczelnosc takiego rurociagu bylaby szczegolnym
>wyzwaniem
>technicznym :-)
Pewnie nie - jaka to w koncu roznica. Podmorskie sa robione
rutynowo.
Tylko kajakarze moga potem narzekac :-)
P.S. http://www.panoramio.com/photo/8840644
Te rurki to jakies kombinowane z pasow blachy czy to co widzimy to
tylko zewnetrzna otulina ocieplenia ?
J.
-
14. Data: 2011-04-08 12:46:41
Temat: Re: No i sie udlawili
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
On Apr 8, 1:37 pm, "J.F." <j...@p...onet.pl> wrote:
> Te rurki to jakies kombinowane z pasow blachy czy to co widzimy to
> tylko zewnetrzna otulina ocieplenia ?
Cargi zwijane z arkuszy, grube to nie jest, spawania duzo ale
cienkosciennego. Moze z 5mm. Latwo policzyc, jaka tam jest roznica
poziomow?
Konrad
-
15. Data: 2011-04-08 15:27:17
Temat: Re: No i sie udlawili
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Uzytkownik "Konrad Anikiel" <a...@g...com> napisal
>Cargi zwijane z arkuszy, grube to nie jest, spawania duzo ale
>cienkosciennego. Moze z 5mm. Latwo policzyc, jaka tam jest roznica
>poziomow?
Glupia sprawa, ale nie podaja. Tu sie szmugluje ok 100m
http://rener.pl/?p=1430
Na Zarze jest ponad 400m..
Jesli wierzyc tym opisom
http://www.ewz.home.pl/ewz/ewz.html
http://www.ekoportal.eu/Artykuly/Zasada_dzialania_or
az_wplyw_na_srodowisko_elektrowni_szczytowo-pompowej
_w_Zarnowcu/strona-2.html
"Cztery stalowe rurociagi derywacyjne doprowadzajace wode do
pompo-turbin maja dlugosc 1100 m kazdy i sa podzielone na osiem
odcinków. Srednica ich zmienia sie od 7100 mm przy komorze wlotowej
do 5400 mm w silowni. Grubosc blach stalowych uzytych na ich budowe
zmienia sie odpowiednio od 15 do 32 mm. Trasa rurociagu podzielona
jest na osiem odcinków, które wsparto na stalych i ruchomych
podporach. Na budowe rurociagów zuzyto 18500 ton wysokogatunkowej
stali o podwyzszonej wytrzymalosci. Maksymalny przeplyw wody
czterema rurociagami wynosi 700 m3/s, czyli tyle, ile wynosi sredni
roczny przeplyw Wisly w okolicach Warszawy. "
7 metrowe rury to faktycznie chyba trzeba spawac na miejscu.
J.
-
16. Data: 2011-04-08 17:20:56
Temat: Re: No i sie udlawili
Od: "Przemek" <olowek5-to niepotrzebne@to tez.wp.pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:inmok1$tbq$1@news.onet.pl...
> No chyba ze zaczna te weglowo-parowe przerabiac na gazowe - a moze nawet
> diesle sa lepsze przy pracy ze zmiennym obciazeniem. Ewentualnie -
> gorzysty kraj, zrobia sobie szczytowo-pompowych duzo.
>
> A ponoc wnioskow juz mieli na 5GW, musieli pomyslec jak to ograniczyc.
>
> J.
>
Wiem ze nie tak dawno temu Niemcy zaczeli stawiac gdzies u siebie nowe
diesle bo w ramach barteru gdzies w malezji/indonezji za spie pieniadze
dostali olej kokosowy i wyszlo im ze sie kalkuluje ten olej w dieslach
zuzywac.
Co do elektrowni szczytowo pompowej to moim zdaniem dobry pomysl- wymaga
tylko jednego- mianowicie dwóch zbiornikow kolo siebie o dosc znacznej
pojemnosci- jako przyklad to chyba dobry jest tutaj nasze Zydowo na pomorzu
(apropos nasi postawili te elektrownie na podstawie jeszcze niemieckich
planow lokalizacyjnych z przed II wojny- mnie sie Zydow podoba bo jest
nietypowa ze wzgledu na to ze cala konstrukcja jest z zelbetu brak tam
elementow stalowych w konstrukcji)
Przemek
-
17. Data: 2011-04-08 19:01:36
Temat: Re: No i sie udlawili
Od: JAM <j...@y...com>
On Apr 8, 8:12 am, Konrad Anikiel <a...@g...com> wrote:
> On Apr 8, 12:33 pm, Michał Grodecki <m...@u...pk.edu.pl.wytnij.to>
> wrote:
>
> Czesi sa odporni na absurdy, mysle ze dadza rade zbudowac gorny
> zbiornik obok zrodla rzeki a kanaly elektrowni szczytowo-pompowej
> wzdluz jej koryta. A zeby nie wprowadzac tych rur jako obcego elementu
> optycznie zasmiecajacego srodowisko, maja nawet szanse zrobic podwodny
> rurociag, jako odpowiedz na baltycki wybryk im. Putina-Schroedera.
> Ciekawe czy szczelnosc takiego rurociagu bylaby szczegolnym wyzwaniem
> technicznym :-)
> Konrad
Abstrahujac od tematu dlaczgo rura ma "zasmiecac optycznie" ? To jest
subiektywna opinia. Dla innych rura moze upiekszac optycznie :-) To
tak jak z pedlalami. Dla jednych to zboczency, dla innych kochajacy
inaczej normalni ludzie a jeszcse dla innych to wyzsza forma
ludzkosci :-)
JAM
-
18. Data: 2011-04-09 16:26:30
Temat: Re: No i sie udlawili
Od: "p 47" <k...@w...pl>
Użytkownik "Konrad Anikiel" <a...@g...com> napisał w wiadomości
news:e500a48f-c778-4214-bdd6-6de6bdafcfd3@x18g2000yq
e.googlegroups.com...
On Apr 8, 11:31 am, Piotr <z...@o...gmail.com> wrote:
> > Byc moze to by zmniejszylo wahania. Ale z drugiej strony, jak sumujesz
> > dwa sygnaly zmienne, to maksymalna amplituda tez sie sumuje...
>
> Wydaje mi się, że istnieje technologia, która pogodziłaby ze sobą te dwa
> źródła.
>
> > Ja bym chyba zaczal myslec o magazynowaniu: np o elektrolitycznym
> > wytwarzaniu wodoru i dostosowaniu do wodoru (albo chociaz do gazu
> > wzbogaconego wodorem) jakiegos bloku energetycznego elektrowni
> > gazowej.
>
> O tym niestety nic nie wiem. Mógłbyś odesłać mnie do jakiejś strony z
> treściami merytorycznymi o tym zagadnieniu?
To tylko moje prywatne fantazje, nie wiem czy ktos gdzies tym zajmuje
sie na powaznie :-)
Chociaz plany Penzynskiej PES juz we wczesnych latach 70. uwzglednialy
transport energii raczej w postaci rurociagu z wodorem niz linii
elektroenergetycznej. No, ale to te cholerne ruskie byly, kto by sie
dzis tym podniecal...
----------------------------------------------------
---------------------------------------------
Nie chodzi o to czy to ruskie czy nie ruskie byli, ale o zwykły;-) problem
inzynierski wynikający z powszechnie znanych (no, okazuje się, ze się
myliłem;-) własności wodoru, a scislej z zarówno ogromnymi trudnościami w
utrzymaniu go w zbiorniku (a tu miałby byc nie zaledwie zbiornik, który
trzeba wykonac ze specjalnych stopów i w specjalnej technologii spawania ale
rurociąg o długości tysięcy kilometrów!) a także jego wielkiej skłonności;-)
po wydostaniu się na swobode do wybuchowego łączenia się z tlenem w
powietrzu..
Tak żeto teoretycznie!! może i ciekawy pomysł, ale właśnie inzyniersko
zaledwie fasmagoria...
-
19. Data: 2011-04-14 19:05:11
Temat: Re: No i sie udlawili
Od: Grzexs <g...@g...usu-n-to.pl>
> Nie chodzi o to czy to ruskie czy nie ruskie byli, ale o zwykły;-)
> problem inzynierski wynikający z powszechnie znanych (no, okazuje się,
> ze się myliłem;-) własności wodoru, a scislej z zarówno ogromnymi
> trudnościami w utrzymaniu go w zbiorniku (a tu miałby byc nie zaledwie
> zbiornik, który trzeba wykonac ze specjalnych stopów i w specjalnej
> technologii spawania ale rurociąg o długości tysięcy kilometrów!) a
> także jego wielkiej skłonności;-) po wydostaniu się na swobode do
> wybuchowego łączenia się z tlenem w powietrzu..
Kiedyś czytałem o przechowywaniu wodoru w jakichś takich zasobnikach
wypełnionym czymś tam i toto miało wchłaniać więcej wodoru niż zbiornik
o tej samej objętości i w dodatku nie było tak łatwo wybuchowe. Zdaje
się, że były problemy w zastąpieniu platyny i innych drogich
pierwiastków, które były składnikiem tego wypełniacza i dlatego się nie
rozpowszechniło. To był artykuł w ,,Młodym Techniku" albo w ,,Horyzontach
Techniki". I przy okazji snuto tam wizje samochodów na wodór, w których
tankowanie polegało na wymianie takiego zasobnika po wyczerpaniu.
A co do elektrowni - powinno się może wrócić do starych rozwiązań i
sprzęgnąć nieregularnie dające prąd elektrownie wiatrowe czy słoneczne z
elektrownią szczytowo-pompową. W Czechach gór nie brakuje.
--
Grzexs
-
20. Data: 2011-04-14 19:33:52
Temat: Re: No i sie udlawili
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Thu, 14 Apr 2011 21:05:11 +0200, Grzexs wrote:
>Kiedyś czytałem o przechowywaniu wodoru w jakichś takich zasobnikach
>wypełnionym czymś tam i toto miało wchłaniać więcej wodoru niż zbiornik
>o tej samej objętości i w dodatku nie było tak łatwo wybuchowe. Zdaje
>się, że były problemy w zastąpieniu platyny i innych drogich
>pierwiastków, które były składnikiem tego wypełniacza i dlatego się nie
>rozpowszechniło.
Sie rozpowszechnilo. Wszystkie akumulatorki Ni-Metal-Hydride.
A przyszedl Lit i wymiotl.
>To był artykuł w ,,Młodym Techniku" albo w ,,Horyzontach
>Techniki". I przy okazji snuto tam wizje samochodów na wodór, w których
>tankowanie polegało na wymianie takiego zasobnika po wyczerpaniu.
Tylko sie potem okazuje ze taki zbiornik wazy dodatkowe pol tony ..
J.