-
21. Data: 2011-04-14 19:45:16
Temat: Re: No i sie udlawili
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
Grzexs napisał(a):
> Kiedyś czytałem o przechowywaniu wodoru w jakichś takich zasobnikach
> wypełnionym czymś tam i toto miało wchłaniać więcej wodoru niż zbiornik
> o tej samej objętości i w dodatku nie było tak łatwo wybuchowe. Zdaje
> się, że były problemy w zastąpieniu platyny i innych drogich
> pierwiastków, które były składnikiem tego wypełniacza i dlatego się nie
> rozpowszechniło. To był artykuł w "Młodym Techniku" albo w "Horyzontach
> Techniki". I przy okazji snuto tam wizje samochodów na wodór, w których
> tankowanie polegało na wymianie takiego zasobnika po wyczerpaniu.
Daj spokój, przesyłanie i krótkotrwałe magazynowanie wodoru to nie
jest żadne wyzwanie techniczne. W latach 70. też wielkie nie było.
Wszystkie rozważania dotyczące wiązania wodoru na różnych
powierzchniach albo dyfundowania w objętościach miały na celu
wyeliminowanie zbiorników ciśnieniowych, czyli zagadnienie o poziom
wyższe. Dzisiaj masz do dyspozycji rury z tworzyw sztucznych
wzmocnione włóknami, specjalne do transportu wodoru: tanie, lekkie,
wytrzymałe, nieprzepuszczalne, łatwe do łączenia, odporne na wszystkie
biedy. W porównaniu ze stratami w sieciach elektroenergetycznych,
rurociągi wodorowe są o rzędy wielkości lepsze.
Zdarzyło mi się rachować przepuszczalność dość grubego wymiennika
ciepła, ale ten wymiennik był w temperaturze 1200C, ze stopu 800H dość
słabo trzymającego wodór. Faktycznie, wyszło że trochę przecieka :-)
Konrad
-
22. Data: 2011-04-15 08:55:28
Temat: Re: No i sie udlawili
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Konrad Anikiel" <a...@g...com> napisał
>Zdarzyło mi się rachować przepuszczalność dość grubego wymiennika
>ciepła, ale ten wymiennik był w temperaturze 1200C, ze stopu 800H
>dość
>słabo trzymającego wodór. Faktycznie, wyszło że trochę przecieka
>:-)
To znaczy ile ?
Bo tak sie mowi - przecieka, przecieka, ale przeciez butle z
wodorem sa w obrocie.
Ale inna sprawa - jakie parametry musialby miec taki rurociag
wodorowy, i jak sie ma do porownywalnej linii energetycznej ?
J.
-
23. Data: 2011-04-15 09:05:20
Temat: Re: No i sie udlawili
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
On Apr 15, 9:55 am, "J.F." <j...@p...onet.pl> wrote:
> U ytkownik "Konrad Anikiel" <a...@g...com> napisa
>
> >Zdarzy o mi si rachowa przepuszczalno do grubego wymiennika
> >ciep a, ale ten wymiennik by w temperaturze 1200C, ze stopu 800H
> >do
> >s abo trzymaj cego wod r. Faktycznie, wysz o e troch przecieka
> >:-)
>
> To znaczy ile ?
> Bo tak sie mowi - przecieka, przecieka, ale przeciez butle z
> wodorem sa w obrocie.
Butle są z grubego, kutego żelaza- nie opłacałoby się robić takich
rurociągów.
>
> Ale inna sprawa - jakie parametry musialby miec taki rurociag
> wodorowy, i jak sie ma do porownywalnej linii energetycznej ?
Straty rzędu 0.5% surowca plus spadek ciśnienia, zależny oczywiście od
długości, średnicy, przepływu itd. A że pompujesz medium które jest
całkiem niezłym paliwem do sprężarek- to nie jest tak źle.
Konrad
-
24. Data: 2011-04-15 20:26:15
Temat: Re: No i sie udlawili
Od: Grzexs <g...@g...usu-n-to.pl>
>>> Zdarzy o mi si rachowa przepuszczalno do grubego wymiennika
>>> ciep a, ale ten wymiennik by w temperaturze 1200C, ze stopu 800H
>>> do
>>> s abo trzymaj cego wod r. Faktycznie, wysz o e troch przecieka
>>> :-)
>>
>> To znaczy ile ?
>
>> Bo tak sie mowi - przecieka, przecieka, ale przeciez butle z
>> wodorem sa w obrocie.
>
> Butle są z grubego, kutego żelaza- nie opłacałoby się robić takich
> rurociągów.
A jak z bezpieczeństwem? Czy rurociąg z wodorem jest - powiedzmy -
bardziej niebezpieczny od rurociągu ze np. zwykłym gazem ziemnym?
--
Grzexs
-
25. Data: 2011-04-16 02:08:11
Temat: Re: No i sie udlawili
Od: "Alex Sharon" <a...@s...ca>
"Grzexs" <g...@g...usu-n-to.pl> wrote in message
news:ioa9l6$ld$1@inews.gazeta.pl...
>>>> Zdarzy o mi si rachowa przepuszczalno do grubego wymiennika
>>>> ciep a, ale ten wymiennik by w temperaturze 1200C, ze stopu 800H
>>>> do
>>>> s abo trzymaj cego wod r. Faktycznie, wysz o e troch przecieka
>>>> :-)
>>>
>>> To znaczy ile ?
>>
>>> Bo tak sie mowi - przecieka, przecieka, ale przeciez butle z
>>> wodorem sa w obrocie.
>>
>> Butle są z grubego, kutego żelaza- nie opłacałoby się robić takich
>> rurociągów.
>
> A jak z bezpieczeństwem? Czy rurociąg z wodorem jest - powiedzmy -
> bardziej niebezpieczny od rurociągu ze np. zwykłym gazem ziemnym?
>
> --
> Grzexs
Nie jest.
Dlatego tez projektowanie rurociagow z wodorem bylo oparte przez laty w
oparciu o przepisy rurociagow z gazem ziemnym ASME B31.8.
Kierowalem sie w projektowaniu dodatkowo w doborze zaworow o budowie bez
polaczen kolnierzowych (pressure seal) oraz ograniczajac polaczenia
kolnierzowe (gdzie to bylo mozliwe) pomiedzy sekcjami rurowymi
Po wielkich mekach komisja ASME urodzila przed niespelna dwu laty przepisy
rurociagow na wodor.
Krotki opis tych przepisow znajduje sie ponizej:
http://www.asme.org/products/codes---standards/hydro
gen-piping-and-pipelines
Alec
-
26. Data: 2011-04-16 05:59:51
Temat: Re: No i sie udlawili
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
On Apr 16, 3:08 am, "Alex Sharon" <a...@s...ca> wrote:
> Po wielkich mekach komisja ASME urodzila przed niespelna dwu laty przepisy
Po polsku to jest komitet.
Meczyli sie, bo ASME jak to ASME- z jednej strony oficjalnie komitety
sa zlozone w pewnej czesci z ludzi z przemyslu. Po to zeby
odpowiedziec na potrzeby biznesu, przepisy sa pisane po prostu przez
tych ktorzy sa zainteresowani. Z drugiej strony wszystkie madrale z
uniwersytetow musza miec cos do powiedzenia, a to bardzo czesto prace
opoznia. Nie mowie ze nie maja racji, ale oni sa jacys inni, inaczej
dzialaja. Nie maja presji czasowej, za to ogromne mniemanie o sobie.
Professor emeritus ktory byl zaangazowany w Projekcie Manhattan i dali
mu kiedys potrzymac pokretlo od akceleratora, teraz jest ekspertem od
reaktorow czwartej generacji i wszyscy musza siedziec i go sluchac.
Miedzy innymi dlatego najwiekszy postep w BPVC jest w SecVIII-2, bo
tam w ogole malo sie robi w Stanach...
Konrad
-
27. Data: 2011-04-16 19:33:41
Temat: Re: No i sie udlawili
Od: "Alex Sharon" <a...@s...ca>
Konrad Anikiel wrote
On Apr 16, 3:08 am, Alex Sharon wrote:
> Po wielkich mekach komisja ASME urodzila przed niespelna dwu laty przepisy
Po polsku to jest komitet.
Meczyli sie, bo ASME jak to ASME- z jednej strony oficjalnie komitety
sa zlozone w pewnej czesci z ludzi z przemyslu. Po to zeby
odpowiedziec na potrzeby biznesu, przepisy sa pisane po prostu przez
tych ktorzy sa zainteresowani. Z drugiej strony wszystkie madrale z
uniwersytetow musza miec cos do powiedzenia, a to bardzo czesto prace
opoznia. Nie mowie ze nie maja racji, ale oni sa jacys inni, inaczej
dzialaja. Nie maja presji czasowej, za to ogromne mniemanie o sobie.
Professor emeritus ktory byl zaangazowany w Projekcie Manhattan i dali
mu kiedys potrzymac pokretlo od akceleratora, teraz jest ekspertem od
reaktorow czwartej generacji i wszyscy musza siedziec i go sluchac.
Miedzy innymi dlatego najwiekszy postep w BPVC jest w SecVIII-2, bo
tam w ogole malo sie robi w Stanach...
Konrad
--
Dzieki za sprostowanie "komisji"
"madrale z uniwersytetow" nie maja nic do powiedzenia w komitetach, gdyz
postronne osoby nie sa zapraszane do udzialu w obradach komitetow.
Sklad 19 osobowego komitetu B31.12 "Hydrogen Piping and Pipeline Section"
nie ma ani jednego profesora.
Sporo czlonkow komietetu ma techniczne doktoraty, ale sa oni pracownikami
przemyslu
Alec