brum wrote:

>>> skoro nie zgadzasz sie z nowym regulaminem tak dalece, ze rozwiazujesz
>>> umowe, to dlaczego za chwile podpisujesz nowa, ktora zawiera zapisy tak
>>> bardzo sprzeczne z twoimi pogladami ?
>> Bo na tym zyskam. Business is business.
>
> biznes to koncept, ciezka praca, uczciwosc i solidnosc, a przede wszystkim
> bona fide
> to, co opisujesz z biznesem nie ma wspolnych elementow, za to nieodparcie
> kojarzy mi sie z czyms, co podczas spaceru z psem musze po nim posprzatac

bo skorzysta z promocji na nowym.
z plusa tez wysylaja, mozna wziac nowy aparat.


pawell

do góry

brum wrote:
>>> skoro nie zgadzasz sie z nowym regulaminem tak dalece, ze
>>> rozwiazujesz umowe, to dlaczego za chwile podpisujesz nowa, ktora
>>> zawiera zapisy tak bardzo sprzeczne z twoimi pogladami ?
>> Bo na tym zyskam. Business is business.
>
> biznes to koncept, ciezka praca, uczciwosc i solidnosc, a przede
> wszystkim bona fide
> to, co opisujesz z biznesem nie ma wspolnych elementow, za to
> nieodparcie kojarzy mi sie z czyms, co podczas spaceru z psem musze
> po nim posprzatac

no to niech operatorzy zachowują sie bona fide...

na razie jest tak że stary klient jest traktowany jak ustrzelony frajer,
ważny jest nowy klient bo za nowego się płaci bo nowy dobrze wygląda w
statystyce.

do góry

On 6 Cze, 00:10, "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> wrote:

> no to niech operatorzy zachowują sie bona fide...
>
> na razie jest tak że stary klient jest traktowany jak ustrzelony frajer,
> ważny jest nowy klient bo za nowego się płaci bo nowy dobrze wygląda w
> statystyce.



Dokladnie. Bo niestety, w wielu firmach po podpisaniu umowy (najlepiej
cyro na rok, dwa) jestes juz nikim :(
Niestety wiekszosc firm w Polsce jeszcze nie nauczylo sie doceniania
lojalnosci. A od dawna wiadomo, ze klient lojalny przynosci zyski
najnizszym kosztem.


Pozdrawiam
Rafal

do góry

Rafal M wrote:
> On 6 Cze, 00:10, "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> wrote:
>
>> no to niech operatorzy zachowują sie bona fide...
>>
>> na razie jest tak że stary klient jest traktowany jak ustrzelony
>> frajer, ważny jest nowy klient bo za nowego się płaci bo nowy dobrze
>> wygląda w statystyce.
>
>
>
> Dokladnie. Bo niestety, w wielu firmach po podpisaniu umowy (najlepiej
> cyro na rok, dwa) jestes juz nikim :(
> Niestety wiekszosc firm w Polsce jeszcze nie nauczylo sie doceniania
> lojalnosci. A od dawna wiadomo, ze klient lojalny przynosci zyski
> najnizszym kosztem.

nie nie nie, w firmach premiuje sie znajdowanie nowych klientów a nie
utrzymywanie starych.

statystycznie rzecz biorać w sytuacji małej konkurencji stary klient sam sie
trzyma, bo mu sie nie chce zmianiać lub konkurencja nic lepszego nei
proponuje poza ew trochę niższą ceną.

a nowi klienci dobrze wyglądają w staystykach.

potrzebna jest deregulacja i regulacja rynku, deregulacj aby nowe podmioty
mogły łatwo wchodzić (tam gdzie wejście jest trudne bo wymaga dużej
inwestycji na starcie) oraz regulacja aby stare podmioty jak najmniej mogły
szkodzić nowym i jak namniej porzeszkadzać klientom w zmianie dawcy usługi.


patrz co sie dzieje na rynku usług komórkowych, czytałem wywiad z facetem
Play, w niektórych krajach zmiana operatora kom, to kwestia kilku godzin i
zero kosztów.

do góry

> biznes to koncept, ciezka praca, uczciwosc i solidnosc, a przede wszystkim
> bona fide
> to, co opisujesz z biznesem nie ma wspolnych elementow, za to nieodparcie
> kojarzy mi sie z czyms, co podczas spaceru z psem musze po nim posprzatac

Z ciekawosci zapytam: czy podobnie oceniasz działania wielkich koncernów np
Ery, ktoa zmieniała regulamin, nazywajac to "uzupełnieniem" a teraz
przegrała przed sądem z UKE w sprawie kary za to ?
Pytam bo spotkałem ludzi, którzy są jakoś tam związani z establishmentem i
gdy ich zapytać to zawsze suruwu karali by obywatela ale już wielką firmę
czy "znanego" obywatela już łagodniej.
Twierdzą, że "nie po to zostałem sławny/bogaty/wpływowy" aby teraz być
równym tymi z pospólstwa.
Ba ! Nawet takich sędziów można spotkać.
Obywatel szaraczek przekroczył prędkosć o 10 km/h (tak tak o dzisięć) to
zaocznie - buch 500 PLN.
Aktor przekroczy prędkosć o 50 km i ..... umorzenie ze względu na znikomą
szkodliwość społeczną czynu.
Oba postępowania przed sądami grodzkimi.

Przed wojną było odwrtonie (przynajmniej jeśli chodzi o urzędników) : masz
władzę wiec za ten sam czyn odpowiadasz surowiej.
PRL odwrócił ten stosunek i tak jest do dziś.

A aby wychowywać społeczeństwo i później żądać od niego uczciwosci, samemu
trzeba dawać przykład.
Zatem koncern, minister, aktor czy burmistrz nie powinni narzekać na "nasze
społeczeństwo" póki sami tolerują lub nawet popełniają o wiele bardziej
szkodliwe czyny.

Skoro wielkie koncerny wykorzystują różne sztuczki i pozaprawne wpływy aby
nieuczciwe się bogacić (bo pociąga to np szkodę dla szarych obywateli) -
vide różne dziwne zmiany prawa czy pokrętne plany (i tak sabotowane)
wprowadzania DVB-T, to czemu obywatel jest niby moralnie badziej
odpowiedzialny gdy wykorzystuje to samo prawo (on przynajmniej na pewno nie
wpływa na jego kształtowanie) ?
Poza tym on korzystajac ze swego prawa nie powoduje żadnej szkody "łaskawemu
operatorowi".
Bo przecież zaraz podpisze umowę ale taniej (ale to wciąż tyle ile żąda
operator, tyle że od nowych abonentów - on nie oszukuje, on płaci tyle ile
operator wymaga).
A tutaj nie ma sytuacji jak z telefonii komórkowej, że operator
dofinansowuje aparat.
Tutaj albo kupuje się N-boxa albo go wynajmuje.
Ceny tegoż się nie zmienią. Zmieni się cena abonamentu.
Jeśli nie uważasz że takie przywiązywanie klienta (bez ponoszenia własnych
kosztów operatora) jest OK to nie masz prawa czepiać się klienta że korzysta
z prawa by zapłacić jak nowy klient.
Nie masz po prostu moralnego prawa, dlatego że on akurat nie robi nic złego.
vari

do góry

> Z ciekawosci zapytam: czy podobnie oceniasz działania wielkich koncernów
> np Ery, ktoa zmieniała regulamin, nazywajac to "uzupełnieniem" a teraz
> przegrała przed sądem z UKE w sprawie kary za to ?

postepowanie ptc w sprawie zmiany regulaminu nie wymag komentarza, kazdy
normalny czlowiek od razu widzial grubosc nici, ktorymi szyli to
"uzupelnienie"

> Przed wojną było odwrtonie (przynajmniej jeśli chodzi o urzędników) : masz
> władzę wiec za ten sam czyn odpowiadasz surowiej.
> PRL odwrócił ten stosunek i tak jest do dziś.

bardzo dobra uwaga
a skoro tak jest do dzisiaj, chociaz wladze sprawuje owczesna "opozycja", to
o czym to swiadczy

> Nie masz po prostu moralnego prawa, dlatego że on akurat nie robi nic
> złego.

mam inne zdanie

do góry

> no to niech operatorzy zachowują sie bona fide...

to, ze ktos gra nieladnie nie oznacza, ze samemu trzeba tak postepowac

do góry

brum wrote:
>> no to niech operatorzy zachowują sie bona fide...
>
> to, ze ktos gra nieladnie nie oznacza, ze samemu trzeba tak postepowac

mam już dosyć frajerstwa, to jest wojna a na wojnie...


a etyka? niech etycznei zacznie postępować władza i korporacje a potem
neich sie zajmują nauczaniem obywateli etyki.

do góry

> a etyka? niech etycznei zacznie postępować władza i korporacje a potem
> neich sie zajmują nauczaniem obywateli etyki.

piszac to przyznajesz, ze postepowaniu opisanemu w watku etyki brakuje
a co do wladzy i korporacji: mam w glebokim powazaniu to czy ktos
kradnie/oszukuje/kombinuje
osobiscie wole rownac do lepszych, a nie gorszych i fakt, ze ktos stara sie
mnie ocyganic (pardon: wyromowac) nie jest dla mnie powodem do lustrzanego
zachowania, tylko do pozegnania sie z takowym indywiduum

do góry

vari pisze:

> Bo przecież zaraz podpisze umowę ale taniej (ale to wciąż tyle ile żąda
> operator, tyle że od nowych abonentów - on nie oszukuje, on płaci tyle ile
> operator wymaga).

Dla operatora to nawet lepiej, w końcu pozyska nowego klienta a to się
liczy przede wszystkim :)

do góry