Powitanko,

Reczna oddalem na zlom, chodzili goscie i zbierali, to im dalem.
Poczulem sie szczesliwszy, bo tej cholery mialem juz dosyc, lapala jak
chciala, a taki 4mm nit zerwac to sily F trzeba bylo znacznej.
Musze kupic cos pneumatycznego, nity max 4.8. Uzywana bedzie rzadko:
seria kilkunastu nitow raz na powiedzmy 2 tygodnie, ale chcialbym, by
kazde nacisniecie spustu powodowalo porzadany efekt (a nie slizganie sie
po koncowce zrywalnej). Moj wstepny wybor to Yato, cos kolo 300zl. moze
takie cos:
http://www.toya24.pl/media/popup.php?store=4&id=8485
Ma ktos takie cudo, albo moze polecic cos innego?
Tak, wiem, dobre sprzety to 10 x to co mam do wydania, ale ja nie
skladam samolotow;-)

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

do góry

> Reczna oddalem na zlom, chodzili goscie i zbierali, to im dalem.
> Poczulem sie szczesliwszy, bo tej cholery mialem juz dosyc, lapala jak
> chciala,

A przysięgnij, że używałeś oleju do szczęk.
Wszyscy narzekają na nitownice a nikt nie smaruje szczęk.

do góry

> Tak, wiem, dobre sprzety to 10 x to co mam do wydania, ale ja nie
> skladam samolotow;-)

Jak używasz nitów stalowych to kup dobrą, jak 400/rok aluminiowych to
najtańszą

do góry

Dnia Tue, 28 Aug 2012 23:46:26 +0200, Pawel O'Pajak napisał(a):
> Musze kupic cos pneumatycznego, nity max 4.8. Uzywana bedzie rzadko:
> seria kilkunastu nitow raz na powiedzmy 2 tygodnie, ale chcialbym, by
> kazde nacisniecie spustu powodowalo porzadany efekt (a nie slizganie sie
> po koncowce zrywalnej). Moj wstepny wybor to Yato, cos kolo 300zl. moze
> takie cos:
> http://www.toya24.pl/media/popup.php?store=4&id=8485
> Tak, wiem, dobre sprzety to 10 x to co mam do wydania, ale ja nie
> skladam samolotow;-)

Hm, kupowac tania chinszczyzne i wymagac precyzji ?
Moze jednak kup reczna nitownice ... za 300 zl.

co prawda teraz wszysko made in china, nawet markowe wyroby :-(

J.

do góry

Powitanko,

> A przysięgnij, że używałeś oleju do szczęk.
> Wszyscy narzekają na nitownice a nikt nie smaruje szczęk.

Jesli niesmarowane sie slizgaja, to posmarowane pewnie jeszcze bardziej.
Pneumatyke to rozumiem, smarowac, ale reczne narzedzie, ktore pilnikiem
wystrugalbym dokladniej...

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

do góry

>
>> A przysięgnij, że używałeś oleju do szczęk.
>> Wszyscy narzekają na nitownice a nikt nie smaruje szczęk.
>
> Jesli niesmarowane sie slizgaja, to posmarowane pewnie jeszcze bardziej.
> Pneumatyke to rozumiem, smarowac, ale reczne narzedzie, ktore pilnikiem
> wystrugalbym dokladniej...
>
No właśnie tak myślałem, nie smarując szczęk załatwisz w trymiga każdą
nitownicę, i ręczną i pneumatyczną.
Przecież szczęki nie trzymają nita tarciem tylko wbijając zęby szczęk w
gwóźdź nita i w tym celu stożkowa tuleja w której chodzą szczeki musi
być nasmarowana, żeby szczęki łatwo w nią wchodziły i tym samym
zaciskały się na nicie, no ale widać wiesz lepiej. Posmarowane szczęki
nie ślizgają się póki są ostre, niesmarowane ostre pozostają bardzo krótko.

do góry

Powitanko,

> w tym celu stożkowa tuleja w której chodzą szczeki musi
> być nasmarowana

Dzieki za info, jak kupie cos porzadniejszego, to bede pamietal.
Zapewniam, ze tej, ktora zabral zlomozbieracz nic by nie pomoglo, od
poczatku byla spieprzona, ale tez byla to jakas najtansza tandeta.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

do góry