Użytkownik "Marcin "Kenickie" Mydlak" <e...@3...lp> napisał w
wiadomości news:ij73l8$eo5$1@news.dialog.net.pl...
>
> Bez przesady. Większość jeżdżących u nas (a sprowadzonych zza Odry) diesli
> w wieku 7-8 lat ma na kołach jakieś ~300-400kkm, a nie ~120-150, które
> wskazuje licznik. I jakoś te samochody jeżdżą. Usterki związane z
> silnikiem zaczynają wychodzić, to fakt. Ale benzyny z takim przebiegiem
> też bezawaryjne nie są. Minusem diesli są droższe części (sprzęgła
> wymieniane razem z kołem dwumasowym, wtryski, pompy wtryskowe).

Male porownanie - Sprinter CDI i LT 2.0 benzyna + CNG. W sprinterze juz 2
razy robilem wtryskiwacze w tym raz byla regenerowana cala glowica i robiona
turbosprezarka, przebieg 280 tys. LT jezdzi i jezdzi i zepsuc sie nie chce -
olej i gaz, gaz i olej, czasami klocki - na blacie 250 tys...

Przy ogolnym tredzie w ktorym zarabia sie na serwisie nie na samym
produkcie, psujace sie diesle i chore ceny na czesci sa na reke producentom
i to co jest im na reke jest promowane. Po malu diesel bedzie mial sens
tylko w duzych samochodach ciezarowych - wystarczy policzyc.

--
Picasso