-
61. Data: 2012-11-10 14:09:23
Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 10.11.2012 11:46, Bartas_M5 pisze:
> Kłamliwy artykuł i tytuł.
> Różowe auto się nie zatrzymało tylko zwolniło, ale jechało.
Nieistotne. Wyprzedzać też nie wolno.
-
62. Data: 2012-11-10 14:10:15
Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
Od: tÎż
Andrzej Lawa wrote:
> Kupolina, to że jesteś zapierdalającym wszędzie gównem jest jasne od
> dawna. Taka twoja wrodzona sraczka.
Czy mógłbyś zachować swoje żulerskie teksty dla kolegów spod bloku?
> Ale przepisy wyraźnie zakazują wyprzedzania/omijania na przejściu dla
> pieszych - pieszy miał pełne prawo zakładać (...)
Nakazują też pieszemu zachowanie SZCZEGÓLNEJ OSTROŻNOŚCI podczas
przechodzenia przez jezdnię.
--
ss??q s? ??u??ou??
-
63. Data: 2012-11-10 14:12:52
Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
Od: tÎż
Myjk wrote:
>> Media się do tego dokładają, [...]
>
> Tylko dlatego, że społeczeństwo im na to pozwala. Ktoś przecież kupuje i
> czytuje ten bełkot.
Jakie społeczeństwo takie media -- i na odwrót. :)
--
ss??q s? ??u??ou??
-
64. Data: 2012-11-10 14:59:55
Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2012-11-10 12:11, Cavallino wrote:
>> Dlatego, że nie. Dlatego, że bezpośredni, to bezpośredni.
>
> Dokładnie.
> Skoro możliwość pokonania 0,5 metra z chodnika na prawy pas oznacza
> bezpośrednio, to konieczność pokonania 3,5 metra również może to oznaczać.
> Dopóki nie będzie w przepisie czasu lub odległości granicznej, to Twoje
> bzdurzenie nadal jest bzdurzeniem.
Zapewne jesteś w stanie przytoczyć choćby jedną sygnaturę wyroku, w
którym pieszego uznanoby winnego wejście bezpośrednio pod jadący lewym
pasem pojazd z prawego krawężnika:P
>>> Przepis należy rozpatrywać intencjonalnie, czyli czy dałeś szansę
>>> kierowcy na wyhamowanie.
Bo nie patrzył na drogę.
>> Ustawodawca wyraził się jasno,
>
> Ano.
> Tylko pedalarskie przypały nie są w stanie pojąć co wyraził.
> EOD
Ooo.;) To się pewnie da leczyć.
Shrek.
-
65. Data: 2012-11-10 15:00:15
Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
Od: Krzysztof 45 <"mekar[wytnijto]"@vp.pl>
W dniu 2012-11-10 11:23, Myjk pisze:
> Sat, 10 Nov 2012 08:07:41 +0100, Krzysztof 45
>
>> Ja stwierdzam że władza produkuje tyle posranych przepisów, by były
>> zawiłe i nie jednoznaczne, które zaprzeczają sobie na wzajem i
>> można je interpretować na różne sposoby. To jest dobre bo można
>> kolesi z bagna wyciągać lub ich nie pogrążać.
>
> Pieprzysz głupoty aż się przykro robi.
Siebie poczytaj.
> Przepisy są poprawne i jasne.
Oczywiście. Sądy nie maja z nimi problemów.
http://www.nowytydzien.pl/index.php?option=com_k2&vi
ew=item&id=5321:mundur-%C5%82agodzi-os%C4%85d?&Itemi
d=27
http://79.96.223.156/slowopodlasia/index.php?a=1&id=
21512
> To przez nas, ludzi, wymuszajacych swoje bezwzględne pierwszeństwo
> "prawo jest kulawe".
No to przepisy są kulawe czy poprawne i jasne? Zdecyduj się bo pieprzysz
głupoty.
> Tak więc psim obowiązkiem pieszego jest ostrożność na przejściu, bo
> nei ma szans z samochodem i to wynika nie z przepisów, tylko z
> logiki.
Zgadza się, czy ja twierdzę inaczej?
> Psim obowiązkiem kierowcy jest zwolnić przed przejściem, zwłaszcza
> jak pojazd z boku zwalnia czy się zatrzymuje, bo to on będzie
> odpowiadał za ew. szkody na zdrowiu.
Jesteś pewny? Linki powyżej.
> Pieprzenie, że przepisy są sprzeczne i są robione pod "rząd" i jego
> "kolesi" graniczy z paranoją, którą nie od dziś tu prezentujesz.
Paranoja powiadasz. Ty oprócz TVNu coś innego oglądasz lub czytasz?
Takimi wyrokami czy to uniewinniającymi sprawcę czy skazującego go w
identycznych sprawach mogę Ciebie zasypać. I gdybyś się miał posrać,
racjonalnie nie wytłumaczysz czemu jeden za ten sam czyn będzie siedział
a drugi będzie uniewinniony.
Tu masz przykład policjanta który skopał niewinnego człowieka. Możesz
oglądać od 30 sekundy.
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded
&v=te7qrDwvvfE
Prokuratura wniosła do sądu o umorzenie sprawy. Prokuratura uznała, że
społeczna szkodliwość tego czynu nie jest znaczna.
Czyli mogę skopać byle kogo po ryju, nawet komendanta i będzie to
nieznaczna szkodliwość społeczna. Gwarantujesz mi to?
--
Krzysiek
http://www.zmieleni.pl/
-
66. Data: 2012-11-10 15:03:29
Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Shrek" <...@w...pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:
>>> Ustawodawca wyraził się jasno,
>>
>> Ano.
>> Tylko pedalarskie przypały nie są w stanie pojąć co wyraził.
>> EOD
>
> Ooo.;) To się pewnie da leczyć.
Pewnie tak.
Znam fajny sposób na takich bardziej zatwardziałych.
PLONK
-
67. Data: 2012-11-10 15:08:12
Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2012-11-10 12:13, Cavallino wrote:
>> O tym, że to że ktoś ma coś tam, nie zmienia pierwszeństwa. Innymi
>> słowy to, że "wtargnięcie" (znajdź to określenie w PoRD;) jest
>> zakazane, nie zmienia tego, że pieszy będąc na pasach _ma_ pierwszeństwo.
>
> Będąc na pasach tak, wchodząc na pasy nie.
> Za to ma zakaz wchodzenia pod jadący samochód.
A jak został potrącony na pasach to był na pasach, czy wchodził na pasy?
Shrek.
-
68. Data: 2012-11-10 15:12:03
Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2012-11-10 12:16, t? wrote:
> Shrek wrote:
>
>> nie
>> zmienia tego, że pieszy będąc na pasach _ma_ pierwszeństwo.
>
> Ale ma także cały czas zachowywać szczególną ostrożność, a w przypadku
> gdy zauważy, że ktoś nie stosuje się do przepisów odpowiednio zareagować.
> Wynika to wprost z przepisów.
Ano wynika i dotyczy wszystkich (również kierowcy). Dopóki nie wlazł,
świadomie i z premedytacją i mu tego nie udowodnisz, to w praktyce nie
ma to znaczenia.
Równie dobrze mógłbyś się zapierać, że jak wjechałeś na czerwonym w inny
samochód, to była jego wina, bo przecież miał zachować szczególną
ostrożność, widział, że jedziesz i powinien ci ustąpić, ale anie ustąpił
- jego wina. Gówno prawda;)
Shrek.
-
69. Data: 2012-11-10 15:52:25
Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Sat, 10 Nov 2012 15:00:15 +0100, Krzysztof 45
> Oczywiście. Sądy nie maja z nimi problemów.
Sądy mają problemy z rozstrzyganiem, bo opierają się na zeznaniach
świadków. Zazwyczaj sprzecznych zeznaniach dwóch stron, bo większość nie
potrafi się przyznać do swojego błedu. Dlatego sądy mają problemy, a nie
dlatego że prawo jest niejasne.
>> To przez nas, ludzi, wymuszajacych swoje
>> bezwzględne pierwszeństwo "prawo jest kulawe".
> No to przepisy są kulawe czy poprawne i jasne?
Przeczytaj ze zrozumieniem co napisałem,
nie będziesz się musiał głupio dopytywać.
>> Pieprzenie, że przepisy są sprzeczne i są robione pod "rząd" i jego
>> "kolesi" graniczy z paranoją, którą nie od dziś tu prezentujesz.
> Paranoja powiadasz.
Dokładnie. Poniżej przykład twojej paranoi:
> Ty oprócz TVNu coś innego oglądasz lub czytasz?
Skąd wziąłeś założenie, że oglądam tylko TVN, albo czytam tylko ich
witrynę? Czytam tylko, jak ktoś wrzuci linka i mnie temat wątku zaciekawi.
Poza tym, wcale. Myślisz, że jak ktoś ma odmienne zdanie od twojego, to
odrazu musi być "wyznawcą" TVN? Twoja paranoja jest bardziej rozwinięta niż
początkowo sądziłem.
> Takimi wyrokami czy to uniewinniającymi sprawcę czy skazującego go w
> identycznych sprawach mogę Ciebie zasypać. I gdybyś się miał posrać,
> racjonalnie nie wytłumaczysz czemu jeden za ten sam czyn będzie siedział
> a drugi będzie uniewinniony.
Gdybyś miał się "posrać", to nie znajdziesz takiego samego czynu. ZAWSZE są
jakieś różnice. Co więcej nawet tę samą sytuację można przedstawić w różny
sposób. Ale że masz zbyt ograniczony umysł i opierasz się tylko na bzdetach
które wypluwają z siebie dziennikarzyny czy co gorsza, blogerzy, to masz
taki właśnie rezultat. I upraną mUzgownicę.
--
Pozdor Myjk
-
70. Data: 2012-11-10 16:24:53
Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 10 Nov 2012 14:59:55 +0100, Shrek napisał(a):
> On 2012-11-10 12:11, Cavallino wrote:
>> Dokładnie.
>> Skoro możliwość pokonania 0,5 metra z chodnika na prawy pas oznacza
>> bezpośrednio, to konieczność pokonania 3,5 metra również może to oznaczać.
>> Dopóki nie będzie w przepisie czasu lub odległości granicznej, to Twoje
>> bzdurzenie nadal jest bzdurzeniem.
>
> Zapewne jesteś w stanie przytoczyć choćby jedną sygnaturę wyroku, w
> którym pieszego uznanoby winnego wejście bezpośrednio pod jadący lewym
> pasem pojazd z prawego krawężnika:P
Pewnie sie znajda, w koncu 3m mozna przebiec w sekunde, a nawet pol, i
nawet 40 na liczniku nie pomowe.
Tylko wskazane miec pare argumentow na potwierdzenie wlasnej wersji.
J.