eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyNiedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
  • Data: 2012-11-13 18:52:08
    Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "LEPEK" <g...@w...pl> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:k7u0qd$1uu$...@n...task.gda.pl...
    > W dniu 2012-11-13 17:50, Cavallino pisze:
    >
    >>
    >> No i prawidłowo.
    >> Tak więc to pieszy powinien się zastanowić, zanim bezmyślnie wlezie pod
    >> auto jadące z normalną prędkością przelotową,
    >
    > Jeśli wejdzie zmuszając samochód do zwolnienia, czy hamowania, ale nie
    > nagłego - nie będzie to wtargnięcie

    Będzie, jeśli chociaż przez chwilę będzie szansa, że manewr hamowania nie
    wystarczy.



    - to ma do tego prawo i kierowca
    > musi się z tym liczyć

    To jest poza dyskusją.
    Dyskusja jest, czy powinno się zdejmować z pieszych jakiekolwiek obowiązki.

    IMO powinno być dokładnie odwrotnie - powinno się ich dokładać, a ilość zebr
    zmniejszać do bewzględnie koniecznych.
    Koniec z absurdami typu przejście co 50 m.
    Każdy pieszy któremu się iść nieco dalej nie chce, już teraz może przejść
    poza zebrą przy skrzyżowaniu, ale niech robi to na własną odpowiedzialność.

    >> zupełnie niezależnie od
    >> tego czy to będzie na przejściu, czy też nie.
    >
    > A nie, nie - poza przejściem taki pieszy nie ma pierwszeństwa i musi
    > wybierać tak czas i miejsce, żeby samochody nie musiały zwalniać.

    I bardzo prawidłowo.

    >
    >> Nikt za niego nie będzie tego robił, zwalniał, wlókł się 30 i wykonywał
    >> podobnie bezsensownych czynności.
    >
    > Jeśli jest tłok w okolicy przejścia, albo np. jakieś krzaki (co się u nas
    > niestety zdarza), to jednak lepiej wzmóc czujność i zwolnić.

    Również tak oczywiste, że poza dyskusją.
    Dopóki krajówki nie lecą przez milion wiosek, a w każdej z nich po 100
    przejść.
    Tak jak u nas.
    Wtedy lepiej liczyć na instynkt samozachowawczy pieszych, a przepisy
    dostosować, aby go wzmagały.


    >Do jakiej prędkości? Ano do takiej, przy której rozsądnie poruszający się
    >pieszy pojawiający się na przejściu nie zmusi nas do awaryjnego hamowania.

    Rozsądnie to jest wtedy, gdy nie ma szans zmusić.
    Inaczej - zasada ograniczonego zaufania, ma patrzeć czy coś jedzie, jak
    jedzie i oceniać czy zdąży przejść bez wtargnięcia, czyli bez WYMUSZENIA
    awaryjnego hamowania.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: