eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyNiedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
  • Data: 2012-11-13 22:05:34
    Temat: Re: Niedźwiedzia przysługa - czyli niechętnie zatrzymuję się by puścić pieszych ...
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2012-11-13 19:30, Krzysztof 45 pisze:
    > W dniu 2012-11-13 06:51, LEPEK pisze:
    >> Dodatkowo wyprzedzał bezpośrednio przed przejściem, nie udzielił
    >> pierwszeństwa pieszemu na przejściu. I to jest jedyna opcja.
    >
    > Ty dalej swoje teorie.

    I ma rację, może parę osób zrozumie zawczasu...

    > Takie gadki nie mają całkowicie sensu.

    No skąd...

    > Jechał równo z tym z prawej strony. Jeżeli ten z prawej dało po
    > hamulcach, to on bezwiednie go wyprzedził. Proste i o niczym to nie
    > świadczy.

    Dobre. Samochód na prawym pasie wyraźnie zwalnia/hamuje przed z daleka
    widocznym i oznakowanym przejściem dla pieszych, podobnie pojazdy
    jadące z przeciwnego kierunku, ale ten tak sobie tylko pojechał
    i o niczym to nie świadczy... Ot bezwiednie wyprzedził... Ot
    bezwiednie przejechał pieszego...

    > Pieszy dał dupy jak i kierowca. Obaj są winni i ponieśli karę i czegoś
    > nauczyli się na przyszłość w której być może po tej szkole nikogo nie
    > zabiją.

    Dupy dał kierowca, a nie pieszy który miał sporo do obserwacji
    i mógł zgodnie ze wszystkimi znakami na niebie i ziemi (no może poza
    jeżdżącymi Cavallino, Krzysztof 45 i podobni) zakładać, że może
    spokojnie przejść przez pasy. Tak naprawdę to sytuacja banalna
    dla kierowcy - pasy, zatrzymujące/zwalniające samochody, środek
    miasta. Tak, należy jednak zwolnić i zachować się stosownie do
    sytuacji, a nie w ciemno "bezwiednie" wyprzedzać.

    > Dzieciaki z miasta od urodzenia wychowują się w miejskim samochodowym
    > burdelu i nabierają bezwarunkowych odruchów które pomagają im przetrwać
    > życie w mieście. Odruchy, nieufność i oczy z tyłu głowy pomagają im
    > przeźyć a nie przepisy.

    Sorry, że tak powiem, ale z powyższego można jedynie stwierdzić, że
    jesteś "miejskim burakiem" - zdziwiłbyś się, jak dzieciaki spoza
    miast są wyszkolone dla zapewnienia sobie bezpieczeństwa nie
    tylko na pasach.

    > Ten człowiek ponoć wracał do akademika, wniosek taki że pochodził z
    > hmm... prowincji.

    No tak, w akademikach to tylko nieobyta prowincja mieszka. Kolejna
    teoria.. Zresztą - jw.

    > Przedstawił się tak samo jak kierowcy z prowincji
    > którzy generują duży procent wypadków w dużych miastach.

    Tak? Kierowcy z prowincji generują duży procent wypadków w dużych
    miastach? Rzuć wartością, pośmiejemy się.

    > To jest
    > naturalne, tak jak z cywilem i żołnierzem w strefie wojny. Szanse i to
    > duże na przeżycie ma naturalnie ten drugi.

    Aha, czyli ruch drogowy to wojna. W sumie - w takim wykonaniu jak to co
    prezentujesz to tak. Biada słabym...

    > Może lepiej że tak się stało, bo czegoś się nauczył jeden z drugim.

    Tak? Może lepiej by jednak było, gdyby kierowcy zdecydowanie częściej
    honorowali prawa pieszych, że o kulturze nie wspomnę.

    > Natura sama likwiduje lub edukuje takie jednostki w pewnych
    > środowiskach, które nie potrafią się zaadoptować i żadne tłumaczenia jak
    > się zachować i na co uważać nie pomogą. lub pomogą ale w minimalnym
    > stopniu.

    No popatrz, a sam nadal nie rozumiesz o co chodzi...






Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: