-
21. Data: 2009-09-02 07:16:35
Temat: Re: Niedzielni kierowcy
Od: "Madoniowie" <m...@w...go2.pl>
Użytkownik *fv* w wiadomości o kryptonimie "h7l49p$afp$...@i...gazeta.pl"
napisał:
[cut]
Na szczęście, jak widzę, większość jest jednak normalna.
--
Pozdrawiam,
Przemek
http://dag-pol.republika.pl
-
22. Data: 2009-09-02 08:23:05
Temat: Re: Niedzielni kierowcy
Od: Atlobek <a...@d...pl>
> Dopiero gdy
> otwarłem szybę
lepiej by bylo OTWORZYLEM
> Jeśli tak wyglądają Ci głosiciele teorii dobrych motocyklistów i złych
> kierowców aut, to ja zmieniam zdanie i motocyklistów lubić przestaję.
przez jeden incydent?
>Koniec z moją daleko idącą uprzejmością i tolerancją dla was i ustępstwami z mojej
> strony. Koniec ze zjeżdżaniem do prawego.
a to juz ZAWISC
pzdr
Atlobek W-wa FAZER 600 '02
www.bikepics.com/members/atlobek
http://atlobek.grono.net
-
23. Data: 2009-09-02 08:52:22
Temat: Re: Niedzielni kierowcy
Od: "Grzybol" <g...@w...pl>
Użytkownik "Ditron" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:3c618a98-e2df-4660-bdbe-6c5236ae5444@w36g2000yq
m.googlegroups.com...
> i niezle sobie radzi w korkach
Nieźle? Średniowykształcona małpa poradziła by sobie w omijaniu samochodów.
Jak dla mnie to obydwa Miśki mają pusto we łbie i wydaje im się chyba, że w
samochodach nie ma kierowców ani pasażerów. Zapierdalanie z takę prędkością
w korku takiej długości to zwykły idiotyzm. Byle baran zechce otworzyć
drzwi, zajrzeć pod maskę bo mu się silnik zagotował, pasażer zechce
wyprostować nogi, lub zwyczajnie otworzyć drzwi przed jadącym moturem -
zdarza się to bardzo często z zawiści, zazdrości czy chuj wie czego - i
wtedy dupa. Trzask łamanych gnatów i tyle z popisowej jazdy w korku.
--
Grzybol
-
24. Data: 2009-09-02 10:14:50
Temat: Re: Niedzielni kierowcy
Od: "Marcin N" <marcin5_usun@wykasuj_onet.pl>
Użytkownik "Grzybol" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
news:h7lbsi$89k$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Użytkownik "Ditron" <d...@w...pl> napisał w wiadomo?ci
> news:3c618a98-e2df-4660-bdbe-6c5236ae5444@w36g2000yq
m.googlegroups.com...
>
>> i niezle sobie radzi w korkach
>
>
> NieĽle? ?redniowykształcona małpa poradziła by sobie w omijaniu
> samochodów. Jak dla mnie to obydwa Mi?ki maj? pusto we łbie i wydaje im
> się chyba, że w samochodach nie ma kierowców ani pasażerów. Zapierdalanie
> z takę prędko?ci? w korku takiej długo?ci to zwykły idiotyzm. Byle baran
> zechce otworzyć drzwi, zajrzeć pod maskę bo mu się silnik zagotował,
> pasażer zechce wyprostować nogi, lub zwyczajnie otworzyć drzwi przed
> jad?cym moturem - zdarza się to bardzo często z zawi?ci, zazdro?ci czy
> chuj wie czego - i wtedy dupa. Trzask łamanych gnatów i tyle z popisowej
> jazdy w korku.
Też tak odebrałem ten film. Uzyłbym innych słów, ale sens byłby podobny. ;)
Zbyt duża różnica szybkości jest NIEBEZPIECZNA. Ja omijam stające pojazdy
jadąc nie więcej niż 15 km/h.
Tyle, że moje doświadczenie jako motocyklisty nie jest duże (jeden sezon).
Za to mam 20 lat doświadczenia jako kierowca samochodu.
MN
-
25. Data: 2009-09-02 10:29:01
Temat: Re: Niedzielni kierowcy
Od: Ditron <d...@w...pl>
On 2 Wrz, 10:52, "Grzybol" <g...@w...pl> wrote:
> Użytkownik "Ditron" <d...@w...pl> napisał w
wiadomościnews:3c618a98-e2df-4660-bdbe-6c5236ae5444@
w36g2000yqm.googlegroups.com...
>
> > i niezle sobie radzi w korkach
>
> Nieźle? Średniowykształcona małpa poradziła by sobie w omijaniu samochodów.
> Zapierdalanie z takę prędkością
> w korku takiej długości to zwykły idiotyzm.
:) napisalem tylko ze niezle sobie radzi a nie ze madrze robi
(pisalem o tym z przodu; ten z tylu jakos nie nadąża)
-
26. Data: 2009-09-02 10:35:06
Temat: Re: Niedzielni kierowcy
Od: "f...@g...com" <f...@g...com>
On Sep 2, 7:43 am, fv <f...@c...com> wrote:
> Madoniowie wrote:
> > Wstrzymałem się ze zmianą pasa jadąc chwilę
> > okrakiem.
>
> Skoro jeździsz Pan jak cieć, to nie dziw się, że trąbią.
> Uraził Pańską dumę, co? Pan taki dobry dla motocyklistów i taki uprzejmy a tu ktoś
trąbi.
>
> W dupę se pan wsadź uprzejmość. Dla mnie to możesz Pan mi nawet drogę zajeżdżać,
bylebyś Pan dawał
> jasne sygnały: "wpuszczę cię, bo cię widzę" albo "wypad z baru, moje miejsce". Nie
oczekuję na
> drodze uprzejmości. To ja robię panu uprzejmość, że nie zajmuję miejsca w korku.
> Nie uprzejmości oczekują od siebie ludzie codziennie jeżdżący w miejskim syfie,
tylko jasnych
> prostych sygnałów. Można albo nie można.
LOL!
Wiecej riderow pokroju fv na ulicy! Po co akcja "Zmiescimy sie razem".
Do dupy z uprzejmoscia, od dzis wymagamy od kierowcow aut aby
napierdalali bez litosci pod warunkiem prawidlowego poslugiwania sie
migaczem, swiatlami i klaksonem!
A po nas chocby potop!
fv: idz zryj szczaw, bo do wspolistnienia na drodze sie nie nadajesz.
-
27. Data: 2009-09-02 10:40:19
Temat: Re: Niedzielni kierowcy
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
Madoniowie pisze:
> Użytkownik *fv* w wiadomości o kryptonimie
> "h7l49p$afp$...@i...gazeta.pl" napisał:
>
> [cut]
>
> Na szczęście, jak widzę, większość jest jednak normalna.
internet, co? :)
--
gildor
wdowiec... motocyklowo
-
28. Data: 2009-09-02 10:46:38
Temat: Re: Niedzielni kierowcy
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
fv pisze:
> W dupę se pan wsadź uprzejmość.
> Nie uprzejmości oczekują od siebie ludzie codziennie jeżdżący w miejskim syfie,
tylko jasnych
> prostych sygnałów.
o matko, skąd Ty dojeżdżasz, co?
> Dobrze by było aby pan zrozumiał, że gdybyście obaj popełnili błąd - tzn. pan
jednak by wjechał na
> pas a motocyklista by nie zwolnił,
trochę popieprzyłeś się w argumentach. albo piszesz o przestrzeganiu
przepisów (sygnały) i braku potrzeby uprzejmości, a tu wyżej, że puszka
popełnia błąd jakdąc zgodnie z przepisami? to motocyklista złamał w tym
wypadku przepisy i popełnił błąd, a puszkarz zrobił mu uprzejmość nie
wjeżdżając na pas.
idź pobiegać, bo pieprzysz jak potłuczony. aż mi się smutno zrobiło.
--
gildor
wdowiec... motocyklowo
-
29. Data: 2009-09-02 11:17:32
Temat: Re: Niedzielni kierowcy
Od: fv <f...@c...com>
gildor wrote:
> fv pisze:
>> W dupę se pan wsadź uprzejmość.
>> Nie uprzejmości oczekują od siebie ludzie codziennie jeżdżący w
>> miejskim syfie, tylko jasnych
>> prostych sygnałów.
>
> o matko, skąd Ty dojeżdżasz, co?
Alejami, później Łopuszańska, Hynka i w lewo przy Galerii Mokotów.
Niebieski gsx z czarnym kufrem, czarna kurtka i spodnie.
A co, chcesz mi zajechać drogę może, żeby udowodnić jak zajebiście znasz przepisy?
>> Dobrze by było aby pan zrozumiał, że gdybyście obaj popełnili błąd -
>> tzn. pan jednak by wjechał na
>> pas a motocyklista by nie zwolnił,
>
> trochę popieprzyłeś się w argumentach. albo piszesz o przestrzeganiu
> przepisów (sygnały) i braku potrzeby uprzejmości, a tu wyżej, że puszka
> popełnia błąd jakdąc zgodnie z przepisami? to motocyklista złamał w tym
> wypadku przepisy i popełnił błąd, a puszkarz zrobił mu uprzejmość nie
> wjeżdżając na pas.
Cytat z oryginału:
"100m za mną pojawił się motocyklista zmieniający pas z lewego na środkowy w
szaleńczym slalomie
między samochodami. Wstrzymałem się ze zmianą pasa jadąc chwilę okrakiem. "
Kierowca puszki powstrzymał się przed zmianą pasa, aby nie zajechać drogi komuś kto
już był na tym
pasie. Motocyklista złamał przepisy o ograniczeniu prędkości. Kierowca auta
przytomnie się zachował
i po prostu zjechał mu z drogi, co zrobił z uprzejmości.
Został obtrąbiony i teraz kwęka. Przedstawiłem mu alternatywny punkt widzenia,
wyjaśniający dlaczego
ten ktoś trąbił.
> idź pobiegać, bo pieprzysz jak potłuczony. aż mi się smutno zrobiło.
Nie czytaj. Z tego co wiem, zdecydowana większość grupy ma mnie dawno w kill file.
Ale nie próbuj mnie uciszać, bo ja przepisy znam a do własnego punktu widzenia mam
prawo.
--
fv
Xbox gamertag: fastviper PL
Moto: Suzuki GSX 650F
Auto: Nissan Primera 2,0
-
30. Data: 2009-09-02 11:24:29
Temat: Re: Niedzielni kierowcy
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
fv pisze:
> gildor wrote:
>> fv pisze:
>>> W dupę se pan wsadź uprzejmość.
>>> Nie uprzejmości oczekują od siebie ludzie codziennie jeżdżący w
>>> miejskim syfie, tylko jasnych
>>> prostych sygnałów.
>> o matko, skąd Ty dojeżdżasz, co?
>
> Alejami, później Łopuszańska, Hynka i w lewo przy Galerii Mokotów.
> Niebieski gsx z czarnym kufrem, czarna kurtka i spodnie.
>
> A co, chcesz mi zajechać drogę może, żeby udowodnić jak zajebiście znasz przepisy?
unikać, bo Ty ich nie znasz.
>>> Dobrze by było aby pan zrozumiał, że gdybyście obaj popełnili błąd -
>>> tzn. pan jednak by wjechał na
>>> pas a motocyklista by nie zwolnił,
>> trochę popieprzyłeś się w argumentach. albo piszesz o przestrzeganiu
>> przepisów (sygnały) i braku potrzeby uprzejmości, a tu wyżej, że puszka
>> popełnia błąd jakdąc zgodnie z przepisami? to motocyklista złamał w tym
>> wypadku przepisy i popełnił błąd, a puszkarz zrobił mu uprzejmość nie
>> wjeżdżając na pas.
>
> Cytat z oryginału:
> "100m za mną pojawił się motocyklista zmieniający pas z lewego na środkowy w
szaleńczym slalomie
> między samochodami. Wstrzymałem się ze zmianą pasa jadąc chwilę okrakiem. "
100m i wstrzymałem się jest tu kluczowe.
> Kierowca puszki powstrzymał się przed zmianą pasa, aby nie zajechać drogi komuś kto
już był na tym
> pasie. Motocyklista złamał przepisy o ograniczeniu prędkości. Kierowca auta
przytomnie się zachował
> i po prostu zjechał mu z drogi, co zrobił z uprzejmości.
przykro mi, że nie rozumiesz. i trochę wstyd.
> Został obtrąbiony i teraz kwęka. Przedstawiłem mu alternatywny punkt widzenia,
wyjaśniający dlaczego
> ten ktoś trąbił.
nie, zbeształeś prawidłowo jadącego kierowce auta, tak samo jak ten
debil na motongu. przyjmuję, że puszkarz pisał prawdę.
>> idź pobiegać, bo pieprzysz jak potłuczony. aż mi się smutno zrobiło.
>
> Nie czytaj. Z tego co wiem, zdecydowana większość grupy ma mnie dawno w kill file.
ciekawe za co...
> Ale nie próbuj mnie uciszać, bo ja przepisy znam a do własnego punktu widzenia mam
prawo.
ale nie do obrażania innych. a przepisy znasz słabo.
--
gildor
wdowiec... motocyklowo