W dniu 2013-01-17 23:52, RoMan Mandziejewicz pisze:
> Jestem jednym z ostatnich, których można podejrzewać o kapelusznictwo.
> Mechanicy nazywają mnie katem samochodów

a mnie szefem (bo bywam u nich nierzadko i czasem wpadam na kawę ;)


a wielu pasażerów po prostu
> boi się ze mną jeździć.


to chyba nie jest dobry znak, ze mną raczej nie boją się jeździć, ale w
sumie nie świruję mocno - a w większej budzie to i tych 180km/h tak się
nie czuje...


Jednak nie mogę uznać za rozsądne i mądre to,
> co widziałem na filmie z rozbicia C63.
>

a tego to nie widziałem, miałem za słaby internet w tym czasie, a
później już do tego nie wróciłem

> Oczywiscie nie zmienia to w niczym faktu, że ja również zachowuję się
> na drodze czasem nierozsądnie abo wręcz idiotycznie :(

to chyba jak każdy, ważne jest mieć tego świadomość (choćby i po fakcie,
żeby poprawić się na przyszłość)

ja np. ostatnio stwierdziłem że się chyba starzeję, bo po 4 godzinach
latania bokami już mnie to nie bawiło :)
ale felgę jak co roku skrzywiłem, w tym roku to nawet udało mi się na
raz dwie opony zdjąć (bo testowałem wychodzenie z poślizgu przy 120km/h
i betonowy pas lotniska przeszedł w pas zieleni)

p.s. Wszystkim z okolic Wrocławia polecam lotnisko w Oleśnicy, mały
ruch, dużo miejsca, można potrenować to i owo

--
Pozdrawiam
Lukasz