-
31. Data: 2017-07-31 21:00:05
Temat: Re: Narzekamy ze drogo...
Od: "re" <r...@r...invalid>
Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk"
> Chciałem tylko zauważyć, że to samo można osiągnąć częściej tankując :-)
Oczywiście masz rację, można przecież tankować na każdej kolejnej stacji
po drodze, ryzyko, że zabraknie paliwa praktycznie zerowe.
To, że z planowanych 15 godzin podróży zrobi nam się 20 - to przecież
szczegół.
---
Oj, czepiasz się a ja tylko śmieję się z wożenia tego kanistra. No jak w PRL
:-)
-
32. Data: 2017-07-31 21:01:28
Temat: Re: Narzekamy ze drogo...
Od: "re" <r...@r...invalid>
Użytkownik "J.F."
>Jak jestem w trasie z rodziną to podstawowym kryterium jest otoczenie
>stacji. Patrzę czy są bary/restauracje, czy są wolne miejsca parkingowe,
>czy są małe kolejki - jak powyższe spełnione, podjeżdżam pod dystrybutor.
Dawno juz nie widzialem "duzej kolejki", no chyba ze mowimy o LPG.
---
Poczekaj do powrotów z długiego łikendu :-)
-
33. Data: 2017-07-31 21:38:12
Temat: Re: Narzekamy ze drogo...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Mon, 31 Jul 2017 21:01:28 +0200, re napisał(a):
> Użytkownik "J.F."
>>Jak jestem w trasie z rodziną to podstawowym kryterium jest otoczenie
>>stacji. Patrzę czy są bary/restauracje, czy są wolne miejsca parkingowe,
>>czy są małe kolejki - jak powyższe spełnione, podjeżdżam pod dystrybutor.
>
> Dawno juz nie widzialem "duzej kolejki", no chyba ze mowimy o LPG.
> ---
> Poczekaj do powrotów z długiego łikendu :-)
Tez nie pamietam z poprzednich.
Maly mamy kraj, mozna bez tankowania przejechac :-)
Ale jakby tak polaczyc swieto z zakazem jazdy ciezarowek w weekend ...
to ciekawe, czy stacjom nie zabrakloby paliwa :-)
J.
-
34. Data: 2017-07-31 21:39:52
Temat: Re: Narzekamy ze drogo...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Mon, 31 Jul 2017 21:00:05 +0200, re napisał(a):
> Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk"
>> Chciałem tylko zauważyć, że to samo można osiągnąć częściej tankując :-)
>
> Oczywiście masz rację, można przecież tankować na każdej kolejnej stacji
> po drodze, ryzyko, że zabraknie paliwa praktycznie zerowe.
> To, że z planowanych 15 godzin podróży zrobi nam się 20 - to przecież
> szczegół.
> ---
> Oj, czepiasz się a ja tylko śmieję się z wożenia tego kanistra. No jak w PRL
> :-)
Ale prawde mowiac ... mile wspominam LPG, gdzie rezerwe mialem na
600km :-)
J.
-
35. Data: 2017-07-31 21:48:01
Temat: Re: Narzekamy ze drogo...
Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>
> Oczywiście masz rację, można przecież tankować na każdej kolejnej stacji
> po drodze, ryzyko, że zabraknie paliwa praktycznie zerowe.
> To, że z planowanych 15 godzin podróży zrobi nam się 20 - to przecież
> szczegół.
Popadasz ze skrajności w skrajność. Z 600km to chyba zrobisz na pełnym
baku? To co za problem zatankować co 300-400km? Przecież to i tak trzeba
wysiąść się wysikać, poruszać, zjeść...cokolwiek przy takim dystansie.
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
-
36. Data: 2017-07-31 22:11:36
Temat: Re: Narzekamy ze drogo...
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .07.2017 o 21:00 re <r...@r...invalid> pisze:
> Oj, czepiasz się a ja tylko śmieję się z wożenia tego kanistra. No jak w
> PRL :-)
W PRL to się woziło 2,3 dwudziestki :-)
Kanisterek daje mi komfort psychiczny, jeszcze nie musiałem z niego
korzystać.
TG
-
37. Data: 2017-07-31 22:45:47
Temat: Re: Narzekamy ze drogo...
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 31-07-2017 o 18:48, J.F. pisze:
> Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk" napisał w wiadomości grup
>> Jak jestem w trasie z rodziną to podstawowym kryterium jest otoczenie
>> stacji. Patrzę czy są bary/restauracje, czy są wolne miejsca
>> parkingowe, czy są małe kolejki - jak powyższe spełnione, podjeżdżam
>> pod dystrybutor.
>
> Dawno juz nie widzialem "duzej kolejki", no chyba ze mowimy o LPG.
Wyjedź gdzieś dalej w długi weekend sierpniowy.
Najlepiej nad morze przez A1....
>> Większym problemem w wakacje są kolejki do zjazdów na "MOP'y".
>> Zdarzyło mi się już kilkakrotnie, że zjazd na MOPa ze stacją
>> benzynową miał kilkusetmetrową kolejkę (nie było wolnych miejsc,
>> wpuszczali tylko wtedy gdy z drugiej strony ktoś wyjechał).
>
> A to chyba nie u nas.
U nas, u nas.
-
38. Data: 2017-07-31 22:46:49
Temat: Re: Narzekamy ze drogo...
Od: Irokez <n...@w...pl>
W dniu 2017-07-30 o 11:59, Budzik pisze:
> Niby cena czyni cuda, niby narzekamy ze drogo a...
> wczoraj wracałem z Niemiec A2, pierwszy Orlen na Polskiej ziemi ma ceny
> wrecz bandyckie - przykładowo LPG kosztuje 2,69, na nastepnym BP jeszcze
> lepiej 2,75 bodaj...
> Inne paliwa to samo - złotówke drozej niz normalnie.
> A klientów pełno...
>
> Zjechałem 2km z autostrady, zatankowałem po 1,91 - czyli 30zł oszczednosci
> za nadłożone 10minut. A stacja pusta...
>
> Narzekać, narzekac, narzekac a potem się wypiąć i dać się...
>
A tak w ogóle czym się różnią paliwa Orlenu od Lotosu?
U mnie wczoraj Orlenowskie PB95 kosztuje 4,12, a Lotosowskie 4,45.
Między stacjami jakiś kilometr.
Przy orlenowskim pisze że może zawierać do 5% jakiegoś syfu BIO lub do
15% podobnego syfu BIO. Na Lotosie tego nie zauważyłem
Zatankowałem tym razem Orlena bo ponad 30gr/litr drogą nie chodzi (4
litry różnicy na baku)
--
Irokez
-
39. Data: 2017-08-01 22:11:09
Temat: Re: Narzekamy ze drogo...
Od: TomN <n...@i...dyndns.org.invalid>
Mateusz Bogusz w
<news:olo1hh$set$2@node2.news.atman.pl>:
> co za problem zatankować co 300-400km? Przecież to i tak trzeba
> wysiąść się wysikać
Siku co 2.5h-3h? Idź se chłopie przebadaj układ moczowy
> poruszać,
Wygodny pojazd to i można ruchać..., ale 8 razy na dobę, zwłaszcza, że masz
problem z siku...
> zjeść
Wciągasz śniadanie o 6 rano, i jesteś o 9 rano głodny? -- Przebadaj układ
trawienny
Ogólnie sio do lekarza z problemami ;P
--
'Tom N'
-
40. Data: 2017-08-02 00:36:31
Temat: Re: Narzekamy ze drogo...
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .07.2017 o 21:48 Mateusz Bogusz <m...@o...pl> pisze:
> Popadasz ze skrajności w skrajność. Z 600km to chyba zrobisz na pełnym
> baku? To co za problem zatankować co 300-400km? Przecież to i tak trzeba
> wysiąść się wysikać, poruszać, zjeść...cokolwiek przy takim dystansie.
600 km to jest dystans, który zazwyczaj robię bez przerwy - to jest raptem
4,5-5h jazdy.
Ani mi, ani mojej rodzinie nie chce się po 5h sikać ani jeść.
Jechałem raz ze znajomymi na południe. Ledwo ujechaliśmy 200km oni już
zarządzili postój na popas, po kolejnych 150km następny postój.
Rozłączyliśmy się w trasie - nie da się przejechać zaplanowanych 1700km w
ten sposób jednego dnia. Albo się jedzie, albo biwakuje.
Sytuacje są różne, ze dwa lata temu na A7/A9 we Francji (w stronę
Hiszpanii) był korek od Lyonu do bramek przed Hiszpanią. Zobacz sobie na
mapie jaki to dystans. Ci co nie mieli pełnego baku za Lyonem stali na
pasach awaryjnych i czekali na dowóz paliwa.
TG