eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyNarzekamy ze drogo...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 113

  • 41. Data: 2017-08-02 17:48:42
    Temat: Re: Narzekamy ze drogo...
    Od: Cavallino <c...@k...pl>

    W dniu 02-08-2017 o 00:36, Tomasz Gorbaczuk pisze:

    > Jechałem raz ze znajomymi na południe. Ledwo ujechaliśmy 200km oni już
    > zarządzili postój na popas, po kolejnych 150km następny postój.
    > Rozłączyliśmy się w trasie - nie da się przejechać zaplanowanych 1700km
    > w ten sposób jednego dnia.

    I słusznie - bo to nie są dystanse do przejeżdżania w wakacje.
    Taka jazda to ma być przyjemność, a nie męczarnia po kilkanaście godzin
    non stop w aucie.
    200 km to w sam raz na krótką przerwę, a góra po 1000 na nocleg.


  • 42. Data: 2017-08-02 17:57:38
    Temat: Re: Narzekamy ze drogo...
    Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>

    W dniu .08.2017 o 17:48 Cavallino <c...@k...pl> pisze:


    > I słusznie - bo to nie są dystanse do przejeżdżania w wakacje.
    > Taka jazda to ma być przyjemność, a nie męczarnia po kilkanaście godzin
    > non stop w aucie.
    > 200 km to w sam raz na krótką przerwę, a góra po 1000 na nocleg.

    Jak mam jechać "objazdówkę" - to jadę stosownie do objazdówki.
    Jak mam się sprawnie przemieścić z pkt A do B - to robię to możliwie
    najszybciej, bez zbędnych przestojów - co jest najmniej męczące dla mnie i
    moich pasażerów.
    Dla jednego męczące jest 200km non stop i musi zrobić półgodzinną pauzę
    inny woli jechać znacznie dłużej.
    Dyskutowaliśmy już tu wiele razy na temat "optymalnych" dystansów. Nie
    było moim zamiarem zaczynanie kolejnej takiej dyskusji.

    TG


  • 43. Data: 2017-08-02 18:05:33
    Temat: Re: Narzekamy ze drogo...
    Od: Cavallino <c...@k...pl>

    W dniu 02-08-2017 o 17:57, Tomasz Gorbaczuk pisze:
    > W dniu .08.2017 o 17:48 Cavallino <c...@k...pl> pisze:
    >
    >
    >> I słusznie - bo to nie są dystanse do przejeżdżania w wakacje.
    >> Taka jazda to ma być przyjemność, a nie męczarnia po kilkanaście
    >> godzin non stop w aucie.
    >> 200 km to w sam raz na krótką przerwę, a góra po 1000 na nocleg.
    >
    > Jak mam jechać "objazdówkę" - to jadę stosownie do objazdówki.
    > Jak mam się sprawnie przemieścić z pkt A do B - to robię to możliwie
    > najszybciej, bez zbędnych przestojów - co jest najmniej męczące dla mnie
    > i moich pasażerów.

    Próbowałeś kiedyś inaczej?
    Bo ja tak - i od tego momentu nie chcę nawet słyszeć o całodziennym
    wiezieniu się samochodem.
    Gdybym potrzebował tego typu pseudoatrakcji, zostałbym kierowcą tira.

    Również kilkugodzinne zwiedzenie czegoś (codziennie) po drodze, albo
    wizyta w termach, wydaje mi się o niebo bardziej atrakcyjne niż gnanie
    na łeb na szyje, żeby tylko następnego dnia od rana uwalić się gdzieś na
    plaży i tak spędzić cały kolejny tydzień, nie wspominając o dwóch.

    No bo jeśli i tak miałbyś coś zwiedzać - to czemu akurat nie po drodze?


  • 44. Data: 2017-08-02 18:08:55
    Temat: Re: Narzekamy ze drogo...
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:olss8p$v0e$...@n...news.atman.pl...
    W dniu 02-08-2017 o 00:36, Tomasz Gorbaczuk pisze:
    >> Jechałem raz ze znajomymi na południe. Ledwo ujechaliśmy 200km oni
    >> już zarządzili postój na popas, po kolejnych 150km następny postój.
    >> Rozłączyliśmy się w trasie - nie da się przejechać zaplanowanych
    >> 1700km w ten sposób jednego dnia.

    >I słusznie - bo to nie są dystanse do przejeżdżania w wakacje.
    >Taka jazda to ma być przyjemność, a nie męczarnia po kilkanaście
    >godzin non stop w aucie.
    >200 km to w sam raz na krótką przerwę, a góra po 1000 na nocleg.

    Jak chcesz przejechac tych 1000 km to i tak wyjdzie z 8h czystej jazdy
    autostradami, a z popasami znacznie wiecej.
    Wiec nie ma sie tu co op*, tylko trzeba gaz dociskac.
    W koncu w pracy przysluguje jedna przerwa w ciagu 8h :-)

    W szczegolnosci jak sie chce wypoczywac gdzies w Hiszpanii i tych
    kilometrow do przejechania jest 3000+.

    A te 1700 km w zasadzie jest do zrobienia w jeden dzien, jak
    autostrady dopisza to bez wiekszego wysilku ... tylko nie ma sie co
    op* co godzine :-)

    J.


  • 45. Data: 2017-08-02 18:25:43
    Temat: Re: Narzekamy ze drogo...
    Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>

    W dniu .08.2017 o 18:05 Cavallino <c...@k...pl> pisze:


    > Próbowałeś kiedyś inaczej?

    Stosuję obie metody. Ale nie robię tego spontanicznie.
    Jak planuję, że jadę szybko z A do B - to się do tego przygotowuję, pakuję
    odpowiednio bagaż, dzieciaki mają ze sobą w aucie
    laptopy/telefony/tablety/książki, w aucie mamy koce, poduszki, podgłówki.
    Nawet auto odpowiednio konfiguruję: fotele w układzie 2 + 2 + 1.

    Jak planuję "objazdówkę" typu: podjedziemy do tego zielonego jeziorka,
    później zameczek, później grota, później plaża, na końcu hotel - to mam
    inaczej spakowane bagaże, na pokładzie mam inne przedmioty i inne
    nastawienie do podróży.


    > Również kilkugodzinne zwiedzenie czegoś (codziennie) po drodze, albo
    > wizyta w termach, wydaje mi się o niebo bardziej atrakcyjne niż gnanie
    > na łeb na szyje, żeby tylko następnego dnia od rana uwalić się gdzieś na
    > plaży i tak spędzić cały kolejny tydzień, nie wspominając o dwóch.
    >

    W trakcie 2-3 tygodniowego pobytu gdzieś na południu co kilka dni robimy
    wycieczki. Część jest typu cały dzień w aucie a po drodze rożne
    zwiedzania, część typu: wyjazd nad ranem, przemieszczam się z A do B
    (dalekie trasy 500-700km w jedną stronę), zwiedzanie do wieczora. Nocleg,
    zwiedzanie do popołudnia i znowu szybki powrót.

    TG



  • 46. Data: 2017-08-02 18:59:54
    Temat: Re: Narzekamy ze drogo...
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...

    >> Jechałem raz ze znajomymi na południe. Ledwo ujechaliśmy 200km oni już
    >> zarządzili postój na popas, po kolejnych 150km następny postój.
    >> Rozłączyliśmy się w trasie - nie da się przejechać zaplanowanych 1700km
    >> w ten sposób jednego dnia.
    >
    > I słusznie - bo to nie są dystanse do przejeżdżania w wakacje.
    > Taka jazda to ma być przyjemność, a nie męczarnia po kilkanaście godzin
    > non stop w aucie.
    > 200 km to w sam raz na krótką przerwę, a góra po 1000 na nocleg.
    >
    Uff, myslałem ze to tylko ja jestem nienormalny, ze lubie postoje jako
    nieodzowną czesc wycieczki :)

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Poproszę o lekarstwo na zachłanność, ale DUŻO, DUŻO, BARDZO DUŻO


  • 47. Data: 2017-08-02 23:50:08
    Temat: Re: Narzekamy ze drogo...
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    Do Hiszpanii to sie leci samolotem. Po to je wymyslili.


  • 48. Data: 2017-08-03 07:19:09
    Temat: Re: Narzekamy ze drogo...
    Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>

    W dniu .08.2017 o 23:50 Zenek Kapelinder <4...@g...com> pisze:

    > Do Hiszpanii to sie leci samolotem. Po to je wymyslili.

    Tam do Hiszpanii, ja do Gdańska czy Wrocławia z Wawy czasami latam.

    Jak bym miał lecieć z rodziną, wypożyczyć na miejscu sensowne auto to bym
    musiał wybulić na wakacje ze 20k. Nie stać mnie po prostu.
    Opcja typu polecieć do hotelu z basenem i kisić się na miejscu przez dwa
    tygodnie + jedna wycieczka fakultatywna nie wchodzi w moim przypadku w grę.

    TG


  • 49. Data: 2017-08-03 19:35:24
    Temat: Re: Narzekamy ze drogo...
    Od: Cavallino <c...@k...pl>

    W dniu 02-08-2017 o 18:08, J.F. pisze:
    > Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:olss8p$v0e$...@n...news.atman.pl...
    > W dniu 02-08-2017 o 00:36, Tomasz Gorbaczuk pisze:
    >>> Jechałem raz ze znajomymi na południe. Ledwo ujechaliśmy 200km oni
    >>> już zarządzili postój na popas, po kolejnych 150km następny postój.
    >>> Rozłączyliśmy się w trasie - nie da się przejechać zaplanowanych
    >>> 1700km w ten sposób jednego dnia.
    >
    >> I słusznie - bo to nie są dystanse do przejeżdżania w wakacje.
    >> Taka jazda to ma być przyjemność, a nie męczarnia po kilkanaście
    >> godzin non stop w aucie.
    >> 200 km to w sam raz na krótką przerwę, a góra po 1000 na nocleg.
    >
    > Jak chcesz przejechac tych 1000 km to i tak wyjdzie z 8h czystej jazdy
    > autostradami, a z popasami znacznie wiecej.

    Mowa była o 1700, więc nie wiem po jakiego piszesz o czymś innym?
    1000 na dzień jeszcze ujdzie.

    > W szczegolnosci jak sie chce wypoczywac gdzies w Hiszpanii i tych
    > kilometrow do przejechania jest 3000+.

    Wystarczy zaplanować więcej dni na podróż.


  • 50. Data: 2017-08-03 19:40:49
    Temat: Re: Narzekamy ze drogo...
    Od: Cavallino <c...@k...pl>

    W dniu 03-08-2017 o 07:19, Tomasz Gorbaczuk pisze:
    > W dniu .08.2017 o 23:50 Zenek Kapelinder <4...@g...com> pisze:
    >
    >> Do Hiszpanii to sie leci samolotem. Po to je wymyslili.
    >
    > Tam do Hiszpanii, ja do Gdańska czy Wrocławia z Wawy czasami latam.
    >
    > Jak bym miał lecieć z rodziną, wypożyczyć na miejscu sensowne auto to
    > bym musiał wybulić na wakacje ze 20k.

    Co Ty masz za rodzinę?
    Bo ja w zeszłym roku byłem dwa razy na greckich wyspach, razem z
    wypożyczeniem (budżetowego) samochodu, oba razy zmieściłem się w 5 tys.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: