eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyNW pic na wodę.Re: NW pic na wodę.
  • Data: 2012-10-16 19:02:19
    Temat: Re: NW pic na wodę.
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2012-10-16 13:15, Ergie pisze:
    > "Artur Maśląg" napisał:
    >
    >> Skończyły się czasy przedszkola za miedzą, szkoły za płotem. Ludzie
    >> pracujący niestety muszą dzieci odwozić do tych przedszkoli, gdzie
    >> dzieci się dostały i taką drogą jaka tam prowadzi - choćby to było
    >> w drugą stronę.
    >
    > To niech dokupią odpowiednie ubezpieczenie - drogi do przedszkola :-)

    Bez jaj - są to czynności umożliwiające realizację podstawowych
    (że tak powiem) "obowiązków" społecznych :) Tak, pracować trzeba,
    dzieci posiadać należy i państwo ma chronić/umożliwiać realizację
    tych funkcji.

    >> Droga do pracy zaczyna się po wyjściu z drzwi domu,
    >> a nie przedszkola - droga do przedszkola jest (że tak powiem)
    >> czynnością towarzysząca (i jak najbardziej życiowo uzasadnioną), a nie
    >> główną.
    >
    > A jak do pracy masz 500m, a do przedszkola 5km to też odwiezienie do
    > przedszkola jest czynnością towarzyszącą?

    Tak. Dodatkowo brak jej realizacji powoduje uniemożliwienie wykonania
    czynności zasadniczej. Taka jest kolej rzeczy.

    > Żeby było jasne uważam, że powinien być jasno postawiony warunek albo
    > kilometrowy albo lokalizacyjny (np. przedszkole w tej samej miejscowości
    > co praca lub mieszkanie), ale to co ja uważam ma małe znaczenie, a
    > przepis jest tak ogólny, że nic z niego nie wynika.

    Przepis jest ogólny, ponieważ sytuacje różne. Stąd nie sądzę, że
    sensowne by było stawianie jasnych warunków "kilometrowych albo
    lokalizacyjnych", ponieważ zrobiło by się "śmieszno i straszno".
    Do pracy ktoś ma np. 25km i "po drodze" zbacza 8km, by dziecko
    odstawić do przedszkola, ponieważ w jego miejscowości miejsc
    nie ma. Odszkodowania nie ma. A ja np. pojadę po piwo "po drodze",
    zboczę do sklepu 300m i odszkodowanie dostanę, ponieważ powiem że
    po chleb pojechałem, a piwo wożę 3 tydzień :) To taki absurd, gdyby
    to było sztywno określone.

    > Babka z ubezpieczalni mi niczego nie sprzedawała, tylko tłumaczyła jak
    > się zachować w razie wypadku by odszkodowanie dostać. Np. istotne jest
    > miejsce zamieszkania a nie zameldowania więc w drodze _do_ pracy nie ma
    > problemu - zeznajesz, że nocowałeś u kolegi i dlatego jechałeś inna
    > drogą. Jedną noc mieszkałeś u kogoś (nie ma obowiązku meldować się na tę
    > jedną noc ani nigdzie tego zgłaszać).

    Tego to mi tłumaczyć nie musisz - ja rozumiem przedstawianie sytuacji
    ubezpieczycielowi w sposób, który zabezpiecza nasze prawa i zabezpiecza
    nas interes, ale nie znaczy to, że z założenia jesteśmy ich pozbawieni,
    jeżeli "babka z ubezpieczalni" (z całym szacunkiem) tłumaczy jak
    powinniśmy się zachować :)


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: