eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyNURDRe: NURD
  • Data: 2019-05-12 15:58:47
    Temat: Re: NURD
    Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "Shrek" <...@w...pl> wrote in message
    news:5cd5b7ac$0$17346$65785112@news.neostrada.pl...
    > W dniu 10.05.2019 o 15:09, Pszemol pisze:
    >
    >>> Nie - dopóki nie opracowałeś bilokacji każda twoja obecność w
    >>> samochodzie powoduje, że w tym czasie jest mniej pieszych na ulicach i
    >>> więcej użytkowników samochodów. Czy to weźmiesz policzysz w okresie
    >>> roku, czy minuty, w skali kraju czy powiatu.
    >>
    >> Tak Ci się może, błędnie, wydawać.
    >> Bo nie mając samochodu mogę do autobusu mieć dojście bez
    >> konieczności przejścia przez pasy, a mając samochód muszę
    >> np. przejść przez pasy do parkingu i w ten sposób zakup
    >> samochodu sprawi, że będę CZĘŚCIEJ przechodził przez pasy.
    >
    > Możesz kombinować dowoli, ale statystycznie więcej samnochodów przy tej
    > samej populpulacji znaczy, że jest więcej kierowców i mniej pieszych na
    > ulicach. Fizycznie mniej.

    Tak myślą ludzie ze słabą wyobraźnią :-P

    >>>> Ta sama osoba może jednocześnie
    >>>> być policzona w obu kolumnach: jako kierowca i jako pieszy...
    >>>> W szczególnym przypadku ta sama osoba może mieć wypadek
    >>>
    >>> Ja nie o tym.
    >>
    >> A właśnie powinieneś o tym, bo analizujesz dane STATYSTYCZNE
    >> dla całej populacji i za okres roku.
    >
    > Ale ja nic nie analizuje ststystycznie (ty to proponujesz), tylko
    > twierdzę, że wbrew zaklęciom więcej samochodów przy tej samej populacji
    > znaczy fizycznie mniej pieszych na ulicach.
    >
    >> Gdybyś analizował każdego człowieka z osobna to byłaby inna rozmowa.
    >
    > Bez znaczenia - statystycznie (czyli w kupie) wyjdzie że im więcej ludzi
    > za kółkiem, tym mniej na zewnatrz samochodu. Żadne zaklęcie tego nie
    > zmieni (z wyjątkiem zaklęcia bilokacji).
    >
    >>>> Jeśli przybywa samochodów to niekoniecznie spędzamy więcej
    >>>> czasu w autach
    >>>
    >>> Jeśli tak, to czemu chciałbyś normalizować dane przez ilość samochodów?
    >>
    >> Nie upieram się przy takiej akurat normalizacji...
    >> Aczkolwiek tłumaczę niżej uzsadnienie.
    >
    > Załóżmy racjonalność i że ludzie nei kupują samochodów, zeby je trzymać na
    > parkingu. Brzytwa pana na O mówi, że mnożysz byty ponad potrzebę.
    >
    >>>> No widzisz - czyli jednak na 1000 mieszkańców. Czyli dobry przykład
    >>>> podałem porównując Niemcy i Słowację.
    >>>
    >>> Oczywiście. Natomiast ja się pytam skąd pomysł, żeby "normalizować"
    >>> to po ilości samochodów (będącą zresztą daną z dupy).
    >>
    >> Po co pytasz wiele razy o to samo? Masz czkawkę?
    >
    > Pytam bo nie odpowiedziałeś.

    No trudno abym odpowiedział na pytanie zadane wcześniej W TEJ SAMEJ
    WYPOWIEDZI której przecież jeszcze nie wysłałeś i pytasz drugi raz o to samo
    :-)

    >>> Liczba wypadków zależy od bardzo wielu rzeczy. Chciałem tylko przytomnie
    >>> zauważyć, że celem tej statystyki nie jest wcale wyeliminowanie zmiennej
    >>> będącą przyczyną. W sumie wręcz przeciwnie;) Normalizacja ma sens jak
    >>> szukasz wspólnego mianownika - Polska/Niemcu/Hipszania i chcesz porównać
    >>> porównywalne. W tym przypadku wspólny mianownik masz - Polska. Możesz
    >>> stosować narzędzia statystyczne jeśli poszukujesz _przyczyn_ wypadków.
    >>> Jak chcesz znaleźć trend to wręcz muyszisz porównywać dane jak
    >>> najbardziej surowe.
    >>
    >> Ale porównujesz kolejne lata w tej Polsce aby *wykazać trend*.
    >> A więc aby rzetelnie wykazać trend powinieneś znormalizować dane
    >> które mogą zaszumiać ten trend.
    >
    > Ale one wcale nie zaszumiają danych. One stanowią dane i trend.

    OK, skoro tak uważasz.

    >>>> Wystarczy
    >>>> zastanowić się ile byłoby wypadków na pasach gdyby nie było samochodów.
    >>>
    >>> Albo pieszych, albo przejść, albo zmienić definicję wypadku, albo...
    >>
    >> No właśnie...
    >
    > Więc trzymajmy się konkretów i nie kombinujmy.

    To co nazywasz "kombinacją" to właśnie rozmowa o konkretach.
    A że tego nie lubisz bo Ci nie pasuje no to nazywasz "kombinacją".

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: