eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaNTC w pralce Miele, pomocy...Re: NTC w pralce Miele, pomocy...
  • Data: 2015-01-30 19:45:28
    Temat: Re: NTC w pralce Miele, pomocy...
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan J.F. napisał:

    >>> Ciekawe co sie zmienilo i dlaczego :-)
    >> Choćby to, że półprzewodniki (i całe przewodniki, te stawiające opór)
    >> chyba mniej szumią. Kiedyś to była zmora główna. Wzmacnacz mocy sam
    >
    > No ale czemu ? Krzem czystszy czy co ?

    Tego to ja nie wiem, nie znam się na technologii krzemowej. Ale w latach
    siedemdziesiątych patrzyło się w katalogu na szumy tranzystora -- to było
    bardzo istotne. Sprzęt po naprawie mógł szumiec bardziej lub mniej niż
    przed. Wręcz dobierało się tranzystory pod tym kątem. W układach scalonych
    trudniej dobrać.

    > Ale to powinno tez polepszyc tranzystory i roznica ciagle zostaje :-)

    No to przecież były tranzystory m.cz. opisane w katalogach jako
    "niskoszumny" -- to traktowano jako najważniejszą właściwość.

    > Powiekszyla sie wielokrotnie predkosc ... i to chyba takze w ukladach
    > bipolarnych. Dzieki czemu ?

    Wziąć jakiegoś technologa elektronowego i przesłuchać. Pasmo przenoszenia
    wzmacniacza, to też był ważny parametr, na który każdy potrzył. A było
    ono przeważnie mniejsze niż 20 kHz. A dzisiaj? Jaki problem, by były
    megaherce?

    >> z siebie wydawał szszsz... Współczesny, to nawet nie wiadomo kiedy
    >> jest włączony, a kiedy nie. W tanim magnetofonie bardziej szumiała
    >> elektronika, niż sama taśma.
    >
    > No ... tania tasma niezle szumiala.
    > A tania glowica nie szumiala ?

    Też. I oporniki również.

    >>>> Myślę też o tym, ile by dzisiaj taki magnetofon mógł kosztować,
    >>>> gdyby miał byc produktem masowym. I gdyby miał być robiony nie
    >>>> w Szwajcarii, lecz w Chinach. Nie jako badziew, lecz po prostu
    >>>> w porządnych chińskich fabrykach. Dla ustalenia uwagi, NAGRA E
    >>>> (ekonomiczna), z którą miałem najwięcej do czynienia, kosztowała
    >>>> około czterech tysięcy doloarów. Ówczesnych. Czyli mniej więcej
    >>>> tyle, co średni samochód.
    [...]
    > Ale zostawmy tow. Mao - konkurencja moze byc w Niemczech, Anglii,
    > USA, Francji ...

    Bez tow. Mao (i Deng Xiaopinga) moje pytanie by nie miało sensu.
    Gdyby Kudelski zamiast do Szwajcari trafił do Niemiec, to by było
    tak samo. Te dwa kraje wtedy niewiele różniło i dzisiaj niewiele
    różni. Gdyby dzisiaj ktoś chciał robić masówkę w Eyropie, to by
    się wszyscy w głowe pukali.

    >>> Aczkolwiek zapewne poszlo o marke - profesjonalny reporter uzywa
    >>> profesjonalnego sprzetu i na cene nie patrzy :-)
    >> Nie, to dopiero teraz tak jest. Teraz do "profesjonalnych zastosowań"
    >> kupuje się sprzęt sugerując się marką i ceną (ma być wysoka).
    >
    > Eee, mysle, ze to bardzo stary zwyczaj :-)

    Nawet jeśli stary, to nie zawsze tak samo popularny. Dziś jest normą,
    kiedyś nie był (choć kto bogatemu zabroni).


    >>> No i czas - pierwszy magnetofon Kudelski zrobil jak konkurencja
    >>> byla niewielka i droga.
    >> Też można zapytać, dlaczego konkurencji nie było. Bo nie było, nawet
    >> drogiej. A Kudelski zaczął robić magnetofony w kuchni na lodówce,
    >> z łatwo dostępnych części.
    >
    > No bo to byl rok 51, magnetofony dopiero wchodzily ... do
    > profesjonalnego uzytku :-)

    No to można zapytać, dlaczego tak wolno wchodziły, że samotny sprinter
    Kudelski zdołał wszystkich wyprzedzić. I biegł tak aż do finiszu.

    >>> Nagra E to 1976 ... musiala juz dobrymi kasetowcami konkurowac ..
    >> E, nie, tak to nie było. Ze szpulowymi też niespecjalnie.
    > W sensie takim ze kasetowiec mogl miec juz Dolby i chromowa kasete ...

    No właśnie, Dolby i inne podpórki, a nie rejestracja dźwięku. Nakamichi
    robił dobre magnetofony kasetowe. Tam jakaś dźwignia wyciągała taśmę ze
    środka i wprowadzała w tor prowadzenia z trzema głowicami. Magnetofon
    był wielki jak szpulowy. Żadna konkurencja.

    > w klasie filmowego sprzetu moze to jeszcze nie konkurencja, ale te
    > Nagry jakies takie male ... mowisz ze nie reporterskie ?

    Nie, nie reporterskie. Typowy magnetofon reporterski miał na przykład
    dwa koła zamachowe, przeciwbieżne. Jak się nim majtało, to taśmia nie
    zwalniała i nie przyspieszała, jak w innych magnetofonach (albo w nagrach).
    Nagra nie miała żadnych takich bajerów, w ogóle dość upierdliwa była
    w eksploatacji. Rozgłośnie radiowe tez oczywiście używały do "rejestracji
    terenowych", w tym i czasem do reportaży, ale to nie główne zastosowanie.
    Już całkiem filmowa była NAGRA SN. Taka papierośnica wykonana jako odlew
    ciśnieniowy z aluminium. Wkładało się to aktorowi do kieszeni i z tym
    ganiał po planie. Później ten dźwięk się synchronizowało z taśmą filmową.
    Do środka wkładąło się taśmę wydłubaną z kasety. Z tym że tu nagranie
    szło pełnym śladem na całej szerokości (monofoniczne), a nie jak w kasecie,
    gdzie ścieżka ma z pół milimetra. Zresztą Kudelski dostał cyba kiedyś
    jakiegoś Oscara, czy cóś, za całokształt wkładu w kinematografię.

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: