-
1. Data: 2009-05-14 07:44:17
Temat: "Moment/moc" a błędy nowicjusza.
Od: Piotrek Roczniak <piotrek@oczniak.net>
Często widzę (ostatnio przed chwilą "wątek wyżej") że mocny silnik może
przerosnąć nowicjusza.
No więc jakie błędy czychają na leszcza z większym silnikiem niż przysłowiowa
pińceta?
--
Ja mam nadzieję, że z jednym będę konsekwentny. Nie zmienię samochodu na
inną markę jak Mercedes. Nienawidzę BMW.
marcin miller (boys) 2007.08.27 (wysokie obcasy)
:::::::::::::::: http://www.roczniak.net/ :::::::::::::::::::
-
2. Data: 2009-05-14 07:50:10
Temat: Re: "Moment/moc" a błędy nowicjusza.
Od: Arni <a...@N...spam>
Piotrek Roczniak pisze:
> Często widzę (ostatnio przed chwilą "wątek wyżej") że mocny silnik może
> przerosnąć nowicjusza.
> No więc jakie błędy czychają na leszcza z większym silnikiem niż przysłowiowa
> pińceta?
brak korelacji pomiedzy ruchem nadgarstka a oczekiwanym przyrostem mocy
na tylnym kole ?
--
Arni Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX piękniejszej połowy
'01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat
-
3. Data: 2009-05-14 07:52:02
Temat: Re: "Moment/moc" a błędy nowicjusza.
Od: -Demonos- <b...@g...com>
On Thu, 14 May 2009 09:44:17 +0200, Piotrek Roczniak <piotrek@%12oczniak.net> wrote:
> Często widzę (ostatnio przed chwilą "wątek wyżej") że mocny silnik może
> przerosnąć nowicjusza.
> No więc jakie błędy czychają na leszcza z większym silnikiem niż
Moze zdarzyc sie, ze taki nowicjusz zbyt mocno odkreci rolgaz i przyspieszenie go
cofnie. Odruchowo zlapie mocniej rolgaz i zamiast zwolnic bedzie dalej przyspieszal
Ponadto, przy silinikach z duzym momencie obrotowym dostepnym stosunkowo nisko, taki
nowicjusz moze przesadzic z gazem przy wyjsciu z zakretu.
Generalnie duza moc pod reka bedzie kusic i predzej czy pozniej taki nowicjusz
zacznie zapuszczac sie w rejony nie do konca zdrowych predkosci. :-)
--
Pozdrawiam
-Demonos-
GSX 750 Inazuma '98
Virago 535 i Jawa TS 350 (ciągle rozbita)
-
4. Data: 2009-05-14 07:58:00
Temat: Re: "Moment/moc" a błędy nowicjusza.
Od: doktorski <d...@g...com>
On 14 Maj, 09:44, Piotrek Roczniak <piotrek@ oczniak.net> wrote:
> No więc jakie błędy czychają na leszcza z większym silnikiem niż przysłowiowa
> pińceta?
Wieksza masa do ogarniecia; noga nie tam gdzie trzeba przy manewrach,
zly balans cialem w winklach, brak umiejetnosci wykorzystania
countersteeringu, bledy podczas hamowania, itd, itp. Przy mniejszej
mocy/masie latwiej nauczyc sie czym to sie je a potem wykorzystywac na
wiekszej/mocniejszej dryndzie.
pzdr, dr
FJR/525
-
5. Data: 2009-05-14 07:58:54
Temat: Re: "Moment/moc" a błędy nowicjusza.
Od: Piotr Klimek <usenet@USUN_TOklimek.net.pl>
Dnia (Thu, 14 May 2009 07:44:17 +0000 (UTC)) ktos podajacy sie za Piotrek Roczniak
wyklawiaturowal co nastepuje:
> Często widzę (ostatnio przed chwilą "wątek wyżej") że mocny silnik może
> przerosnąć nowicjusza.
> No więc jakie błędy czychają na leszcza z większym silnikiem niż przysłowiowa
> pińceta?
To moze taki przyklad z mojego podworka, jezdzilem GS500, teraz mam SV1000.
W GS500 manetke mozna obrocic 1,5 raza zanim calkowicie otworzysz
przepustnice, w SV raz. Jak Ci reka zadrzy na dziurze w jezdni jadac GSem
i zwiekszysz gwaltownie obroty np do 7k i nic wielkiego sie nie stanie. W SV
moze Ci sie zdazyc niechcacy wheelie.
W GSie masz wieksza tolerancje bledu przy ruszaniu manetka, SV wymaga duzo
wiekszej precyzji. Ta tolerancja przydaje sie na przyklad przy pokonywaniu
zakretow.
GS zanim sie rozpedzi do 180km/h da Ci jeszcze czas na przemyslenie czy aby na
pewno jest to dobry pomysl, SV zrobi to w mgnieniu oka.
Ja sie osobiscie ciesze, ze przygode z motocyklami zaczalem od 500, nauka
byla mniej stresujaca dzieki temu.
--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Suzuki SV1000S K3
http://bikepics.com/members/piko/
-
6. Data: 2009-05-14 08:27:02
Temat: Re: "Moment/moc" a błędy nowicjusza.
Od: "Marcin Narzynski" <narzynka.to_usun@a_to_wykasuj.onet.pl>
> Często widzę (ostatnio przed chwilą "wątek wyżej") że mocny silnik może
> przerosnąć nowicjusza.
> No więc jakie błędy czychają na leszcza z większym silnikiem niż
> przysłowiowa
> pińceta?
Czytałem niedawno na tym forum:
Czy nowicjusz może jeździć Ferrari? Pewnie mógłby i w ogromnym skupieniu
nawet może by nie zrobił nic głupiego. Pytanie, czy taka przejażdżka
przyniosłaby mu przyjemność? Stres taki, że adrenalina uszami wycieka.
Podobnie z motocyklem. Mi jako nowicjuszowi sprawia teraz przyjemność jazda
na Yamasze YBR 125, Moc 10 KM. Świetnie mi się tym skręca i bez obaw
wykonuję manewrty "placykowe" w czasie kursu. Jeżdżę tam też Hondą CB-500,
która jest o wiele trudniejsza w prowadzeniu na placu. Po kilku godzinach na
Hondzie już jako-tako ją czuję i ósemki też robię bezbłędnie. Gdybym miał
teraz kupić jeszcze coś większego, to z pewnością czułbym się strasznie
niepewnie.
A motocykl kupuję dla przyjemności, po co więc mam się katować.
A tu krótki film, na którym motocykl przerósł nowicjusza:
http://www.youtube.com/watch?v=Q9zNUPDmnz4
Warto samemu to przeżyć?
MN
-
7. Data: 2009-05-14 08:41:11
Temat: Re: "Moment/moc" a błędy nowicjusza.
Od: Arni <a...@N...spam>
Marcin Narzynski pisze:
> A tu krótki film, na którym motocykl przerósł nowicjusza:
> http://www.youtube.com/watch?v=Q9zNUPDmnz4
a tu potwór ze 4 razy słabszy:
http://www.youtube.com/watch?v=Xiio4lqzGm8
--
Arni Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX piękniejszej połowy
'01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat
-
8. Data: 2009-05-14 09:03:37
Temat: Re: "Moment/moc" a błędy nowicjusza.
Od: "metalbeast" <p...@-...pl>
> W GS500 manetke mozna obrocic 1,5 raza zanim calkowicie otworzysz
> przepustnice, w SV raz. Jak Ci reka zadrzy na dziurze w jezdni jadac GSem
No z tym to bym tak nie przesadzał, manetka ma taki sam zakres jak w innych
motocyklach, ale faktycznie szarpnięcie nią nie spowoduje nagłego wyskoku
moto spod tyłka.
> W GSie masz wieksza tolerancje bledu przy ruszaniu manetka, SV wymaga duzo
> wiekszej precyzji. Ta tolerancja przydaje sie na przyklad przy pokonywaniu
> zakretow.
Moje pierwsze moto (i obecne) to właśnie GS500. Pierwszy sezon przelatałem
ze strachem, bo co chwile byłem spychany do parteru przez to moto. A to
błędy w zakręcie, a to błędy przy ruszaniu, złe operowanie sprzęgłem i wiele
innch sytuacji, które mnie zaskoczyły. Na szczęście GS wybacza - większe
moto mogło by już zrzucić takiego koślawego jeźdźca. Obecnie kolega
przerabia to samo co ja wtedy. Nie potrafi złożyć moto w zakręt, mota się
zupełnie jak ja na początku, ale także wybrał GSa na 1 moto.
> GS zanim sie rozpedzi do 180km/h da Ci jeszcze czas na przemyslenie czy
> aby na
> pewno jest to dobry pomysl, SV zrobi to w mgnieniu oka.
Do tego jeszcze napór wiatru skutecznie hamuje głupie zapędy.
> Ja sie osobiscie ciesze, ze przygode z motocyklami zaczalem od 500, nauka
> byla mniej stresujaca dzieki temu.
Dokładnie tak jest. To tak jak w crossie. Zaczyna się od małej pojemności
125 (43KM :) i uczy się techniki jazdy. Ci co zaczynali od 250tki (60KM?)
mówią, że to była walka o przetrwanie a nie przyjemna jazda.
I to samo jest na szosie. Ja sobie GSa zostawię na dłuuugi czas, bo wiem, że
jeszcze mogę się wiele nauczyć jeśli chodzi o technikę jazdy, szczególnie w
zakrętach.
-
9. Data: 2009-05-14 09:08:54
Temat: Re: "Moment/moc" a błędy nowicjusza.
Od: "Alti" <a...@g...pl>
Użytkownik "Marcin Narzynski" <narzynka.to_usun@a_to_wykasuj.onet.pl>
napisał w wiadomości
> A tu krótki film, na którym motocykl przerósł nowicjusza:
> http://www.youtube.com/watch?v=Q9zNUPDmnz4
>
> Warto samemu to przeżyć?
Tyle że tutaj musiał być wylany olej bo ten gixer nie wszedł nawet na
3krpm....
Wojtek
-
10. Data: 2009-05-14 09:15:20
Temat: Re: "Moment/moc" a błędy nowicjusza.
Od: "metalbeast" <p...@-...pl>
> A tu krótki film, na którym motocykl przerósł nowicjusza:
> http://www.youtube.com/watch?v=Q9zNUPDmnz4
>
> Warto samemu to przeżyć?
http://www.youtube.com/watch?v=xPfw9cUfp3g&feature=r
elated
nie warto