-
21. Data: 2009-10-12 20:10:53
Temat: Re: Moje boje z "salonami" firmowymi orange w Warszawie
Od: JohnyK <j...@t...pl>
On 12 Paź, 08:48, "Maciej Bebenek (news.onet.pl)"
<m...@t...waw.pl> wrote:
>
> No popatrz Pan, a klienci PTC mają gwarancję na iPoo... Pewnie
> sfałszowali... Albo łżą w żywe oczy :-)
A to nie wiedziałem, wynalazek Apple lezy poza kręgiem moich
zainteresowań. Ale skoro w Erze jest gwarancja to nie ukrywam, nie
rozumiem Orange. Kompletnie nie rozumiem.
JK
-
22. Data: 2009-10-12 20:23:30
Temat: Re: Moje boje z "salonami" firmowymi orange w Warszawie
Od: JohnyK <j...@t...pl>
On 12 Paź, 11:37, "Tomek \"Grych\" Gryszkiewicz" <g...@n...tg.pl>
wrote:
> Czy Ty jesteś pracownikiem orange czy po prostu dobrze się bawisz
> trolując?
Trolujesz to Ty, choć raczej jestes reprezentantem typu klienta-
pieniacza, który wbrew logice i faktom usiłuje udowodnić wczesniej
postawioną tezę.
> Pisałem już, wszystkie te 3 salony są oznaczone na stronach
> www jako "salon firmowy" - według orange w każdym z nich mogę załatwić
> sprawy serwisowe.
Ale Ty masz problem: firmowy nie oznacza własny. Czy rzeczywście tak
trudno zrozumieć, że to są dwie różne rzeczy? Myslę, że w swoim
zacietrzewieniu nie masz już miejsca na logiczne myslenie. Firmowy to
nie własny. A sprzedawca ma swój niepowtarzalny NIP. A skoro składasz
pismo o niezgodności towaru z umową to składasz je do tego jednego
sprzedawcy. Z tym niepowtarzalnym numerem NIP.
Już prościej nie mogę Ci tego wytłumaczyć. Poza tym na stronie są 4
kategorie salonów: salony Orange, salony partner Orange, salony
sprzedaży tp i sklepy komputerowe. A na podstronie, zakładając, że wg
Ciebie salon Orange to salon firmowy, jest tylko taki punkt: "oddanie
telefonu do naprawy gwarancyjnej", nie ma nic o niezgodności towaru z
umową. Dlaczego? Bo to co innego niż naprawa gwarancyjna.
Najwyraźniej, nie ja tu trolluję tylko Ty szukasz problemów
interpretując zapisy na stronie wg swojego pomysłu. Niezgodnego z
jednoznacznym opisem na stronie.
I tyle, mości Grychu.
EOT
Pozdrawiam
EOT
-
23. Data: 2009-10-12 20:24:54
Temat: Re: Moje boje z "salonami" firmowymi orange w Warszawie
Od: JohnyK <j...@t...pl>
On 12 Paź, 08:48, "Maciej Bebenek (news.onet.pl)"
<m...@t...waw.pl> wrote:
>
> Musisz być pracownikiem jakiejś sieci - normany człowiek by tego nie
> wymyślił :-)
Niestety, ale nie... Ale to mogloby byc ciekawe.
-
24. Data: 2009-10-13 10:07:48
Temat: Re: Moje boje z "salonami" firmowymi orange w Warszawie
Od: "Tomek \"Grych\" Gryszkiewicz" <g...@n...tg.pl>
Remek pisze:
> Użytkownik "Tomek "Grych" Gryszkiewicz" napisał:
>
>> Był sobie telefon...
>
> Mógłbyś sie pochwalić w jakiej firmie pracujesz?
We własnej :)
--
Grych
-
25. Data: 2009-10-13 10:10:46
Temat: Re: Moje boje z "salonami" firmowymi orange w Warszawie
Od: "Tomek \"Grych\" Gryszkiewicz" <g...@n...tg.pl>
JohnyK pisze:
> Ale Ty masz problem: firmowy nie oznacza własny. Czy rzeczywście tak
> trudno zrozumieć, że to są dwie różne rzeczy? Myslę, że w swoim
> zacietrzewieniu nie masz już miejsca na logiczne myslenie. Firmowy to
> nie własny. A sprzedawca ma swój niepowtarzalny NIP. A skoro składasz
> pismo o niezgodności towaru z umową to składasz je do tego jednego
> sprzedawcy. Z tym niepowtarzalnym numerem NIP.
> Już prościej nie mogę Ci tego wytłumaczyć. Poza tym na stronie są 4
> kategorie salonów: salony Orange, salony partner Orange, salony
> sprzedaży tp i sklepy komputerowe. A na podstronie, zakładając, że wg
> Ciebie salon Orange to salon firmowy, jest tylko taki punkt: "oddanie
> telefonu do naprawy gwarancyjnej", nie ma nic o niezgodności towaru z
> umową. Dlaczego? Bo to co innego niż naprawa gwarancyjna.
> Najwyraźniej, nie ja tu trolluję tylko Ty szukasz problemów
> interpretując zapisy na stronie wg swojego pomysłu. Niezgodnego z
> jednoznacznym opisem na stronie.
Pojechałeś :)
EOT także z mojej strony
-
26. Data: 2009-10-13 11:18:18
Temat: Re: Moje boje z "salonami" firmowymi orange w Warszawie
Od: Jurek Jurek <t...@g...com>
On 13 Paź, 12:10, "Tomek \"Grych\" Gryszkiewicz" <g...@n...tg.pl>
wrote:
> JohnyK pisze:
>
> > Ale Ty masz problem: firmowy nie oznacza własny. Czy rzeczywście tak
> > trudno zrozumieć, że to są dwie różne rzeczy? Myslę, że w swoim
> > zacietrzewieniu nie masz już miejsca na logiczne myslenie. Firmowy to
> > nie własny. A sprzedawca ma swój niepowtarzalny NIP. A skoro składasz
> > pismo o niezgodności towaru z umową to składasz je do tego jednego
> > sprzedawcy. Z tym niepowtarzalnym numerem NIP.
> > Już prościej nie mogę Ci tego wytłumaczyć. Poza tym na stronie są 4
> > kategorie salonów: salony Orange, salony partner Orange, salony
> > sprzedaży tp i sklepy komputerowe. A na podstronie, zakładając, że wg
> > Ciebie salon Orange to salon firmowy, jest tylko taki punkt: "oddanie
> > telefonu do naprawy gwarancyjnej", nie ma nic o niezgodności towaru z
> > umową. Dlaczego? Bo to co innego niż naprawa gwarancyjna.
> > Najwyraźniej, nie ja tu trolluję tylko Ty szukasz problemów
> > interpretując zapisy na stronie wg swojego pomysłu. Niezgodnego z
> > jednoznacznym opisem na stronie.
>
> Pojechałeś :)
>
> EOT także z mojej strony
Grychu, a czemu kupowales przez strone? Taniej jakos jest? Bo wiem, ze
net mobilny taniej przez strone wychodzi.
Co do samej obslugi klienta, to jak widac nie ma reguly, zawsze sie
jakis gorszy konsultant trafi. Wazne, ze udalo sie w koncu oddac
telefon. Ja generalnie nie mialem nigdy problemu z obsluga klienta ani
orange, ani tp (chociaz z BOK tp, to raczej korzystam przez ich
strone).
-
27. Data: 2009-10-13 11:18:39
Temat: Re: Moje boje z "salonami" firmowymi orange w Warszawie
Od: "Remek" <a...@n...pl>
Użytkownik "Tomek "Grych" Gryszkiewicz" napisał:
> > Mógłbyś sie pochwalić w jakiej firmie pracujesz?
> We własnej :)
Doceniam dowcip, ale chodziło mi o coś więcej. Ciekaw byłbym opinii klientów
o Twojej firmie :) Na podstawie zachowań niektórych pracowników nie powinno
się wyrabiać opinii o całości firmy. To nieobiektywne. Jeśli chciałbys być
fair, powinieneś podać adresy punktów, w których zostałeś źle obsłużony i
nazwiska konkretnych osób. Być może nastąpiła by reakcja ich przełożonych.
Remek
-
28. Data: 2009-10-13 12:15:02
Temat: Re: Moje boje z "salonami" firmowymi orange w Warszawie
Od: "Tomek \"Grych\" Gryszkiewicz" <g...@n...tg.pl>
Remek pisze:
> Doceniam dowcip, ale chodziło mi o coś więcej. Ciekaw byłbym opinii klientów
> o Twojej firmie :) Na podstawie zachowań niektórych pracowników nie powinno
> się wyrabiać opinii o całości firmy. To nieobiektywne. Jeśli chciałbys być
> fair, powinieneś podać adresy punktów, w których zostałeś źle obsłużony i
> nazwiska konkretnych osób. Być może nastąpiła by reakcja ich przełożonych.
Podałem adresy przecież.. A nazwisk nie znam. Przypominam, że prosiłem o
podanie na piśmie powodów odmowy przyjęcia telefonu do serwisu i nie
dostałem.
Obiektywny nie jestem i nie mam zamiaru, straciłem dużo czasu i jestem
zły po prostu :->
--
Grych
-
29. Data: 2009-10-13 12:30:26
Temat: Re: Moje boje z "salonami" firmowymi orange w Warszawie
Od: "Tomek \"Grych\" Gryszkiewicz" <g...@n...tg.pl>
Jurek Jurek pisze:
> Grychu, a czemu kupowales przez strone? Taniej jakos jest? Bo wiem, ze
> net mobilny taniej przez strone wychodzi.
Nie wiem czy jest taniej, było mi wygodniej wyklikać po prostu.. Może to
błąd.
BTW jeszcze jedna ciekawa historia związana z Orange: jakiś miesiąc temu
zadzwonili do mnie z Orange z informacją, że kończy mi się umowa na
jednym z numerów i mogę sobie przedłużyć umowę itd itd. Powiedziałem, że
właściwie czemu nie, pod warunkiem, że dadzą mi iphona 3gs na tą umowę -
facet po drugiej stronie sprawdził, podał cenę, zapytał czy realizować -
zgodziłem się, facet wklepał zamówienie, podał mi nr i stwierdził, że w
ciągu kilku dni kurier przyjedzie.
Następnego dnia ktoś inny zadzwonił z orange i powiedział, że musi
anulować to zamówienie, bo był jakiś błąd w systemie i takich telefonów
nie mają w przedłużeniu umowy :-)))
> Co do samej obslugi klienta, to jak widac nie ma reguly, zawsze sie
> jakis gorszy konsultant trafi. Wazne, ze udalo sie w koncu oddac
> telefon. Ja generalnie nie mialem nigdy problemu z obsluga klienta ani
> orange, ani tp (chociaz z BOK tp, to raczej korzystam przez ich
> strone).
To prawda, ważne że oddałem. Ciekawe ile poczekam na naprawę :)
--
Grych
-
30. Data: 2009-10-13 22:04:26
Temat: Re: Moje boje z "salonami" firmowymi orange w Warszawie
Od: "Piotrek" <b...@p...onet.pl>
Użytkownik "Tomek "Grych" Gryszkiewicz" <g...@n...tg.pl> napisał w
wiadomości news:has38g$ou8$1@inews.gazeta.pl...
> Był sobie telefon, iphone, kupiony we wrześniu w sklepie Orange on-line.
> Niestety, popsuł się już po paru dniach... Ale to przecież nic strasznego,
> w końcu jest rękojmia. Na karteczce, którą dostałem z telefonem, napisane
> jest żeby udać się do salonu firmowego i tam załatwiać sprawy serwisowe.
Stary, ja poszedłem rozwiązać umowę z Orange, ponieważ nie zadowoliło mnie
to, co w salonie zaproponowali mi w ramach przedłużki (a raczej wycofali się
z oferty).
Długa rozmowa z panem, który pokazując telefon próbował ode mnie wyciągnąć
podpis na cyrografie - nieskuteczna (z jego punktu widzenia). W końcu
dostałem druk wypowiedzenia. Wypełniłem, podpisałem, podpisał też facet z
punktu, złozyłem, dostałem potwierdzoną pieczątką punktu i tekstem "za
zgodność z orygianłem" kserokopię i spokojnie czekałem na rozwiązanie umowy.
Gdy to nie nastąpiło, udałem się do Salonu Firmowgo, gdzie po 2,5h
oczekiwania w kolejce pani obejrzała kopię wypowiedzenia i stwierdziła,
że..... jest to wypowiedzenie nieważne !!! Nie chciała jednak powiedzieć
dlaczego.
Plątała się coś o procedurach i kto powinien być podpisany ze strony salonu
pod wypowiedzeniem - skąd ja, na Boga Ojca mam to wiedzieć ?? wydawało mi
się wogóle, że jakikolwiek formularz i podpis człowieka z Orange jest
niepotrzebny (chyba, że jako potwierdzenie przyjęcia).
Potem, w luźniejszej rozmowie (gdy stwierdziłem że zamieniam abonament na
prepaid), pani stwierdziła, że wypowiedzenie wogóle nie zostało w systemie
Orange zarejestrowane !!! I chcąc dochodzić swoich racji musiałbym
człowiekowi z Orange wytoczyć proces cywilny.....
Piotrek