-
71. Data: 2014-02-26 19:09:46
Temat: Re: Mlody Technik
Od: Sylwester Łazar <i...@a...pl>
> >>
http://allegro.pl/frelek-mikrokomputer-programowanie
-w-jezyku-basic-i4000600
568.html
> >>
> >
> > Dokladnie to. Frelek to nei ja, to moj wspolautor
>
> > A.L.
>
> Dostrzegam pewien brak zaufania w inteligencję grupowiczów :)
>
>
> --
> pozdrawiam
> MD
A tytuł wątka widziałeś?
Normalnie rozkład poziomu inteligencji jest funkcją Gaussa.
Wyczuwam, że ze względu na Twój "odchył" w prawo na wykresie, dokonujesz
projekcji na całą grupę.
:-)
S.
-
72. Data: 2014-02-26 20:14:33
Temat: Re: Mlody Technik
Od: A.L. <a...@a...com>
On Wed, 26 Feb 2014 09:46:02 +0100, Piotr Gałka
<p...@c...pl> wrote:
>
>Użytkownik "A.L." <a...@a...com> napisał w wiadomości
>news:7b1qg9pqnch3p0ifmsfj8eada6ub87g9qg@4ax.com...
>>
>> najlepiej by sie programowalo w zerach i jedynkach
>>
>Przypomniała mi się MERA 300 i rząd przełączników do wpisywania zer i
>jedynek programu.
>
Programisci dzielili sie na swie kategorie: tych co pottrafili
wprowadzic z "fromt panelu" boot loader w zero-jedynkach i tych co nei
potrafili.
nie mowie o czytaniu kart dziurkowanych i tasmy papierowej, bo to byly
warynki przystapienai do komputera :)
A.L.
-
73. Data: 2014-02-26 20:21:56
Temat: Re: Mlody Technik
Od: A.L. <a...@a...com>
On Wed, 26 Feb 2014 14:12:20 +0100, Krzysztof Wilk
<w...@m...agh.edu.pl> wrote:
>W dniu 2014-02-26 09:46, Piotr Gałka pisze:
>>
>> Użytkownik "A.L." <a...@a...com> napisał w wiadomości
>> news:7b1qg9pqnch3p0ifmsfj8eada6ub87g9qg@4ax.com...
>>>
>>> najlepiej by sie programowalo w zerach i jedynkach
>>>
>> Przypomniała mi się MERA 300 i rząd przełączników do wpisywania zer i
>> jedynek programu.
>>
>> W 1984 długo dumałem jakby tu zrobić sobie czytnik wykonanej domowym
>> sposobem taśmy z programem zapisanym za pomocą dziurkacza a potem się
>> dowiedziałem, że istnieje coś takiego jak EPROM :).
>> P.G.
>Do naprawy/korekty taśmy perforowanej służyła taka matrycka:
>http://www.cryptomuseum.com/telex/repair/img/301613
/026/full.jpg
>W naszych ośrodkach obliczeniowych nie była może taka błyszcząca i
>piękna, ale równie skuteczna.
>Krzysztof
To sie nazywalo "chinczyk". Potzrebna tez byla srebrna, cienka
samoprzylepna tasma. Niestety, tasma byla z "drugiego obszaru
platniczego". Dysponowaly nia panienki operatorki. Trzeba bylo niezle
kolo nich chodzic eby udostepniky kawalek.
Znajomy czlowiek robaicy doktorat, jednej z takich panienek obiecal
nawet malzenstwo. Potzrebowal dostepu do koputera. No i tej tasmy
Przypominam tez ze pierwsze asemblery dzialaly w ADRESACH ABSOLUTNYCH.
Nie bylo etykiet. Glownie z tego powodu ze jednym z zadan programisty
bylo ulozenie programu na bebnie pamieci tak aby na wykonanie
nastepnego rozkazu nei tzreba bylo czekac na nastepny obrot bebna
(zapis byl rownolegly).
Wiec jak sie czlowiek rabnal i musial wstawic instrukcje, to wszystkie
adresy tzreba bylo przenumerowac
Tak z ciekawostek technicznych: znakomita skadinad maszyna UMC-1 (i
pochodne UMC-10 i GEO) W OGOLE nie mialy listy rozkazow
A.L.
-
74. Data: 2014-02-26 22:55:05
Temat: Re: Mlody Technik
Od: janusz_k <J...@o...pl>
W dniu 26.02.2014 o 20:14 A.L. <a...@a...com> pisze:
> On Wed, 26 Feb 2014 09:46:02 +0100, Piotr Gałka
> <p...@c...pl> wrote:
>
>>
>> Użytkownik "A.L." <a...@a...com> napisał w wiadomości
>> news:7b1qg9pqnch3p0ifmsfj8eada6ub87g9qg@4ax.com...
>>>
>>> najlepiej by sie programowalo w zerach i jedynkach
>>>
>> Przypomniała mi się MERA 300 i rząd przełączników do wpisywania zer i
>> jedynek programu.
>>
>
> Programisci dzielili sie na swie kategorie: tych co pottrafili
> wprowadzic z "fromt panelu" boot loader w zero-jedynkach i tych co nei
> potrafili.
Moja Marysia (mera 9150) też taki panel miała :) całe 16 bitów.
W tym panelu był zaszyty bootloader, sprytnie zrobiony, zimny start
wpisywał do pamięci pod adres 000177 słowo 000177 które oznaczało skok pod
000177 i jednocześnie wysyłał sygnał startu do taśmy z której był czytany
1 blok danych do pamięci od 0, jak się komórka 177 nadpisała w DMA to
wtedy program ruszał dalej i czytał kolejne bloki programu.
PS adresy i dane oktalnie, taka była konwencja w merach.
--
Pozdr
Janusz
-
75. Data: 2014-02-27 08:40:24
Temat: Re: Mlody Technik
Od: Krzysztof Wilk <w...@m...agh.edu.pl>
W dniu 2014-02-26 22:55, janusz_k pisze:
>> Programisci dzielili sie na swie kategorie: tych co pottrafili
>> wprowadzic z "fromt panelu" boot loader w zero-jedynkach i tych co nei
>> potrafili.
> Moja Marysia (mera 9150) też taki panel miała :) całe 16 bitów.
Eeee... tylko 16? Odra miała 24 ;-)
I też bootloadera trzeba było wprowadzać.
Krzysztof
-
76. Data: 2014-02-27 08:46:57
Temat: Re: Mlody Technik
Od: Krzysztof Wilk <w...@m...agh.edu.pl>
W dniu 2014-02-26 18:21, ACMM-033 pisze:
>
>> W naszych ośrodkach obliczeniowych nie była może taka błyszcząca i
>> piękna, ale równie skuteczna.
>
> A nie trzeba było zważać na paluchy, coby się z tą korektą o bajt
> wte/wewte nie mylnąć? :) No, żeby się o oczko jedno z drugim nie
> przesunęło? Chyba, że to nie było klejenia 2 taśm w jedną... Ale i tak,
> nie zdarzało się z korektą "niewte dziurkie" trafić? :)
>
W "moich" czasach (przełom 70/80)już się tasiemek prawie nie używało.
Co najwyżej system lub oprogramowanie na nich przychodziło, ale się od
razu na taśmy kopiowało.
Krzysztof
-
77. Data: 2014-02-27 09:27:15
Temat: Re: Mlody Technik
Od: janusz_k <J...@o...pl>
W dniu 27.02.2014 o 08:40 Krzysztof Wilk <w...@m...agh.edu.pl> pisze:
> W dniu 2014-02-26 22:55, janusz_k pisze:
>
>>> Programisci dzielili sie na swie kategorie: tych co pottrafili
>>> wprowadzic z "fromt panelu" boot loader w zero-jedynkach i tych co nei
>>> potrafili.
>> Moja Marysia (mera 9150) też taki panel miała :) całe 16 bitów.
> Eeee... tylko 16? Odra miała 24 ;-)
Tylko 16 ale za to nowocześniej zrobine bo alu było na 74181 a w odrze na
zwykłych bramkach.
> I też bootloadera trzeba było wprowadzać.
Nie trzeba było, był zaszyty w panelu sterowania.
--
Pozdr
Janusz
-
78. Data: 2014-02-27 09:40:49
Temat: Re: Mlody Technik
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
Użytkownik "Adam" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:leknfc$f24$1@usenet.news.interia.pl...
>> W 1984 długo dumałem jakby tu zrobić sobie czytnik wykonanej domowym
>> sposobem taśmy z programem zapisanym za pomocą dziurkacza a potem się
>> dowiedziałem, że istnieje coś takiego jak EPROM :).
>>
> Qrde, ale się zakręciłem ;)
>
> Przeczytałem za szybko.
> Pierwsze skojarzenie: "sraj-taśma" i dziurkacz do papieru ;)
> Ale pytanie: ile bitów można "domowym dziurkaczem" (tak to odczytałem)
> ustawić/zapisać - trzeba by pisać "szeregowo" - czyli na wąskiej taśmie
> wzdłuż - jak zapis Morsem - ale znów problem z bitami kontrolnymi oraz
> marnotrawstwo czasu i papieru.
>
> Dopiero drugi raz jak przeczytałem, to odczytałem, iż chodzi raczej o
> {domowy czytnik} {dziurkowanej taśmy}.
>
Nie całkiem.
Miewałem różne dziwne pomysły - np. z 7 lat wcześniej planowałem zrobić
sumator dwu 8 bitowych liczb na przekaźnikach.
Tym razem chodziło i o domowy czytnik i o domową taśmę.
Nie widziałem możliwości domowym sposobem wystarczająco precyzyjnie
dziurkować tak gęsto ustawionych dziurek i ich odczytywać.
Więc dumałem, czy jestem w stanie dziurkaczem (miałem taki z zestawu "mały
konduktor" - dziurki rzędu 1,5mm) na wyciętym z papieru pasku szerokości
powiedzmy 3cm zapisać rzędy 8 bitowych liczb i następnie odczytać je swojej
roboty czytnikiem (z ręcznym napędem taśmy). Zakładałem, że dziurki
synchronizujące nie będą mniejsze tylko nieco przesunięte w fazie.
P.G.
-
79. Data: 2014-02-27 10:30:35
Temat: Re: Mlody Technik
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
Użytkownik "J.F" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:530dc8d2$0$2360$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości
> Użytkownik "A.L." <a...@a...com> napisał w wiadomości
>>>Przypomniała mi się MERA 300 i rząd przełączników do wpisywania zer i
>>>jedynek programu.
>>W 1984 długo dumałem jakby tu zrobić sobie czytnik wykonanej domowym
>>sposobem taśmy z programem zapisanym za pomocą dziurkacza a potem się
>>dowiedziałem, że istnieje coś takiego jak EPROM :).
>
> W 84 ? To juz bylo w ksiazkach opisane :-)
>
Napisałem z :) bo wiedziałem że (gdzieś na świecie) istnieje, ale nie miałem
w szufladzie, a w tamtych czasach stosowałem zasadę, że każdy projekt
bezwzględnie dopasowuję w 100% do zawartości szuflady, a szufladę cały czas
uzupełniam we wszystko co "rzucą" w Bomisie. Żadnego EPROMu nie rzucili więc
kombinowałem jak zrobić pamięć programu z tego co mam w szufladzie.
> Zreszta Eprom wymagal bardzo drogiego programatora ... a z czego i jak ten
> programator nakarmic ?
Pierwszy Eprom zaprogramowaliśmy (z bratem) sami w 86 czy 87 a już w 88
sprzedawaliśmy programator "Piccolo". Pierwsze 4 sztuki były w obudowach
wystruganych w płytek pcb zlutowanych od wewnątrz. Produkcję zarzuciliśmy w
nocy z 30.04.2004 na 1.05.2004 bo CE.
P.G.