Janko Muzykant <j...@w...pl> writes:

> Ależ skąd, balans bieli zależy od środowiska zastanego. Jeśli
> wprowadzimy tam zdjęcie z obcego środowiska (czytaj: siedzimy w pokoju
> przy małej lampce i oglądamy slajdy znad morza) to albo pokój pogrąży
> się w pomarańczach, albo slajdy będą wściekle niebieskie. W praktyce
> mózg kombinuje i w sumie nic nie będzie miało dobrych barw.

Przeciwnie, przy małej lampce dostaniesz dobre kolory na monitorze
i może dziwne światło lampki (jeśli będzie w ogóle dostatecznie jasne,
żeby mózg zainteresował się jej kolorem). Próbowałeś coś takiego robić?
Ja robiłem.
Mózg interesuje się kolorami głównie w centrum pola widzenia, m.in. są
takie śmieszne doświadczenia w oszukiwaniu mózgu, w których mózg widzi
niewielki obszar zupełnie innego koloru jako biały, mimo że wszystko
jest normalnie oświetlone. Normalnie aż tak się nie dzieje, ale jeśli
zapewnisz mózgowi duży obszar w centrum pola widzenia oraz niewiele
innego światła, to właściwy balans bieli (zwłaszcza w rozsądnych
granicach, występujących normalnie w rzeczywistości) osiągniesz bez
problemu.
--
Krzysztof Halasa