-
71. Data: 2011-01-12 16:07:32
Temat: Re: Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
Od: "gri" <s...@a...er>
Użytkownik "venioo" <p...@o...eu> napisał w wiadomości
news:igfod6$9fb$1@news.onet.pl...
>> Mnóstwo kilometrów można nabić wyłącznie zawodowo.
>> Prywatnych wyjazdów nabić 100 000 km rocznie wydaje się absurdem, a może
>> są tacy co prywatnym autem jeżdżą 200km dziennie do roboty?
> w jedna czy w obie strony liczac?
Rok ma tylko ~250 dni roboczych. Musi być w jedną:-)
-
72. Data: 2011-01-12 22:33:03
Temat: Re: Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
Od: venioo <p...@o...eu>
W dniu 2011-01-12 16:07, gri pisze:
>
> Użytkownik "venioo" <p...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:igfod6$9fb$1@news.onet.pl...
>>> Mnóstwo kilometrów można nabić wyłącznie zawodowo.
>>> Prywatnych wyjazdów nabić 100 000 km rocznie wydaje się absurdem, a może
>>> są tacy co prywatnym autem jeżdżą 200km dziennie do roboty?
>
>> w jedna czy w obie strony liczac?
>
> Rok ma tylko ~250 dni roboczych. Musi być w jedną:-)
Odliczając weekendy i ustawowe 26 dni urlopu i pare dni wszelkich świąt
wolnych od pracy zostaje ok.200 dni roboczych.
Ale i tak się nie mieszczę w tej normie :) 200 robie dziennie w 2 strony
:P Licząc weekendowe wypady w sumie przez 2010 rok zrobilem ok.50kkm.
--
venioo
GG:198909
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=2086
-
73. Data: 2011-01-12 22:37:12
Temat: Re: Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
Od: venioo <p...@o...eu>
W dniu 2011-01-11 20:51, Cavallino pisze:
> Użytkownik "venioo" <p...@o...eu> napisał w wiadomości news:
>
>>>>> Z dworca Lichtenberg na lotnisko Tegel (chyba, to na N-W) wycieczka
>>>>> trwa dlugo, nawet mimo S-bahnu.
>>>>
>>>> Co to znaczy długo
>>>
>>> Ponad godzine. Co prawda dzis podobno 40-50 minut wedle rozkladow.
>>
>> No to super czas. Samochodem bys tej trasy w godzinach popoludniowych
>> (jak ludzie z pracy wracaja) nie pokonal w takim czasie.
>
> Przez godzinę dojechałem na Tegel spod Frankfurtu, właśnie koło 15.
> Mówisz że 4 razy krótszy dystans jest niemożliwy do zrobienia?
Przez godzinę to wyjezdzalem z Pankow. Tylko nie o 15 ale blizej 18, bo
o tej godzinie ludzie konczacy prace jada do domow - nie ma fabryk w
centrum konczacych prace o 15. Pracownicy sklepow, uslug i innych takich
koncza prace ok.17-17.30
--
venioo
GG:198909
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=2086
-
74. Data: 2011-01-21 15:41:37
Temat: Re: Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> wrote in message
news:4d2b5e0d$0$2452$65785112@news.neostrada.pl...
> W dniu 2011-01-10 19:49, Pszemol pisze:
>> "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> wrote in message
>> news:4d2b487f$0$2457$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Dorzuć jeszcze do zbioru bajek "zachodnich", opowieść o bogatym
>>> Hansie, który wymienia swoją Astrę czy innego Golfa co rok lub dwa
>>> lata na nowy samochód.
>>> Zazwyczaj przyczyną jest to, że mu się kolor znudził.
>>> Ale przy średnich zarobkach szesnastu pierdyliardów euro miesięcznie -
>>> wszyscy sobie mogą tam na to pozwolić ;)
>>
>> Te bajki akurat mają ziarno prawdy, bo ludzi co zajeżdzają samochody
>> na złomowisko na pewno znajdzie się więcej w Polsce niż w RFN.
>> Ludzie mający więcej kasy, a chyba nie wątpisz że przeciętny Niemiec
>> ma więcej kasy niż przeciętny Polak, częściej wymieniają samochody.
>
> To że ktoś ma 5x tyle pieniędzy raczej przekłada się na to że jeździ on
> samochodem droższym, a nie wymienia jednego samochodu niskiej
> klasy, na kolejny taki sam, ale 5x częściej.
> I to jest niezależne od tego czy dzieje się to w Polsce czy w Niemczech.
Ależ przekłada się. Ktoś może mieć wystarczająco kasy aby wymieniać
auta co trzy lata ale nie stać go aby płacić po 1000-1500 dolców miesięcznie
za leasing mercedesa więc płaci 500-600 dolców miesięcznie za passata.
> Natomiast oczywiście możliwe jest wyeksploatowanie samochodu w ciągu
> jednego roku czy dwóch - wystarczy "odpowiedni" przedstawiciel handlowy,
> albo inny taki.
>
> I te egzemplarze roczne czy dwuletnie które pojawiają się na giełdzie w
> często atrakcyjnych cenach, to raczej samochody które pomimo młodego wieku
> już ktoś zdążył zajeździć, albo po prostu trefne egzemplarze które od
> nowości stoją głównie w serwisie i przed końcem gwarancji trzeba się tego
> szybko pozbyć.
Giełda to auta przefiltrowane pod względem niskiej ceny zakupu dla
handlarza. A niska cena może być z różnych powodów, nie tylko wysoki
przebieg.
>> W cywilizowanych krajach częstą praktyką jest branie auta w prywatny
>> leasing, a wtedy zwykle trwa taka transakcja 36 miesięcy
>
> A w którym to cywilizowanym kraju rok ma 36 miesięcy?
Leasing przeważnie bierze się na okres będący wielokrotnością 12 miesięcy,
Sherlocku.
-
75. Data: 2011-01-21 15:53:02
Temat: Re: Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> wrote in message
news:4d2cada2$0$2457$65785112@news.neostrada.pl...
> W dniu 2011-01-10 20:25, Massai pisze:
>
>> Tyle że te samochody mają takie ceny, jakich żaden Polak, a już na
>> pewno handlarz - nie zapłaci.
>
> A dokładnie tu jest pies pogrzebany :)
> Bo oczywiście nie ma przeszkód żeby kupić samochód prawie nowy, ale trzeba
> by zapłacić za niego odpowiednio dużo.
> Tam gdzie rozwinął się rynek _normalnego_ obrotu młodymi samochodami jak
> najbardziej może to funkcjonować tak jak to opisujesz.
>
> Natomiast ja pisałem o tym co trafia do nas, o tych cenach u naszych
> handlarzy i szansach na kupno prawie nowych samochodów za pół darmo.
Problem w tym, że Ty podałeś jako mit że Astry czy Golfy są wymieniane
co parę lat - tymczasem jest to normalna praktyka na Zachodzie i w USA.
Ludzie lubią jeździć autami nowymi, na gwarancji i zamiast spłacać kredyt
i męczyć się ze starym autem już po gwarancji wybierają często leasing,