eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefonia.gsmRe: Mcleaner: Jak przepuścić esesmany?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 16

  • 11. Data: 2010-01-30 19:57:05
    Temat: Re: Mcleaner: Jak przepuścić esesmany?
    Od: Dominik & Monika <m...@n...mujciewp.pl>

    Przemysław Adam Śmiejek pisze:

    >>> No właśnie w OS to już zupełnie człowiek się musi bać.
    >> Chyba tego, że jak panowie milicjanci nie znajdą koszernej
    >> windowsowej nalepki na kompie to ci go zwiną "za piractwo".
    >
    > Nie, tego że nikt nie podejmuje odpowiedzialności i każdy moje swoje 3
    > grosze wrypać i coś magicznego zepsuć.

    Nie wiem, czy raczyłeś zauważyć (tak, wiem, nikt nie czyta
    tekstu licencji przy instalacji), ale praktycznie każdy producent softu
    (także komercyjnego, za ciężkie pieniądze) nie bierze żadnej
    odpowiedzialności
    za swoje wypociny i ma w dupie nie tylko to, czy program spełni Twoje
    oczekiwania
    czy nie, ale czy w ogóle będzie działał ("and hereby disclaim all other
    warranties and conditions, either express, implied or statutory, including,
    but not limited to, any (if any) implied warranties, duties or conditions
    of merchantability, of fitness for a particular purpose, of reliability
    or availability, of accuracy or completeness of responses, of results,
    of workmanlike effort, of lack of viruses, and of lack of negligence"
    - nie kojarzy Ci się z czymś?).

    > Cena nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem.

    Cieszę się, że to raczysz zauważać.

    > No przecie podziękowałem. No i gdzie marudzę? Nie marudzę, tylko
    > rozważam ew. zagrożenie, bo produkt z nieznanego źródła.

    Nieznanego? Kpisz sobie? Przecie autor jest podpisany
    z imienia i nazwiska.

    http://www.linkedin.com/in/drjukka

    --
    Dominik & Co (z domku)


  • 12. Data: 2010-01-30 22:11:34
    Temat: Re: Mcleaner: Jak przepuścić esesmany?
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 2010-01-30 20:57, Dominik & Monika pisze:
    > Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    >> Nie, tego że nikt nie podejmuje odpowiedzialności i każdy moje swoje 3
    >> grosze wrypać i coś magicznego zepsuć.
    > Nie wiem, czy raczyłeś zauważyć (tak, wiem, nikt nie czyta
    > tekstu licencji przy instalacji), ale praktycznie każdy producent softu
    > (także komercyjnego, za ciężkie pieniądze) nie bierze żadnej
    > odpowiedzialności
    > za swoje wypociny i ma w dupie nie tylko to, czy program spełni Twoje
    > oczekiwania
    > czy nie, ale czy w ogóle będzie działał

    Ale to nie na temat. Nie chodzi o odpowiedzialność, a o bezpieczeństwo.
    Microsoft nie umieści dialera w Wordzie.

    >> Cena nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem.
    > Cieszę się, że to raczysz zauważać.
    >> No przecie podziękowałem. No i gdzie marudzę? Nie marudzę, tylko
    >> rozważam ew. zagrożenie, bo produkt z nieznanego źródła.
    > Nieznanego? Kpisz sobie? Przecie autor jest podpisany
    > z imienia i nazwiska.

    No i co z tego? Józef Stalin jak się podpisał, to już był fajny gość?
    Jeżeli wgrywam do telefonu coś gdzieś znalezione w sieci, to jest to
    pewne ryzyko, prawdaż?

    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 13. Data: 2010-01-31 07:43:26
    Temat: Re: Mcleaner: Jak przepuścić esesmany?
    Od: Dominik & Monika <m...@n...mujciewp.pl>

    Przemysław Adam Śmiejek pisze:

    > Ale to nie na temat. Nie chodzi o odpowiedzialność, a o bezpieczeństwo.
    > Microsoft nie umieści dialera w Wordzie.

    Microsoft pisze sobie w EULA (to wyżej to z WinXP), że nawet jak
    na oryginalnej płycie od nich będziesz miał wirusa, który zeżre Ci
    wszystkie dane i wykasuje BIOS, to możesz ich cmoknąć.

    > No i co z tego? Józef Stalin jak się podpisał, to już był fajny gość?

    Napisałem Ci, kto zacz. Jakby tylko chciało Ci się kliknąć.

    --
    Dominik & Co (z domku)


  • 14. Data: 2010-01-31 18:41:32
    Temat: Re: Mcleaner: Jak przepuścić esesmany?
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 2010-01-31 08:43, Dominik & Monika pisze:
    > Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    >> Ale to nie na temat. Nie chodzi o odpowiedzialność, a o bezpieczeństwo.
    >> Microsoft nie umieści dialera w Wordzie.
    > Microsoft pisze sobie w EULA (to wyżej to z WinXP), że nawet jak
    > na oryginalnej płycie od nich będziesz miał wirusa, który zeżre Ci
    > wszystkie dane i wykasuje BIOS, to możesz ich cmoknąć.

    A) niech se pisze.
    B) Czyżby panowie na p. dawali większe gwarancje?

    >> No i co z tego? Józef Stalin jak się podpisał, to już był fajny gość?
    > Napisałem Ci, kto zacz. Jakby tylko chciało Ci się kliknąć.

    No chciało. I? Przecie rozważałem określony aspekt.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 15. Data: 2010-01-31 19:01:19
    Temat: Re: Mcleaner: Jak przepuścić esesmany?
    Od: Dominik & Monika <m...@n...mujciewp.pl>

    Przemysław Adam Śmiejek pisze:

    > B) Czyżby panowie na p. dawali większe gwarancje?

    Przecież pisałem, że NIKT (piszący soft) nie daje gwarancji na COKOLWIEK.
    Dlatego pod tym względem nie ma żadnej przewagi softu "wielkiej i
    uznanej firmy".

    > No chciało. I? Przecie rozważałem określony aspekt.

    I z tego aspektu nie wynikło Ci, że program jednak nie jest od rosyjskiego
    czy chińskiego hakiera rozdającego malware?

    --
    Dominik & Co (z domku)


  • 16. Data: 2010-01-31 19:26:17
    Temat: Re: Mcleaner: Jak przepuścić esesmany?
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>



    W dniu 2010-01-31 20:01, Dominik & Monika pisze:
    > Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    >
    >> B) Czyżby panowie na p. dawali większe gwarancje?
    >
    > Przecież pisałem, że NIKT (piszący soft) nie daje gwarancji na COKOLWIEK.

    Ano.

    > Dlatego pod tym względem nie ma żadnej przewagi softu "wielkiej i
    > uznanej firmy".

    A ja widzę. Odpowiedzialność wprost to jedno, a bezpieczeństwo i jakość
    wykonania to drugie. Jak to mówią -- nonejmowe produkcje są dla
    bogatych. Biedni muszą kupować markowe. Już się nieraz przekonałem, że
    marka to nie tylko marka, ale również jakość. I że warto ,,przepłacić''
    za markowy produkt niż bujać się z tanimi podróbami.

    Co z tego, że codziennie płaczę za utraconym KDE i jego możliwościami,
    skoro jakość wykonania jest tak żenująca, że po prostu nie mogę używać,
    bo nie działa. A markowe produkty, które może i są pozornie droższe w
    zakupie, działają sprawnie i skutecznie.

    Więc dupochron w stylu ,,nic ci nie gwarantujemy'' to jedno, a solidność
    danej marki to inne.

    >> No chciało. I? Przecie rozważałem określony aspekt.
    > I z tego aspektu nie wynikło Ci, że program jednak nie jest od rosyjskiego
    > czy chińskiego hakiera rozdającego malware?

    Nie wynikło. Przeca tam se można wpisać dowolne coś. Poza tym, tylko
    rosyjski hakier jest zły?

    --
    Przemysław Adam Śmiejek

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: