> To pięknie, że nie masz złych myśli i dajesz świadectwo (a propos nie
> jesteś księdzem? - takie zbliżone słownictwo: daję świadectwo, rany
> wewnętrzne, krew na oczach, złe myśli, cierpienie wspólne...). Nie
> ważne. Ale nie rozumiem skąd te wasze natręctwa fizjologiczne? Ty o
> zmienianiu pieluch (mocz w podtekście), drugi o laniu pod wiatr, trzeci
> olewa lub zaleca masturbację. To da się leczyć.

Nie wierzę. Zacząłeś mówić o literaturze!:)

Jeśli już ustaliłeś, że ZD jest chory, o czym mnie chorego nie
zapominasz poinformować po raz 40 i 4, możesz teraz z pełną spokoju
miną, jeszcze raz, żebyśmy czasem nie zapomnieli, bo kto wie, ktoś
jednak może zapomnieć, napomknąć, niby tak ukradkiem, ale żeby jednak
dotarło do tych co nie zrozumieli, wszak jasne wciąż to nie jest bo
nie do końca jednak pewne wydaj się czy np. ja, chory strasznie, aby
na pewno zrozumiałem twoje słowa o tym, że ZD jest chory.

marek