eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyMaluch kosztował 20 pensjiRe: Maluch kosztował 20 pensji
  • Data: 2017-06-10 13:01:15
    Temat: Re: Maluch kosztował 20 pensji
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2017-06-10 o 10:10, J.F. pisze:

    >>>>>> Ostatnio trafił mnie zaszczyt i zostałem przewieziony dwusuwowym
    >>>>>> SAABem.
    >>>>>> Tyle że w cywilizowanych krajach to skończyli to w latach
    >>>>>> sześćdziesiątych, u nas chyba w siedemdziesiątych a w NRDówku klepali
    >>>>>> do osiemdziesiątych i dlatego tylko ich pamiętasz.
    >>>>>
    >>>>> W NRD nie klepali czterosuwow - to tez czynnik.
    >>>
    >>>> Klepali. Tyle że robili strasznie dużo dwusuwów. Nawet dostawczaki
    >>>> na dwusuwach mieli.
    >>>
    >>> A co klepali ? O osobowe mi chodzi.
    >>
    >> Melkus RS 1600, wersja RS 1000 była na dwusuwie.
    >
    > Widziales to kiedys ?
    > Bo tak szukam i szukam i wychodzi mi, ze RS 1600 to zrobil syn juz w
    > 21 wieku. Ojciec robil tylko RS 1000 .. w ilosci 101 sztuk

    Czytałem o nim.
    Zdawało mi się że tego 1600 robił jeszcze pierwszy konstruktor.

    >>>>> A o ile sie nie myle, to Syrene klepalismy jeszcze w latach 80-tych -
    >>>>> ale to juz tylko ulamek krajowej produkcji samochodow.
    >>>
    >>>> Fakt wygasili produkcję w 83. Były kolejki na maluchy i polonezy
    >>>> a tego prawie nikt nie chciał.
    >>>
    >>> No coz, przyszedl rok 93, poloneza tez juz nikt nie chcial, mimo, ze
    >>> mial nowy silnik.
    >>
    >> Kiepskie hamulce, dali firmowe zaciski ale średnica tarcz zastała
    >> bez zmian. Ten nowy silnik to był nowy ale tylko u nas.
    >> O ile na pustych drogach za miastem jechało się tym całkiem
    >> przyjemnie to wyprzedzenie byle ciężarowego na dwu kierunkowej
    >> nie było łatwa ani przyjemne. Ruszanie spod świateł w miastach
    >> to tez katorga.
    >
    > I dlatego ludzie wybierali Astre 1.4 z 60KM, bo taki byl wtedy
    > podstawowy model :-)
    >
    >>>>> Ale to chyba zalozenia z 1968, bo potem ktos jednak podjal decyzje o
    >>>>> zakupie licencji na malucha, o budowie fabryki, drugiej fabryki ...
    >>>>> A tych syren to nawiasem mowiac produkowali tyle, ze to prywatny
    >>>>> rynek nigdy by nie byl zaspokojony.
    >>>
    >>>> Czyli się w obowiązku zaspakajać rynek państwowy, prywatny tylko
    >>>> w przypadku wolnych mocy, surowców i środków.
    >>>
    >>> I to sie chyba wraz z Gierkiem nieco zmienilo, ale wyszlo jak zwykle.
    >>>
    >>> Przy czym ... panstwowy rynek chyba syren i maluchow nie kupowal.
    >>> Maluch byl za maly, syrena jakos tez sie nie dorobila wersji radiowoz,
    >>> sanitarka itp.
    >> Osobiście widziałem radiowóz na maluchu, podobno w ramach eksperymentu
    >> kupili partię dla motocyklistów na zimę.
    >
    > Esperyment jak sam piszesz.
    > Cos mi chodzi po glowie, ze uzywali do wozenia psow.
    > Tzn jednego psa i jednego policjanta :-)
    >
    >>>> Ale doradców owszem. Tyle że i tak wybierali po taniości.
    >>>> Do dużego fiata oferowali im nowoczesny silnik szesnastozaworowy
    >>>> wybrali zwykły bo był tańszy.
    >>>
    >>> Taki silnik to znacznie drozszy. A niewiele lepszy.
    >>
    >> Sto koni zamiast prawie siedemdziesięciu nie nazwał bym niewiele.
    >
    > 100KM mozesz tez uzyskac podnoszac pojemnosc.

    Wbrew pozorom to kosztowniejsza w produkcji metoda.
    I patrząc na silnik żuka: starszy dwa sto nowszy dwa czterysta
    a moc w obu 70KM.

    >> A i sprzedawał by się łatwiej.

    U nas wszystko się sprzedawało. Prawie wszystko.

    > Czasy byly takie, ze na swiecie wcale tej mocy tak nie zylowano.
    > 1.6 75KM to byla "norma" w Niemczech, a i slabsze tez byly.
    >
    > Oni mieli jakies klasy mocy i bodajze ubezpieczenie od tego zalezalo.
    >
    >>> I dlugo jeszcze europejskie samochody jezdzily z 8 zaworami.
    >> Tanie mają je chyba jeszcze do dzisiaj.
    >
    > Ale wtedy to malo ktory mial 16V.

    Łatwiej by go było sprzedać za granicą.

    >>>>> Syrena ?
    >>>> Samolotem. Syreną jeździłem i niestety nie tylko jako pasażer.
    >>>
    >>> I co - zle ci sie jezdzilo ? Gorzej niz maluchem ?
    >>
    >> Mniej precyzyjne prowadzenie,
    >
    > Jakos bardzo nie narzekalem. Kierownica byla olbrzymia, a z kolei w
    > maluchu za mala :-)

    W maluchu była dobra, tylko trzeba było regularnie smarować przeguby
    i zwrotnice. :-)

    >> kiepskie hamulce,
    >
    > Nie rozbilem.

    Ja też nie ale rozpędzić się było strach.

    >> słaby silnik
    >> i ta awaryjność. Z radością zamieniłem na fiata. Fakt że udało się
    >> na dużego ale na małego też byłem zdecydowany.
    >
    > Trzeba bylo kupic malego, to moglbys pisac o syrenie :-)

    Kupiłem to co się trafiło.
    Maluchem też jeździłem a i naprawiałem bo siostry miały.

    > Byc moze narzekalbys na prowadzenie (imo - nie bylo zle, ale lekkie
    > auto to i na podmuchy wiatru reaguje, a zawieszenie toporne, to co
    > sztuka to inaczej), na hamulce (w zaleznosci od modelu),
    > ale na pewno bys narzekal na slaby silnik i awaryjnosc :-)
    > Wszak syrena miala mocy dwa razy wiecej, 40KM a nie 21.

    Dwusuwy generowały więcej mocy z takiej samej pojemności.
    Bo cykl pracy to jeden obrót a nie dwa.

    > Co do awaryjnosci .. tato chwalil, bo co prawda psula sie czesto, ale
    > zawsze do celu dojechala. Najwyzej trzeba bylo godzinke polezec pod
    > samochodem w trasie :-)

    Królowa poboczy.

    >>>>>>>> Tankowałeś dwutakta w garniturze w drodze na ślub czy coś podobnego ?
    >>>>>>> No nie, ale ale niektorzy niewatpliwie tankowali.
    >>>>>>> Oczywiscie mozna zatankowac dzien wczesniej.
    >>>>>> Dzisiaj pewnie tak, wtedy nie koniecznie.
    >>>>
    >>>>> Wtedy to tym bardziej - paliwo na podroz trzeba bylo wystac wczesniej.
    >>>
    >>>> Nie trzeba było, powiedziałeś o co chodzi, zapłaciłeś cenę "komercyjną"
    >>>> i zalali.
    >>>
    >>> A kolejka na 200 aut i nie ma omijania lewym pasem :-)
    >>
    >> Kolejki to były zanim kartki wprowadzili.
    >
    > Potem tez bywaly. Najdluzsza widzialem gdzies w ~88
    >
    >> Zdradzę ci sekret, stawałeś sto metrów za stacją, kanister w dłoń
    >> i szedłeś. Było i bez kolejki i bez kartek. :-)
    >
    > Ale cena komercyjna. I zatankuj tu auto w garniturze jadac na slub :-)

    Bez problemu, miałem do kanistra taki metalowy ryjek, nic się nie chlapało.
    Jedyna wada to trzeba było to prawie dwadzieścia kilo unieść na chwile
    do góry.

    >>>>> Chyba ze masz na mysli okres gierkowskiego dobrobytu, gdzie kto by
    >>>>> pomyslal - zajezdzasz na stacje, a tam i benzyna, i mixol, i nawet
    >>>>> przerywacz do syreny, o zarowkach nie wspominajac :-)
    >>>> A skończyło się kartkami i pustkami w każdym sklepie.
    >>>
    >>> Mixol i zarowki dlugo byly.
    >>> A benzyna ... roznie bywalo, wszak kartki mialy ukrocic kolejki.
    >>> I tu sie rysuje przewaga syreny nad maluchem - 20l kanister w syrenie
    >>> jest malo zauwazalny, a malucha pozbawia bagaznika kompletnie :-)
    >>
    >> To dwudziestka wchodziła do bagażnika w maluchu ?
    >
    > Wchodzila ... hm, a moze sie myle ? Bo na pewno raz wiozlem, ale czy
    > nie w kabinie ...
    >
    >>>>>> Pan pompiarz bardziej pilnował cobyś nie uciekł niż obsługiwał.
    >>>>
    >>>>> Tu juz pamiec mnie zawodzi - chyba i nalewal w starych czasach.
    >>>>> Ale bardziej do duzych fiatow, banke do syreny to juz chyba samemu
    >>>>> trzeba bylo wlac.
    >>>>> Tym niemniej na widok syreny nalewal do banki :-)
    >>>
    >>>> Do bańki owszem, pilnował coby za dużo nie nalać, a z bańką sam
    >>>> się szarpałeś.
    >>>
    >>> No i szansa na niedolanie mixolu spada :-)
    >>
    >> Pogadaj z jakimś starym mechanikiem. Jak nie zatarł to przynajmniej
    >> świece zapaćkał bo za dużo dolał.
    >
    > Ani tato, ani ja jakos nie zatarlismy.

    Ze znanych mi posiadaczy zadaszonych dwusuwów każdy kiedyś zatarł.
    A rekordzista który dużo jeździł robił to prawie co roku.

    >> Ja do dzisiaj dwusuwy trawie tylko
    >> we współczesnych jednośladach. Masz zbiornik na olej i pilnujesz
    >> żeby nie był pusty.
    >
    > A jaka to roznica - do jednego zbiornika, czy do drugiego :-)

    Spora, masz kontrolki świecące jak się kończy.

    > Tak w ogolnosci to dwusow nie musi oznaczac mieszania oleju do paliwa.
    > Byly pomysly na dwusuwy z normalnym obiegiem oleju. Ale chyba znikly
    > wraz z kolejnymi normami spalin.

    A były masowo produkowane ? Gdzie ? kiedy ?

    > Sa tez dwusuwowe diesle ... okretowe.

    A to to żadna nowość.

    > I sa mazdy z wanklem.

    W wanklu nie dawkujesz oleju do paliwa.

    >>>>>>> Jak widac byly umiarkowanie drogie. Na oficjalna cene wielu bylo
    >>>>>>> stac, zbyt wielu :-)
    >>>>>> Ci którzy wtedy pracowali i odkładali mają inne zdanie.
    >>>>
    >>>>> Jednak ponoc 1.4mln zaplacilo przedplate w roku 1981, wiec jakos
    >>>>> mieli odlozone.
    >>>
    >>>> Przedpłata to jeszcze nie wartość auta.
    >>>
    >>> Tym niemniej wielu mialo odlozone.
    >> A tego już się nie da udowodnić.
    >
    > Przedplate wplacili.

    Co nie oznacza ze mieli odłożone na cały. Zwłaszcza jak spodziewali
    się lat oczekiwania.

    >>>> Mam na myśli to lewe. Różnica w cenie na stacji nie była warta
    >>>> wspominania.
    >>>
    >>> No coz, wtedy moze jeszcze wiekszosc prywatnych posiadaczy pojazdow
    >>> miala dostep do lewego paliwa.
    >>> Do syrenki tato kupowal normalnie, na stacji.
    >>
    >> Był mało zaradny albo już skończyła się tania niebieska.
    >
    > Albo po prostu stac go bylo i na syrene i benzyne do niej i nawet na
    > malucha w przedplacie.

    Jak miał to na syrenę było go stać.
    W sprawie paliwa to jeździł niż codziennie do pracy jak masowo
    robimy to dzisiaj ?

    >>>> Państwo miało w dupie że społeczeństwo chce samochodów, mieszkań,
    >>>> kolorowych telewizorów i paszportów w domach.
    >>>
    >>> No tak moze nie calkiem, bo jednak fabryke maluchow postawili, a nawet
    >>> dwie, fabryke telewizorow postawili, a nawet dwie, fabryki mieszkan
    >>> postawili, i tylko paszportow nie dawali, i slusznie, bo kto by im
    >>> zostal :-)
    >>
    >> Te fabryki (poza tą od mieszkań) to postawili coby trochę dolarów
    >> zarobić. Na rynek krajowy produkcja trafiała w drugiej kolejności.
    >
    > Jak sam pisales - w przypadku malucha wiekszosc na krajowy rynek.

    Ale co trzeci na eksport.

    > A wczesniej ktos postawil fabryke Syren - przeciez nie na eksport, ani
    > nie dla panstwowych celow.

    To faktycznie był ewenement.

    >>>>> Tylko, ze spoleczenstwo nie raz dowiodlo, ze i samochod w szopie
    >>>>> potrafi poskladac, chocby te "składaki" juz z nowego ustroju :-)
    >>>
    >>>> Utalentowane wyjątki z dojściami do części to nie społeczeństwo
    >>>> tylko jego wyjątki.
    >>>
    >>> Ty nie widzisz problemu w zakupie lewej benzyny, to inni nie widza
    >>> problemu w zakupie czesci :-)
    >>
    >> Benzyna problemem nie była, części niestety tak.
    >
    > Tylko dla Ciebie, jakis niezaradny byles, wchodziles od zaplecza ...
    > :-P

    Byłem zaradny tyle że jak paliwa w CPNie nie było to znaczyło że
    wyczerpał się limit do wolnej sprzedaży ale w zbiornikach jeszcze mają
    regulaminową rezerwę. Jak nie było części w sklepie to nie było.
    Sklepy rezerw nie trzymały. Mógł się trafić zaradny kierownik czy
    pracownik ale to było ryzyko. Można było zarobić kasę ale można też
    było zarobić wyrok do odsiadki za spekulację.

    > W samochodach to nie wiem, ale telewizory to wielu w domu skladalo.
    > Czesci na gieldach i w bomisach byly.

    Telewizora nie musiałeś rejestrować. I faktycznie sporo elektroników
    tak dorabiało.

    >>>>> Niebieskiej, ale przeciez padly linki. Syrena 90 tys zl, doplata za
    >>>>> sprzedaz ekspresowa 30 tys, cena gieldowa 120 tys ... a paliwo takie
    >>>>> samo jak do Warszawy.
    >>>
    >>>> Pisałeś to samo paliwo w odniesieniu do dużych fiatów a nie syren.
    >>>> tak przynajmniej wynika z cytatów.
    >>>
    >>> No ale czemu spoleczenstwo tak chcialo Warszawy z powodu paliwa, a nie
    >>> chcialo Syren ?
    >>
    >> Warszawa miała normalny silnik a syrena motocyklowy. Formalnie
    >> od motopompy ale ludzie dwusuwy kojarzyli z gorszymi jednośladami.
    >> Miała też normalna karoserię i cztery drzwi.
    >
    > Przyszedl rok 66, syrena 104 dostala wlasny silnik, choc ciagle
    > dwusuw. Karoseria zostala ... ale jakos nie przeszkadzala, chyba, ze
    > ktos taksowkarzem chcial zostac.
    >
    >>>>> Bo to zarzut do decydentow - nie powinni malucha do kraju wprowadzac.
    >>>>> Male oszczedne auto tak, ale nie malucha.
    >>>> Jakby nie sprowadzili malucha to nie było by innego.
    >>> Czemu nie ? Mogli cos innego sprowadzic, skoro juz zechcieli sprowadzac.
    >> Włosi dali najlepszą cenę.
    >
    > Ale za g* :-(

    Nasze komuszki wybierały elementy. Do nowej karoserii wybrali najgorszy
    i najstarszy silnik. Włosi proponowali tez lepsze (i droższe).

    >>> Mogli tez opracowac cos wlasnego.
    >> Opracować to mogą i dzisiaj, ale kredyt na uruchomienie produkcji
    >> i maszyny na kredyt w dodatku spłacane częściowo produkcją z tej fabryki
    >> z rękawa nie wytrzepią.
    >
    > Syrene jakos robili.

    Karoserię jakoś zrobili, reszta to składanka dostepnych części a potem
    ich modyfikacja.

    > No coz, przyszedl Gierek, taka wprowadzil moda - kupmy licencje.
    > Moda nie byla moze zla, ale rachunki tak, bo kraj rozlozyl.
    >
    >>>>> Moze fiat 850
    >>>>> https://pl.wikipedia.org/wiki/Fiat_850
    >>>>
    >>>> Był proponowany. Nasi wybrali mniejszy i tańszy ale teoretycznie nowszy.
    >>>> Całkiem jak z dużym fiatem.
    >>>
    >>> Ciekawe, czy przewazyla nowosc czy cena.
    >>> A moze jedno i drugie - tani, nowoczesny, ladny ... i wzielismy g* :-)
    >>>
    >> Wedle mojej prywatnej opinii partyjne głąby nie znały się, nie
    >> dowierzali doradcom i kupili gówno w ładnym opakowaniu.
    >
    > Jeste sklonny sie przychylic
    >
    >> Więc od fiata dostali nowo zaprojektowane ładne karoserie i stare
    >> silniki.
    >
    > Wiele rzeczy w F126 jest zrobionych "byle taniej".
    >
    > Ale moze jednak te partyjne glaby popatrzyly, ze na taki samochod to
    > bedzie Kowalskiego stac ?
    >
    Dla miej zaradnego kowalskiego była Syrena, dla jeszcze mnie zaradnego
    były jednoślady.


    Pozdrawiam

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: