eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaMagister Inżynier elektronikRe: Magister Inżynier elektronik
  • Data: 2013-04-18 13:07:08
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: "Anerys" <s...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <r...@p...pl.invalid> napisał w
    wiadomości news:1337978286.20130418101059@pik-net.pl.invalid...
    >> Ale lampy nie są podstawą elektroniki. Na dobrą sprawę nawet tranzystory
    >> nie są.
    >
    > Że jak?!?

    Mógłbym bardzo opornie iniechętnie zgodzić się co do lamp, ale w momencie
    zniknięcia tranzystorów z podstaw elektroniki nie mamy pamięci, procesorów,
    techniki audio, techniki wideo, która może jest na scalakach, procesorach
    DSP, czy innych, itd. ae jej PODSTAWOWYM IMHO elementem są tranzystory
    właśnie. Statyczna komórka pamięci, to OIDP 6 tranzystorów, odświeżania nie
    wymaga, komórka dynamiczna, to dwa CMOSy, które po każdym odczycie muszą być
    odświeżane, ale ludzie znakomicie sobie z tym poradzili. Flash, to też OIDP
    tranzystory. Elementem wykonawczym w prockach - są tranzystory, inna sprawa,
    czy sąz otwartym kolektorem, co umożliwia odcięcie jednego procka i użycie
    innego na tych samych liniach adresowych i danych, taki numer z powodzeniem
    zastosowano w komputerze Commodore 128 - na tych samych liniach siedzi 8500
    (odpowiednik 6502), oraz Z80. Tylko odpowiednim pinem sterujemy odcięcie
    procka od linii.

    >
    >> To tak, jakbyś od inżyniera informatyka wymagał umiejętności
    >> konfiguracji BIOS komputera. Albo zaciśnięcia wtyczki na kablu
    >> ethernetowym.
    >
    > A dlaczego nie? To są podstawy.
    >
    >> Zupełnie bez sensu. To jest zadanie dla najwyżej technika.
    >> Inżynier to może potrafić, ale nie musi. Nie od tego jest.
    >
    > On tego nie ma robić na co dzień. Ale powinien to "zaliczyć" co
    > najmniej w czasie swojej nauki. Inaczej to będzie dupa a nie inżynier.

    Podpisuję się pod tym stwierdzeniem. Potrafić powinien, praktykować nie
    musi. Ale jak mu pomocnik gdzieś ubędzie, zostanie sam, a tu trzeba
    zaszczypać 2 kable (i jeszcze żył nie pomylić)... i zostanie jak pizda bez
    fiuta (albo odwrotnie), sam, bezradny...

    >> Już użycie lampy czy tranzystora jest tylko konkretnym rozwiązaniem i na
    >> dobrą sprawę nie ma większego znaczenia. Ważna jest umiejętność
    >> posługiwania się modelami elementów.
    >
    > Chyba całkiem oczadziałeś! Ja znam takich "modelarzy" - niech ich
    > najjaśniejszy szlag trafi! Czasem żałuję, ze mnie obowiązuje tajemnica
    > służbowa, bo zobaczyłbyś do czego prowadzi wybujała fantazja
    > modelarzy-teoretyków.

    To powiedz Roman tak w zawoalowaniu, pozbawiając opowieść rozpoznawalnych
    szczegółów... Ale chyba się domyślam, o co chodzi.
    Czuję, że to: http://www.hamulce.net/kolekcja_tabela.html jest mentalnie
    bliskie sprawie...?

    >> Wiedza inżyniera nie opiera się na elementach "czasowych", bo one
    >> się zmieniają.
    >
    > Każda wiedza opiera się na jakiś podstawach. Wiedza o przepływie prądu

    Otóż to. Aby np. rozszczepiać atom, należy najpierw na wylot poznać jego
    budowę. Niby można "modelować", jak piszesz, ale ja zapytam wtedy wprost -
    czy to będzie wtedy bezpieczne?

    > w próżni to wiedza podstawowa.

    Budowę samochodu zacząłbym od stosownego doboru materiałów, zarowno do opon,
    jak i newralgicznych części silnika. Rzecz jasna, że całego samochodu nie
    projektuje jeden inżynier, bo jak coś jest do wszystkiego, to jest do
    niczego. Fajno jednak, jeśli komputer, przy pomocy którego inżynier
    projektuje/konstruuje silnik, byłli tylko wsparciem dla niego, a nie wyręką
    "nie muszę za dobrze znać silnika, bo mi program wszystko policzy". Tyle, że
    program to jest tylko głupi, bezdennie głupi tłumok, bez krzty myślenia.
    Operuje sztywnymi algorytmami, nie jest w stanie uwzględnić wszystkiego. A
    taki inżynier, mający wiedzę większą, niż jego komputer - i przede wszystkim
    myślący, wychwyci, że np. użyte korbowody mają za niską czestotliwość
    rezonansową i strzelą, jak się zbliżyć do górnej granicy obrotów. Bardziej z
    myślenia, niż, z oczywiście też użytego, policzenia. ITD...

    >> Użycie takich czy innych technologii jest tylko przykładem zastosowania
    >> wiedzy inżyniera. Inżynier po elektronice nawet nie umie poprawnie
    >> zaprojektować zwykłego wzmacniacza klasy AB,
    >
    > Uważasz, że to normalne?

    Inżynier architekt może nie potrafić, bo to nie jego rola. Inżynier
    elektronik który tego nie potrafi... pozostawiam to bez omówienia...

    --
    Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
    ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
    Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
    i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: