On 4 Mrz., 18:51, "Paweł W." <p...@p...onet.pl> wrote:
> j...@a...at pisze:
>
> > prawdziwy fachman nie uzywa lampy :-)
>
> A właśnie, że jest ważna. Prawdziwy fachman używa lampy tak, że nie
> widać, że to lampa. Ci co sobie z lampą nie radzą, twierdzą, że
> prawdziwy fachman nie używa :P
>
> Pozdrawiam,
> Paweł W.
>
> --
> Gates i Stirlitz patrzą, jak faszyści palą książki:
> - Cenzura - pomyślał Stirlitz.
> - Walka z piractwem - pomyślał Gates.
> | mail to: pawelek_79 |
> | @poczta.onet.pl |

masz poniekad racje - tylko kto o tym wie i kto potrafi sie do tego
dostosowac ?
pamietam przed laty jeden z krakowskich fotografikow wystwil prace na
wystwie .
Gosc o golebim sercu - artysta pelna geba do tego muzyk i jeszcze
dodatkowo inzynier.
Na wystawie pojawila sie krakowska elita zpafowcy itp.
. patrzac na jego portrety zaniemowili - absolutne mistrzostwo w
dziedzinie portretu klasycznego.
( osobiscie uwazam portret klasyczny za najtrudniejsza dziedzine w
fotgrafii - to cos jak w sporcie bieg na 100m ).

Na szereg pytan o doskonale oswietlenie ujawnil - poslugiwal sie dwoma
lampami blyskowymi typu Lucz - radzieckie powiazane kablem.

Lampa zamocowana na aparacie lub zwiazana z nim szyna to zlo
konieczne .

XXX